Jak pewnie zauważyliśmy,
ostatnie dni upływaja nam pod znakiem z jednej strony kwestii katyńskiego
pomika w Jersey City, a z drugiej burdelu, jaki został zainstalowany w jednym z
mieszkań posła Platformy Obywatelskiej, Stanisława Gawłowskiego i nawet jeśli
od czasu do czasu wypłynie kolejny temat, jak choćby sprawa zatapiania Hanny
Gronkiewicz-Waltz, czy szarpania się z przewodniczącym Timmermansem, to
wszystko i tak wraca do punktu startu, czyli sutenerstwa Gawłowskiego i tego żołnierza
z nad rzeki Hudson z wbitym w kark, najpewniej przez Marsjan, bagnetem.
Tymczasem jest coś, co, moim
zdaniem jak najbardziej celowo, jest starannie zamilczane, a co, o ile mi
wiadomo, zaledwie jeden raz zostało przedstawione w Wiadomościach TVP i
natychmiast slutecznie zarzucone, czy to ze względu na to, że to nie jest temat
na dziś, czy może w ogóle na wieczne czasy. Oto, jak wszyscy pamiętamy, pojawił
się w pewnym momencie w politcznej kampanii temat niepłacenia przez wielkie
zagraniczne firmy w Polsce podatków. Bez konkretnych szczegółów, jednak
wyartykułowany na tyle dobitnie, że ja przynajmniej sprawę zapamiętałem i
konsekwentnie wspomnianej któregoś wieczoru przez Wiadomości TVP informacji nie
przegapiłem.
Otóż proszę sobie wyobrazić, że
– nie wiem, czy to są dane pełne, ale jak idzie o mnie, wystarczające –
sytuacja na dziś wygląda następująco:
- Słynny cinkciarz.pl odnotował za zeszły rok przychód w wysokości 14 287
785 139 zł (dla absolwentów gimnazjów informacja, że i tu i w następnych
okienkach chodzi o miliardy), stratę w wysokości 1 771 061 zł i zapłacił zero
podatku;
- Francuska sieć handlowa Auchan przy przychodzie na poziomie 11 748 954
045 zł zaliczyła stratę w wysokości 522 233 219 zł i oczywiście podatku nie
zapłaciła;
- Pierwszy nasz narodowy telekomunikacyjny operator Orange (dawniej TP SA)
odnotował przychód w wysokości 13 022 747 892 zł, jednak nawet te dwa złote nie
uchroniły braci Francuzów przed stratą w wysokości 689 269 863 zł i brakiem
możliwości zapłacenia swojemu gospodarzowi choćby złotówki podatku;
- Podobnie jeśli idzie o dwóch pozostałych głównych operatorów, a więc
T-Mobile i Plus – oni też odnotowali wyłącznie straty;
- Warto też zwrócic uwagę na Tesco, które w zeszłym roku sprzedało za całe
13 094 745 212 zł, ale ponieważ Brytyjczycy też niestety na tym interesie
wyłącznie stracili, polskie państwo musiało się obejść ze smakiem.
Szczerze powiedziawszy, mimo że tak tu się
na co dzień wymądrzam, nie mam bladego pojęcia, jak się sprawy mają, jednak
przy tym od wielu już lat pozostaję w stanie dręczącej mnie obsesji związanej z
momentem, w którym polskie państwo uznało, że nic nie zaszkodzi jeśli odpowiedzialność
za naszą państwową sieć telekomunikacyjną się deleguje na operatora
francuskiego. I nawet nie chodzi o to, jak tu przy tej okazji realizowały się interesy Jana Kulczyka, bo w ostatecznym
rozrachunki i tak pozostaje polskie państwo. Niestety nie tylko wczoraj, ale i
dziś.
Otóż przy okazji publikacji
tych danych chciałem zapowiedzieć, że ja mam kompletnie w nosie pajacowanie
Patryka Jakiego, wygłupy Wojciecha Cejrowskiego na zmianę z młodym Rewińskim, a
nawet plastusie tej jakiejś Pieli, dopóki nie zobaczę, że na katowickim salonie
Orange pojawiła się kartka z nabazgranym napisem: „Zamknięte do odwołania”.
A kiedy już załatwimy tę
część, poproszę o to, by sprawdzić kolejnego utracjusza, czyli niejakiego
Marcina Pióro.
Zachęcam
wszystkich do regularnego zaglądania do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl i kupowania
książek. Tak jak prawdą jest, że czytanie to coraz częściej strata czasu, tu
akurat nie ma jałowych miejsc.
(Nielubiany w środowisku Gabriela) Gwiazdowski na pzykład trąbi o tym od lat, dlatego promuje podatek przychodowy, bo nie można uciekać z nim w koszty kupując wartości niematerialne i prawne (czyt. transferując zyski do firmy matki). W IT to samo - polskie Asseco płaci więcej w PIT i kilka kolejnych wielkich dostawców zagranicznych, np. amerykańskich (Oracle, IBM) czy niemieckich (Software AG, może też już amerykański).
OdpowiedzUsuńerrata "...płaci więcej w CIT niż ..."
Usuń@Toyah
OdpowiedzUsuńWywołałeś tutaj Doktora Jana Kulczyka, a ja miałem dziś okazję obejrzeć film z imprezy sponsorowanej przez Kulczyk Foundation, gdzie przed wręczeniem nagrody dla Małgośki Szumowskiej za film "Twarz", szefowa fundacji Dominika Kulczyk - jak ujął to prowadzący imprezę Marcin Prokop - "chciała podzielić się refleksją, która zakwitła w niej".
Należy ustawić na czas 2:42:40.
https://www.youtube.com/watch?v=SaS28g0bG7E
No i w kontekście Twojego wpisu sam nie wiem, czy oni dalej bawią się w najlepsze, czy też jest kupa w majtkach?
Swoją drogą żenua.
Usuń