piątek, 20 października 2017

#MeToo (z dedykacją dla wielkiego filantropa George'a Sorosa)

            Trzymałem to w sobie dziesiątki lat, ale przyszedł czas, że muszę owo cierpienie z siebie wyrzucić. Zanim to jednak uczynię, chciałbym złożyć wyrazy podziękowania słynnym gwiazdom filmu, piosenki, oraz sportu, że przez swoją odważną determinację zechciały i mnie zainspirować do tego, bym dziś podniósł wysoko głowę i oświadczył: „Ja też”. Oto bowiem, jak wiemy, po tym, jak ujawnione zostały wstrząsające przypadki molestowania wybitnych aktorek Hollywoodu przez znanego producenta Harveya Weinsteina, coraz więcej kobiet decyduje się podzielić się ze światem traumą, jaką przez wiele lat skrywały, czy to ze wstydu, czy zwyczajnie ze strachu. Od czasu gdy wybitna gwiazda kina Alyssa Milano, znana przede wszystkim z roli w znakomitym filmie „Wyścig armatniej kuli 3”, uruchomiła na Twitterze akcję pod hasłem #MeToo, nie ma dnia, byśmy nie słyszeli kolejnych wstrząsających historii, których bohaterkami są molestowane aktorki, piosenkarki, czy nawet sportsmenki. Minęło zaledwie kilka dni od dnia, gdy została odkryta niesławna działalność Harveya Weinsteina, a już się dowiadujemy, jak to molestowane były takie gwiazdy najróżniejszych scen, jak Angelina Jolie, Bjork, Anna Paquin, Sheryl Crow, Jennifer Lawrence, Lady Gaga, Reese Witherspoon, czy McKayla Maroney.
     Oczywiście, te wszystkie świadectwa porażają swoim realizmem, równie bolesne jest również to, że tak długo przyszło nam czekać z ujawnieniem wstrząsającej prawdy o owych „zaklętych rewirach”, szczególnie gdy nawet tu u nas w Polsce, takie gwiazdy estrady, jak Kora, czy Edyta Górniak, już wiele lat temu ujawniły publicznie swoje ponure tajemnice. No i pojawia się też pytanie, dlaczego swoje wstydliwe sekrety skrywają również mężczyźni? Tym bardziej więc, chciałbym i ja przyłączyc się do tego wspaniałego ruchu wyzwolonych serc i opowiedzieć swoją historię. 
      Oto jeszcze w smutnych czasach PRL-u, jeszcze jako dziecko mieszkałem w kamienicy z przylegającym do niej obskurnym podwórkiem, gdzie dozorcą był człowiek nazwiskiem Sztamajza. Pan Sztamajza miał żonę alkoholiczkę znaną jako Lala, oraz upośledzoną córkę imieniem Krysia. Podwórko, o którym wspomniałem było praktycznie całym naszym życiem, tam się wychowywaliśmy, tam się bawiliśmy, tam podpalalismy pierwsze papierosy, tam też opróżnialiśmy nasze pierwsze flaszki. Było nas wielu kolegów, większość z nich ode mnie bardziej inteligentna i atrakcyjniejsza, nie wiem więc, jak to się stało, że żona pana Sztamajzy upodobała sobie najbardziej mnie i niemal każdego dnia przychodziła na podwórko, by mnie poczęstować papierosami, a czasem nawet łyczkiem wódki.       
      Wtedy wydawało mi się to czymś naturalnym, więc nie zadawałem żadnych pytań, a kiedy już osiągnąłem wiek dojrzały wstyd nie pozwalał mi o tym, co mi robiła żona dozorcy Sztamajzy opowiadać, a nawet myśleć, szczególnie gdy najpierw zostałem znanym lokalnie nauczycielem jezyka angielskiego, a potem prowincjonalnym pisarzem i internetowym komentatorem. Dziś jednak, poruszony przykładem Jennifer Aniston i wszystkich tych innych dzielnych i wspaniałych kobiet, chciałbym przyznać, że i ja byłem molestowany. Ile razy pani Lala dawała mi papierosa, lub częstowała wódką, musiałem ją całować w usta. Raz też zdarzyło się, że ona przyprowadziła Krysię i zmusiła mnie do zdjęcia spodni. Wtedy nie odbierałem tego, jako molestowania, zwłaszcza że w tamtych latach to słowo jeszcze nie było w powszechnym użyciu. Po prostu miałem ochotę na papierosa i uważałem, że to co robię to jest cena, jaką muszę za niego zapłacić. Teraz dopiero widzę, że to owe przeżycia młodości sprawiły, że zabrakło mi tego, co jest potrzebne, by odnieść w życiu większy sukces. Dlatego więc z dumą przyłączam się do akcji #MeToo i zachęcam wszystkich, by brali ze mnie przykład i czynili ten świat, a przy okazji i siebie, lepszymi.


Moje książki, jak wiemy, są do kupienia w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl. Polecam serdecznie. 

19 komentarzy:

  1. No wiesz, gdyby pani Sztamajza została potem np. gwiazdą pop albo znanym politykiem, to ho, ho...
    A najlepiej przeoryszą zakonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Kozik
      Jeszcze trochę ten temat pociągną, to może razem opublikujemy tego typu wspomnienie.

      Usuń
    2. Hehe ;)
      A potem już tylko wywiady, autografy, honoraria!
      #meetoo

      Usuń
    3. Sztamajza jest nie ważna, bo dziś od tylko od tych pocałunków literatem został Krzyś

      Usuń
  2. #meetoo łączę się w twoim bólu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. @Her Man
      Skoro tak mówisz, to pewnie tak jest. Uściski.

      Usuń
  4. "Oto jeszcze w smutnych czasach PRL-u, jeszcze jako dziecko mieszkałem w kamienicy z przylegającym do niej obskurnym podwórkiem, gdzie dozorcą był człowiek nazwiskiem Sztamajza."

    Ale ja, czlowiek prostoduszny i naiwny, zastanawiam sie jaki jest cel tej calej akcji. Dlaczego nagle wielcy tego swiata (a raczej wielkie) przyczepili sie do tego skromnego, cichego czlowieka o milej powierzchownosci. Przeciez widac po nim ze Muchy by nie skrzywdzil.

    OdpowiedzUsuń
  5. #meetoo, jednego dnia, u nas na podworku, za stacja trafo, kolezanka kazala patrzec na genitalia swojej niedorozwinietej siostry. Byly to lata 80-te.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Maciek
      Pozostaję z Toba w bólu.

      Usuń
    2. dziekuje i wzajemnie. dzieki tym publicznym wyznaniom mozemy liczyc w przyszlosci na poparcie ostaszewskiej sztura cieleckiej a moze nawet pani jandy. ciesze sie

      Usuń
  6. Biedne piz..,tzn. gwiazdy Holyłudu.Połączmy się z nimi w bólu.Może jakaś wspólna akcja protestacyjna,malowanie kredkami wagin na asfalcie,taniec na rurze znaku drogowego STOP.Nie bądźmy obojętni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biedne poniewaz musza spiewac tak jak im zagraja

      Usuń
  7. @Dariusz
    Moim zdaniem całkowicie wystarczy, jesli każdy z nas opowie swoją historię o tym, jak się dał skurwić za obietnicę kariery, ewentualnie paierosa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. @Kozik
      A co to jest ta seksworkerka? Kurwa? I ona nie lubi, żeby ją dotykać?

      Usuń
    2. To jest hicior. Kurwa uczy kobiety jak bronić się przed molestowaniem. I jak je rozpoznawać. Zapewne jest feministką.

      Usuń
    3. Ten (świetny) tekst całkowicie oddaje moje odczucia do akcji mituuuu. To przerysowanie jest piękne, chciałabym coś od siebie dodać, ale się wstydzę
      psyt. nie , nie jednak nie powiem
      Bjork, jak mogłaś

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...