Zgodnie
z zapowiedzią, dziś przedstawiam felieton, który jednocześnie
ukazuje się w „Warszawskiej Gazecie”. Przy okazji serdecznie
zachęcam do czytania wydawnictw Piotra Bachurskiego: „Polski
Niepodległej”, „Polski bez Cenzury”, no i obu „Historii” -
tajnej i zakazanej. Naprawdę jest co czytać.
Przyznać muszę, że siedem
lat po Katastrofie, pisanie o Smoleńsku traktuję jako obowiązek
raczej, niż autentyczną potrzebę powiedzenia czegoś istotnego. W
końcu cóż można powiedzieć mądrego, a już zwłaszcza
odkrywczego, gdy mamy za sobą owo piekło manipulacji, szyderstwa i
zwykłego triumfu śmierci nad życiem? Tym razem jednak, chyba po
raz pierwszy od wielu lat, mam autentyczną potrzebę powtórzenia
owej jedynej, najprawdziwszej prawdy: 10 kwietnia 2010 roku
zamordowano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę, oraz 95
innych, Bogu ducha winnych, osób, a następnie zbezczeszczono ich
ciała w sposób znany być może wyłącznie z najbardziej
drastycznych satanistycznych rytuałów.
Oczywiście, od samego
początku pojawiały się informacje, że w trumnach, jakie w
kwietniu 2010 roku przyjechały z Moskwy do Polski, diabli wiedzą,
co się znajduje, niemniej owe podejrzenia systematycznie znikały w
zgiełku bieżących wydarzeń, najpierw związanych ze zbliżającymi
się wyborami prezydenckimi, potem z ich w najbardziej oczywisty
sposób sfałszowanym wynikiem, potem z całym festiwalem śmierci,
tak na Krakowskim Przedmieściu, jak i w pozostałych zakątkach
Polski. Przez te straszne czasy kłamstwa i terroru, do wyczekiwanego
zwycięstwa.
No i dziś wreszcie otwieramy
te trumny, a w nich widzimy oczywiście przede wszystkim Rosję, z
całą jej kulturą i cywilizacyjnym bagażem, który znamy aż
nazbyt dobrze, ale również – i to nas tu dziś najbardziej
zajmuje – to, cośmy przez owe osiem strasznych lat musieli
przeżywać. A więc ową pogardę dla, z jednej strony, prostej
ludzkiej wrażliwości i pragnienia zrozumienia świata, a z drugiej
nieznaną w świecie agresję wobec ludzi naiwnych i prostych. Tam
właśnie, w tych trumnach, jest przede wszystkim owa pogarda i
bezlitosna przemoc.
Oto wreszcie zobaczyliśmy,
do czego tak naprawdę doszło 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. I
to całkowicie niezależnie od tego, czy tam w rzeczy samej mieliśmy
do czynienia z błędem źle wyszkolonych i pozbawionych prostych,
ludzkich odruchów pilotów, politycznej egzekucji, czy może
zaledwie zupełnie przypadkowej sekwencji serii niefortunnych
zdarzeń. Kiedy dziś otwierane są kolejne trumny – co ciekawe, w
tych dniach akurat ze szczątkami generałów Wojska Polskiego – a
w nich znajdujemy jakieś wymieszane z niedopałkami papierosów
głowy, dłonie, nogi, zaszyte w nogach serca, nie mamy do czynienia
ani z pomyłką, ani z nonszalancją, ani nawet z czymś co wielu
chętnie określa jako „typowy rosyjski bałagan”, ale z adoracją
śmierci. Z jak najbardziej realnym satanistycznym rytuałem, w
którym zgodzili się wziąć udział ludzie na ogół uprzejmi i
skromni, tyle że przy okazji tchórzliwi i gnuśni.
Oto wiadomość, jaka do nas
dotarła po tych strasznych siedmiu latach: 10 kwietnia w Smoleńsku
doszło najpierw do eksplozji czystej i nieokiełznanej nienawiści,
a następnie do jej uroczystej, wieloletniej celebracji. I, gdy
chodzi o mnie, to ja jestem za tym, by w tym to całe śledztwo na
tym zakończyć. Dalej i tak już się nie posuniemy.
Już
za tydzień ruszają nasze targi książki w Bytomiu, a przy tej
okazji cała masa atrakcji. Wszystkie potrzebne szczegóły na
stronie www.rozetta.pl. Będziemy
tam oczywiście z naszymi książkami. A póki co, zapraszam do
księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl.
Szatan, ojciec kłamstwa... Celebransami satanistycznych guseł nad zabitymi ale i nad żywymi, nad Tobą i nade mną też, są notoryczni kłamcy. Zawodowi. Lajfstajl taki.
OdpowiedzUsuńŚledztwo gangu nad nimi samymi, śledztwo gwałcicieli nad ich gwałtem nie ma sensu, dopóki ich łgarstwo —
powtarzane przez usłużnych — uchodzi za świętość, a ich podstęp uchodzi za "politykę". Niech przeminą, jak to tutaj, zdenerwowany, czasem napiszesz. Niech zdechną. Skoro ludzie im w tym pomóc nie chcą, w tym odejściu wedle ich zbrodni, skoro ludzie wsłuchani w kłamstwo bezczynnie umożliwiają następne ich czyny, niech Najwyższy się ulituje i odwoła tysięcznie powiązaną klikę kłamców tam, gdzie prawo nie z nazwy rządzi, czyli tam, gdzie pierwszy raz sprawiedliwy sąd ich czeka.
Biblijnie bardzo? Tak, bo innych słów, jak te od Ojca i Syna, nie ma.
Ja sie jednak nie spodziewalam, ze ta profanacja cial odbyla sie az na taka skale...Jestem teraz przekonana, ze oni najwiecej wysilku-szydery, wlozyli w zbezczeszczenie zwlok osob, ktore szczegolnie im przeszkadzaly. Zobaczymy jeszcze, co okaze sie dalej.
OdpowiedzUsuńhttp://wpolityce.pl/smolensk/341958-krystyna-kwiatkowska-dla-wpolitycepl-ja-nawet-do-rosjan-nie-mam-tyle-pretensji-co-do-naszych-wladz-ze-oddali-im-to-wszystko-i-nie-przypilnowali
Nie spodziewałaś się aż na taką skalę?
UsuńZgaduję zatem, że nie jesteś Kresowianką :)
Mój Boże! Obnażyli się całkowicie, po raz kolejny pokazali w całej swej nieludzkiej krasie.
OdpowiedzUsuńI co na to nasz kochany, tzw. zachód, przed którym tak bardzo boją się ośmieszyć polskie, oświecone elity? Nadal ślepy czy udający ślepego? A może już nie ma przed kim- u siebie- udawać, już tylko połączyć się (złoto do złota) nad naszymi głowami, najlepiej wszystkimi w trumnach (albo w jednym dole).
@emi
UsuńTrudno żeby inni traktowali nas lepiej, niż my traktujemy siebie.
Nie chodzi mi już nawet o nas (nawet jeżeli się zmuszę do poczuwania do "my" z niektórymi) ale o to wieczne, ignorujące fakty zakłamanie.
Usuń@emi
UsuńPrzyznaję że też to z trudem znoszę.
@emi
UsuńTzw. Zachód wybrał Tuska na "prezydenta" UE - chyba za zaslugi te właśnie
Od 7 lat slyszymy o tych niedopalkach, smieciach, workach i wszystkich "zaniedbaniach".Nie sadzilam jednak, ze az na taka skale robili sobie ukladanki z fragmentow wielu cial...
OdpowiedzUsuńPamietam pogrzeb niezidentyfikowanych, skremowanych szczatkow..
I ten ksiadz Blaszczyk, ktory sciemnial, ze jakas starannosc byla zachowana, ze byl przy tym, a teraz- w obliczu faktow nie do podwazenia- nagle zmienia zdanie..
Ciekawa jestem jaki argument stoi za rodzina i dalszymi krewnymi s.p.posla Wody, ktorzy w nieprawdopodobnej liczbie-ponad stu osob (zadalam sobie kiedys trudu i policzylam) podpisali slynny protest kiedy zapadla decyzja o ekshumacjach.
Straszne to wszystko.
@Jestnadzieja
UsuńTen ksiądz jest zupełnie wyjątkowy. Ja go pamiętam jeszcze sprzed lat, no i nie mogę się nadziwić jego różowiutkiej buźce dziś.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ks-henryk-blaszczyk-o-smolensku-i-klamstwach-rosjan/hdswcvg
Odnoszę wrażenie ,że ks.Błaszczak należy do tych księży ,którzy chcą się przekonać czym,lub kim jest piekło wybrukowane.
Usuń@Dariusz
UsuńGdy chodzi akurat o dobre chęci, on, moim zdaniem, kwalifikuje się dokładnie tak samo jak premier Kopacz.