sobota, 14 listopada 2020

O planach jakie wobec nas ma Zjednoczona Prawica

 

      Jeśli pominąć posła Tarczyńskiego, ministra Gowina, redaktora Sakiewicza, posłankę Lichocką, posła Suskiego, czy wreszcie minister Maląg, to właściwie trudno mi sobie przypomnieć żadnej innej osoby w taki czy inny sposób związanej z tak zwanym „obozem władzy”, której obecność w tym towarzystwie prowokowałaby mnie do podjęcia ostatecznej decyzji, by machnąć ręką na tę całą politykę i przystać chodzić na wybory. Ostatnio, przy całym szacunku dla pozostałych wymienionych, najbardziej z wymienionej grupki dręczy mnie minister Marlena Maląg, zwłaszcza od czasu gdy wystąpiła ona w radiu RMF i prowadzącego doprowadziła do takiego szału, że w pewnym momencie zacząłem się obawiać, że on wezwie ochronę, żeby panią minister wyprowadziła. W odpowiedzi na pytanie, Maląg zaczęła trajkotać jak nakręcona dosłownie jednym, złożonym pięćsetkrotnie chyba zdaniem, z którego nie można było nic zrozumieć poza informacją, że rząd dba o Polaków, i nie chciała przerwać mimo że prowadzący najpierw powtarzał „pani minister, pani minister, pani minister”, następnie „czy pani mnie słyszy”, a w końcu „jeśli pani nie przestanie, będą musiał przerwać rozmowę”, a ja w końcu to wyłączyłem, bojąc się że dojdzie do rękoczynów i ja tego nie wytrzymam. Potem jeszcze parokrotnie miałem okazję oglądać Maląg w akcji, tyle że już w TVP Info i tam ona mogła już nadawać do woli.

      I tak to sobie przeżywałem jej obecność w świecie polityki i obecność pozostałej reszty, gdy parę dni temu, miałem okazję trafić na rozmowę z Michałem Karnowskim, jak najbardziej w stacji TVP Info, który Marlenę Maląg przebił znacząco, a ja już się dziś tylko zastanawiam, co jeszcze musi się stać, bym mógł uznać, że to wszystko to zwykła banda cwaniaków, którzy nami tak strasznie gardzą, że nasze poświęcenie przynosi nam już tylko wstyd. Wysłuchałem gadki Karnowskiego od początku do końca i jestem wciąż pod takim wrażeniem, że postanowiłem te piętnaście chyba minut najbardziej bezczelnego szaleństwa przepisać i pokazać tu na blogu jako świadectwo tego, co oni z nami robią. Póki co, kompletnie bezkarnie. Proszę posłuchać. Fragmenty można oczywiście pominąć.

       Najpierw pytanie, też mocne: „Jak Pan Redaktor spogląda na ulice Warszawy, to jakie myśli Panu Redaktorowi przychodzą?”

       No po pierwsze musimy mówić o jakimś wymknięciu się tej sytuacji spod kontroli bo jak patrzymy na Marsz Niepodległości jako na organizację strukturę bo to jest stowarzyszenie to ono zrobiło wszystko żeby to miało formę właśnie przejazdu samochodami żeby to narażenie nie nastąpiło ale zawsze jak też znamy Marsz Niepodległości no to on gromadzi sto albo więcej tysięcy ludzi no i zawsze kilkaset kilka tysięcy ludzi bardziej krewkich które się dołączają i to właśnie te osoby postanowiły zrealizować tę formę pieszo to oczywiście jest coś co zasmuca no bo trudno się jest nie zgodzić że to przede wszystkim powoduje rozprzestrzenianie się wirusa po drugie no mamy też do czynienia z jakimiś burdami które też myślę szkodzą całemu Marszowi Niepodległości ale też pamiętajmy o takim kontekście politycznym bo ja tu się też oczywiście zgadzam z moim przedmówcą pan doktor Sutkowski komentował i absolutnie miał rację mówiąc o tym kontekście epidemicznym zdrowotnym tutaj nawet trudno z tym polemizować ale pamiętajmy też o kontekście politycznym i jest tak że w Polsce przez kilkanaście dni bardzo mocno bardzo aktywnie wspierani przez największe media zachęcani przez przywództwo polityczne całej opozycji gromadzili się protestowali ludzie o poglądach lewicowych o poglądach proaborcyjnych bardzo wielu Polaków chciałoby pokazać że to nie jest głos całej opinii publicznej że oni też mają swoje zdanie że oni stoją przy fladze biało-czerwonej a nie tęczowej tu mamy więc do czynienia z takim pęknięciem w sercach wielu Polaków że tamta strona może protestować a ta nie i ja myslę że to jest trochę jakby taki odbicie to znaczy taki właśnie tak to wybucha ta niesprawiedliwość w oczach i umysłach  wielu Polaków ale czas jest rzeczywiście wyjątkowy czas epidemii i musimy bez względu na to jakie mamy emocje powstrzymać się od bezpośredniego wychodzenia na ulicę gromadzenia się w tak dużych grupach bo to jest naprawdę niebezpieczne Polska w tej chwili naprawdę toczy tez wojnę tez bitwę o bezpieczeństwo obywateli o gospodarcze tez trwanie bo pamiętajmy że jeżeli dojdzie do pełnego lockdownu do takiego całkowitego zamrożenia gospodarki po raz drugi no po pierwsze będzie to trudne społecznie do przejścia ale przede wszystkim też przyniesie bardzo duże koszty gospodarcze ekonomiczne za tym może pójść bieda wielu ludzi może pójść upadek wielu firm stawka jest naprawdę wysoka i wydaje mi się że faktycznie dziś patriotyzm nakazuje powstrzymanie się od udziału w takich historiach takich awanturach ale te apele liderów Marszu Niepodległości no jednak przyniosły efekt no ja tu bym na to zwrócił uwagę że tu zawsze szło ponad sto tysięcy osób często nawet mówiono o większych liczbach tym razem to jest zgromadzenie tak jak widzimy z tych zdjęć kilkutysięczne bezpośrednio wydaje mi się jesteśmy rzeczywiście w specyficznym czasie kiedy napięcia społeczne bardzo wzrastają no to wszyscy wokół siebie bardzo czujemy dzieci nie mogą pójść do szkoły nie mogą wyładować swojej energii często na zajęciach sportowych chociaż nie które są na szczęście jeszcze utrzymane no te możliwości takiej aktywności bardzo się zmniejszyły wielu ludzi niepokoi sie o pracę wielu ludzi ma poczucie nawet gdy ta praca jest utrzymana że firmy walczą o przetrwanie jeszcze kilkanaście miesięcy temu wielu z nas chodziło do szefa prosząc o podwyżkę dziś jest to trudne do wyobrażenia  tak że myślę że to wpływa myślę że źle na nastroje społeczne to się odbija w notowaniach formacji rządzącej to się odbija w ocenach rządu myślę że przed nami trudna jesień trudna zima myślę że te doniesienia o szczepionce okażą się realne chociaż tu jest bardzo dużo znaków zapytania ale napięcia społeczne są i będą wybuchały w różnych miejscach ja tu też mam taką tezę że skala tego protestu wokół Strajku Kobiet bardzo radykalnego przecież bardzo wulgarnego no była też takim wybuchem takim trochę odreagowaniem w wielu przypadkach nie mówię że zawsze ale w wielu myślę że była więc to jest jakby jeden element z którym mamy do czynienia drugi to jednak bardzo mocno podkreśliłbym różnicę między tym Marszem Niepodległości tu mamy grupki ludzi które samorzutnie wychodzą na ulice wbrew intencjom organizatorów Marszu Niepodległości ale na pewno też przy takim zniechęcaniu do wychodzenia przy sprzeciwie przywództwa obozu konserwatywnego obozu Zjednoczonej Prawicy obozu prawicowego nie ma poważnych polityków którzy by namawiali wychodźcie na ulicę a w przypadku tych Strajków Kobiet byli tacy politycy wielu z nich leży teraz na łóżku szpitalnym bo się zaraziło najprawdopodobnie w trakcie tych protestów albo co gorsza już będąc nosicielami wirusa roznosiło to dalej to jest skrajna nieodpowiedzialność ale też różnica no wydaje mi się że trzeba to dostrzec że mieliśmy do czynienia z przywódcami politycznymi posłami senatorami byłymi ministrami europosłami ludźmi którzy aspirują do bycia autorytetami z panem Rafałem Trzaskowskim na czele z panią Dulkiewicz na czele którzy byli na tych manifestacjach którzy zarażali albo byli zarażani którzy zachęcali do tego żeby się gromadzić którzy byli dumni z tego że w środku epidemii pozwalającym gromadzić się najwyżej pięciu osobom do takiej skali no zgęstnienia społecznego tak w tych miejscach  i mamy do czynienia na drugiej szali z Marszem Niepodległości  który jest no zgromadzeniem absolutnie nieautoryzowanym przez żadne poważne siły polityczne i to jest różnica ma pani rację mówiąc o tej sekwencji czasowej że tamte marsze tamte spotkania i te marsze te spotkania ale myślę że to jest jedyne podobieństwo bo cała otoczka społeczna cała jakby struktura też decyzji że to jest i w jakiej skali są zupełnie inne nie mówiąc o tym że ten Marsz Niepodległości w tej chwili to jest dużo mniejsze zgromadzenie niż te Strajki Kobiet które były rzeczywiście bardzo dużym elementem rozsadzającym naszą Służbę Zdrowia czy próbującym to zrobić to że mamy tak radykalny wzrost zachorowań jest wynikiem tych protestów i ludzie którzy nawoływali do tego żeby Polacy wychodzili na ulicę którzy gromadzili ludzi w bardzo też takich no ciasnych miejscach tak to sprzyjało rozprzestrzenianiu wirusa no ci ludzie tak naprawdę będą być może też mieli nawet krew na rękach bo pamiętajmy że jeden przeżyje drugi a drugiego i jednemu ten ten koronawirus przypomina grypę a drugi trafia do szpitala w bardzo ciężkim stanie w sytuacji gdy rząd moim zdaniem toczy walkę z całych sił tutaj widać że były przygotowania że nie zmarnowano miesięcy od decyzji premiera o budowie szpitala narodowego do przyjęcia pierwszego pacjenta minęło 17 dni w każdym województwie powstają takie szpitale tymczasowe nie zabraknie jak wszystko wskazuje łóżek dla nikogo kto tej pomocy będzie potrzebował w sensie szpitalnym i w tym czasie gdy ten front jest jakby żywym frontem tak wszystkie siły idą na niego opozycja zorganizowała całą serię takich skumulowanych bardzo gęstych od emocji od wzajemnych kontaktów myślę że kiedyś historycy to jakoś nazwą i rozliczą to jest trochę tak że zło zawsze lepiej widać i tych co się nie dostosowują nie dają rady emocjonalnie psychicznie daleki jestem od oceny raczej opisuje też słychać bardziej ale jak się rozejrzymy wokół siebie to zauważymy dużo radości z 11 listopada nawet w mediach społecznościowych tam gdzie możemy to komunikować jest to może mniej atrakcyjne mniej przyciąga uwagę mediów ale jest to bardzo żywa widziałem dziś wielu ludzi którzy gdzieś wybrali się też na spacer tam gdzie można byłem też na Powązkach choćby i wielu ludzi przyszło też na groby bo jest już luźniej nie ma tego ścisku widziałem wiele zniczy i wiele wieńcy na grobach polskich patriotów zasłużonych dla Ojczyzny pod pomnikami więc to nie jest tak że zapomnieliśmy o 11 listopada słyszeliśmy wystąpienie Premiera Prezydenta tam gdzie można myśleć że świętujemy no mniej jest takich bezpośrednich spotkań ale znowu też bardzo wiele dobroci jest wokół nas troski o osoby starsze w rodzinach ale i we wspólnotach sąsiedzkich i takich też jakie tworzymy one są często w poprzek kraju zupełnie niegeograficznie motywowane tak że ja mam bardzo wiele sygnałów że my się trzymamy dobrze że my jako społeczeństwo w tych dniach czasami nawet paradoksalnie bardziej się opieramy na naszych więzach rodzinnych bardziej doceniamy naszych seniorów ci seniorzy nam czasem podrzucą dobry obiad za co oczywiście zawsze dziękujemy a my tym seniorom staramy się zapewnić opiekę tak jak umiemy no jest tu trudność bo wdarła się w nasze życie taka niedobra nuta strachu i obawy jak tu organizować spotkanie do czego wszyscy zawsze zachęcaliśmy i co było zawsze naszym obowiązkiem i pragnieniem dobrem dziadków z wnuczkami tak w sytuacji kiedy mamy świadomość że wnuczki zwłaszcza że jeszcze niedawno chodziły do szkoły mogą no przynieść seniorom zagrożenie śmiertelne to są bardzo trudne momenty dla wielu rodzin ale wydaje mi się że staramy się trzymać że nie widać tej dobrej dobrej mobilizacji nie widać tej pomocy nie widać tej troski tych telefonów tych pytań może pomóc może podrzucić może chociaż jakoś się spotkać na odległość przez komunikatory natomiast widać tych którzy krzyczą wypier... jeb... tak najgorsze wyzwiska padają ja też patrzę z takim smutkiem bo cóż to za przykład dla innych to jest jakiś test dla nas wszystkich to jest test też takiej naszej odporności psychicznej męskości kobiecości dzielności ogólnie rzecz biorąc dla każdego z nas w tych relacjach rodzinnych ale też i w firmie prawda bo najłatwiej jest jak nam puszczają nerwy i najłatwiej jest to pokazać może taki jest duch czasu że to jest nagradzane natomiast no ja jestem człowiekiem który był uczony że pewna samodyscyplina dzielność w takich momentach świadczy o nas jako o ludziach takie też przesłanie taką też naukę taką szkołę wyniosłem też z harcerstwa z tych organizacji też społecznych młodzieżowych w których uczestniczyłem może to też jest jakaś wskazówka że to wychowanie młodzieży to skupienie się na wyłącznie na ja ja ja no nie przynosi najlepszych efektów dzisiaj potrzeba nam samoorganizacji dyscypliny odpowiedzialności tego o co zresztą cały czas apelują rządzący to jest ten patriotyzm też który możemy w tej chwili pokazać wydaje mi się że wybuchy emocji naprawdę nic dobrego nie przynoszą ja wszystko rozumiem nawet jak ktoś chce zmienić władzę który musi się jakoś wykrzyczeć musi coś zmienić w naszej konstytucji w naszym prawie w naszym Trybunale Konstytucyjnym przyjdzie przecież na to czas myślę że nasze życie polityczne za kilka miesięcy wróci do normy i wtedy Polacy obejrzą się za siebie i zobaczą jak poradziliśmy sobie jako wspólnota jak rząd sobie poradził ile było ofiar na tle innych krajów i czy byli tu mądrzejsi od nas bo nie wydaje mi się żeby byli i wtedy też Polacy spojrzą w przyszłość myślę że się będą wtedy rozglądali za jakimś ambitnym planem odbudowy ambitnym planem powrotu do jak najszybciej normalnego życia też na ścieżkę rozwoju gospodarczego.

 

      A ja się teraz już tylko zastanawiam, czemu oni to robią. Czy to są idioci, którzy uznali że to co oni mają do powiedzenia jest tak szalenie interesujące, że mogą gadać przez godzinę bez przerwy, a każde ich słowo dla słuchacza będzie jak powiew morskiego powietrza, który przyniesie im nie tylko zdrowie fizyczne, ale przede wszystkim intelektualne, czy może za tym stoi przekonanie że ludzie do których oni przemawiają to banda bezmyślny durni, którzy i tak nic nie rozumieją, więc wystarczy ich zarzucić toną nic nie znaczących słów, wśród których wystarczająco dużo razy pojawi się słowo „Polacy” i „Polska”, by oni przez najbliższy czas robili wszystko co im się każe? Tego nie wiem, natomiast tak czy inaczej chciałbym poinformować tego, kto tam ma jeszcze cokolwiek do powiedzenia, że moim zdaniem w ten sposób raczej nie pociągniemy. A już na pewno nie pociągnę ja.






 

2 komentarze:

  1. Pocieszające jest chyba tylko to, że za 100 lat nikt nie wyda: Myśli i mowy redaktora Michała Karnowskiego". Mam podobne odczucie co do słuchania Malągowej.

    OdpowiedzUsuń
  2. @toyah & @Grudeq

    A znacie taki polski idiom "dać głos"?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

17 mgnień wiosny, czyli o funkcji dupy i pieniądza w życiu człowieka pobożnego

         W ostatnich dniach prawa strona internetu wzburzyła się niezmiernie na wieść, że Tomasz Terlikowski wraz ze swoją małżonką Małgorza...