Ponieważ obawiam
się, że sprawa nazistowskich korzeni rządu Prawa i Sprawiedliwości już lada
chwila przestanie być częścią bieżącego przekazu medialnego, mamy dziś być może
już ostatni moment, by przedstawić tu mój najnowszy felieton dla „Warszawskiej
Gazety”. A zatem zapraszm na parę uwag na jeden z tych kompletnie nieistotnych
tematów, w służbie kompletnie nieistotnych celów.
Jesteśmy pod wrażeniem reportażu telewizji
TVN, który w minionych dniach tworzy główny przekaz medialny – być może jedynie
z wyjątkiem telewizji TVP, realizującej kompletnie inne cele, niż szczucie na
Polskę z powodu jej rzekomo powszechnie znanych faszystowskich sympatii – a ja
nie mam najmniejszych problemów z tym, by przyznać, że, owszem, widok tych
durniów przebranych w mundury SS na tle płonącej swastyki dał mi wiele do
myślenia. Ja znam bowiem emocje, jakie od lat ujawniają niekiedy wyznawcy
ideologii Wielkiej Polski i, powiem szczerze, że niekiedy staram się ich
rozumieć, no ale to by oni nagle uznali, że droga, która ich prowadzi do celu
wiedzie przez hitlerowskie Niemcy, robi na mnie wrażenie co najmniej
prowokacji, i to wręcz wyjątkowo taniej.
Oglądam jednak wspomniany
reportaż, przyglądam się medialnym relacjom i wiem, że to co pokazuje TVN, to
nie fikcja, a oni chyba faktycznie żyją i mają się całkiem dobrze. Oni
faktycznie osiągnęli stan, gdzie muszą spotykać się gdzieś w tym lesie pod
Wodzisławiem Śląskim i stojąc na tle płonącej swastyki śpiewać piosenki na
cześć Adolfa Hitlerra, który podobno prywatnie był bardzo porządnym
człowiekiem, nie pił, nie przeklinał, a kobiety i zwierzęta traktował po ludzku.
A zatem, wygląda na to, że to
co dziś czeka tych durniów – powtarzam ów epitet, bo nie umiem znaleźć na to co
oni wyprawiają innego słowa – a więc przede wszystkim delegelalizacja, a dalej
już tylko bardziej konkretne kary, jest nam bezwzględnie potrzebne. Nie mogę
jednak przy tym nie zauważyc czegoś, o czym w tym całym zamieszaniu akurat się
nie bardzo rozmawia. Otóż gdy chodzi o zarzut tak zwanego „propagowania”
ideologii nazistowskiej, to ja owo „propagowanie” nie bardzo zauważam, o ile
oczywiście nie uznamy, że sytuacja, gdy ciemną nocą, w całkowitej konfidencji,
w lesie niedaleko Wodzisławia Śląskiego zbierze się grupka miejscowych wariatów
po to by obchodzić urodziny Adolfa Hitlera, stanowi coś, co możemy uznać za
propagowanie. To, przepraszam bardzo, ale już bardziej bym zarzucił
propagowanie ideologii nazistowskiej telewizji TVN, bez której zaangażowania
niektórzy z nas nie wiedzieliby nawet, kto to był ten cały Hilter.
Podobnie zreszta, jak
zarzuciłbym telewizji TVP propagowanie komunizmu, gdyby oni nagle, w ramach
politycznej retorsji wobec lewej strony, postanowili się wkręcić w imprezę
organizowaną potajemnie w Warszawie przez młodych polskich komunistów,
ewentualnie w Sosnowcu lub Dąbrowie Górniczej przez starych polskich
komunistów, na których inna już kompletnie banda – pozwolę sobie trzymać się
tego określenia – durniów śpiewa piosenki na cześć Stalina. Bo aby wiedzieć, że
tak się dzieje, wystarczy mieć świadomość jak najbardziej legalnej działalności
tak zwanej Komunistycznej Partii Polski, która na swojej stronie internetowej
głosi chwałę Wielkiej Rewolucji Październikowej i jej lidera, Włodzimierza
Lenina.
I proszę mi nie mówić, że tu
sprawa jest czysta. Tamci też nie wzywają do budowania komór gazowych.
Zapraszam jak
zawsze do odwiedzania księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie można kupować moje książki. Polecam jak najszczerzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.