środa, 21 czerwca 2017

Przyszedł pan hrabia z pieczątkami

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, ze wśród czytelników tego bloga jest wielu takich, którzy bardzo źle znoszą sytuacje, gdy ja, zamiast wrzucać kolejny nowy tekst, przypominam jaskieś stare ramoty. Stało się jednak tak, że oto któraś z niemieckich gazet, jakieś Frankfurter coś tam, czy jakaś inna cholera, zarzuciła nam Polakom, że my bardzo próbujemy uczynić z Niemców stronę odpowiedzialną za II Wojnę Światową i że to jest z naszej strony bardzo brzydkie. Ja nie wiem, oczywiście, jak oni te swoje dziwne myśli konkretnie ułożyli, ale wiadomość była faktycznie taka, że Niemcom bardzo nie podoba się to, że oni mają być uznani jako sprawcy II Wojny Światowej. No a skoro tak, to ja nie mam innego wyjścia, jak na tę hucpę zareagować, i to zareagować najlepiej jak tylko potrafię, czyli starym dość, bo z roku 2009 roku tekstem o paru ciekawych pieczątkach. Posłuchajmy, a jeśli to przecta jakiś Niemiec, to tym lepiej.

Pomaleńku zbliża się 70 rocznica napaści Niemiec na Polskę, a ja mam bardzo przejmujące wrażenie, że jakimś bardzo sprytnym, niemal niewidocznym propagandowym zagraniem, cała publiczna uwaga została przesunięta z głównego problemu, jakim jest udział niemieckiej cywilizacji i kultury w historii XX wieku, na problem tzw. „trudnych stosunków rosyjsko-polskich”. Już za kilka dni będziemy wspominać to, co się stało 1 września 1939 roku i jednocześnie przeżywać (każdy z nas na swój własny sposób) każdy dzień, który – skutkiem właśnie tego, co Niemcy sobie w swoich niemieckich głowach umyślili – zmieniał życie Narodu, a ja widzę wyraźnie, jak ktoś się mocno bardzo postarał, by nagle się okazało, że to Rosjanie są tymi złymi, a Niemcy zwyczajnie mogą tylko czekać aż my sobie nasze ruskie sprawy ostatecznie wyjaśnimy.
A może się okazać, że jest jeszcze gorzej. Dziś właśnie się dowiedziałem, że moskiewska uroczystość związana z promocją historycznej pracy objaśniającej światu, że owe 70 lat temu do wojny doprowadził polsko-niemiecki sojusz, została łaskawie przesunięta, co – wedle opinii telewizji TVN – świadczy z jednej strony o tym, że rozsądna postawa polskiego rządu przyniosła dobre efekty, a drugiej, że ci Rosjanie to jednak, podobnie jak Niemcy, też równi goście, z którymi – postępując odpowiednio grzecznie – można naprawdę wiele. Łatwo się w tej sytuacji domyślić, że przez te trzy dni, jakie nam zostały do rocznicowych obchodów, sprawy się tak pięknie ułożą, że z zapowiadanych przemówień pozostanie tylko wystąpienie kanclerz Merkel i premiera Putina, którzy opowiedzą coś o wspólnej Europie i europejskiej współpracy, premiera Tuska, który podziękuję za ciepło i dobre wibracje, a Kartofla się poprosi, żeby z wystapienia zrezygnował w celu niezadrażniania.
Boże mój! Jak to gładko poszło. Patrzę na to, co się tu wyprawia i myślę sobie, że musiało być tak, że przy załatwianiu spraw gazowych, Niemcy z Rosjanami, na prośbę niemieckich przyjaciół, zrobili sobie chwilę przerwy i ustalili, że w związku z polskimi obsesjami, Rosjanie przeprowadzą prowokację pod tytułem „Polska Odpowiedzialność za Wybuch Drugiej Wojny Światowej”, tym samym dając Niemcom czas na oddech, tuż przed Rocznicą wykonają jakiś lekki gest… a później już będzie 2 września i będzie spokój.
No więc trudno. Skoro mamy taką sytuację, że polski rząd, zamiast troszczyć się o narodowe interesy, daje się rozprowadzać sprytniejszym od siebie, my akurat możemy najwyżej pójść do kościoła i pomodlić się za Ojczyznę i za tych, co dla tej Ojczyzny z niemieckich i rosyjskich rąk ponieśli śmierć. A ja, być może, jeszcze mogę napisać dzisiejszy tekst, licząc na to, że jak najwięcej ludzi go przeczyta i dzięki temu, przynajmniej w tym miejscu, wspomniany spokój nie będzie aż tak krystaliczny. 17 września będziemy pamiętać dzień, gdy Polska została podpalona przez Sowietów. Ale to jeszcze wciąż przed nami. Dziś myślmy o Niemcach.
Na tę właśnie okazję mam przygotowanych kilka obrazków. Najpierw wyobraźmy sobie jak mówi zły Niemiec, wybitny prawnik, gubernator Hans Frank:
Gdy kiedyś wygramy wojnę, nie mam nic przeciw temu, aby zrobić siekaninę z Polaków i Ukraińców i z tego wszystkiego, co się tu wałęsa – zrobić z nimi to, co się tylko będzie podobało”.
Teraz kolej na dobrego Niemca, hrabiego (!) Clausa von Stauffenberga, który mówi o mieszkańcach Generalnej Guberni tak: „To niewyobrażalna hołota. Bardzo dużo Żydów i bardzo dużo mieszańców. Ci ludzie będą posłuszni jedynie pod knutem. Tysiące jeńców wojennych wykorzysta się dla naszego rolnictwa. W Niemczech na pewno będą użyteczni, pracowici, posłuszni i skromni”.
I na koniec spójrzmy na Niemca ani złego ani dobrego. Na zwykłego, porządnego Niemca. Nie wiemy, jak się nazywa, jak wygląda, nawet nie słyszymy jego głosu. Wchodzimy na teren Muzeum w Oświęcimiu i, wśród najróżniejszych pamiątek, widzimy dokument stwierdzający, że pewien człowiek został skazany na trzy dni karceru za to, że zrobił kupę za barakami, zamiast w toalecie. Dokument jest sporządzony bardzo starannie, jest dobrze zachowany, a na dokumencie widzimy pięć pieczątek i sześć podpisów. Pięć niemieckich pieczątek i sześć niemieckich podpisów, poświadczających, że więzień faktycznie zrobił tę kupę i że kara została nałożona zgodnie z przepisami.
I oto, za trzy dni będziemy obchodzić rocznicę tego dnia, gdy do Polski przyjechali niemieccy prawnicy, niemieccy arystokraci, niemieccy urzędnicy, ze swoimi porządnie wykonanymi pieczątkami i swoimi pięknymi piórami, umoczonymi w porządnym niemieckim atramencie. I rozpoczęli budowę Nowej Europy.
17 września dopiero za trzy tygodnie. Na razie pamiętajmy o tych.

Książki, jak zawsze, są do kupienia w ksiegarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl. Polecam. Swoją drogą, ciekawe, że wciąż muszę.

16 komentarzy:

  1. Tekst faktycznie bardzo adekwatny. W tym Frankfurter Rundschau jakiś idiota napisał, że brakuje w Polsce uświadomienia polskiej kolaboracji z Niemcami w czasie IIWŚ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Jarosław Zolopa
      Następny etap to wmawianie sobie i światu, że to tylko niektórzy Niemcy kolaborowali z Polakami.

      Usuń
    2. Brzmi prawdopodobnie. To zresztą byli zapewne Niemcy polskiego pochodzenia, stąd zwierzęcy antysemityzm wyssany z mlekiem matki.

      Usuń
    3. Myślę, że już niedługo dojdziemy do celu, czyli uświadomimy sobie, że niekolaborowanie z Niemcami jest przestępstwem.

      Usuń
    4. @
      Nie załamujmy się. Nie jest z Niemcami tak dobrze. Wczoraj wieczór albo dziś rano - widziałam w tv mocno starszego pana - Polaka, który opowiadał jak łatwo uciekli z kolegą/kolegami z Auschwitz.
      Niemcy nie postawili straży w magazynach z ubraniem. Więźniowie skorzystali, przebrali się za wojskowych, wzięli samochód, na bramce jeden z nich zagadał po niemiecku i wyjechali!
      Więc te pieczątki to zwykłe, jak to się mów,i dupokrytki. Do działań niestandardowych Niemcy nie za bardzo mają zdolności...

      Usuń
    5. To są protestanci, myślą, że Bóg będzie pieczątki liczył.

      Usuń
    6. @JZ
      :-) To prawda...

      Usuń
  2. Przepraszam za mały off...
    Nie uważa Pan, że właśnie oglądamy powstanie Ruchu Frasyniuka? Ile Pan obstawia będzie miał w najbliższych sondażach? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest już film z debaty blogerów na zakończenie targów w Bytomiu.
    https://www.youtube.com/watch?v=lRxTDGf_0v0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debata świetna. Mam pewne przemyślenia ale to przy okazji...

      Usuń
  4. Rzez na Woli byla wykonana nie rekami SS - te zajmowaly sie mordowaniem powstancow, ani Wermahtu - ten zajmowal sie walka na froncie. Na Wole zwieziono niemieckich rezerwistow: piekarzy, stolarzy, listonoszy itp. I to oni zabijali zwyklych mieszkancow Woli tylko dlatego, ze dostali taki rozkaz a rozkazow trzeba sluchac. Ordnung must sein. O tym powinno sie glosno mowic.

    OdpowiedzUsuń
  5. https://kukonfederacjibarskiej.wordpress.com/2017/05/30/dlaczego-zostalem-zaatakowany-i-obrazony-nie-wiem/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki anonimowy, bardzo!
    "Dlaczego ten tekst mniej zdumiał?

    Z powodu braku profesjonalizmu i przywiązania do prawdy i z powodu poziomu oraz wulgarności?

    Jaka wartość poznawczą, siłę argumentu i intersubiektywizm (i jaki poziom kultury, i savoir vivre) posiada np. sformułowanie „gówniane”?

    Być może powrócę jeszcze do tego problemu."

    Jako, że zabierałem głos w tej sprawie, a moje notki błyskawicznie kasowane przez autora, czekam na jego odpowiedź!!!

    ps
    kolo25 maja 2017 10:49

    chris horse- kasowanie komentarzy chluby nie przynosi, no chyba, że są wulgarne.
    Uważam, że sprawa z panem Krajskim winna być załatwiona w inny sposób/cywilizowany/.
    Pisanie o "gównianych" spotkaniach obraża ludzi uczestniczących w nich!
    Odpowiedz
    Odpowiedzi

    toyah25 maja 2017 11:51

    @kolo
    w tej sytuacji mam nadzieję, że jak już weźmiesz udział w którymś z tych spotkań, to pouczysz Krajskiego w kwestii cywilizowanych sposobów załatwiania spraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @kolo
      Łżesz jak bura suka. Twojego komentarza w sprawie Krajskiego nie usunąłem. On tam wciąż wisi i świadczy wyłącznie o Tobie.

      Usuń
  7. @toyah
    Niestety nie łże. Jeżeli nie przeprosisz, to pokażę screen na Twiterze. To komentarz, że wtręt o Ojcu Rydzyku jest niesmaczny i wyjątkowo nie na miejscu.
    Zagoniłeś się chłopie!!!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...