Myślę, że oryginalny plan był taki, że na
fali szaleństwa spod znaku LGBT, Robert Biedroń i jego mama grzecznie poproszą
prezydenta Dudę o spotkanie, na którym oni pokażą mu jak wygląda miłość dziecka
do matki, oraz matki do dziecka, niezależnie od tego czy dziecko jest gejem,
lesbijką, czy transseksualistą, i jak bardzo potrafi boleć okrucieństwo z jakim
Andrzej Duda traktuje Bogu ducha winnych ludzi, a ten w odpowiedzi wzruszy z
pogardą ramionami i powie im, że ze „zboczeńcamii” nie rozmawia.
Początek wyglądał jak dwustuzłotowy banknot:
„Proponuję prezydentowi Dudzie spotkanie,
chętnie spotkam się, przyjdę z moją mamą, z moim partnerem porozmawiam z
prezydentem Dudą, jak żyje się z osobom LGBT. Panie prezydencie, proszę o
spotkanie, przyjdę z moją mamą. Pan
powie mojej mamie, że wychowała kogoś innego, niż człowieka, tak jak pan
to powiedział, albo wyjaśnimy sobie te sprawy”
Jak mówię, pomysł był naprawdę bardzo
dobry, niemal wręcz doskonały i pewnie przyniósłby przeciwnikom obecnego Prezydenta
niezmierzone szkody, gdyby nie owo „niemal”. Otóż, jak wszyscy wiemy, Andrzej
Duda, zamiast wydąć pogardliwie wargi i poinformować media, że jest zajęty
kampanią i nie ma czasu na próżne pogawędki, podanie o spotkanie rozpatrzył
pozytywnie i zaprosił Biedronia z mamą do Pałacu Prezydenckiego. W tym momencie
wydarzyły się dwie rzeczy. Z jednej strony, Prezydent został zaatakowany przez
dotychczasowych – przynajmniej tak wynika z ich deklaracji – zwolenników za to,
że spotykając się ze wspomnianymi „zboczeńcami” zsunął się do poziomu Rafała
Trzaskowskiego, a jednocześnie pokazał swoją prawdziwą, tęczową duszę; z
drugiej natomiast, obóz kandydata Biedronia wpadł w panikę, słusznie zresztą
bardzo zauważając, że to co oryginalnie miało przynieść Dudzie niechybną
porażkę, zostanie wykorzystane przez niego ściśle propagandowo i w efekcie
pozwoli mu się zaprezentować, jako człowiek nie dość że otwarty, to jeszcze na
tyle wyluzowany, że on nawet w ogniu kampanii może sobie pozwolić na niezaplanowane
spotkania z tymi, którzy nagle zażyczyli sobie z nim pogadać, choćby i
„pedałami”. Wpadł zatem Robert Biedroń w panikę, błyskawicznie napisał swojej
mamie krótki tekst, w którym ta – szczerze jak dziecko – poinformowała że
zaproszenia nie może przyjąć, bo nie będzie brała udziału w działaniach,
których jedynym celem jest promocja kandydatury takiej jak Andrzeja Dudy –
rasisty i homofoba.
Ups!
Ja oczywiście nie jestem w stanie już
teraz przewidzieć, jak się teraz potoczy propagandowe rozgrywanie sytuacji,
wedle wszelkiej logiki, dla Prezydenta zwycięskiej, a dla jej autorów
kompromitującej, bo przede wszystkim jest całkiem prawdopodobne, że
rozpowszechniana zapewne przez opozycyjne media plotka pozwoli wielu z nas
uwierzyć, że to Andrzej Duda zapragnął spotkać się z tą dziwną parką, to oni z
godnością pokazali mu plecy i wreszcie to on teraz wyszedł z tym swoim głupim
zaproszeniem, jak Adrian na na mydle. To jest moim zdaniem bardzo
prawdopodobne, ale nie można też wykluczyć czegoś jeszcze gorszego. Otóż ci
wszyscy rzekomi i autentyczni wyborcy Andrzeja Dudy, którzy po oficjalnej
zapowiedzi wspomnianej audiencji, uznali go za kogoś kto tylko po to, by się
podlizać towarzystwu spod znaku „gender”, gotów jest wystąpić przeciwko tym,
którzy go wybrali, nawet nie spróbują zauważyć swojego błędu. Jest całkiem
możliwe, że oni wręcz uznają, że Prezydent został w gruncie rzeczy
wystrychnięty przez Biedronia na dudka, który to wszystko w taki właśnie sposób
zaplanował i dostał dokładnie to czego chciał.
Ktoś się mnie zapyta, dlaczego wbrew
temu co głosi sam Andrzej Duda, że Polacy są mądrzy i nie dadzą się łatwo oszukać,
próbuję sugerować, że jest wręcz odwrotnie? Otóż przyznaję, że choć bardzo bym
chciał się mylić, aż nazbyt często czuję, że tu akurat mój prezydent się
fatalnie myli i pokłada w nas zbyt dużą wiarę. W takich też sytuacjach naprawdę
jestem szczęśliwy, że istnieje telewizja TVP Info w kształcie zaprojektowanym
przez było nie było pierwszej klasy cwaniaka, Jacka Kurskiego, i oni jakimś
cudem potrafią przemówić do resztek rozumu przynajmniej części z tych cymbałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.