Dziś
piątek, a więc dzień, kiedy ukazuje się kolejne wydanie „Warszawskiej Gazety”,
a w nim mój felieton na 444 słowa. Wypadałoby
pewnie poczaekać parę dni, jednak temat jest tak ulotny, że nie
wykluczone że już nawet dziś on jest melodią przeszłości, a więc proszę soboie
poczytać. Przy okazji zachęcam do kupowania tego tygodnika. Cokolwiek by o nim
mówić, on nie jest sponsorowany przez Get Back.
Newsem dnia, gdy piszę
dla „Warszawskiej” ten tekst, jest przypomnienie przez prawicowy Internet klipu
wyborczego sprzed dziewięciu lat, wówczas zaledwie kandydata do Europarlamentu
Rafała Trzaskowskiego, gdzie aktor Michał Żebrowski stoi z zawiązanymi oczyma przed
murem, tuż przed egzekucją, chwilę przed śmiercią krzyczy: „Za Rafała!” i w tym
momencie widzimy tekst: „A co Ty zrobisz dla Rafała?”. Jak mówię, prawicowy
Internet, a za nim oczywiście prawicowe media, natychmiast poinformowały o tej
wpadce sprzed lat, publikując w dodatku szyderczą jej wersję, gdzie zamiast
pytania „A co Ty zrobisz dla Rafała?”, pojawia się informacja, że dziś już nie
trzeba umierać za Rafała. W odpowiedzi na ten atak głos zabrał o dziwo nie
Trzaskowski, ale aktor Żebrowski, z następującym oświadczeniem:
„10
lat temu wziąłem udział w kampanii mało znanego wtedy polityka Rafała
Trzaskowskiego. Znam Rafała od 40 lat i wiem, że jest uczciwym
i mądrym człowiekiem. Nie ma dziś wielu takich w polityce.
Rzeczywiście dałbym się zabić za Rafała, problem w tym, że spot
ten nawiązywał do mojej roli... Kordiana i nie ma nic wspólnego
z kontekstem jaki niektórzy próbują mu dziś nadać – oświadcza aktor.
Posługiwanie się kampanią sprzed 10 lat i łączenie jej z obchodami
Powstania Warszawskiego jest wredne, przebiegłe i kłamliwe. Dla ułatwienia
informuję, że 'Kordian' to polski dramat Juliusza Słowackiego”.
My tu mamy ściśle ugruntowaną opinię na
temat intelektualnych, ale też czysto ludzkich możliwości większości aktorów, szczególnie
tych z pierwszego, niechby i zaledwie lokalnego szeregu, a zatem do mądrości
Żebrowskiego odnosić się nie będziemy, podobnie jak nie będziemy się też odnosić
do ewentualnych wyjaśnień, z jakimi w końcu zdecyduje się przed nami wystąpić
kandydat Trzaskowski. To co mnie jednak interesuje w pierwszej kolejności, to
fakt, że ów spot został wyprodukowany dziewięć lat temu, a więc w czasie, gdy
ja już prowadziłem swój blog i niemal codziennie relacjonowałem, ale też
komentowałem to co się dzieje w publicznej przestrzeni, jednak o tym klipie nie
poinformowały mnie ani media komercyjne, ani media publiczne, ani media już
wówczas jakoś tam funkcjonujące w przestrzeni zajmowanej przez ówczesną
opozycję, ani też Internet. Wyglada na to, że z którejkolwiek strony by na to
co się stało patrzeć, na nikim dosłownie ów klip nie zrobił wrażenia. Więcej,
przez kolejne lata, w tym ostatnie miesiące owych przygotowań do startu
formalnej kampanii samorządowej, również nikt nie zechciał wspomnieć o tym
oczywistym skandalu. Dopiero w tych dniach ktoś – swoją drogą, wznoszę okrzyk
„Autor!” – wyszperał ową staroć i zrobiła się afera.
A ja już tylko się zastanawiam, ile
jeszcze tego typu ciekawostek drzemie gdzieś w archiwach III RP, na które przez
te wszystkie lata nikt z ważnych redaktorów zwłaszcza z naszej strony nie
zechciał zwrocić uwagi. No i ile kolejnych takich ukaże się za następne 10
lat.
Moje książki są do kupienia a księgarni pod
adresem www.basnjakniedzwiedz.pl,
u Michała w warszawskim sklepie Foto Mag, no i tu: k.osiejuk@gmail.com. Być
może już dziś dostanę od Michała 4 ostatnie egzemplarze „Licha” (jeden już
poszedł), a więc są jeszcze 3. I koniec.
Ciekawe że oni się znają od początku szkoły podstawowej.
OdpowiedzUsuńŁączy ich też to że są przystojni, mądrzy i uczciwi, chyba klonują ich gdzieś.
Cudowni chłopcy.