Zacznę może jednak od wyjaśnienia,
że Radosław Majdan znany był mi dotąd głównie z cudownych, będących dla mnie synonimem
najgorszego obciachu, kreacji modowych. Z kumplami wysyłamy sobie czasem na
grupie na WhatsApp jego zdjęcia w nowym ciuchu bez słowa komentarza. I wiemy,
że każdy z nas w tym samym momencie szczerze rży do telefonu. Poza jednak tą
niewinną w gruncie rzeczy zabawą jakoś głębiej w przekaz werbalny Małgoni i
Radzia się nie zagłębiałem. W sumie to nawet nie wiedziałem, że poza byciem
przyłapywanymi przez paparazzi prostytuują się medialnie w jakiś głębszy
sposób. Okazuje się jednak, że w tym wszystkim jest też i "mesydż" i
chyba właśnie to spotęgowało efekt zaskoczenia. Bo informacja ta poraża.
Otóż w związku z napełniającą
Majdanów niepokojem sytuacją w kraju oraz tym, że Kościół nie akceptuje metody
in vitro oni swojego niedawno poczętego syna Henia nie ochrzczą. "–
Jesteśmy osobami wierzącymi, więc to nie była łatwa decyzja – podsumował
Radosław Majdan."
Wiadomo, że w tym wszystkim chodzi wyłącznie o dowalenie za jednym zamachem
rządowi i Kościołowi, jednak tak całkiem realnie ofiarą tego jest przecież Bogu
ducha winne dziecko. To sprawa oczywista dla każdego katolika nieokazjonalnego.
Jeżeli więc Majdanowie mówią całkiem serio, że są wierzący, ale nie ochrzczą,
to z wierzącymi mają tyle wspólnego, co ja z na przykład z dziennikarzami
niepokornymi.
Wniosek, że oni są zbyt zepsuci i
pewnie też ograniczeni, by to zrozumieć nasuwa się niejako sam. Tym niemniej
przyszło mi do głowy coś innego.
Może oni po prostu nie mogą inaczej?
Może są w potrzasku i w zamian za ten cały tandetny blichtr, płytką atencję i
pieniądze muszą składać suflowane im przez Głównego Sponsora tego rodzaju
deklaracje? Sami jednak, po cichu, w ukryciu, ochrzczą swojego Henryka, bo
przecież doskonale wiedzą, że dla wierzących rodziców kwestią niesamowicie
ważną jest to, by ich dziecko przyjęło ten sakrament?
No tak, to praktycznie niemożliwe.
Ale fajnie jest przecież wyobrazić
sobie, że mimo wszystko oni do końca nie zwariowali od sławy i pieniędzy i jest
dla nich jakiś ratunek. Dawałoby to jakieś pocieszenie.
@Przemsa
OdpowiedzUsuńMiałem w liceum nauczyciela od przysposobienia obronnego, który miał zwyczaj mówić szczególnie erotycznie nakręconym kolegom: "Tobie sperma mózg zalewa". Od czasu jak go jeszcze oglądałem w towarzystwie Dody, przypomina mi się ów bon mot. Szkoda tylko, że cierpi na tym niewinne dziecko.
No właśnie dziecka żal.
OdpowiedzUsuń