niedziela, 21 czerwca 2020

O tych co ze sprytnym błyskiem w oku kopią sobie grób


W tę deszczową niedzielę proponuję zapoznać się z moim najnowszym felietonem napisanym na zamówienie „Warszawskiej Gazety”, z nadzieją, że on się dobrze wkomponuje w to wszystko, co każdego niemal dnia od ponad 10 lat tu zamieszczam. Przy okazji bardzo chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom, którzy w tych dniach zechcieli mnie wesprzeć w moim starciu z ZUS-em i jeszcze raz – mam nadzieję, że po raz ostatni – zwrócić się do wszystkich tych, którzy przychodzą tu czytać te teksty i mają z tego pewną przyjemność, z prośbą o tę szczególną pomoc na numer konta 50 1050 1214 1000 0092 2516 8591, ewentualnie w systemie PayPal pod moim zwykłym adresem k.osiejuk@gmail.com.


      Dzisiejszy felieton jest przedostatnim przed pierwszą – a mam nadzieję, że jednocześnie ostatnią – rundą wyborów prezydenckich, a ja sobie myślę przede wszystkim o tych z nas, którzy uważają się za polskich patriotów, nie znoszą wszystkiego co Polsce zagraża, są znakomicie wyczuleni na każdy wrogi gest pod adresem Polski, a jednocześnie z różnych bardzo powodów są zdecydowani zrobić wszystko, by Andrzej Duda nie został wybrany na drugą kadencję. Kogo mam na myśli? Oczywiście przede wszystkim środowiska związane z... no właśnie nie wiem, jak je nazwać. Z Januszem Korwinem-Mikke? Grzegorzem Braunem? Ruchami katolickimi stojącymi w opozycji do papieża Franciszka, takimi jak Fronda, czy Polonia Christiana? Czy może wreszcie chodzi mi o ludzi, którzy tak naprawdę nie są związani jakimikolwiek politycznymi układami, natomiast bardzo źle znoszą rzekome niszczenie polskiej pozycji w świecie, czy to przez agresję w stosunku do środowisk sędziowskich, czy w ogóle tak zwanej „Konstytucji”.
      Oni wszyscy szczerze nie znoszą tego wszystkiego co działo się w Polsce w latach 2007-2015, wiedzą znakomicie, że Platforma Obywatelska, a dziś tak zwana Koalicja Obywatelska to banda cynicznych i bezwzględnych oszustów, którym jest dokładnie wszystko jedno, o ile tylko zagwarantuje im się władzę i możliwość żerowania na niej w sposób możliwie swobodny, ludzi, którzy dla własnej wygody głównie finansowej gotowi są przyjąć wszelką możliwą ideę, a mimo to, jest coś co jest im jeszcze bardziej niemiłe, a mianowicie Andrzej Duda. Czemu tak? Zadawałem sobie to pytanie wielokrotnie i powiem szczerze, że nie jestem w stanie znaleźć na nie odpowiedzi, której byłbym pewien. Wiadomym jest, że w przypadku przegranej Andrzeja Dudy, każdy z nich traci dosłownie wszystko, włącznie z nadzieją na to, że kiedyś w przyszłości również i ich marzenia zostaną spełnione. Każdy przytomny człowiek wie z całą pewnością, że jeśli prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski, prawdopodobnie rozpocznie się długi upadek, na którego końcu będziemy mieli już tylko tak zwany Nowy Wspaniały Świat, którego żaden z nas nie przeżyje. Tymczasem wygląda na to, że oni tego albo nie wiedzą, albo mają nadzieję, że przy wykorzystaniu pewnych bardzo sprytnych politycznych posunięć, to oni wreszcie przejmą władzę i wypędza z Polski całe zło, które ją niszczy, a więc Żydów, pedałów, lewaków oraz morderców niewinnych nienarodzonych dzieci.
        Powstaje pytanie, dlaczego oni uznali, że na ich drodze stoi nie Rafał Trzaskowski ze swoim tajnym jak najbardziej sztabem wyborczym, ale Andrzej Duda, choćby i ze swoim Panem i Stwórcą, Jarosławem Kaczyńskim? Tego nie wiem. Jest jednak tak, że to ci dwaj dla wielu z nas, polskich patriotów i ludzi nadzwyczaj ideowych, stanowią największe zło.
        W tej sytuacji powtarzam po raz kolejny i nie ostatni. Pamiętajmy: jeśli nadchodzące wybory wygra Rafał Trzaskowski, możemy pakować manatki i wracać do naszych ulubionych zajęć, jak choćby podziwiania Michała Żebrowskiego w roli Wiedźmina.



2 komentarze:

  1. Święta prawda i strach pomyśleć, że Trzaskowski może zostać wybrany.

    OdpowiedzUsuń
  2. @toyah

    Rzeczywistym motto wyborczym Bosaka jest:

    "Jeśli nie my, to choćby potop!"

    A gdyby wygrał Trzaskowski, to - jak w życiu - Bosak jakąś pływająca deskę od kibla sobie znajdzie. Jego elektorat na pewno nie.





    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...