niedziela, 12 lipca 2020

I kto ma dość? Pan ma, pani ma, my mamy


      Zwracałem na to uwagę już w zeszłym roku, jednak czy to przez mnóstwo bardziej akurat ekscytujących tematów, czy może przez to, że nie postarałem się odpowiednio mocno, uważając, że fakty mówią same za siebie i to mówią głośno i wyraźnie, mam wrażenie że moje słowa rozpłynęły się w ogólnym zgiełku i wygląda na to, że muszę się poprawić, a czas ku temu, czyli dzień wyborczy, robi wrażenie najbardziej odpowiedniego.
      Otóż kilka minionych dni moja żona i ja spędziliśmy w Kuźnicy na Półwyspie Helskim i zarówno jadąc tam z Katowic, jak i będąc już na miejscu, czy wreszcie wracając z Gdyni do domu, spotkaliśmy kilka osób, które wręcz nie mogły uwierzyć, że aby tam dojechać i wrócić pociągiem , zapłaciliśmy w sumie ciut powyżej 330 zł. Jak to było możliwe, już tłumaczę. Otóż rząd Prawa i Sprawiedliwości od stycznia zeszłego roku wprowadził taką oto ulgę, że wszystkim rodzicom, niezależnie od wieku, którzy w swoim życiu odchowali co najmniej troje dzieci, przysługuje Karta Dużej Rodziny, a owa karta działa tak, że jeśli jedzie na wakacje rodzina – w naszym wypadku ja i moja żona – na przejazd pociągiem – pociągiem jakimkolwiek – dostaje ulgę w wysokości ponad 70 procent. W naszym wypadku, owa ulga sprawia, że sześciogodzinny przejazd pociągiem z Katowic do Gdyni i taki sam z powrotem kosztuje nas 333 złotych plus 40 groszy. Tyle od nas wzięło PKP za tę podróż i jedyny warunek był taki, byśmy jechali razem, a więc jako Rodzina, a nie ja z kochanką, czy moja żona z córką, czy z koleżanką. Nie bez przyczyny słowo Rodzina napisałem z dużej litery.
        Pisałem, jak mówię, o tym w zeszłym roku, a dziś tę informację powtarzam, bo uważam, że to iż tak wiele osób nie ma pojęcia o tym, w jaki sposób rząd Prawa i Sprawiedliwości potraktował Rodziny, gdy chodzi o wyjazdy na wakacje, zakrawa na skandal. Zastanawiałem się wiele razy, czemu propaganda PiS-u, zarówno wcześniej, jak i też w tych dniach, tak fatalnie zlekceważyła siłę tej informacji i jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że najpewniej owych gestów jakie ten rząd wykonał pod adresem Rodzin jest tak wiele, że oni sami już nie są się w stanie zorientować co i kiedy wprowadzili, i ile tego tak naprawdę było.
         Fakt jest jednak wciąż faktem, że z jednej strony te podróże są tak okropnie tanie, a z drugiej tak okropnie dużo ludzi nie ma o nich bladego pojęcia. No i faktem jest też to, że dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości ludzie w starszym już wieku, których dzieci założyli już swoje rodziny, a oni sami, starając się jakoś wypełnić ten swój wreszcie kompletnie wolny czas, mogą to zrobić bez szczególnie ciężkich finansowych wyrzeczeń, a w trudniejszych przypadkach, z wyrzeczeniami znacznie mniejszymi niż można by oczekiwać.
          Oto przed nami wyborcza niedziela i, jak już miałem okazję o tym pisać, wielu z nas bardzo się boi o wynik tego głosowania. Wielu też w kompletnym zapamiętaniu skanduje hasło „Mamy dość”. Przepraszam bardzo, ale gdyby w tej drugiej grupie miały się znaleźć osoby, które dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości mają możliwość w 12 godzin przejechać pociągiem z Katowic nad morze i z powrotem za 166 zł, to ja jestem pogrążony w ciężkiej rozpaczy.  



        

1 komentarz:

  1. Ja pojechałem z Bydzi do Zakopca 12h w jedną stronę, 10h z powrotem w trzy osoby praktycznie za tą samą cenę. Tyle samo zapłaciliśmy za dojazd i 2h spływu Dunajcem dla porównania.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...