To jest już dość stara sprawa,
jednak ktoś ją niedawno nam znów przypomniał, a ponieważ jednocześnie w różnych
miejscach w sieci pokazała się informacja, że tak zwana „Szlachetna Paczka”
zwraca się do nas z prośbą o pieniądze, pomyślałem sobie, że nie zaszkodzi,
jeśli jeszcze raz, tym razem może już na poważnie, zajmiemy się księdzem o
nazwisku Stryczek i jego „szlachetnym” projektem. Wywiad z księdzem Stryczkiem
ukazał się – a jakże! – na portalu money.pl i począwszy od dość wstrząsającego
tytułu „Jezus nie kazał się dzielić. To
mit. Nie ma nic niemoralnego w zarobkach prezesów”, przez pełną wzniosłego
zachwytu pochwałę czystego liberalizmu, po, moim zdaniem, kluczową dla sposobu,
w jaki przychodzi nam dziś oceniać postawę Księdza, kwestię: „W czasach Jezusa nie było czegoś takiego jak
pomoc socjalna. Oczywiście jak ktoś był niepełnosprawny, był paralitykiem czy
niewidomym, to żebrał, czyli utrzymywał się z tego rodzaju pomocy socjalnej.
Poza tym było oczywiste, że wszyscy mają pracować na siebie i nikt z tym nie
dyskutował. Nie było wówczas alternatywy. Dopiero my, ludzie współcześni
stworzyliśmy zaburzenie życia społecznego”, jest tak wstrząsający w swoim obłędzie,
że w pierwszej chwili nawet nie bardzo wiadomo, w jaki sposób do niego podejść,
by go już na samym początku przydusić do ziemi i już do końca nie puścić.
Skąd ta trudność? Otóż jej
przyczyny są takie jak zawsze w sytuacjach, gdy wydaje się, że sprawa jest tak
prosta, że aż oczywista i wystarczy jedno słowo i wszystko zostanie wyjaśnione.
Kiedy słuchamy księdza Stryczka, czujemy bardzo mocno, że tam nie ma jednej
myśli, która dałaby się obronić, ale też właśnie z tego powodu, decydując się
na sam udział w tej debacie, ryzykujemy, że już na samym początku, zanim
powiemy jedno słowo, jej absurdalność nas zwyczajnie rozniesie na strzępy. No
bo pomyślmy tylko, jakie mamy atuty w starciu z ową plazmą. Ksiądz Stryczek
mówi, że Jezus nie kazał się dzielić, na co my mu cytujemy fragment z Ewangelii
o tym, jak On był spragniony, a myśmy Mu dali pić i pytamy księdza Stryczka,
jak on sobie wyobraża ów gest, jeśli od niego odejmiemy dzielenie się? Czy jego zdaniem, Jezusuowi
chodziło o to, byśmy Mu, kiedy był spragniony, powiedzieli, gdzie jest
nabliższy sklep z Nałęczowianką i dali mu jakąś robotę, żeby sobie mógł na to
picie zarobić, czy może jednak miał na myśli to, by flaszką, którą sobie sami
kupiliśmy, się z Nim podzielić? I czy ktoś z nas sobie wyobrża, że na te słowa
ksiądz Stryczek się zawstydzi i przyzna, że faktycznie o tym nie pomyślał? A
czy może, kiedy komentując słowa Księdza o tym, że nam nic do tego, ile
zarabiają prezesi banków, bo to są ich pieniądze, zwrócimy uwagę na to, że nam,
owszem, jest do tego bardzo dużo, choćby z tego względu, że my jestesmy
klientami banków nie z własnego wyboru, ale ze zwykłego przymusu, często
opartego na systemowym wyłudzeniu, on się zaduma i powie, że w istocie rzeczy
mamy tu pewien problem? Oczywiście że nie. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że
jakiegokolwiek argumentu byśmy użyli w stosunku do nauk księdza Stryczka,
jesteśmy skazani na porażkę, bo naprzeciwko siebie nie mamy człowieka, który to
tu to tam pobłądził, ale czyste opętanie, z którego wyjścia zwyczajnie nie ma.
W tej sytuacji myślę sobie, że,
skoro już muszę komentować postępowanie Księdza – a czuję mocno, że muszę – to
przez odwołanie się do wspomnianego wcześniej apelu fundacji „Szlachetna
Paczka” o dzielenie się z nią tym, co
moje. Otóż, przede wszystkim, jak słyszę, Jezus nie kazał się dzielić, a więc
nie widzę najmniejszego powodu, bym się dzielił moimi ciężko i uczciwie
zarobionymi pieniędzmi z księdzem Stryczkiem. Natomiast mam dla niego radę,
której on sam udzielił ludziom będącym w potrzebie, a którą mogę nawet słowo w
słowo zacytować: „Jak ci jest źle, to
zmień pracę. Jeśli twój zawód jest słabo płatny, to naucz się tego, w którym
płacą więcej”. Otóż jeśli ksiądz Stryczek narzeka na brak pieniędzy,
niech natychmiast narzekać przestanie i znajdzie pracę, gdzie będzie zarabiać
więcej. Może nawet aplikować na prezesa któregoś z banków. Z tego co wiem, nie
jest on ani osobą niepełnosprawną, ani paralitykiem, ani też człowiekiem niewidomym.
Że mu brakuje kompetencji? A cóż stoi na przeszkodzie, by się ich nauczyć? Nikt
mu przecież nie zabrania się dokształcać. W czasach Jezusa nikomu nawet do
głowy nie przyszło, by zamieszczać w Internecie numery kont bankowych z prośbą
o wsparcie. Jak komu brakowało, a nie miał możliwości się dorobić, to siadał na
brzegu drogi, żebrał i było gites.
Jak mi donosi moja córka, która
od kilku lat działa jako woluntariusz we wspomnianej „Szlachetnej Paczce”,
ostatnio ksiądz Stryczek wyszedł z taką oto inicjatywą, by tym biednym, samotnym,
bezradnym, często pogrążonym w najbardziej ponurej patologii ludziom, nie
nosić, jak dotychczas, paczek, lecz raczej organizować szkolenia z
przedsiębiorczości. Szkolenia owe mają być prowadzone przez samych
wolontariuszy, którzy naturalnie wcześniej sami zaliczą kurs trenera
przedsiębiorczości. Rozumiem, że zbiórka, jaką ksiądz Stryczek organizuje
ostatnio w sieci ma na celu sfinansowanie tych szkoleń, a skoro tak, to na mnie
niech nie liczy. Niech płaci za swoje, a jak nie ma, to niech idzie na kasę do
Biedronki.
Moje książki są
oczywiście do kupienia w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl. Polecam gorąco.
Przepraszam,a proszenie o pieniądze, które potrzebne są na prowadzenie np. Blogu- to nie dzielenie się?
OdpowiedzUsuńPrzenoszenie sytuacji sprzed 2000lat do czasów dzisiejszych, to wielkie nieporozumienie.
Użyczenie wody do picia/mineralnej wtedy nie było/, a podzielenie się swoimi dochodami, to dwie różne rzeczy!
Zostawmy w tym gorącym czasie Księży, Caritas i zajmijmy się np. ludźmi, którzy żerują na dobroczynności- jest jeden taki pan od bodaj ćwierćwiecza.
Da Pan radę?!
@ruben
UsuńNie dam. Probuję jak mogę, ale nie dam. Ten bełkot mnie przerasta.
вот дурачок, ничего не понимает!!!
OdpowiedzUsuńMam swoje lata, mam również świadomość, że to co zrobię, napiszę, itd, zostanie uwiecznione w tym wirtualnym świecie, będzie za mną do końca świata, przynajmniej tak długo jak ten świat będzie działać. Zmierzam do tego, że w głowie mi się nie mieści gdy ktoś z siebie tutaj robi palanta na własne życzenie.
OdpowiedzUsuńAutorze, do budy :(
Kilka tygodni temu, sam żebrał o kilka groszy, a teraz pisze:
OdpowiedzUsuń"a skoro tak, to na mnie niech nie liczy. Niech płaci za swoje, a jak nie ma, to niech idzie na kasę do Biedronki. "
Trzeba mieć zdrowo nasra... w głowie żeby tak pisać!!!
@ezdrasz
UsuńMoim zdaniem natomiast trzeba mieć mocno nasrane w głowie, żeby nie zrozumieć tak prostego w gruncie rzeczy tekstu. Ale, co mi tam, spróbuję raz jeszcze. Moim zdaniem należy się dzielić. A zatem, jak trzeba, to sam się dzielę i jak trzeba, to proszę innych, by się podzielili ze mną. To ksiądz Stryczek twierdzi, że kazdy ma sobie radzić sam. A więc konsekwentnie, ja mu mowie, by sobie radził sam.
Narysowałbym Ci to w formie strzałek i kolorowych kwadracików, ale nie potrafię.
Zastanawiam się, dlaczego za czytanie i komentowanie zabrali się analfabeci? To chyba jakaś akcja społeczna.
OdpowiedzUsuńOstatnio do kolegi leśniczego przychodzi młode dziewczę i pyta się czy nie chciałby Pan adoptować wilka. Wystarczy drobny datek.
UsuńCi wolontariusze komentujący na blogach są jeszcze głupsi. Niestety.
@Leszek152
UsuńAntyspołeczna chyba - bo obnażają się zupełnie, też w kwestii rozumienia tekstu pisanego.
@autor
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie, donoszenie to bardzo brzydka rzecz.
Może zamiast słuchać się dziecka, sprawdzić rzecz u źródła i dopiero pisać głupoty!
Uprzejmie donoszę, że autor tego blogu jest nierzetelnym informatorem i to nie po raz pierwszy.
Oczywiście o tym, dowiedziałem się od swoich informatorów :)
Poczytaj Pan mądrzejszych od siebie:
Seneka: - "Kto szybko potępia, jest o krok od tego, by znajdować w tym przyjemność".
@leszek152
Ja leszku152 rozumiem, że jako wtórnemu analfabecie jest Ci przykro, albo co gorsza Ci odbiło- nie pierwszy raz zresztą :)
@ezdrasz
UsuńNajpierw nazywasz mnie psem, potem mi mówisz, że mam nastanie w głowie, a teraz, że kłamię. Jak tam w takim razie z moją urodą?
Jedyna nadzieja w Abpie. Jędraszewskim. Albo Ks. Stryczka spionizuje, albo wyśle gdzieś, albo też zakaże mu udzielania wywiadów.
OdpowiedzUsuń@Ogrodniczka
OdpowiedzUsuńMyslę, ze nie ma potrzeby ani go pionizować, ani gdziekolwiek wysyłać. Z tego co słyszę, on jest na prostej drodze, by projekt pod nazwą "Szlachetna Paczka" doprowadzić do upadku. Bez tego on będzie już tylko duszpasterzem lichwiarzy.
@ autor
OdpowiedzUsuń"Otóż jeśli ksiądz Stryczek narzeka na brak pieniędzy, niech natychmiast narzekać przestanie i znajdzie pracę, gdzie będzie zarabiać więcej."
A Pan autor co zrobił, jak mu sie krucho zrobiło z pieniędzmi?
Zatrudnił się w Biedronce na kasie?
Córeczkę pochwalił za donoszenie informując, że dzielna córka mu doniosła. Przyszły zięć, będzie już wiedział co go czeka :)
ps
Wczoraj pisał Pan o stryczku i o głowie która się z niego urwała- dosyć to symptomatyczne i oby... :)
Szkoda by było takiej tęgiej głowy!
@ezdrasz
UsuńKiedy mi się zrobiło krucho z pieniędzmi, poprosiłem czytelników, by się ze mną podzielili, a oni mi pomogli, czyli zrobili coś, czego ks. Stryczek nie pochwala, a Jezus podobno nie kazał,
Wciąż nie rozumiem, do czego Pan zmierza.
Szlachetna paczka to fajna akcja, tylko Ksiądz Prezes niepotrzebnie gada, chyba się trochę pogubił. Powinien się zamknąć w klasztornej celi (koniecznie wyposażonej w krzyż) i wiele rzeczy przemyśleć. Stwierdził, że krzyż to emblemat (cyt. nie musimy się emblematować)- nie ma krzyża w biurze fundacji, bo po co afiszować się ze swoją wiarą. To niesłychana deklaracja księdza nt. bardzo ważnego symbolu wiary chrześcijańskiej. Nie wiem kogo on chce za sobą pociągnąć, ale nie podoba mi się to.
OdpowiedzUsuń@Jola Plucińska
UsuńJa myślę, że ksiądz Stryczek to fejk.
Pani Jolu, Ksiądz Stryczek jest duszpasterzem ludzi bogatych- co by to nie miało znaczyć!
OdpowiedzUsuńProszę przeczytać wnikliwie inkryminowany wywiad i dopiero wyrokować!
Bez agresj, ale proszę mi wyjaśnić, czym się różni dusza ludzi bogatych od duszy ludzi biednych.
Usuń@ezdrasz
UsuńAno tak. Teraz już rozumiem. Ksiądz Stryczek jest duszpasterzem ludzi bogatych i to dlatego u niego w biurze nie ma krzyża. W końcu Pan Jezus bogatym nie miał nic szczególnego do powiedzenia. Tylko biednym, żeby się ogarnęli. Więc to im raczej potrzebny jest krzyż.
Oto wywiad:
OdpowiedzUsuńhttps://manager.money.pl/ludzie/artykul/ks-jacek-stryczek-jezus-wcale-nie-kazal-sie,65,0,2046785.html
No i jeszcze duszpasterzem związku pracodawców. I przewijające się słowo katomarksizm - co by to nie miało znaczyć:)!!! ksiądz Stryczek to katokapitalista? reszta to katosocjaliści? wszystko (?) zależy od człowieka, nie od systemu, więc zmień pracę i weź kredyt. Prezes banku dorobił się uczciwie dziennej pensji równej rocznemu dochodowi przeciętnego Polaka, bo był zaradny i kreatywny i w ogóle nie zależał od systemu, no człowiek-ideał, doskonałość. Fajna bajka. Ja nie wyrokuję. Mnie się takie podejście nie podoba, czy to u Księdza Prezesa, czy tam u innego Pana Prezydenta. Tylko tyle i to już wszystko proszę Księdza.
UsuńPani Jolu, nie zgadzam się po prostu na tak płaskie postrzeganie i ocenianie rzeczywistości, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że człowiek ma prawo do posiadania jakichkolwiek poglądów i jakiejkolwiek formuły ich wypowiadania...
UsuńProblem nie polega na tym, co ks.Jacek mówi, tylko z jakiej pozycji. Mówi zaś z pozycji nauczyciela i kapłana. A ten wywiad można zrozumieć bardzo nieewangelicznie. Zarówno bycie bardzo bogatym, jak i bardzo biednym jest przeszkodą w życiu duchowym, aczkolwiek nie w zbawieniu jako takim, to jasne. Tyle, że z wypowiedzi ks.prezesa wynika wprost coś, co dla człowieka niezamożnego oznacza: "Jezus pozwala ci gromadzić kasę, tak jak pozwala bogatym prezesom zarabiać olbrzymie pieniądze", a tak nie jest. W wielu miejscach PŚ gromadzenie majątku jest przedstawiane jako głupota i/albo grzech.
UsuńPanie Jarosławie, chyba nie mówimy o wyzysku, a tylko o zarabianiu pieniędzy w świetle prawa.
UsuńMy może i nie mówimy. Ale jakie wnioski z wywiadu w Managerze wyciągnie człowiek dla którego 6000PLN to dużo pieniędzy?
Usuń@ezdrasz
UsuńNo tak. Skoro w świetle prawa, to nie ma mowy o wyzysku. Wyzysk w świetle prawa, jak wiemy, nie istnieje.
"Jak skomentować?
OdpowiedzUsuńZacznijmy od korekty: Jezus nikomu nic nie kazał. "
Pytanie zasadnicze, a odpowiedź powalająca!!!
"Myślę, że tu słowo "kazać" jest użyte w sensie umownym. "
Panie autor, kończ Waść!!!
@ezdrasz
UsuńJa myśle, że Pan jest zwyczajnie głupi. W sensie znanym powszechnie. Mam rację?
No i koniec 2 filmiki.
OdpowiedzUsuńOgladać proszę uważnie ze zrozumieniem. Nie wyrywać zdań z kontekstu!!!
https://www.youtube.com/watch?v=ctAWByCNaao
https://www.youtube.com/watch?v=JmzQ3Z56nL4
@ezdrasz
UsuńCo za pajac! Tu nawet nie ma co wyrywać z kontekstu. Można to oglądać bez dźwięku i wszystko jest jasne.
Podczas oglądania tego drugiego miałem wrażenie że po dotknięciu Stryczka zostałaby mi na ręku wstrętna ciecz. Staszliwsze niż jakikolwiek liberał z UW. Dla niego "praca" w agencji towarzyskiej to awans dzięki samodoskonaleniu.
Usuń@
OdpowiedzUsuńall
Chcę na koniec podkreślić, że asumptem do moich komentarzy było zdania:
"Niech płaci za swoje, a jak nie ma, to niech idzie na kasę do Biedronki. "
Autorowi bardziej opłacało się żebrać niż iść na kasę do Biedronki.
Normalny Kali!!!
@ezdrasz
UsuńJa nie żebrałem. Ja sprzedawałem swoją codzienną pracę. Z sukcesem. A więc robiłem coś znacznie więcej niż ksiądz Stryczek, który zwyczajnie żebrze, wykorzystując do tego w dodatku los ludzi biednych i słabych, którymi osobiście wyłącznie gardzi.
@ezdrasz
OdpowiedzUsuńDlaczego jest Ci przykro?
No widzisz leszku 152 miałem rację- przeczytaj jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuń"@leszek152
Ja leszku152 rozumiem, że jako wtórnemu analfabecie jest Ci przykro, albo co gorsza Ci odbiło- nie pierwszy raz zresztą :)"
@toyah
OdpowiedzUsuńDzisiaj chyba w środek tarczy Panie Krzysztofie.
@marcin d.
UsuńTylko ja bym chciał wiedzieć, czemu jest tak, że kiedy ja trafię w dziesiątke, natychmiast zlatują się jacyś obłąkańcy?
Właśnie dlatego. To musi być męczące, bo nawet dla mnie jako czytelnika jest. Ale to jest myślę miara trafienia. Lecą jak ćmy do słońca, bo dookoła przeważnie nic nie ma.
UsuńZastanawiam się, skąd bierze się teoria o zebraniu? Pisanie bloga z taką intensywnością i na tym poziomie to jest przecież ciężka praca. To nie to samo co pisanie złośliwych komentarzy świadczących jedynie o deficytach ich autorów.
OdpowiedzUsuńPrzypominam też, że swego czasu Toyah stracił regularną pracę z powodu swojego bloga.
Czy w tym momencie nasze wsparcie jest jalmuzną, czy zwykłą zapłatą za treści i wzruszenia jakich dostarcza nam Autor? Nikt jakoś nie nie nazywa żebrakami Karnowskich, gdy za 7 zł tygodniowo wciskają ciężki propagandowy chłam. O wsparcie na swoich stronach proszą też Michalkiewicz czy Gadowski. Znaczy co? Żebrają?
Ale pies z wami tańcował ezdrasze i reszta, nie wiem tylko co tłumaczy tę waszą aktywność tutaj. Czy ja łażę codziennie do np. Warzechy czy Feusetta by mu tam się wymądrzać? Jak już wspomniałem: pies z wami tańcował, psów mię obracając.
A ks. Stryczek? O nim można napisać to samo co już parę razy pisałeś o tzw. Jurasie: wystarczy przypomnieć sobie ten fragment Biblii o tym by nie wiedziała twoja lewica co czyni prawica.
@ezdrasz
OdpowiedzUsuńJesteś idiotą, ja nie napisałem, że jest mi przykro:)
@kozik
OdpowiedzUsuńO jakiej teorii Pan pisze?
Faktem jest, że autor, gdy zabrakło mu pieniędzy, zamiast pójść na kasę do Biedronki, tak jak to proponuje Księdzu, wolał przez kilka tygodni prosić o datki.
Pracy nie stracił przez pisanie bloga- bloger Onetu 2009!!!
Praca w szkole, to ciężka harówa. Wolał więc lepszą, spokojniejszą.
ps
Szacunek dla mamy. Kobieta musiała naprawdę duże ilości śniegu zjeść by takiego bałwana jak ty urodzić... :)
Od jakiegoś czasu na tym blogu pojawiają się osoby, które nie tylko nie rozumieją czytanego tekstu, ale nawet jak już im się wyłoży jak krowie na rowie, o co w tekście chodzi, to dalej ni w ząb! Panie ezdrasz - tak, praca w szkole to ciężka harówa, bo mnóstwo tam osób podobnych do pana, które nic nie rozumieją nawet z prostego wydawać by się mogło tekstu, a jeszcze mają czelność pouczać innych.
OdpowiedzUsuń@ezdrasz
OdpowiedzUsuńPan faktycznie robi wrażenie osoby nieuleczalnie głupiej, ale spróbuję raz jeszcze. To nie ja proponuję, by ludzie, którym brakuje pieniędzy, szli na kasę do Biedronki. To jest filozofia księdza Stryczka. Ja zaledwie ten sposób myślenia w sposób ironiczny wyszydziłem. Jeśli ksiądz Stryczek uważa, że każdy sam sobie sterem i żeglarzem, niech nie umieszcza na Facebooku numeru swojego konta, tylko finansuje swój biznes z własnej kieszeni. Ciągle za trudne? Przykro mi, ale jaśniej nie potrafię.