Czytelnicy tego bloga wiedzą jak sądzę,
że choć o tenisie mam pojęcie mniej więcej takie jak o snookerze, czyli
szczątkowe, jedno i drugie oglądam nałogowo i z dużą przyjemnością. To jest też
powód, dla którego mijające dni w zancznej częśći spędzam na śledzeniu tego co
się dzieje na kortach w Nowym Jorku. I pewnie nie widziałbym powodu by
poświęcać tenisowi dzisiejszą notkę, gdyby nie fakt, że tenisistka Naomi Osaka
nie postanowiła zostać samozwańczym ambasadorem ruchu Black Lives Matter,
występując w siedmiu kolejnych maseczkach z nadrukowanymi nazwiskami siedmiu
czarnych Amerykanów zastrzelonych na przestrzeni kilku minionych lat na
amerykańskich ulicach, a demonstracja ta nie uszła uwadze portalowi tvn24.pl,
który w następujący sposób zrelacjomnował owo wydarzenie:
„Osaka, choć należy do najlepiej
zarabiających sportsmenek świata, postawiła nie tylko na skromność, ale przede wszystkim
na przesłanie. Każdą z jednolicie czarnych maseczek zdobi biały napis –
nazwisko Afroamerykanina, którego tenisistka ma za symboliczną ofiarę
systemowego rasizmu w USA. Większość z tych osób zginęła z rąk białych
policjantów. Takich maseczek na US Open Osaka ma przygotowanych siedem – po
jednej na każdą rundę turnieju. Do tej pory zaprezentowała ich sześć. Miała na
nich wypisane kolejno następujące nazwiska: Breonna Taylor, Elijah McClain,
Ahmaud Arbery, Trayvon Martin, George Floyd i Philando Castile.
Jako pół-Japonka, pół-Haitanka jest
osobą czarnoskórą, z autopsji zna więc przynajmniej część problemów, z którymi
na co dzień zmagają się Afroamerykanie”.
Oczywiście już sama uwaga, że Naomi
Osaka, której majątek w wieku zaledwie 23 lat wynosi niemal 20 mln. dolarów, z
czego zdecydowana większość z reklam na rzecz wielkich korporacji, jako osoba
czarnoskóra, „z autopsji” zna
problemy, z którymi na co dzień zmagają się Afroamerykanie, wystarczy bym na
ten rodzaj bezczelności dostać ciężkiej cholery, jednak czasem jest tak że tam
gdzie należałoby splunąć, trzeba sprawę badać, stąd też przeprowadzone przez
mnie dochodzenie. Otóż z owych siedmiu poległych w walce z białą przemocą,
jednego znamy bardzo dobrze i wiemy, że
przede wszystkim policjant, który go przydusił nie był biały, a on sam
padł ofiarą owego przyduszenia w nie mniejszym stopniu co swojego fatalnego
wręcz prowadzenia się. I to jeśli idzie o George’a Floyda. Z sześciu
pozostałych współczesnych bohaterów kultury pop, dwóch nie zostało
zastrzelonych przez policjantów, ale przez jakichś przypadkowych tak zwanych
„trigger happy fools”, Jeden z nich został zauważony przez przechodniów jak się
kręcił po okolicy w narciarskich goglach, wymachiwał bez sensu rękoma, a na
polecenie policjantów by się uspokoił zaczął się rzucać, został obezwładniony i
ostatecznie zmarł w szpitalu. n
Najlepsi są jednak niejaka Breaonna
Taylor oraz jej partner Kenneth Walker. Otóż ponieważ policja w Louisville w
ramach prowadzonego przez siebie śledztwa o handel narkotykami uzyskała informacje,
że w mieszkaniu Walkera znajduje się punkt kontaktowy lokalnej szajki
narkotykowej, postanowiła dokonać przeszukania i w momencie gdy trzej
policjanci weszli do środka, Walker wyciągnął rewolwer i strzelił w ich
kierunku, raniąc jednego z nich w nogę. Policjanci odpowiedzieli ogniem,
śmiertelnie raniąc dziewczynę Glovera, wspomnianą Breaonnę, której nazwisko dziś
nosi na swojej maseczce Naomi Osaka.
Z siedmiu dzisiejszych bohaterów ruchu
Black Lives Matter zatem, dwóch nie zostało w ogóle postrzelonych przez
policję, lecz padło ofiarą stawiania agresywnego oporu przy próbie zatrzymania
przez policję, a w dwóch przypadkach sprawcami ich śmierci nie byli biali
policjanci. W ostatecznym rozrachunku, w żadnym z wypisanych na maseczkach
Naomi Osaki wypadków nie doszło do sytuacji, gdzie możnaby było oskarżać
amerykańską policję o to, że dla nich czarne życie nie ma znaczenia. Zresztą w
wyniku decyzji różnych sądów, wszyscy policjanci, podobnie jak wspomniani dwaj
cywile, zostali uwolnieni od winy.
No
a my znów widzimy Naomi Osakę, jak demonstruje swoje maseczki, no i czytamy
kolejne informacje, jak biali amerykańscy policjanci mordują spokojnych czarnych
mieszkańców. No i oczywiście, że Naomi Osaka, ponieważ ma ciemną skórę i jest
trochę Japonką trochę Haitanką, z autopsji zna los tych ludzi. Ciekawe czy
znajdzie się kto z autopsji zna los białych zamordowanych przez Japończyków, Haitańczyków,
że nie wspomne już o Murzynach. Choćby nawet byli oni policjantami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.