Do dzisiejszej notki
podchodzę trochę jak pies do jeża, bo z jednej strony mam świadomość, że
publikowanie tekstu, którego podstawę stanowi link do telewizyjnego reportażu,
w dodatku wyprodukowanego przez stację TVN24, stanowi ryzyko najwyższego
stopnia, z drugiej jednak strony obejrzałem wczoraj ów reportaż i w ciągu tych z
lekką górką 25 minut przeżyłem taki wstrząs, że najpierw popadłem w ciężki
stupor, a kiedy odzyskałem świadomość, pomyślałem, że muszę to opisać. Jednak
ponieważ już w następnej chwili uświadomiłem sobie, że nawet gdybym znalazł
słowa, by to co zobaczyłem i usłyszałem odpowiednio opisać, i tak wszystko by
się skończyło na zamieszczeniu owego linku, więc postanowiłem, że się ze swoimi
mądrościami odsunę na bok.
A zatem, zdając sobie sprawę
z tego, że część z Czytelników w tym momencie zamknie tę stronę i przejdzie do
innych, zapewne znacznie bardziej fascynujących historii, nie będę już więcej
zawracał głowy swoimi refleksjami, tyle tylko może, że zrobię jednen maleńki
wyjątek. Otóż, jak chyba wszystkim wiadomo, dotychczas nie zabierałem głosu w
kwestii pełnego poszerzenia prawa do posiadania broni, oraz prawa do jej użycia
w sytuacji zagrożenia własnego bezpieczeństwa, oraz bezpieczeństwa swojego
domu, dziś jednak chciałem zadeklarować swoje pełne dla owego projektu
poparcie. Są bowiem chwile, kiedy okazuje się, że bez tego się nie obejdzie,
nawet jeśli Dobra Zmiana, wbrew protestom tak zwanego „cywilizowanego świata” –
w co swoją drogą wierzę równie mocno, jak w skuteczną reformę polskiej szkoły –
skutecznie przeprowadzi swój projekt reformy systemu sądownictwa. I tak nam
dopomóż Bóg.
A teraz bardzo zachęcam. To
jest zaledwie niespełna pół godziny.
Serdecznie zapraszam
wszystkich do odwiedzania księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl i do kupowania moich, i nie tylko
moich, książek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.