czwartek, 8 lutego 2018

Czy Samuel Pereira powinien zostać prezesem Orlenu?

Ponieważ w ostatnich dniach mieliśmy chyba wystarczająco dużo tematów bardziej, lub jeszcze bardziej, poważnych, pomyślałem sobie, że nie zaszkodzi zaczerpnąć nieco oddechu, a do tego, w moim przekonaniu, mało co nadaje się równie dobrze, jak wydarzenie, które chwilami wręcz zdominowało nasze wczorajsze internetowe przygody, a mam tu na myśli plotkę o tym, że dziennikarka TVP Ewa Bugała zostanie niedługo zatrudniona na stanowisku dyrektora do spraw kontaktów z mediami, czy czegoś podobnego, warszawskiego oddziału Orlenu. Szczerze powiedziawszy, w pierwszej chwili, kiedy usłyszałem to nazwisko, nie wiedziałem, o kim mowa, no ale wszystko sprawdziłem i już wiem, że ja tę Bugałę bez problemu rozpoznaję i nie ma najmniejszych wątpliwości, że to jest zdecydowanie jedna z najbardziej solidnych twarzy tej naszej, skądinąd kompletnie już skompromitowanej, tuby. Jeśli ową Bugałę postawić naprzeciwko całej tej bandy tak zwanych „redaktorów”, na czele z Michałem Rachoniem i tymi pajacami z „W tyle wizji”, to ona jest jak najwyższe szczyty Himalajów, do tego zimą i przy najgorszych wiatrach. Nie do zdobycia.
        Została więc podobno owa Bugała zatrudniona w Orlenie, w jednej sekundzie, ze wszystkich stron, wylał się na nią niewyobrażalny wrecz hejt, a ja powiem zupełnie uczciwie, że gdybym ja miał tam coś do gadania, to co do niej, nie miałbym najmniejszych wątpliwości. Jako w praktyce, jak się zdaje, przyszły rzecznik prasowy Orlenu, ona robi wrażenie idealne. Jest ładna, pewna siebie, wyszczekana, inteligentna – przepraszam bardzo, ale co z nią jest nie tak? Że nie jest tak dobra jak Targalski, lub Gadowski?
       No ale niech będzie. Rozumiem. Chodzi o to, że za jej awansem stoją tak zwane „znajomości”, a my przecież jesteśmy nadzwyczaj porządni i u nas, jeśli ktoś awansuje, to wyłącznie wedle – cokolwiek by to miało znaczyć – obiektywnie potwierdzonych kompetencji. Spójrzmy więc na CV Ewy Bugały: https://pl.linkedin.com/in/ewa-buga%C5%82a-180b1386
       Czy to robi jakieś szczególne wrażenie? No, nie bardzo, ale przyznać trzeba, że te minione 7 lat, od czasu, gdy ona skończyła studia, zostały przez nia jakoś, lepiej czy gorzej, wypełnione. Spójrzmy więc teraz na panią, którą właśnie Bugała podmieniła. Oto Alina Gużyńska i taka oto historia, tym razem bez linków, ale za to z osobistą prezentacją ze strony Golden Line: „Były media (Gazeta Wyborcza, Reuters, Gazeta Bankowa, Businessman Magazine, Ozon), była własna firma i konsulting strategiczny, była praca w agencji PR/PA, były też instytucje publiczne (MF, UKIE). Ostatnio PKN Orlen. Obecnie THINKTANK”. Rozumiem, ze na tych, którzy dziś hejtuja Bugałę, ten THINKTANK robi tu wrażenie największe. Przy nim taka Bugała nie ma najmniejszych szans.
      Przepraszam bardzo, ale czemu wtedy, gdy Orlen zatruniał to coś, nikt nie protestował i dopiero dziś wszystko spadło na głowę Ewy Bugały?
     Spotykamy się tu od lat i wszyscy mniej więcej wiemy, jak działa ten cały cholerny system. Znamy ten poziom, znamy wszystkie sposoby, by go w najmniejszym stopniu nie naruszyć. Doskonale też namy twarze i nazwiska tych wszystkich ludzi, którzy się tam kręcą i tylko kombinują, jak by tu się odpowiednio ustawić, by przy najbliższej okazji zrobić jeden krok do przodu. Wygląda na to, że dziś to ani Rachoń, ani Klarenbach, ani wieczny nieudacznik Ziemkiewicz, ani ów śmieszek, który niedawno nam przedstawił dowód na to, że angielskie słowo „blue” tłumaczy się na polski, jako „rzadki”, ani, może przede wszystkim, niezwykle uzdolniony syn aktora Rewińskiego, od którego ci wszyscy, którzy dziś szydzą z Bugały, nie mogą odwrócić załzawionych z rozkoszu oczu, lecz to ona, Ewa Bugała właśnie, została awansowana w tej, skądinąd mocno zabawnej, hierarchii. I na to my nagle zaczynamy sobie rwać włosy z głowy, bo Dobra Zmiana po raz kolejny nawala? Najpierw Duda, potem Morawiecki, ostatnio Kaczyński, a teraz jeszcze ta kłamczucha z mikrofonem zostaje rzecznikiem prasowym Orlenu. A to nie można było dać tam Gadowskiego?
     W tej sytuacji ja mam historię naprawdę fascynującą. Otóż pamiętamy chyba wszyscy słynne zdjęcie Ryszarda Petru w samolocie z tą niunią w drodze na Maderę. Przez jakiś czas cały Internet zastanawiał się, kto wykonał to zdjęcie, kto je uczynił publicznym, no i wreszcie kto to taki stał za ostatecznym końcem tego dziwnego projektu o nazwie Nowoczesna. Kiedy już wytropiono owego cwaniaka, ten się natychmiast wszystkiego wyparł i powiedział, że był tylko pośrednikiem. Dziś już wiemy wszystko. To był jednak faktycznie on sam, czyli niejaki Radosław Poszwiński, wczesniej widywany na Twitterze jako @bogdan607, a dziś, jak się nagle okazuje, zatrudniony w TVP Info przez samego Samuela Pereirę, jako człowiek odpowiedzialny za media społecznościowe
      Gdyby ktoś mnie w tej chwili poprosił o jakiś komentarz, to do głowy przychodzi mi tylko jedno, a mianowicie wiadomość do samego prezesa Kurskiego: Orlen was najzwyczajniej wydymał. Wziął Bugałę, a dał wam tego Poszwińskiego. Już się nie mogę doczekać, aż go wrzucą na wizję, by nas porozbawiał. Róbta tak dalej i liczcie na to, że Stoch z Kubacki wrócą z Korei z medalami, a Maryla Rodowicz dociągnie do kolejnego Sylwestra.
       A do kolegów internautów mam już tylko jeden apel: spróbujcie może jednak troszkę więcej myśleć. Jeśli to możliwie, najlepiej samodzielnie.

Jak zawsze zachęcam do odwiedzania ksiegarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl. Naprawdę warto i to nie tylko ze względu na moje książki.

3 komentarze:

  1. @roxana
    Ten ostatni akurat system wrzucił do spamu i go nie zauważyłem. Nie zmienia to faktu, że i tak to już koniec. Ponieważ piszesz komentarze pod wieloma różnymi nickami, profilaktycznie będę miał na Ciebie szczególne oko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam za off,
    pewnie Pan wie, ale na tzw. wszelki wypadek informuję, że telewizja toruńska w niedzielę o 15:40 pokaże program o gospodarczych filarach niepodległości Polski międzywojennej. Tylko zajawkę widziałem, nie mam zielonego pojęcia jaki poziom będzie reprezentował, ale można choć doświadczalnie to potraktować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Sławomir Kuglarz
      Nic z tego. W niedzielę jadę na wizytę duszpasterską do cystersów w Wąchącku.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...