Kończy się kolejny tydzień, i to znów
wręcz nie do wytrzymania tydzień nadzwyczaj dobry, a zatem nie pozostaje mi nic innego jak
zacytować najnowszy mój tekst, napisany specjalnie dla „Warszawskiej Gazety”, z
nadzieją, że poniższe myśli utrzymają nas wszystkich w przekonaniu, że póki co
przed nami tylko jedna droga. W dodatku idealnie prosta.
Mijają dni od uroczystości 80-rocznicy
napaści Niemiec na Polskę, a ja wciąż mam w głowie wystąpienie niemieckiego
prezydenta, a zwłaszcza jeden jego fragment:
„Przeszło tysiąc lat temu pierwszy gość,
który przybył do Polski z Niemiec, cesarz Otton III, przyszedł do tego kraju
boso jako zwykły pielgrzym, przyszedł boso na znak pokoju i pokory. Tak
samo ja stoję dzisiaj przed Polskim Narodem bosy, jako człowiek, jako Niemiec,
obarczony wielkim, historycznym brzemieniem. Nic nie może cofnąć
przeszłości. Słowa nie mogą uśmierzyć bólu. Czyny nie mogą przywrócić
utraconego”.
Wbrew pozorom jednak, nie chodzi mi wcale
o tego całego Ottona, a dziś Steinmeiera, jak oni stoją tu przed nami boso, bo
choć nie wiem, jak to naprawdę było z Cesarzem, gdy jednak chodzi o
Steinmeiera, to ten z całą pewnością miał na sobie buty, a to sprawia, że cała
gadka o tym, jaki to on jest dziś bosy, brzmi zwyczajnie śmiesznie i dziwię się
tylko, że on się zdecydował no coś tak słabego. Chodzi mi natomiast o tę część
zacytowanej wypowiedzi, gdzie Steinmeier zapewnia, że ani słowa ani czyny nie
są w stanie odwrócić tego co się stało. To jest oczywiście prawda, ale w tej
sytuacji również nie są w stanie odwrócić tego co się stało, owe wielokrotnie
ponawiane prośby o wybaczenie. Co się temu Niemcowi wydaje? Że my im wybaczymy co mianowicie? To może co zostało
opisane w tym świadectwie?
„Palitsch strzelił najprzód w ojca rodziny i
zabił go na oczach żony i dwojga dzieci. Potym zabił dziewczynkę małą,
trzymającą się kurczowo ręki bladej matki. Potem wyrwał dziecko małe, które
nieszczęśliwa kobieta tuliła mocno do piersi. Chwycił za nogi – rozbił główką o
ścianę. Wreszcie zabił matkę wpółprzytomną z bólu”.
Skąd mu w ogóle przyszło do głowy, że on
powie do nas „proszę o wybaczenie”, a my mu odpowiemy: „No dobra, wybaczamy” i
na tym koniec? Co za bezsens!
A zatem, on ma racje, że żadne słowa i
żadne czyny nie cofną tego, co się stało. Więcej. Otóż żadne słowa i żadne
czyny nie wyżebrzą od nas przebaczenia, choćby za tę jedną śmierć tego jednego
małego dziecka i rozpacz tej jednej pobladłej z rozpaczy matki. Natomiast
owszem, miałbym nieco więcej zrozumienia dla Steinmeiera, gdyby on inny
fragment swojego wystąpienia, ten w którym wspomina coś na temat „siły humanizmu i oświecenia”, na temat „wolność i prawa”, na na temat
europejskiego „bogactwa języków i kultur”,
a za które Niemcy czują się „szczególnie
odpowiedzialni”, uzupełnił prostą i jasną skierowaną do nas Polaków prośbą,
byśmy byli tacy łaskawi i przedstawili odpowiednią fakturę. A wtedy,
przynajmniej ja, przestanę się domagać od telewizji ZDF, by przeprosiła za
„polskie obozy”. Bo ja ich przeprosiny mam równie głęboko w nosie, co
wspomniane wcześniej prośby o wybaczenie.
Wszystkich zachęcam do odwiedzania
naszej księgarni pod adresem www.basnjakniedziwedz.pl, gdzie są do kupienia również moje książki. Serdecznie i szczerze polecam.
Twój tekst daje tak między oczy, że zatyka. Trudno o komentarz. Może jedynie tyle, że na tle PAD i Pence'a hipokryzja niemiecka wygląda jak pół zza krzaka a może i cała.
OdpowiedzUsuńDlatego stać mnie tylko na off topic, który potwierdza że tydzień faktycznie był dobry. Czaskowski spasował i wycofał się z program edukacji seksualnej w szkołach warszawskich:
https://ordoiuris.pl/edukacja/presja-ordo-iuris-i-innych-organizacji-prorodzinnych-przynosi-efekty-warszawski-ratusz
"Ideologiczna ofensywa jaką rozpoczął prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisując w lutym 2019 r. Deklarację LGBT+ wyhamowuje po zderzeniu ze stanowczym sprzeciwem społecznym. Jak poinformował media stołeczny ratusz, „miasto nie planuje wprowadzenia do szkół zajęć dodatkowych z zakresu edukacji seksualnej”. Jednocześnie wiceprezydent Renata Kaznowska przyznała na sesji Rady m.st. Warszawy, że w budżecie miasta na bieżący rok nie ma zaplanowanych środków na wdrażanie Deklaracji LGBT+."
W poczcie mam jeszcze świeższy donos:
OdpowiedzUsuń"Szanowny Panie,
prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wycofał się z zamiaru wprowadzenia do szkół zajęć dodatkowych z edukacji seksualnej w roku szkolnym 2019/2020! Urząd Miasta przyznał, że zajęcia z edukacji seksualnej w Warszawie w tym roku szkolnym nie wejdą w życie, a w budżecie miasta do końca roku nie zaplanowano wydatków na wdrożenie Deklaracji LGBT+.
To niewątpliwie wielkie zwycięstwo oddolnego ruchu obywatelskiego: tysięcy rodziców oraz organizacji społecznych, które aktywnie zaangażowały się na rzecz obrony dzieci przed deprawacją i demoralizacją."
Ja stanę po ich stronie, bo są lepsi niż Slash:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wbsEZzgCwmI&list=RDE-YdEatw6kA&index=12
@orjan
UsuńOna jest nie-sa-mo-wi-ta!
Wybaczcie, nie mogę się powstrzymać:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=n_gtGfAail4
@orjan
UsuńThis has made my day.
Akurat wpadł mi w ucho fragment wystapienia prof. Glińskiego. Odzyskano jakiś zaginiony w czasie wojny obraz. Przy tej okazji pan Gliński poinformował zebranych i telewidzów, że zaproponował niemieckiemu ministrowi kultury zredagowanie wspólnego apelu do niemieckich instytucji i osób prywatnych o przeglądanie zbiorów i zgłaszanie dzieł stuki, które moga pochodzic z grabieży wojennych. Miałoby to przyspieszyc proces odzyskiwania strat wojennych. Niemiec stwierdził, że to świetny pomysł i trzeba nad tym popracować. Prace rozpoczęto w grudniu 2018, ale do tej pory nie udało się dogadac żadnych konkretów. Także tak...
OdpowiedzUsuń@Kierowca Autobusu
OdpowiedzUsuńDlatego tym bardziej nie ma co się koncentrować na szczegółach, tylko wysyłać kolejne faktury.