Sposób w jaki towarzystwo spod
znaku „noża i widelca” – starsi czytelnicy pamiętają słynny swego czasu bon mot
autorstwa bodajże Andrzeja Celińskiego, mający na celu opisanie różnicy między
europejską kulturą a polskim chamstwem – prowadzi politykę, niezmiennie
zachwyca swoją bezmyślnością, a jednocześnie każe się nam zastanawiać, ile lat
musi minąć, by oni wreszcie zrozumieli, że metoda „na profesora”, jeśli w ogóle
kiedykolwiek działała, dawno już straciła swoją moc. Niedługo minie 30 lat, jak
komuniści oddali władze i poszli w biznesy, za rządzenie zabrały się nowe elity,
i one to wciąż próbują robić na nas wrażenie, niezmiennie stosując jedną smutną
zagrywkę w postaci listu otwartego intelektualistów, ewentualnie byłych
dyplomatów. Niedawno mieliśmy okazję czytać apel aktorów, piosenkarzy, literatów
i pomniejszych celebrytów do polskich władz z prośbą o przyjęcie przez Polskę
współodpowiedzialności za Holocaust, i nie minął tydzień, jak zorganizowało się
17 byłych ambasadorów plus jeden komentator stacji TVN24 i wspólnie wysmażyli
oświadczenie zatytułowane „List dyplomatów w obronie polskiej racji stanu”, z
pozoru odnośnie kryzysu na linii Polska – Izrael, ale tak naprawdę stanowiace zaledwie
przedłużenie tego, co jeszcze nie tak dawno mieliśmy okazję regularnie
wysłuchiwać podczas demonstracji niegdysiejszego KOD-u… swoją drogą, czy ktoś
jeszcze pamięta co to zwierzę?
I nie byłoby się nad czym
zatrzymywać, gdyby nie wręcz porażający styl, w jakim owo oświadczenie zostało
skonstruowane, zarówno pod językowym, jaki ściśle merytorycznym względem. Rzućmy
okiem na pierwsze zdanie tego popisu:
„Przebieg sporu z Izraelem, USA i innymi sojusznikami wokół ustawy o IPN
dowodzi, że pozycja międzynarodowa Polski jest najgorsza od odzyskania
niepodległości w 1989 roku”.
Przepraszam bardzo, ale czy
ktoś mi jest w stanie wytłumaczyć logikę kryjąca się za tą myślą? Przede
wszystkim, o jakim to sporze jest mowa?
Zgadzamy się wszyscy, że obecny rząd Izraela, w ramach wewnętrznej kampanii
politycznej, próbuje się przewieźć na Holocauście, rozumiemy, że amerykańska
administracja, w ten czy inny sposób, od zawsze związana politycznymi
interesami ze światowym żydostwem, nie może milczeć, ale o jakich to sojusznikach
piszą ambasadorowie? O Ukrainie? O Paragwaju? A może chodzi o Francuzów,
których dławi moralne oburzenie na to, jak Polska uchyla się od
odpowiedzialności za kolaborację z Hitlerem? Czy oni przypadkiem nie upadli na
głowę? No i przede wszystkim, o jakiej my rozmawiamy międzynarodowej pozycji
Polski gdy chodzi o rok 1989? Czyżby chodziło o pamiętny uścisk premiera
Mazowieckiego z kanclerzem Kohlem, a może o niemniej słynny jego taniec ze
swoja rzecznik Niezabitowską podczas wizyty w Katyniu?
A to przecież zaledwie sam
początek. Popatrzmy może na to, co tam się wyprawia dalej: „Od 2015 roku polityka zagraniczna PiS kroczy
od katastrofy do katastrofy. Polsce odmawia się przyjmowania wizyt wysokich
przedstawicieli, regularnie krytykują ją sojusznicy, nasze gwarancje bezpieczeństwa
stają się warunkowe”.
Albo to: „Państwo PiS bojkotuje szansę, jaką jest Polak – przewodniczący Rady
Europejskiej i marnuje miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, bo siła polskich
argumentów – zwłaszcza w obszarze państwa prawa – jest żadna”. „Państwo
PiS”? To jest język polskiej dyplomacji? Przecież tu jeszcze tylko brakuje
uwagi na temat Prezesa i jego kota.
Można by było to wszystko potraktować
jako ponury żart, gdyby nie lista nazwisk pod tym apelem. Nie będę ich tu jednak
cytował, bo przede wszystkim nie ma na to miejsca, a poza tym – po co? To co
ujrzymy to tak naprawdę jedynie Piotra Nowinę Konopkę, swego czasu ochrzczonego
przez Lecha Wałęsę ksywą „gnida” plus bandę, najczęściej kompletnie
anonimowych, staruszków, którym odebrano te fraczki, te muszki, te perfumy i którzy
od tego oszaleli. Oto cała zagadka. Ciekawe tylko, że ci, co ich do tej roboty
wynajmują, wierzą, że oni wciąż jeszcze tworzą jakikolwiek atut.
Jak zawsze,
zachęcam do odwiedzania ksiegarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie można kupować również moje książki. Polecam
gorąco.
„Państwo PiS”? To jest język polskiej dyplomacji?
OdpowiedzUsuń--------------------------------------------------
Oczywiście że jest to horrendalny nietakt - każdy wie że jest to państwo naczelnika Jarosława Kaczyńskiego.
@ukryta opcja
UsuńA gdzie ja zasugerowałem, że to jest nietakt?
Używając znaku zapytania - tak to odebrałem, ale to z powodu mojej niemieckości - nawet ukrytej.
Usuń@opcja
UsuńTo ja użyłem znaku zapytania. Ty natomiast popełniłeś błąd w rodzaju "idąc do domu, spadła mi cegła na głowę". Nie komentuj tu więcej, bo zaniżasz poziom.
@roxana
OdpowiedzUsuńCo jest lepsze od biadolenia i proszenie o datki? Kłamanie?
@roxana
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ile moich i Coryllusa książek i felietonów przeczytałeś? Pytam, bo Twój pierwszy tu komentarz dotyczył właśnie tego problemu: jak można oceniać, nie przeczytawszy?
@roxana
OdpowiedzUsuńNapisałaś że od tego co my robimy, lepsze jest pisanie dobrych książek. Skąd wiesz, że nasze książki są niedobre?
@Autor:"Zgadzamy się wszyscy, że obecny rząd Izraela, w ramach wewnętrznej kampanii politycznej, próbuje się przewieźć na Holocauście"
OdpowiedzUsuńGdyby to było takie proste. Niestety, tu chodzi o ogromne pieniądze, które Żydzi zamierzają wyciągnąć od Polski. Bo przecież nie o jakieś "obozy". Konflikt Polsko-Amerykański już się rozpoczął. JarKacz jest gotów nawet na nagły polityczny zwrot w stronę osi Berlin-Warszawa-Moskwa co tylko o nim dobrze świadczy.