Jeszcze w zeszłym tygodniu
przez część mediów przemknęła, by natychmiast zniknąć w mrokach zapomnienia,
wiadomość, że oto w wiosce Primorje niedaleko Władywostoku dwoje obywateli
włamało się do miejscowego magazynu o nieokreślonym przeznaczeniu i wyniosło
stamtąd 37 kilogramów parówek. Następnie, aby uczcić ów sukces, nasi
bohaterowie zakupili odpowiednią ilość płynu alkoholopodobnego i udali się do
mieszkania jednego z nich, gdzie zapuścili telewizję, a następnie rozpoczęli
świętowanie, wznosząc kolejne toasty pod zdobyczne parówki. Kdy wszystko rozwijało
się jak najlepiej, obaj nagle poczuli się bardzo źle. W pierwszej chwili
uznali, że to wina spożywanego płynu, jednak widząc, że ich pies, który
przecież nie pił, też wygląda nienajlepiej, poczuli lekki niepokój. I w tym
momencie jeden z nich rzucił okiem w telewizor, a tam, proszę sobie wyobrazić, podano
informację, że z magazynu w wiosce Primorje niedaleko Władywosłoku skradziono
37 kilogramów dynamitu. Niefortunni złodzieje natychmiast ruszyli w wieś, sprzedali
wszystko co im zostało pierwszej z brzegu sąsiadce i położyli się spać.
Niestety, po przeprowadzeniu profesjonalnej akcji dochodzeniowo-śledczej,
miejscowa milicja wpadła na trop złodziejaszków i, jak głoszą wspomniane media,
jak na dziś, grozi im siedem lat łagru.
Oczywiście większość z nas z
całą pewnością w pierwszej kolejności uzna ową historię za na tyle
nieprawdopodobną, że oskarży mnie o wypuszczanie jakichś fejk newsów. Kiedy
jednak wszystkich zapewnię, że ja niczego nie zmyślam, tylko cytuję jak
najbardziej oficjalne polskie media, podejrzewam, że wspólnie zaczniemy się
zastanawiać, co to za dzielny naród ci Rosjanie, że potrafią zeżreć w końcu nie
byle jaką porcję dynamitu i przeżyć. W tym momencie proponuję więc zapomnieć na
chwilę o dynamicie i przejść do tego, co oni pili. Tak się składa, że
wspomniane media nie podają jakichkolwiek informacji na ten temat, jednak my
mamy odpowiednią wiedzę, by się tu odpowiednio do sprawy odnieść. Otóż w
czasach kiedy jeszcze widziałem jakiś sens w czytaniu książek, z autentyczną
radością przeczytałem powieść rosyjskiego alkoholika Wienedikta Jerofiejewa, o
którego kompetencjach zaświadcza fakt, że zakończył swoje barwne życie w
rezultacie nieustannego chlania, pod tytułem „Moskwa – Pietuszki”. I proszę
sobie wyobrazić, że w pewnym momencie swojego dzieła Jerofiejew opisuje, w jaki
sposób on i jego znajomi radzą sobie ze swoim nałogiem, kiedy brak pieniędzy, a
człowiek jest spragniony. Proszę posłuchać:
„Na koniec proponuję wam coś najlepszego. ‘Wieniec twych prac najlepszą
jest nagrodą”, jak powiedział poeta. Krótko mówiąc proponuję wam koktail ‘Psia
krew’, napój, który przyćmiewa wszystko. To już nie napój, lecz niebiańska
muzyka. Co jest najwspanialsze na świecie? Walka o wyzwolenie ludzkości. Ale
jeszcze wspanialsze jest, co następuje (proszę pisać):
Piwo żygulowskie 100 g
Szampon ‘Bogacz Sadko’ 30 g
Rezol, płyn do zwalczania łupieżu 70 g
Klej BF 15 g
Płyn hamulcowy 30 g
Dezynsektal, środek
owadobójczy 30 g”
A zatem, jak widzimy, mamy
ćwiartkę z lekkim zapasem, tak by zadowolić każdego Rosjanina z określonymi
ambicjami, szczególnie gdy jako zagrycha trafiły się laski dynamitu.
A my się martwimy, że nie
zaszczepiliśmy się na grypę?
Dosć już jednak żartów, bo,
wbrew pozorom, dziś nastroju do żartów nie ma. Jak wiemy wczoraj Polskie
Państwo uznało za stosowne zorganizować obchody 75 rocznicy Powstania w Getcie
w skali dotychczas nieznanej, a my tu się z całą pewnością domyślamy, że
powodem tej pompy, którą zmuszeni byliśmy cały dzień znosić, była kolejna próba
obrony wobec bezprzykładnej agresji, z jaką światowe żydostwo zaatakowało w
ostatnich miesiącach Polskę. Nie ulega oczywiście wątpliwości, że polskie
władze całą akcję przeprowadziły najlepiej, jak tylko można było sobie
wyobrazić, smutnym faktem jednak pozostaje to, że dla Żydów te nasze
demonstracje, jeśli mają jakiekolwiek znaczenie, to tylko takie, że oni nami
będą gardzić jeszcze bardziej niż dotychczas. Dla nich bowiem my Polacy do
końca świata będziemy – tak, tak – podludźmi.
W trakcie dyskusji, jaka
przetoczyła się przez Internet w ostatnich tygodniach, ktoś wrzucił wypowiedź
pewnego izraelskiego publicysty, który stwierdził, że nawet w najczarniejszych
chwilach Drugiej Wojny Światowej przeciętny Żyd ze znacznie wiekszym szacunkiem
traktował Niemców, niż Polaków. Dlaczego? Bo Niemcy symbolizowali kulturę,
inteligencję, wiedzę, a przede wszystkim siłę. A zatem też, kiedy dziś Żydzi
większe pretensje kierują pod adresem Polaków niż Niemców, to głównie dlatego,
że ich zdaniem śmierć z niemieckich rąk była bardziej honorowa.
Dziś zatem myślimy z jednej
strony o tych rosyjskich pijaczkach, którzy zeżarli dynamit, a z drugiej o Żydach,
którzy nas widzą dokładnie tak, jak my widzimy tamtych dwóch, czyli jako
kompletny kosmos. Ja oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wreszcie po tych
dziesieciu latach udało mi się zademonstrować swój wyssany z mlekiem matki
antysemityzm, jednak przepraszam, ale przyznaję, że to co wczoraj widziałem w telewizorze wprowadziło mnie w autentyczny smutek, z którego jakoś musiałem
wyjść. Stąd mój brat Jerofiejew.
W pełni podzielam Pana smutek.
OdpowiedzUsuńJa niczego nie oglądałam, jechałam. Czyli radio lub płyty. Było radio. Nie podobało mi się to, co słyszę tzn. takie bleble z fatalną intonacją i nieporywającą treścią. Sztampa. Pochód na 1-maja. Nuda. Nieprzekonywujące. Nieporywające. Zniechęcające każdego Młodego. Nie przełączyłam. Wyłączyłam. Zatrzymałam się w pierwszej napotkanej zatoczce i poczułam ulgę. Cisza na DK mimo dużego ruchu. Wściekłość i smutek. Niezmiksowane. A po za tym nic na działkach się nie dzieje. Pies na dworze, kot bawi się jaszczurkami, ja staję w obronie słabszych, czyli walczę z kotem za jaszczurki. Puk puk/kto tam?/ to życie.
OdpowiedzUsuń@Jola Plucińska
UsuńPiekny komentarz. Na taki czekałem.
sprawdzam, bo dwa komentarze mi nie poszły
OdpowiedzUsuń@Jola Plucińska
UsuńMusisz być cierpliwa. Ja włączyłem moderacje komentarzy ze wzgledu na ataki trolli.
Mieszkałem na Powiślu w czasie tego Powstania. Powiśle zasypane było pierzem unoszonym przez rozgrzane pożarem getta powietrze. Pierze i śmiertelna cisza. Taka była Prawda.
OdpowiedzUsuńSłuchałem słów Prezydenta Dudy, który znalazł okazję do upajania się modulacją swego głosu w kreowaniu trzeciego rodzaju prawdy. Było mi wstyd, że taką szopkę odgrywa Prezydent Polski...
@prozetpil
UsuńJak sie kogoś nie lubi, to zawsze można mu zarzucić "upajanie się modulacją własnego głosu"> Nawet Tobie.
Nie zrozumiałeś mnie. Istotą mego komentarza jest to, że PAD mówił trzeci rodzaj tischnerowskiej Prawdy, czyli g-prawdę. Tam nie było powstania, bohaterskiego oporu i tego wszystkiego o czym On mówił z emfazą. Tam był brutalny, totalny mord, pożar i fruwające pierze z rozdzieranych przez Żydów poduszek i pierzyn, pierze wołające o pomoc.
OdpowiedzUsuńMocni mordowali, inni Mocni zamykali oczy, udając że nie wiedzą. PAD się Mocnym tłumaczy, że przeżyliśmy..
Nie lubienie, czy lubienie to sprawa marginalna. Kropka2.
Czytam Cię często i lubię ostrość Twego spojrzenia na otoczenie. Lubię również Prawdę. I nie unikam krytyki mijających się z nią. Nawet tych z górnych szczebli.
@prozetpil
UsuńO istocie swojego komentarza mogłeś mnie poinformowac w swoim komentarzu.
Nie ma sprawy. Ja sens Twoich tekstów też nie zawsze chwytam. Piszesz kodem, nie dla wszystkich zrozumiałym. Tych co rozumieją, jest jednak wielu. Dlatego warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy. Ja sens Twoich tekstów też nie zawsze chwytam. Piszesz kodem, nie dla wszystkich zrozumiałym. Tych co rozumieją jest jednak wielu. Dlatego warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń