O tym, że wszystko to co my tu na naszych
blogach ze swych serc wyrzucamy, tak zwany mainstream natychmiast wyłapuje
i co ciekawsze kąski wykorzystuje jako
swoje, pisaliśmy wielokrotnie. A zatem wydawałoby się, że przez cały ten czas
powinniśmy się byli do tego przyzwyczaić i zacząć ów proceder powoli traktować
jako coś zupełnie naturalnego. Jednak przyznaję szczerze, że tego co się
właśnie stało nie przewidziałem w swoich najbardziej nawet dzikich
wyobrażeniach. Otóż okazało się, że po latach czasem naprawdę ciężkiej walki
udało mi się jakimś nizbadanym cudem wejść w mózg samego Rafała Ziemkiewicza i
zainfekować go w taki sposób, że już niedługo on może mi się stać całkowicie
posłuszny. Ale zacznijmy od początku.
Otóż, jak pewnie zauważyli bardziej czujni
czytelnicy tego bloga, przedwczoraj zamieściłem tu tekst zatytułowany „Jak
upamiętnić zasługi narodu żydowskiego dla naszej historii?”, w którym przedstawiłem
trzy tezy. Pierwsza z nich to taka, że warszawskie Muzeum Historii Żydow jest
beznadziejnie nieciekawe, a przez to całkowicie bezużyteczne. Druga, że
wychodząc na miasto ze swoimi muralami, w tym z muralem przedstawiającym
Zygmunta Baumana, zarząd muzeum podjął pierwszą, prawdziwie udaną próbę
przedstawienia prawdziwej historii polskich Żydów, i że następnym krokiem
powinna być prezentacja innych, równie wybitnych przedstawicieli żydowskiej
diaspory jak wspomniany Bauman, tak by zwłaszcza młodzi Polacy dowiedzieli się,
jak to tu przed laty było. Po trzecie wreszcie, zasugerowałem że pod żadnym
pozorem nie należy owych murali zamalowywac obraźliwymi napisami, a jeśli już
do czegoś podobnego dojdzie, należy je starannie odmalowywać, by dalej niosły
ów kaganek oświaty dla kolejnych pokoleń Polaków.
I oto, proszę sobie wyobrazić, że nie
minął dzień, jak w naszym kochanym Internecie wspomniany Rafał Ziemkiewicz
zamieścił swój komentarz, w którym ogłosił co następuje:
1.
Warszawskie Muzeum Historii Żydow jest całkowicie bezużyteczne.
2.
Wychodząc na miasto ze swoimi muralami, w tym z muralem przedstawiającym
Zygmunta Baumana, zarząd muzeum podjął pierwszą, prawdziwie udaną próbę
przedstawienia prawdziwej historii polskich Żydów i że następnym krokiem
powinno być przedstawienie innych równie wybitnych przedstawicieli żydowskiej
diaspory co wspomniany Bauman, tak by zwłaszcza młodzi Polacy dowiedzieli się,
jak było.
3.
Pod żadnym pozorem nie należy owych murali zamalowywać obraźliwymi
napisami, a jeśli już do czegoś takiego dojdzie, należy je starannie
odmalowywac, by dalej niosły ów kaganek oświaty dla kolejnych pokoleń Polaków.
A zatem w tej sytuacji ja mam do
powiedzenia już tylko jedno. Otóż wygląda na to, że jestem już bardzo blisko
wprowadzenia do mózgu Rafała Ziemkiewicza takich zmian, żeby on się wreszcie
stał porządnym człowiekiem, choćby w połowie takim, jakim, w co mocno wierzę,
był będąc jeszcze dzieckiem.
Gdy chodzi o moją notkę, każdy kto chce,
ją znajdzie, co do Ziemkiewicza, podobnie. Ja go linkować nie mam zamiaru,
dopóki on nie zacznie linkowac mnie.
Książki moje, i nie tylko moje,
są do kupienia w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl.
Bardzo mocno polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.