środa, 7 lutego 2018

O dyplomatołach z Komitetu Obrony Demokracji

      Sposób w jaki towarzystwo spod znaku „noża i widelca” – starsi czytelnicy pamiętają słynny swego czasu bon mot autorstwa bodajże Andrzeja Celińskiego, mający na celu opisanie różnicy między europejską kulturą a polskim chamstwem – prowadzi politykę, niezmiennie zachwyca swoją bezmyślnością, a jednocześnie każe się nam zastanawiać, ile lat musi minąć, by oni wreszcie zrozumieli, że metoda „na profesora”, jeśli w ogóle kiedykolwiek działała, dawno już straciła swoją moc. Niedługo minie 30 lat, jak komuniści oddali władze i poszli w biznesy, za rządzenie zabrały się nowe elity, i one to wciąż próbują robić na nas wrażenie, niezmiennie stosując jedną smutną zagrywkę w postaci listu otwartego intelektualistów, ewentualnie byłych dyplomatów. Niedawno mieliśmy okazję czytać apel aktorów, piosenkarzy, literatów i pomniejszych celebrytów do polskich władz z prośbą o przyjęcie przez Polskę współodpowiedzialności za Holocaust, i nie minął tydzień, jak zorganizowało się 17 byłych ambasadorów plus jeden komentator stacji TVN24 i wspólnie wysmażyli oświadczenie zatytułowane „List dyplomatów w obronie polskiej racji stanu”, z pozoru odnośnie kryzysu na linii Polska – Izrael, ale tak naprawdę stanowiace zaledwie przedłużenie tego, co jeszcze nie tak dawno mieliśmy okazję regularnie wysłuchiwać podczas demonstracji niegdysiejszego KOD-u… swoją drogą, czy ktoś jeszcze pamięta co to zwierzę?
      I nie byłoby się nad czym zatrzymywać, gdyby nie wręcz porażający styl, w jakim owo oświadczenie zostało skonstruowane, zarówno pod językowym, jaki ściśle merytorycznym względem. Rzućmy okiem na pierwsze zdanie tego popisu:
     „Przebieg sporu z Izraelem, USA i innymi sojusznikami wokół ustawy o IPN dowodzi, że pozycja międzynarodowa Polski jest najgorsza od odzyskania niepodległości w 1989 roku”.
      Przepraszam bardzo, ale czy ktoś mi jest w stanie wytłumaczyć logikę kryjąca się za tą myślą? Przede wszystkim, o  jakim to sporze jest mowa? Zgadzamy się wszyscy, że obecny rząd Izraela, w ramach wewnętrznej kampanii politycznej, próbuje się przewieźć na Holocauście, rozumiemy, że amerykańska administracja, w ten czy inny sposób, od zawsze związana politycznymi interesami ze światowym żydostwem, nie może milczeć, ale o jakich to sojusznikach piszą ambasadorowie? O Ukrainie? O Paragwaju? A może chodzi o Francuzów, których dławi moralne oburzenie na to, jak Polska uchyla się od odpowiedzialności za kolaborację z Hitlerem? Czy oni przypadkiem nie upadli na głowę? No i przede wszystkim, o jakiej my rozmawiamy międzynarodowej pozycji Polski gdy chodzi o rok 1989? Czyżby chodziło o pamiętny uścisk premiera Mazowieckiego z kanclerzem Kohlem, a może o niemniej słynny jego taniec ze swoja rzecznik Niezabitowską podczas wizyty w Katyniu?
       A to przecież zaledwie sam początek. Popatrzmy może na to, co tam się wyprawia dalej: „Od 2015 roku polityka zagraniczna PiS kroczy od katastrofy do katastrofy. Polsce odmawia się przyjmowania wizyt wysokich przedstawicieli, regularnie krytykują ją sojusznicy, nasze gwarancje bezpieczeństwa stają się warunkowe”.
     Albo to: „Państwo PiS bojkotuje szansę, jaką jest Polak – przewodniczący Rady Europejskiej i marnuje miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, bo siła polskich argumentów – zwłaszcza w obszarze państwa prawa – jest żadna”. „Państwo PiS”? To jest język polskiej dyplomacji? Przecież tu jeszcze tylko brakuje uwagi na temat Prezesa i jego kota.
      Można by było to wszystko potraktować jako ponury żart, gdyby nie lista nazwisk pod tym apelem. Nie będę ich tu jednak cytował, bo przede wszystkim nie ma na to miejsca, a poza tym – po co? To co ujrzymy to tak naprawdę jedynie Piotra Nowinę Konopkę, swego czasu ochrzczonego przez Lecha Wałęsę ksywą „gnida” plus bandę, najczęściej kompletnie anonimowych, staruszków, którym odebrano te fraczki, te muszki, te perfumy i którzy od tego oszaleli. Oto cała zagadka. Ciekawe tylko, że ci, co ich do tej roboty wynajmują, wierzą, że oni wciąż jeszcze tworzą jakikolwiek atut. 


Jak zawsze, zachęcam do odwiedzania ksiegarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie można kupować również moje książki. Polecam gorąco.

8 komentarzy:

  1. „Państwo PiS”? To jest język polskiej dyplomacji?
    --------------------------------------------------
    Oczywiście że jest to horrendalny nietakt - każdy wie że jest to państwo naczelnika Jarosława Kaczyńskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ukryta opcja
      A gdzie ja zasugerowałem, że to jest nietakt?

      Usuń
    2. Używając znaku zapytania - tak to odebrałem, ale to z powodu mojej niemieckości - nawet ukrytej.

      Usuń
    3. @opcja
      To ja użyłem znaku zapytania. Ty natomiast popełniłeś błąd w rodzaju "idąc do domu, spadła mi cegła na głowę". Nie komentuj tu więcej, bo zaniżasz poziom.

      Usuń
  2. @roxana
    Co jest lepsze od biadolenia i proszenie o datki? Kłamanie?

    OdpowiedzUsuń
  3. @roxana
    Swoją drogą, ile moich i Coryllusa książek i felietonów przeczytałeś? Pytam, bo Twój pierwszy tu komentarz dotyczył właśnie tego problemu: jak można oceniać, nie przeczytawszy?

    OdpowiedzUsuń
  4. @roxana
    Napisałaś że od tego co my robimy, lepsze jest pisanie dobrych książek. Skąd wiesz, że nasze książki są niedobre?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Autor:"Zgadzamy się wszyscy, że obecny rząd Izraela, w ramach wewnętrznej kampanii politycznej, próbuje się przewieźć na Holocauście"

    Gdyby to było takie proste. Niestety, tu chodzi o ogromne pieniądze, które Żydzi zamierzają wyciągnąć od Polski. Bo przecież nie o jakieś "obozy". Konflikt Polsko-Amerykański już się rozpoczął. JarKacz jest gotów nawet na nagły polityczny zwrot w stronę osi Berlin-Warszawa-Moskwa co tylko o nim dobrze świadczy.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...