Jak słyszę,
Lech Wałęsa zdecydował się wrócić do kwestii obcych cywilizacji, która go w
pewnym momencie mocno zainteresowała i na swoim facebookowym profilu
zalinkował, jednocześnie zachęcając nas do jego obejrzenia, film zatytułowany:
„Przesłanie Ummitów”. Oczywiście, ponieważ horrorów w sposób naturalny się
boję, samego filmu nie obejrzałem, ale trafiłem na dość solidny opis jego
treści a było tak:
– W
dzisiejszym, ostatnim już odcinku o rasach kosmicznych przedstawimy wam, drodzy
widzowie, działalność Ummitów oraz rasy z Alfa Centauri. Postaramy się też ująć
wszystkie rasy w skrócie, ale to pod koniec filmu – rozpoczyna film narrator.
– Ummici są opisywani jako istoty pozaziemskie z planety Ummo, o której twierdzi się, że znajduje się w odległości 14,5 lat świetlnych i prawdopodobnie znajduje się w układzie świetlnym Wolf 424. Ummici odegrali ważną rolę w historii Ziemi. Pewne wskazówki oraz fakty przemawiają za tym, że rozpowszechniali naukowo-techniczną literaturę w Hiszpanii. Prawdopodobnie przekazali też w latach 60. i 70. sporą ilość technicznych artefaktów w Europie. Ich baza znajduje się prawdopodobnie w pobliżu małego miasteczka we francuskiej prowincji Dolne Alpy – mówi dalej.
– Ummici są opisywani jako istoty pozaziemskie z planety Ummo, o której twierdzi się, że znajduje się w odległości 14,5 lat świetlnych i prawdopodobnie znajduje się w układzie świetlnym Wolf 424. Ummici odegrali ważną rolę w historii Ziemi. Pewne wskazówki oraz fakty przemawiają za tym, że rozpowszechniali naukowo-techniczną literaturę w Hiszpanii. Prawdopodobnie przekazali też w latach 60. i 70. sporą ilość technicznych artefaktów w Europie. Ich baza znajduje się prawdopodobnie w pobliżu małego miasteczka we francuskiej prowincji Dolne Alpy – mówi dalej.
Później
słyszymy m.in. o odwiedzinach, jakie mieli składać ludziom Ummici, przebrani za
duńskich lekarzy, i promach, które kursują na Alfa Centauri. W materiale
zamieszczono również tabelę „kosmicznych ras”, z opisami ich działań.
Oczywiście
byłoby nadzwyczaj korzystne gdyby pan prezydent zechciał dodać do tego
wszystkiego swój komentarz, niestety nic z tego. Jest tylko link oraz skromna
uwaga, że „warto obejrzeć”. W tej zatem sytuacji pozwolę sobie na uzupełnienie
owej informacji swoją własną refleksją, tak byśmy wszyscy poczuli, że nic nie
pozostało niedopowiedziane. Otóż, jak wszyscy wiemy, liberalna Ameryka po
czterech latach cierpień spowodowanych prezydenturą Donalda Trumpa nie była w
stanie wykreować jednego kandydata, który byłby w stanie dać jej szansę na
odzyskanie władzy, a który jednocześnie nie byłby półprzytomnym staruszkiem o
pedofilskich skłonnościach. Amerykanie mają najbardziej rozwiniętą gospodarkę
świata, najbardziej nowoczesny przemysł, najlepsze na świecie uniwersytety,
sztukę która zdobyła cały świat, słynną na cały świat literaturę, a nie byli w
stanie przez cztery lata rządów człowieka, który rzekomo zamierza to wszystko
zniszczyć, znaleźć kogoś, kto ich skutecznie przed tym atakiem obroni. Za dwa
miesiące wybory, a przeciwko Donaldowi Trumpowi staje człowiek, który co bardzo
prawdopodobne do czasu owego rozstrzygnięcia albo umrze, albo zrobi coś co mu
owo kandydowanie zwyczajnie uniemożliwi. I niech się na nie wydaje, że to może
być tylko wpis na Facebooku, w którym on zachęci swoich zwolenników by
obejrzeli na youtubie film zatytułowany „Przesłanie Ummitów”.
Oni
zatem mają swojego Bidena, a my naszego Lecha Wałęsę. Mało tego. Uważam bowiem,
że jeśli taka Ameryka nie miała innego wyjścia jak zgotować sobie ten los, to
musimy uznać, że ona z całą pewnością nie jest wyjątkiem. Nie jest wyjątkiem
Ameryka z Bidenem, nie jest wyjątkiem Polska z Lechem Wałęsą, a co gorsza
takich jak oni musi być znacznie więcej niż jedna sztuka na jedno
społeczeństwo. Różnica jest tylko taka, że ci dwaj albo zostali pozbawieni tak
zwanej „osłony intelektualnej”, albo zerwali się ze smyczy i nie ma ludzkiego
sposobu by ich w tej chwili opanować. Obserwujemy więc bacznie ludzi, którzy to
tu to tam, pojawiają się na ekranach naszych telewizorów czy komputerów bo
jeszcze się może okazać, że taki Lechu to zwykła poczciwina, którego i tak
powinniśmy szanować za to, że ze zwykłego prowincjonalnego żulika awansował tak
wysoko, że nie dość że został w pewnym momencie prezydentem dużego
europejskiego kraju, to jeszcze, gdy wychodzi na miasto, nie maca małych
dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.