wtorek, 17 stycznia 2017

Gdy nawet feministki nie są prawdziwymi mężczyznami

               Zastanawiałem się, o czym ma być jutrzejszy tekst, kiedy nagle rzuciłem okiem w telewizor i zobaczyłem Magdalenę Ogórek, jak rozmawia z Rafałem Ziemkiewiczem, i uświadomiłem sobie coś absolutnie fascynującego. Nie wiem, o czym oni rozmawiali, bo przez to, że moje dziecko oglądało jakiś film w Internecie, telewizor był w tym czasie odpowiednio ściszony, nie mogłem jednak nie zauważyć tego, co tam robiło wrażenie wręcz porażające. Podczas gdy Magdalena Ogórek, wybierając się do telewizyjnego studia, starannie się uczesała, założyła śliczną sukienkę, gdzie trzeba udekorowała się elegancką biżuterią, Ziemkiewicz – jak zawsze zresztą – zachował swój ulubiony image szmaciarza.
     Tu jednak, zanim pójdę dalej z wątkiem Ziemkiewicza, pozwolę sobie na małą dygresję. Otóż w kamienicy, w której mieszkam, znajduje się coś co nosi nazwę Muzeum Barbary i Stanisława Ptaków. Kim są ci państwo, już tłumaczę. Otóż, pomijając fakt, że oboje przez lata byli moimi sąsiadami z dołu, nieżyjący już dziś Stanisław Ptak był znanym lokalnie śpiewakiem operetkowym, natomiast pani Ptakowa jeszcze bardziej znanym projektantem kostiumów, której nazwisko można znaleźć w napisach do takich filmów, jak „Faraon”, „Nóż w wodzie”, czy „Ziemia Obiecana”. Jak mówię, pan Ptak dziś już nie żyje, jednak pani Ptakowa radzi sobie fantastycznie, w związku z czym to ona ma oko na ów projekt, o którym już wspomniałem, a który nosi nazwę Muzeum Barbary i Stanisława Ptak. Proszę sobie jednak wyobrazić, że ile razy tu się odbywa jakaś uroczystość, a jest ich regularnie cała masa, pierwszą zasadą, ustaloną przez panią Ptakową, jest ta, że do środka nie zostanie wpuszczony nikt, kto ma na sobie dżinsy. Właśnie tak. Dżinsy. To jest zresztą pewnie główny powód, dla którego, mimo regularnych zaproszeń, ja tam się nie wybieram. Nie bardzo sobie bowiem umiem wyobrazić, że będę zakładał garnitur tylko po to, by zejść piętro niżej.
      I oto wracam do telewizyjnego programu, gdzie zabawiają nas Ziemkiewicz i Magda Ogórek. Jak wygląda Ogórek, już opisałem. Gdy natomiast chodzi o Ziemkiewicza, on jest oczywiście zarośnięty, jak pierwszy z brzegu menel, na tyłku ma oczywiście wytarte dżinsy, a wyżej rozchełstaną koszulę. Patrzę na te dżinsy, myślę o pani Ptakowej i nagle zaczynam rozumieć to, co jakiś czas temu powiedziała moja żona, kiedy zobaczyła w telewizji Piotra Semkę. Otóż zwróciła ona moją uwagę na fakt – a ja dziś jestem pewien, że to jest prawda nie do pokonania – że gdyby do którejś z telewizyjnych stacji przyszła kobieta, opasła jak świnia, spocona, niedomyta, rozczochrana i cuchnąca ową niezwykłą mieszaniną perfum i zleżałego potu, nie zostałaby wpuszczona dalej, niż przez te piszczące bramki na parterze. Gdy w telewizji pojawiają się kobiety, one zawsze muszą prezentować ten choćby standard, który zobowiązuje każdego z nas, by przynajmniej publicznie nie cuchnąć. Jestem pewien, że nawet prof. Magdalena Środa, wyglądając, jak wygląda, nie stwarza przy tym atmosfery, jaka zwyczajowo panuje w przedsionkach prowadzonych do miejskich bankomatów. Tymczasem, jak mówię, gdy chodzi o tych mądrali, oni się absolutnie nie oszczędzają. Spójrzmy proszę na te menażerię: oto wspomniany Semka z tymi swoimi przetłuszczonymi i nie znającymi grzebienia włosami, Marcin Wolski z chorym okiem, nie mieszczący się w krześle Ryszard Kalisz, Gadowski o twarzy pijaka z sąsiedztwa, symboliczny już dziś Piotr Niemczyk, niezmiennie zapraszany do wygłaszania swoich mądrości przez stację TVN24, do opisania którego brakuje słów, no a teraz jeszcze ten Ziemkiewicz naprzeciwko tego – właśnie tak, w tym wypadku mamy do czynienia z prawdziwym zjawiskiem – anioła.  
      I to już koniec. Jeśli ktoś miał nadzieję, że ja to jakoś pociągnę w kierunku naprawdę ciekawym, był w błędzie. To już koniec. Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy, to jak to się dzieje, że te wszystkie strasznie mądre feministki, których wszędzie mamy dziesiątki, tak zawsze chętne do tego, by bronić praw kobiet, w tym akurat wypadku nabrały wody w usta? Czemu jest tak, że gdy nagle któraś z nich, jeśli tylko nie spełnia podstawowych wymagań, gdy chodzi o tak zwany wdzięk i elegancję, zostaje natychmiast wyeliminowana? Co ciekawe, najczęściej przez tych, co reprezentują to samo niedomyte męskie towarzystwo.  Czy to możliwe, że podobnie, jak oni nie są mężczyznami, to one tak naprawdę nie są kobietami?
     No i proszę. Miałem napisać tekst o Ziemkiewiczu i Ogórek, a wyszła mi bardzo poważna refleksja na temat współczesnego feminizmu.

W księgarni na stronie www.coryllus.pl są do kupienia moje książki. Szczerze polecam.
    
    


58 komentarzy:

  1. Czyli Ogórek jest już pełną gębą nasza....

    OdpowiedzUsuń
  2. @Coryllus
    Oczywiście. Bardziej nawet niż prof. Kik.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekło kobiet. To idzie z matki na córkę - kobiety nie stroją się dla nas. Niedomyty, źle ubrany mężczyzna źle świadczy o kobiecie, która go nadzoruje. Zaniedbana kobieta świadczy źle o sobie.
    A p.Ogórek, skoro już jest nasza, tym bardziej nie może sobie pozwolić, żeby wyglądać źle. Zjadłyby ją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Jarosław Zolopa
      Moim zdaniem zaniedbany mężczyzna źle świadczy przede wszystkim o sobie, ale to prawda - za sukcesem każdego z nas stoi sukces kobiety, która nas trzyma za pysk.

      Usuń
  4. Nowy femenizm polega na tym, że kobiety są piękniejsze, więc mają leżeć i pachnieć, gdy facet dla nich robi w pocie czoła. Stąd ta staranność w elegancji.

    Co do swojskiego wyglądu to dziwię się panu, że to jest jakiś problem. Przecież nie ocenia się książki po okładce. Te najlepiej udekorowane zazwyczaj nie mają zbyt cennej treści. Podobnie ludzie. Poza tym facet nie musi się malować i stroić w piórka, by męsko wyglądać, a kobieta musi, by wyglądać kobieco. Co do Semki to się zgodzę, że przekracza standardy przyzwoitości. Jeszcze ta zadarta do góry głowa, by wszystkie włosy w nosie ukazać i kilka swoich podbródków. Fuj! Powinien jak SIA stać za parawanem lub w worku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Dariusz Ged
      Nie można iść do telewizji ubranym jak do parku z psem. No a ztym malowaniem i strojeniem w piórka to Pan zdecydowanie odleciał. Nigdzie nie napisałem, że problemem Gadowskiego jest to, że nie wygląda jak ciota, ale że wygląda, jakby go właśnie wyciągnięto spod stołu.

      Usuń
    2. A właśnie, że można. Kto powiedział, że telewizja to świętość i obowiązują odświętne ubrania? Ktoś chce się lansować na elegancika to niech chodzi w garniaku. Ktoś chce się lansować na swojaka, ubierze się na luzaku. Jak ktoś ma twarz kryminalisty to występuje w programach kryminalnych, czyli Gadowski trafił dobrze.

      Usuń
    3. @Dariusz Ged Nie. Telewizja to nie jest świętość. Podobnie jak filharmonia, czy urodzinowe przyjęcie. Powoli zaczynam podejrzewać, że w Pańskim przypadku mamy do czynienia z problemem osobistym.

      Usuń
    4. Wjeżdżamy personalnie, skoro słabe argumenty? No cóż, może rozzłościła pana ta nad wyraz inteligentna wrzutka ralfowitza, który niewinnie choć dosadnie zasugerował, że Pani Toyahowa może mieć coś do tego tematu. Ja bym na nim się raczej za to wyżywał.

      Usuń
    5. @Dariusz Ged
      W odróżnieniu od Gospodarza, ja zobaczyłem to z dżwiękiem, pierwsze minuty, bo Ziemkiewicz nie tylko wygląda, ale i mówi jak żul, "Brytol", "postanawia se", ciężko słuchać i tak samu słychać, jak widać. Ogórkowa może nie jest jakimś jakas porywająca, ale starannie dobiera słowa i pamięta, że oglądają to ludzie, zaś Ziemkiewicz gada, jak przy szklance.

      Usuń
    6. @redpill
      I o to własnie chodzi. Ona tam jako jedyna ma świadomość, że po drugiej stronie kamery są ludzie.

      Usuń
    7. Ziemkiewicz tam się zachowuje, jakby ludzie faktycznie byli, ale tylko po to, aby spijac z jego ust te prostackie odzywki. Jemu się coś chyba pomyliło. Zobaczyłem to przed chwilą na YT, bo o tym napisałeś, tu wygląd jest w stu procentach zgodny z prekazywaną treścią. Ciekawe, że po drugiej stronie wygląda identycznie niejaki Rzepliński, kilkudniowy zarost, niedbały strój i język z półświatka. Ciekawe, czy się spotykają.

      Usuń
    8. @redpill
      To jest faktycznie zastanawiające z tym rzeplińskim. Jeszcze jeden menel.

      Usuń
  5. @Toyah
    Image Ziemkiewiczów z Semkami nie przeszkadza w ogóle moim znajomym, którzy zwykli kupować co tydzień po egzemplarzu z każdego z "naszych" tygodników, tzw. opinii lub opiniotwórczych. I kiedy ja próbowałem na ten temat zagaić, to słyszałem syk że ci w TVN to zawsze dobrze wyglądają.

    @Dariusz Ged
    Mylą ci się porządki, ale to nieważne..
    Kobieta musi się stroić i malować, żeby wyglądać kobieco?! Czy Gospodarz mógłby poprosić o komentarz Panią Toyahową? Wygląda na to, że zasługujesz najwyżej żeby dostać od kobiety po pysku. "Swojski wygląd", mimo słynnych hektarów Ziemkiewicza, nie może sprowadzać się do tego, że gość mieszkający w Warszawie i komentujący wybryki warszawskiego półświatka w telewizji ogólnokrajowej, wygląda jak pracownik chlewni.

    Z pozdrowieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ralfowitz
      Z tego co zdążyłem zauważyć, w TVN-ie też można spotkać prawdziwe okazy. Jak choćby wspomnianych Niemczyka, czy Kalisza, lub nie wspomnianego Kuczyńskiego.

      Usuń
    2. @ralfowitz
      Natomiast jest prawdą, że kiedy oni wynajęli do prowadzenia Szkła Kontaktowego śp. Marię Czubaszek, pierwsze co jej kazali zrobić, to wstawić sobie zęby, zrobić fryzurę i w ogóle doprowadzić się do porządku, a ona ani nie pisnęła. Daukszewicz tymczasem nawet nie podniósł wzroku.

      Usuń
    3. Taką mamy kulturę, że kobiecość to albo młodość i delikatność, albo imitacja tego. To nie moja wina, że 90% kobiet po trzydziestce nie ma już naturalnego uroku dziewicy, a mimo wszystko chce się podobać, jak kiedyś. Też nie moja wina, że w naszej kulturze facet męskości nabiera dopiero po trzydziestce, a lekki zarost i robocze ubranie nie koniecznie ujmuje mu z urody. Po prostu tak to wygląda, ale przecież wygląd to tylko okładka, więc po co tym tematem się zajmują tacy literaci i to z tej strony barykady?

      Usuń
    4. @Dariusz Ged
      Powtórzę. Moim zdaniem, Pan w tej dyskusji nie zapewnia gwarancji bezstronności. Ja tak. Pan nie.

      Usuń
    5. Nie rozumiem. Mógłby pan to rozwinąć? Skąd wiara w swoją nieomylność w tym przypadku?

      Usuń
    6. @Dariusz Ged
      Nie mówię o nieomylności. Mówię o bezstronności. Ja bowiem, na co dzień wyglądam, jak prawdziwy mężczyzna, natomiast gdy się pokazuję publicznie, ubieram się jak pedał. Gdy chodzi o Pana, podejrzewam, że Pan zawsze wygląda, jak prawdziwy mężczyzna, a więc się nie dogadamy.

      Usuń
    7. Właśnie o tej nieomylności pisałem, że niby tylko pan jest obiektywny. Ja nie lubię przeginać w żadną stronę, dlatego nie sugeruję nawet, że tylko ja coś mogę lepiej ocenić, chociaż łatwo byłoby się powołać na swoje wykształcenie, jako super obiektywizm, skoro umniejszam znaczenie efektów wizualnych wobec treści.

      Co do mojej męskości to proszę się nie interesować. Nie jestem osobą publiczną, więc moje prywatne sprawy nie są dla forumowiczów. Na panu się srogo zawiodłem, że lubi pan wchodzić na sprawy osobiste w dyskusji (i to z taką wiarą w swoją nieomylność).

      Usuń
    8. Panie Dariuszu myślę że pan Krzysztof ocenia to chyba celniej. To jest sytuacja jakby w restauracji obsługiwał pana męski, zarośnięty, brudny, dłubiący w nosie kelner. Po prostu jeść się odechciewa. Oni tam pracują dla widzów, nie są u cioci na imieninach. Tak jak Michnik w klapkach pokazują na ile nas cenią.
      Artur

      Usuń
  6. Kwestia dobrego wychowania. Mesko wygladac? @Dariusz Ged - jasli o to chodzi, to bym sie rozebral w studiu do pasa i kazdy by wtedy mial zupelna pewnosc jakze to ja jestem meski z ta sierscia na klacie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Peter Novick
      Zastanawiam się, czy te zapijaczone oczy, zarost i rozchełstany strój nie mają przykryć braku wspomnianego owłosienia.

      Usuń
    2. Calkiem mozliwe, zas Gadowskiego z ust mi Pan wyjal. Jakos ulatuje mi ochota sluchac/czytac jegomoscia gdy tylko sie dostanie w zasieg mego wzroku. Delikatny zarost jest w modzie lecz @Dariusz Ged - nie dla wszystkich i nie na chama.

      Usuń
    3. "Delikatny zarost jest w modzie lecz @Dariusz Ged - nie dla wszystkich i nie na chama."

      Też tak uważam. Wszystko z umiarem.

      Usuń
    4. @Peter Nocick
      Moim zdaniem, z tym delikatnym zarostem nie chodzi o modę, lecz o zwykłe lenistwo.

      Usuń
    5. A moim zdaniem o celowy przemyślany image osoby realnej, wiarygodnej, swojskiej, a nie oderwanej od rzeczywistości, jak reszta pingwinów z PO,.N, SLD i TVN24. Trzeba tylko uważać, by nie przegiąć w drugą stronę, bo wpadnie się w modny styl geja z TVN spod tęczy.

      Usuń
    6. Czyli jakby moda z lenistwa chyba mozna przyjac. No ale gdy ktos sie wbija w kineskop to te minimum przyzwoitego szacunku sie odbiorcom jacy by nnie byli sie nalezy raczej. Chyba ze sie ostentacyjnie wyraza swoj osobliwy stosunek do tego mechanizmu.

      Usuń
    7. Zobaczyłem ostatni odcinek i faktycznie Ziemkiewicz zarasta coraz mocniej. Chyba się zestarzał i chce zbudować image myśliciela.

      Zarost nie jest lenistwem, chyba że przeszkadza, np w jedzeniu :P

      Usuń
    8. Brody, zarosty mialy byc forma buntu. Teraz lenistwo korzysta w najlepsze jak podpowiedzial Autor. To chyba wogole przylazlo zza wody juz razem z dziecmi kwiatow.

      Usuń
  7. O, to szkoda, ze nie miales okazji posluchac tego programu. Ja wlasnie sobie go obejrzalam. Ciekawe, bo kilkakrotnie podnoszona w nim kwestie upadku elit, manier, kindersztuby:) Glownie pani Magda i sluchacze. Ziemkiewicz zywo potakiwal.
    Obejrzalam kiedys pare tych "W tyle wizji". Pani Magda w tym programie, na tle tych wszystkich dziadow, blyszczy jak perla. Pod wieloma wzgledami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizualnie oczywiście. Pani Ogórek potrafi świetnie wyglądać. Ma talent.

      Usuń
    2. @Jestnadzieja
      To fakt. Ona błyszczy na tle każdego z nich. Swoją drogą, to ciekawe, że oni są wszyscy, jak spod jednej sztancy.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Nawet nie głównie o wygląd tu chodzi.

      Usuń
    2. W takim razie ja tego nie widzę. Jest grzeczna, inteligentna, ale nic odkrywczego nie mówi.

      Usuń
    3. @Jestnadzieja
      Co oni mówią, tego nie wiem, bo ich nie słucham. Miałem na myśli tylko obraz.

      Usuń
    4. @Dariusz Ged
      Rzecz w tym, że tam nikt niegdy nie powiedział jednej odkrywczej rzeczy, żaden z nich nie jest szczególnie inteligentny, czy grzeczny, a zatem w ostatecznym rozrachunku liczy się tylko wdzięk i elegancja. A w tej konkurencji ona pozostaje samodzielnym liderem.

      Usuń
    5. @toyah
      Moim zdaniem Ziemkiewicz jest bardzo inteligentny i odkrywczy. Czasem popada w manipulację, lubi prostacko nabijać się i tego nie kryje, ale wyobraźni mu nie można odmówić.

      Usuń
    6. @Dariusz Ged
      Nie mówi się "bardzo inteleigentny", lecz "inteligentny szalenie". Jak Jan Maria Rokita.

      Usuń
  9. Ja bym jeszcze Targalskiego do Grand Prix TV Mister Elegantum chciał nieśmiało mianować.
    Semka dla mnie osobiście nieznacznie z nim przegrywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @betacool
      Oczywiście! Targalski! Jak mogłem o nim zapomnieć?

      Usuń
  10. @Toyah

    Cały wic w feminizmie nie polega na tym, aby podnosić poziom i godność osoby ludzkiej takiej, czy innej płci do góry, tylko w dół. Więc mnie raczej nie dziwi, że się nie oburzają.

    A śliczna pani Madzia to rzeczywiście zjawisko medialne. Nie mówi jednak niczego, czego by już wcześniej nie powiedzieli blogerzy średniego kręgu wtajemniczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @niepogodzony
      Oczywiście, że nie mówi. Rzecz w tym, że ani też nie mówi Ziemkiewicz, ani Semka, ani reszta z tych szmaciarzy.

      Usuń
  11. https://www.youtube.com/watch?v=Z7jFF9cM_bE

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląd Semki skrzyżowany z ubiorem Ziemkiewicza. https://www.youtube.com/watch?v=QsI32_YCtI0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy
      Otóż nieprawda. Przede wszystkim jestem ostrzyżony, uczesany, ogolony, no a poza tym to nie jest dziesięć minut w telewizji, lecz nieoczekiwana rozmowa podczas targów książki, po całym dniu pracy. Gdybym wiedział, że będę występował przed kamerą, założyłbym krawat.

      Usuń
  13. Ten anonimowy to mi się przydał z tymi filmikami.
    Wydaje mi się, że częściowo rozwikłałem zagadkę o młodym papieżu z dzisiejszej dyskusji u Coryllusa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @betacool
      W jaki sposób. Proszę o objasnienie.

      Usuń
    2. Nie wiem ile odcinków dane było Ci obejrzeć. Ja widziałem tylko dwa.
      Jeśli mam mówić o swoich uczuciach, to wyraźnie czułem w tym fałsz, ale chyba w momentach, gdy film ocierał się najbardziej o prawdę. Nie fajki i nie cola, na śniadanie drażniły mnie najbardziej, ale jego rewolucyjny konserwatyzm, czy konserwatywny rewolucjonizm...Taki powinien być Kościół. Wymagający, nie letni, lecz gorący...

      Im dłużej myślę, tym bardziej wydaje mi się, że ta nieszczerość dwóch pierwszych odcinków wynikała chyba z kompletnej nieobecności miłości...tak, to chyba właśnie to.

      Ale cierpliwie poczekam na Twoje refleksje.

      Usuń
    3. @betacool
      A więc widzisz, jakie to nie jest proste. Będziemy musieli się z tym zmierzyć, bo niewykluczone, że im się wreszcie udało nas zaczepić.

      Usuń
    4. Wydaje mi się, że w świecie, w którym własność jest kolejnym rodzajem niewoli nie ma już miejsca na konserwatyzm rozumiany tradycyjnie. Dlatego proponują "rewolucyjny konserwatyzm".

      Usuń
  14. Wczoraj już w łóżku czytałem komentarze pod Twoją notką, bo samą notkę znałem i pamiętałem.
    Przewijał się tam wątek trudności obliczeń grubości tej chusteczki i w tej sprawie kilka słów.

    1. Chusteczka złożona 50 razy będzie miała grubość 2 do potęgi 50 (2^50) większą od pierwotnej.
    2. Każdy, kto miał do czynienia z komputerem, słyszał o kilobitach, kilobajtach itp. Binarne kilo = 1024, czyli 2^10.
    3. Dla uproszczenia przyjmiemy, że 2^10 równa się 1000, czyli jedynka z trzema zerami. Stąd 2^50 to będzie w przybliżeniu jedynka z piętnastoma zerami.
    4. Odejmujemy dwa zera, bo chusteczka miała 0,01 cala, czyli grubość to 1 i 13 zer w calach.
    5. Z grubsza 40 cali wchodzi na metr, czyli 25 i 10 zer to grubość w metrach.
    6. Odejmujemy 3 zera i mamy w kilometrach: 25 i 7 zer.
    7. Dzielimy przez prędkość światła, czyli 300000km/s: odejmujemy 5 zer i 25/3 co daje (circa) 8 i 2 zera. Teraz już można po ludzku: 800s – tyle potrzebuje światło, by pokonać tę odległość.
    8. Do Słońca jest jakieś 8 minut z hakiem, a tu nam wyszło ponad 13 minut.

    Wszystko na ten temat. Większość moich kolegów, z którymi kończyłem politechnikę 30 lat temu wykonuje takie obliczenia w pamięci, oczywiście posługując się przybliżeniami, bo przecież o to chodzi.

    PS Przepraszam, że nie na temat.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Mr.White
    No wreszcie!
    Przyznam się do pewnej manipulacji. U Dahla oryginalnie był Księżyc, ale koleżanka-matematyczka powiedziała mi, ze to jest znacznie dalej niż Księżyc, więc na potrzeby notki wymyśliłem Słońce. Nie sądziłem, że to jest aż tak ważne. W końcu pisałem tylko o Owsiaku i nie mieszaniu fizyki z matmą. No ale było jak było. Cieszę się, że wszyscy mieliśmy okazję poszpanować wiedzą. W końcu, po coś tu jestem, nie?

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie wpisuje sie ta notka w motto bloga.

    Z tego co widze w tv to niechlujstwo u naszych dotyczy szczegolnie grupy bylych najbardziej znanych tzw.niepokornych. Nie wiedziec czemu wlasciwie.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Jestnadzieja
    Jak to czemu? Bo nasi uważają, że mają tyle zalet, że nie muszą się stroić.

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałem ten program. Po 5 minutach obojga nie chciało mi się słuchać takie nudy, ale na panią Ogórek przyznam zerkałem, na nią jak na razie zawsze jest miło popatrzeć. Ziemkiewicz niestety prezencją i wyglądem zaczyna przypominać panów z Budki Suflera swego czasu, czyli wygląda jak karykatura samego siebie z przeszłości, do tego jeszcze niezbyt udana.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...