Rozmawialiśmy to trochę o
sztuce, sprawiając – gdy idzie o mnie nadzwyczej niechętnie – że niespodziewanym
bohaterem naszych pogaduszek stał się przy okazji sam minister Glinski. I kiedy
wydawało się, że najpierw ni stąd ni z owąd wpadłem na niego w telewizorze,
kiedy ten mędrzec ogłosił, że, póki co, nie ma mowy o tym, by zapowiadane od
dawna hollywoodzkie filmy o bohaterskiej Polsce ujrzały światło dzienne, bo
przede wszystkim, jak każdy z nas wie, nawet w Hollywood przeciętny film jest
kręcony kilka dobrych lat, no a poza tym my nie możemy niczego robić na
chybcika, bo przecież nam zależy, by film jaki w końcu powstanie to nie był
jakiś pseudopatriotyczny bubel, ale poważna sztuka i solidna robota. Jeszcze
nie za dobrze wybrzmiało owo głupstwo, jak pojawiła się kolejna wypowiedź
Glińskiego, tym razem dla tygodnika „Sieci”, że mianowicie państwo finasuje
takie filmy jak „Twarz” Małgorzaty Szumowskiej, bo wprawdzie one są głupie i
szkodliwe, ale znakomicie zrobione, no i fantastycznie zagrane, no a poza tym
cenzura została w Polsce zniesiona w roku 2015.
No a ja ledwo zdażyłem się
pozbierać po tym tsunami, kiedy szedłem sobie do parku z psem i na słupie
ogłoszeniowym zobaczyłem, że oto w naszym Teatrze Śląskim jest prezentowana
sztuka niejakiej Kleczewskiej pod tytułem „Pod Presją”. Ponieważ na artystyczne
działania dyrekcji Teatru Śląskiego mam oko od pewnego już czau,
zainteresowałem się owym spektaklem, sprawdziłem, co to takiego i okazuje się,
że jest to impresja na temat starego filmu Johna Cassavetesa zatytułowanego „A
Woman Under the Influence”. Otóż sprawa wygląda tak, że ja ten film oglądałem
bardzo wiele lat temu i przyznaję, że bardzo mi się on wówczas podobał, do tego
stopnia, że pamiętam go do dziś. Opowiem może krótko, w czym rzecz. Peter Falk
jest zwykłym robotnikiem, chodzacym codziennie do pracy, gdzie czekaja na niego
kumple i robota, podczas gdy w domu zostaje jego żona, którą gra Gena Rowlands,
z trójka małych dzieci. Falk swoją żonę bardzo kocha, podobnie dobrze żyje z
dziećmi, zawsze wraca do domu wesoły i pełen dobrych myśli, niestety problem
jest taki, że Rowlands to nadużywająca alkoholu wariatka, na granicy
kompletnego załamania. Kiedy Falk zaczyna się bać, że w końcu dojdzie do
jakiegoś nieszczęścia, bardzo niechętnie umieszcza swoją żonę na trzy miesiące
w zakładziei teraz, przez te trzy miesiące, on przejmuje opiekę nad domem i
dziećmi i od razu widzi, że to wszystko nie jest taka prosta sprawa, jak mu się
wydawało, a on tak naprawdę woli chodzić do roboty i kolegów. No ale, jakoś
przeżywa ten czas i wreszcie nadchodzi czas powrotu. Falk postanawia
zorganizować na powitanie żony wielkie przyjęcie, sprowadza pełno swoich kumpli,
ale kiedy orientuje się, że to był głupi pomysł, wyrzuca ich wszystkich na
zbity pysk, no i zostaje już tylko on, dzieci i najbliższa rodzina. Rowlands
wraca, ale okazuje się, że nawet tak skromny zestaw ją bardzo stresuje. W tej
sytuacji zostają już tylko w domu on, ona i dzieci, które są dla swojej mamy
bardzo dobre i kochane, nadchodzi wieczór, ona je czule układa do snu, a potem
oboje, w pełnej zgodzie i spokoju sprzątają mieszkanie po imprezie i też
szykują się do snu. Koniec. Rodzina wygrywa.
Zobaczyłem więc ten plakat
zapowiadający spektakl Teatru Śląskiego, zajrzałem do Internetu, żeby
sprawdzić, co to jest, no i znalazłem coś takiego:
„Celem ‘Pod presją’ jest zrealizowanie filmu w teatrze na oczach widza.
Publiczność weźmie udział w równoległych procesach. Będzie przyglądać się
aktorom w żywym planie, obserwować powstawanie filmu i jednocześnie oglądać
film. ‘Pod presją’ jest o braku zaufania. Zaufanie to system umów, które
pozwalają na realizowanie wielkich wspólnych projektów. Konsekwencją braku
zaufania są wzajemne oskarżenia, poczucie bycia oszukanym i nietolerancja. ‘Pod
presją’ zadaje pytanie o akceptowalne społecznie normy. Kiedy poza nie wykraczamy?
Kto o tym decyduje? Kim jest człowiek normalny i jak jest postrzegany? Zwykły,
przeciętny, typowy, średni, masowy, powszechny, standardowy, poprawny, ogólny,
optymalny, regularny, naturalny? Kim w społeczeństwie jest kobieta i jakie
wobec niej stawia się normy i wymagania? Norma jest wzorcem, według którego
normalność się stwierdza lub ocenia. Odstąpienie od normy wyklucza,
stygmatyzuje. Ludzie niespełniający oczekiwań otoczenia stają się czarnuchami
świata”.
Jak mówię, film Cassavetesa widziałem
dawno temu, chyba nawet parokrotnie, bardzo mi się podobał i to do tego
stopnia, że w pewnym momencie wiedziałem o nim naprawdę dużo. I oto proszę
sobie wyobrazić, że historia jego powstania wyglądała tak, że Cassavataes
napisał swój a opowieść jako sztukę teatralną, gdzie Rowlands, wówczas jego żona
miała grać główna rolę, jednak kiedy przeczytała scenariusz, uznała, że on jest
tak intensywny, że ona nie będzie w stanie grać tego na scenie przez siedem dni
w tygodniu, w związku z czym Cassavetes postanowił swój scenariusz zrealizować
jako film. Zaczął z nim chodzić po różnych producentach, szukając kogoś, kto mu go sfinansuje, jednak odpowiedź
była niezmiennie jedna: nikt nie będzie chciał oglądać filmu o pieprzniętej
paniusi. Ostatecznie zastawił swój dom, jednocześnie pożyczając ile się da od znajomych
i rodziny i pewnego dnia, kiedy pokazał scenariusz Falkowi, ten się zachwycił i
wyłożył na niego swoich własnych 500 tys. dolarów. Ze względu na niewielki
budżet, sceny do filmu były kręcone w wynajętym mieszkaniu, a Rowlands
osobiście dbała o swoją fryzurę i makeup. Wszystko to jednak wystarczyło i film
szybciutko był gotowy.
No i teraz pojawił się kolejny
problem. Filmowi odmówiono dystrybucji. W tej sytuacji Cassavetes osobiście zaczął
wynajmować sale, przede wszystkim na kampusami uniwersyteckimi i tam prezentował
swój film. Po projekcji, on i Falk spotykali się z wszystkimi, którzy zechcieli
film obejrzeć i w ten sposób ostatecznie fama o filmie poszła w kraj i już w
następnym roku „A Woman Under the Influence” został nominowany do Oscara w
dwóch kategoriach dla najlepszej aktorki i najlepszego reżysera, w czterch
kategoriach do Złotych Globów, dla najlepszej aktorki, najlepszego filmu,
najlepszego reżysera i najlepszy scenariusz, zdobywając Glob dla Rowlands za główną rolę kobiecą, a
dziś „A Woman Under The Influence” jest uważany za jedyny w pełni niezależnie
wyprodukowany i dystrybuowany film, a jednocześnie za jeden z najlepszych
filmów w historii kina.
A ja już tylko mam pytanie do
ministra Glińskiego: niech on zgadnie, ile ten film kosztował i ile lat zająło
nakręcenie go. A kiedy już uzyskam tę odpowiedź, będę obserwował, komu następnemu,
po Szumowskiej i Kleczewskiej, minister Gliński rzuci trochę z naszych
pieniędzy, kiedy miną trzy, cztery, pięć lat i się okaże, że z Melem Gibsonem
nie da się dojść do porozumienia, a Clint Eastwood już dawno umrze. Vedze,
Smarzowskiemu, a może pojawi się jakis nowy, bardzo zdolny reżyser, który
chodzi do kościoła i ma dobre, prawicowe poglądy. A może to jednak znowu będzie
Szumowska? W końcu, jak zapewnia sam minister, fach ona w ręku ma, więc jeśli
scenariusz jej napiszą Wolski z Pawlickim, coś z tego wyjdzie, a ja się założę,
że oni to zrobią szybko. Może nawet w rok. W końcu to nie Hollywood.
Gdyby ktoś był
zainteresowany, moje książki są do kupienia albo w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl, albo
bezpośrednio u mnie, pod adresem toyah@toyah.pl.
A gdzie to pan widział ten film "dawno temu chyba nawet parokrotnie"? Był bym bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuń@Janusz z Rzeszowa
OdpowiedzUsuńBył pokazywany w telewizji. Miałem go nagranego na kasecie. Zdałem egzamin?
Jest też na youtube
OdpowiedzUsuń