Każdy z nas, kto w miarę uważnie śledzi
życie polityczne w Internecie, zwrócił zapewne uwagę na fakt, że ostatnio jak
grzyby po deszczu zaczęły się wysypywać analizy, których autorzy postanowili
dać wyraz swojej trosce o poziom prezentowany przez Wiadomości TVP, oraz
publicystykę telewizji TVP Info. Krótko mówiąc chodzi o to, że, zdaniem
komentatorów, publiczna telewizja, gdy chodzi o bezczelność propagandy pisowskiej,
przekroczyła wszelkie granice, wytyczane dotychczas przez stację TVN24, no i że
to jest bardzo źle, bo my powinniśmy być ponad to całe zło. Otóż, moim zdaniem,
owej fali krytyki płynącej ze strony prawicowej opinii publicznej pod adresem
TVP należy się komentarz, że tak to ujmę, trójstopniowy.
Przede wszystkim, jak wiemy, od czasu gdy
Jacek Kurski z tym całym swoim patriotyczno-prawicowym towarzystwem spod znaku
„Gazety Polskiej” i „TV Republika”, zaczął decydować o tym, jak będzie wyglądać
publiczna telewizja, mija grubo już ponad rok i daję słowo, że to iż w pewnym
momencie Samuel Pereira oraz Jerzy Targalski zostali tam wyparci przez Piotra
Semkę i Witolda Gadowskiego, nie zmienia faktu, że to jest wciąż dokładnie ta
sama nędza, z jaką mieliśmy do czynienia na początku tej drogi. A i to też
wcale nie tylko dlatego, że tam wciąż pierwsze skrzypce gra Michał Rachoń. A
skoro jest jak jest, to ja naprawdę się dziwię, że to dopiero dzisiaj kwestia
poziomu propagandy dostarczanej przez TVP zainteresowała znaczną część
internetowej opinii publicznej. My tu na tym blogu załamywaliśmy ręce nad owym
nieszczęściem już wiele miesięcy temu, i to na przykład jest powodem, dlaczego podana
wczoraj wieczorem na Twitterze wiadomość, że do programu „Z tyłu wizji”
zadzwoniła jakaś polska patriotka i oświadczyła, że „lepiej by było, gdyby
matka posła Szczerby urodziła barana na wełnę”, a prowadzący program red.
Wolski ów żart skomentował wdzięcznym rechotem, nie robi na nas najmniejszego
wrażenia. My bowiem od lat wiemy, z kim mamy do czynienia i nie musimy się
dziś, w dodatku z tak fatalnym opóźnieniem, napinać.
Druga kwestia, związana z coraz bardziej
powszechną krytyką uprawianej przez TVP polityki informacyjnej, wiąże się z
czymś znacznie już ciekawszym. Otóż ja dość uważnie śledzę proces rozwoju, z
jednej strony antypisowskiej, a z drugiej, patriotycznej propagandy i nie ulega
dla mnie wątpliwości, że zarówno jej kierunek, metoda, a może przede wszystkim
tempo, wyznaczane są nie przez TVP, lecz przez telewizję TVN24. Jeśli to co się
wyprawia we wspomnianym TVN24 porównamy z popisami Wolskiego i jego ferajny,
zobaczymy w jednej chwili, że Amerykanie, jak zawsze, są mocno do przodu. O ile
bowiem Rachoń niekiedy, fakt że niezdarnie, ale przynajmniej stara się udawać,
że jest obiektywny, tam się już nikt nie oszczędza. Oni są na wojnie i mają
tego pełną świadomość. Podczas gdy Wiadomości TVP spokojnie odtwarzają stary
dobry gierkowski PRL, w TVN-ie zakładają wojskowe mundury. A zatem, przepraszam
bardzo, ale jeśli ja mam pretensje do TVP, to wcale nie o to, że oni są
tendencyjni, bo w dzisiejszej sytuacji zachowanie pełnej tendencyjności jest
ich patriotycznym obowiązkiem, ale o to, że to wszystko jest tak okropnie
słabe. Przepraszam bardzo, my tu na tym blogu też przecież uprawiamy jakąś tam
propagandę, no ale jednak mamy świadomość granic kompromitacji i przynajmniej
nie pozwalamy się tu panoszyć jakiemuś Gadowskiemu, czy temu kolesiowi w
„Gazety Polskiej” o uroku esesmana.
No ale jest jeszcze trzecia refleksja,
która mi przyszła do głowy, kiedy czytałem teksty oburzające się na publiczną
telewizję, że ona nie jest jak…no właśnie, co? BBC? Nie żartujmy. Otóż ja z
prawdziwą satysfakcją zauważyłem, że oni w sposób absolutnie mistrzowski
powtórzyli coś, co, moim zdaniem, od samego początku stanowiło podstawowy
argument TVN-u w walce z Prawem i Sprawiedliwością, a więc tak zwanych
ekspertów. Mam tu na myśli tych wszystkich – w rzeczywistości całkowicie anonimowych
i pozbawionych znaczenia – doktorów, profesorów, docentów, reprezentujących
jakieś uniwersytety, centra jakiegoś dialogu, szkoły wyższe czegoś tam i
czyjegoś tam imienia, fundacje na rzecz tego lub tamtego, których jedynym
zadaniem było udowodnienie, że System po swojej stronie zgromadził świat
kultury i nauki, podczas gdy PiS to wyłącznie Ziutki w beretach. I oto dziś
nagle widzę niemal identyczną pod względem znaczenia i kompetencji grupę
ekspertów, tyle że nagle oni się okazują popierać PiS. Parę dni temu oglądam
sobie telewizje TVP Info i widzę, jak redaktor prowadzący rozmawia z dwoma
okropnie poważnymi panami. Nie widziałem ich nigdy wcześniej, nie mam pojęcia,
kim są, jak się nazywają, no ale atmosfera rozmowy jest taka, że oni są
niezależnymi ekspertami od komentowania bieżącej polityki. I nagle się okazuje,
że jeden z nich – a ja nigdy w życiu bym się tego nie spodziewał – to niejaki
Roman Mańka, bloger Salonu24 i człowiek Piotra Bachurskiego. W tym momencie
przerzucam kanał na TVN24, a tam obecną sytuację komentują jakaś pani i pan, i
nagle się okazuje, że pani jest dziennikarką „Newsweeka”, a pan
przedstawicielem środowiska znanego pod nazwą „Liberte”, czyli człowiek prosto
od Hartmana. A to co w tym jest naprawdę zabawne, to fakt, że oni oboje, jak
tak siedzą i opowiadają nam, jak to w Polsce zapanował faszyzm, nie są ani
trochę bardziej wiarygodni niż nasz Mańka.
Ktoś pewnie mnie zapyta, czy mi to nie
przeszkadza. A ja chętnie odpowiem, że oczywiście, że nie. Wręcz przeciwnie. Ja
uważam, że to jest coś absolutnie fantastycznego. Fakt, że telewizja publiczna
pokazała całej Polsce, że są tacy profesorowie, doktorzy, docenci, redaktorzy i
analitycy, którzy noszą moherowe berety, jest czymś nie do przecenienia.
Zaglądam na TVN24, widzę, jak siedzą pan i pani i robiąc mądre miny, mówią, że
Kaczyński powinien stanąć co najmniej przed Trybunałem Stanu. Przełączam na TVP
Info, a tam też strasznie mądry pan i równie mądra pani, tyle że ci tym razem
nam tłumaczą, dlaczego Donald Tusk to zdrajca i lepiej żeby nie wracał do
Polski. Czyż to nie piękne? I pomyśleć, że jeszcze tak niedawno mieliśmy do
wyboru jedynie między księdzem Sową i prof. Śpiewakiem z jednej strony, a red.
Sakiewiczem i tak zwanym „profesorem” Zaradkiewiczem z drugiej.
A zatem, zachowując cały czas swoje
prawo do tego, by to całe „eksperctwo” wraz z ich protektoratem w dowolnym
momencie, kopnąć w te ich opasłe tyłki, chciałbym zaapelować do moim kolegów
internautów, którzy nagle uznali, że coś jest w tym wszystkim nie tak, żeby się
może puknęli w czoło, bo nie ma nic gorszego, jak przyjść na imprezę, gdzie już
wszystko zostało zjedzone, wszyscy przenieśli się w inne miejsce i nie została
nawet jedna niedopita flaszka.
Wszystkich tych, którzy lubią tu
przychodzić i czytać te refleksje, zapraszam niezmiennie do księgarni na
stronie www.coryllus.pl. Tam tego wszystkiego
jest znacznie, znacznie więcej.
Zawsze można sobie obejrzeć Polsat...
OdpowiedzUsuńAlbo Superstację. To jest też Solorz.
UsuńOj Superstacja to już nie są żarty, to produkt (a może post-produkt?) tylko dla wytrawnych ...filów (wstawić odpowiedni przedrostek), co pamiętam sam Pan słusznie opisał chyba już w Elementarzu. Mnie osobiście Superstacja przypomina rozmowę, którą kiedyś słyszałem jak jeden kolega mówi do drugiego "wiesz ja lubię filmiki XXX, ale naprawdę nie mogę zrozumieć, czemu wrzucają tam też takie dziewczyny z włosami gdzie nie potrzeba". Na to drugi "ale ja właśnie takie najbardziej lubię!". No cóż, jak widać faktycznie każda potwora znajdzie swego ...
Usuń@marcin d.
UsuńSuperstacja to kobieta ze szpiczastymi wąsikami i kozią bródką. I nie sądzę, bo to była wyłącznie kwestia nieadekwatnego owłośnienia.
Tak to prawda, nie chodzi tylko o kwestię smaku. To jest coś dużo bardziej niebezpiecznego. Słuszna uwaga.
UsuńSuperstacja to już wykwint. Dla zwyklaków Polsat. Solorz się bardzo elastyczny zrobił...
UsuńTeż podoba mi się to, że w końcu możemy oglądać dwie strony lustra i samemu ocenić, która lepiej oddaje obraz naszej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuń@Dariusz Ged
UsuńDlatego też napisałem, że coś takiego jak "obiektywizm BBC" to mit.
Mit, ale przynajmniej przyzwoity jakościowo.
Usuń@Jarosław Zolopa
UsuńI to jest właśnie ten blog.
Czytając notkę przychodzi mi na myśl, że z tego całego żałosnego naśladownictwa faktycznie wyszło przynajmniej tyle dobrego, że dla rozumnego obserwartora jest jasne, iż "tam" też nie ma i nigdy nie było niczego ponad tą sztucznie hołubioną nędzę.
OdpowiedzUsuńInna sprawa, ilu "tam" pozostało jeszcze rozumnych obserwatorów, którzy dzięki temu mogą pójść po rozum do głowy. Ja ciagle obserwując bliskie mi osoby jestem coraz bardziej zasmucony. Oni wszyscy jakby faktycznie podpisali cyrograf i nie da się już wyrwać po prostu. I nie pomaga nic moje ciągłe próby tłumaczenia "ale nie chodzi o popieranie PiS tylko o samodzielne myślenie!". Jak grochem o ścianę.
@marcin d.
UsuńNie ma najmniejszego sensu tłumaczenie komuś, kto nie myśli samodzielnie, że ma myśleć samodzielnie. W drugą stronę, to działa. Tak - już nie.
Problem (mój) w tym, że ci ludzi w wielu innych życiowych sprawach potrafią bardzo dobrze i sprawnie myśleć. Dlatego ciągle mnie to boli. Inaczej bym dawno odpuścił. I w sumie i tak coraz rzadziej próbuję. Widać nic na siłę.
Usuń@marcin d.
UsuńKażdy z nas ma coś, co go niszczy i czego nie potrafi pokonać. Oni mają tę swoją nienawiść do Kaczyńskiego. Kiedy on umrze, oni odżyją. I oto cała tajemnica.
Bardzo to smutnie brzmi.
UsuńTrzeba jeszcze wiecej i szerzej ,zeby jakos rownowazyc TVNy Polsaty Superstacje NowaTVN i inne media. Jak stonka sie rozrasta to kazda para rak jest potrzebna i nie jest wtedy wazne male czy duze ,zadbane czy umyte.
OdpowiedzUsuń@Unknown
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem TVP oraz Trwam w pełni wystarczą.
Niestety efekt skali i proporcji na wszelkich TVNach non stop programy "Widzi mi sie"" SZklo kontaktowe"" i wiele innych az do bolu. Takze dalej twierdze ,ze jak pozar sie powieksza to kazda pomoc z kazdej strony powinna byc dopuszczona i dostac wiaderko z dostepem do wody.
OdpowiedzUsuń@Robo
UsuńProszę pisać staranniej. Chodzi mi o to, by słowa tworzyły zdania, a zdania całość.
Obawiam się, że mamy do czynienia z sytuacją obiektywną. Tempo dzisiejszego przekazu wiadomości i opinii telewizyjnych wymusza posługiwanie się wyłącznie wrzutkami sensacyjnymi. Przykuć uwagę na chwilę i wio dalej. W takiej sytuacji naturalnie większą nośność mają wiadomości złe, dołujące, itp.
OdpowiedzUsuńZauważmy tu na marginesie jak jest skonstruowana ramówka wszystkich faktów, wiadomości, czy jak to się w tej trzeciej stacji TV nazywa. CO parę minut musi być pokazane cierpiące dziecko. Od choroby, pijaństwa, konkubenctwa, itp. Od pedofilii, to raczej nie chyba, że (szczęśliwie dla mendiów) trafi się ksiądz. Zło ma siłę hipnotyzującą.
O ile zatem rozpatrywać konkurencję między poszczególnymi telewizjami, to trzeba zatrzymać się na chwili, w której PiS przejął TVP. Do tej bowiem chwili konkurencja była uczciwa, tzn. wszystkie telewizje na wyścigi gadały na Kaczora etc. Dzięki temu można było miarodajnie porównać fachowość. Obecnie takiej miarodajności porównania już nie ma, bo TVP próbuje chwalić PiSA, a odpychać zło, a tamci po staremu. Stąd spora część wrażenia nieudolności w TVP.
Gdyby przypadkiem ekipy wymieniły się, ale z pozostawieniem w poszczególnych TV ich misji i przekazów, to zaraz okazałoby się, że – dajmy na to – Rachoń w TVN jest genialny, zaś Pochanke w TVPInfo tylko potrafi pobrudzić się długopisem, którym na wizji wywija w swoich krzywych łapkach w przerwach merytorycznego balansu: lewy łokieć / prawy łokieć.
Tak ja to widzę. Można więc TVP technicznie łatwo wydźwignąć ponad konkurencyjne badziewie, ale musiałaby pójść na całość. Na przykład nie taka kulawa polemika, że tu pogląd, tam pogląd. Któryś bowiem musi być fałszywy. W TVP trzeba by zaatakować tamtego profesora, a dopiero na tym tle dany problem. Wtedy to ten atak byłby sensacją przyciągającą. Np. występuje w TVPInfo prof. Dziebrzycki i mówi, że w TVN prof. Pieprzycki, bez pojęcia nagadał o … na czym się nie zna i tylko ujmę przynosi profesurze jako takiej, itd. Prawie zawsze znajdzie się takiego rodzaju uzasadnienie, bo te profesory prawie nigdy nie wypowiadają się w zakresie swoich specjalności, a jeśli już, to mają liberalny stosunek do faktów.
Nie można liczyć w tłumie na większą siłę przyciągania przez prawdę, niż przez kłamstwo. Albo na większą nośność uspokajania ponad wzniecanie paniki. To w tłumie niemożliwe.
Tu moim zdaniem istotne są kryteria, nic się nie zmieniło w sposobie oceniania TVP i prezentowanych w niej treści, liczy się aprobata jak największej części widowni, stąd target się zaniża i pomija "umiejących czytać ze zrozumieniem", jako nieistotnych. W takich kryteriach oceny nie ma miejsca na żadną misję, w rozumieniu świadomego kształtowania i rozwoju odbiorcy. Misja kosztuje nie tylko pieniądze, ale też źle się odbija na obowiązujących wskaźnikach. Nie ma komu i nie ma jak merytorycznie oceniać Wolskiego, Rachonia, czy Krysztopy, liczą się wskaźniki, są dobre, to dobrze, są złe to do widzenia.
UsuńTelewizja kłamie ze swej natury, rzeczy w niej wyglądają inaczej i nie da się pokazać prawdy, nie kłamiąc. Zarazem jest najmniej wymagającym od odbiorcy medium, nie trzeba do niej żadnego wysiłku, ani fizycznego, ani intelektualnego, intelektualnie rozleniwia i jest naturalnym podłożem dla wszelkich manipulacji. BBC jest medium z misją, to prawda, ale nie jest proste taką misję realizować, najpierw należy stworzyć jej podstawy. To wszystko wymaga pracy, kosztów i czasu. W Polsce nic takiego nie ma, obowiązują wskaźniki oglądalności i kryteria marketingowe. O misji możemy mówić tylko w trzech przypadkach: to media toruńskie, TVN i Gazeta Wyborcza, dwa ostatnie realizują misje czarne i wrogie, dlatego im łatwiej.
Wczoraj w US transmisja z Kongresu w stacji C-SPAN została na 10 minut zastąpiona programem Russia Today, traf chciał, że był to program o Waszczykowskim i San Escobar. Dziś o tym mówią z kolei polskie media. I tak to się toczy, globalnie.
@redpill
UsuńZgoda! Dobro i prawda, a także piękno nie tworzą sensacji. Są ciche i dlatego im jest trudniej.
Warunki oceny jakości telewizji i jej frontmanów (frontłumenów :) pogarsza jeszcze dość niejasna dla nas widzów "kuchnia" telewizyjna. Np. oglądam teraz Wiadomości TVP1 i nie wiem, czy red. Lichocka jest także redaktorem, czy tylko twarzą odczytującą te wiadomości?
Po prostu nie wiem, a w telewizji nie warto wierzyć wprost w to co widać na szkle.
Jednak zawsze jest pytanie klucz o siłę przyciągającą. Nie tyle pytanie jak jest silna, albo słaba któraś konkretna z nich, ale co ją konkretnie tworzy? Czerń, wrogość misji jak piszesz, czy co innego?
Jeszcze uzupełnię:
UsuńJak twierdzi mój przyjaciel, którego kompetencjom tutaj wierzę, w telewizjach odchodzi dzisiaj zupełnie inna produkcja materiału.
W takim Sejmie, podobno, nie odbywa się żadna praca merytoryczna dziennikarska, ale wyłącznie polowanie na materiał filmowy. W rezultacie kamera dziennikarza telewizyjnego zamieniła się w rodzaj kamery przemysłowej rejestrującej co popadnie, aby więcej.
NB.: to dlatego próba nowego uregulowania pracy dziennikarzy w Sejmie jest obiektywnie konieczna (to jest bowiem nowy, wcześniej nieznany rodzaj ich pracy) i dlatego wywołała taką paniczną reakcję 16 grudnia.
No więc materiał z kamery de facto przemysłowej podlega następnie przeglądowi wyławiającemu tzw. "momenty" i dopiero pod te "momenty" formułuje się treść wypowiedzi dziennikarskiej. Nie ma "momentu", to nie ma kejsu (case'u) newsa, czy jak to teraz nazywają.
W rezultacie oglądamy wyłącznie manipulację i w pewnym sensie wszystko co nam pokazują, to jest rezultat przypadku wpływającego (mniej lub bardziej) na wybór akurat danego "momentu" do opisania go jakąś tezą propagandową.
W takim zaś przypadku, im dziennikarz większy cham, tym kompetentniej wypada. Lisim sposobem, nieprawdaż?
@Orjan
UsuńA ja zauważyłem z kolei cos bardzo ciekawego w "Wiadomościach"> Oni systematycznie, pod koniec każdego wydania podają informację o tym, że pojawia się szansa na leczenie, lub w ogóle zwalczenie najcięższych chorób. To jest zdecydowanie celowe. Ile razy oglądasz "Wiadomości", możesz byc pewien, że pod koniec zobaczysz szpital, ludzi ciężko chorych i rozmowę z jakimś lekarzem, który informuje, ze oto pojawia się prawdziwa szansa na to, by leczyć tych ludzi. Moim zdaniem, to jest bardzo dobrze rozgrywane propagandowo.
Misja BBC też jest czarna, tyle, że tożsama z doktryną Imperium.
UsuńProblem z telewizją jest taki, że kłamie ze swej natury. Pokazuje iluzje i działa na emocje, na skróty. Ten sam materiał może mieć kompletnie inny wydźwięk w zależności od montażu, czy innych zabiegów edycyjnych. Jestem przekonany, że telewizja kiedys zostanie zakazana, jak morfina, która, był czas, że była w napojach i słodyczach, nie mówiąc o podstawowych lekach na wszystko. Dziś wiemy, że tak się nie da.
Dałem przykład mediów toruńskich, jako tych z misją. Problem jest taki, że ta misja jest niezgodna z naturą telewizji, więc albo o misji należy zapomnieć, albo będzie to słabe i niespójne na podstawowym poziomie. Siłą przyciągającą w tv jest iluzja, innymi słowy - kłamstwo, nie ze wszystkim to da się pogodzić. Na pewno nie z prawdą.
@toyah
UsuńWersję przypadku możemy spokojnie pominąć. Muszę przyobserwować te "podprogowe :)" końcówki.
Możliwe, że mają promować społeczny optymizm jako odtrutkę na czerń w tamtych telewizjach.
@toyah,
UsuńTelewizja to takie pokrętło do ludzkich emocji, te optymistyczne newsy mają konkretne zadanie
@orjan
oczywiście tak jest, chodzi o zdobycie materiału, z którego można zrobić potem co się chce, najtrudniej akurat to, jak naprawdę było.
@redpill
UsuńNo właśnie! Zbyt mało wiemy (przynajmniej ja) o tej kuchni.
Ale jakieś książki kucharskie przecież są gdzieś w ichnich sejfach.
@redpill 20:50
UsuńŁadnie to ująłeś.
Gdzieś Ty się tyle czasu podziewał?
Przecież się znamy już tylę lat...
UsuńW sprawie tej kuchni, bo ja co prawda w telewizji nie, ale za to w reklamie, jak robisz reklamę, gdzie ma być mazowiecki pejzaż z dziewczyną na huśtawce, albo sad jabłoni, to szukasz takiego pejzażu, czy sadu w Afryce i tam kręcisz, bez tego lipa, nie będzie ani światła takiego, ani kolorów. Będzie bida z nędzą.
To aż tak? Z tą eksploatacją Afryki?
UsuńAle Czad!
PS. Może coś mi się pomerdało, bo dobrze pamiętam Ciebie na tym blogu kupę lat temu, a potem, aż do teraz, to jakoś mniej.
Poprawimy w obie strony? :)
Aż tak, mógłbym wymienić reklamy kręcone w Afryce, zaczynając od oleju kujawskiego, potem soczki... dużo tego.
UsuńPotem na salonie pisałem pod nazwiskiem, a tu nikt nie komentował
Tomek Gajek
@redpil vel @Tomek Gajek
UsuńNo to niespodzianka! Nie miałem pojęcia.
@orjan
UsuńWracając do tematu, tvp mogłaby byc oczywiście poważnym medium propagandowym, ale wymagałoby to powaznych zmian, nowych ludzi i lat pracy. Dzis jest niepoważnym medium propagandowym. Widocznie tyle wystarcza, odbiorca jest tak ukształtowany, że nic więcej nie trzeba. Na to, żeby była medium mówiącym prawdę, nie ma żadnej szansy, bo zostałaby zdegradowana do roli nudnego, niszowego kanału, którego nikt nie ogląda. Propagandowa siła telewizji polega na tym, że przede wszystkim dostarcza rozrywki, a prawda nie jest rozrywkowa.
@redpill
UsuńSkoro tak, to powiedz mi może, jaką prawdę TVP w ostatnich tygodniach zataiła, albo jakim kłamstwem nas oszukała?
Przecież wiesz, że ja tvp znam tylko z relacji, między innymi Twoich. Napisałes o telewizji ostatnio kilka tekstów. Może je sobie jeszcze raz przeczytaj. TVP jest nędznym medium propagandowym, sam to napisałeś, dziś. Nie wiem, o co do mnie pretensje. O to, że Romana Mańkę bardziej lubi kamera, niż Ciebie? Nie moja wina.
Usuń@redpill
UsuńO tym, że Ty nie oglądasz telewizji nie pamiętałem. Nie wymagaj ode mnie zbyt wiele. Natomiast nigdy nie napisałem, że TVP kłamie.
Ja napisałem, każda telewizja kłamie. Wiesz, ja jednak nie będę tu nic pisał.
Usuń@redpill
UsuńZanim sobie pójdziesz, daj mi pięć przykładów, kiedy w ciągu minionego roku TVP skłamała. Ja tu bowiem nie toleruję tego cwaniactwa, które sprowadza się do wygłaszania kolejnych bon motów.
To by było zarazem zbyt łatwe i zbyt bolesne, bo nie oglądam tvp, aln żadnej innej. Ale podniosę poprzeczkę. Postaram się poswiecić któryś dzień w przyszłym tygodniu na oglądanie tv trwam i podam ci 5 kłamstw, jakie tam usłyszę. Właściwie to już tylko cztery, bo jedno już mam, przedstawianie dr. Bukowskiego, jako szczerego patrioty.
UsuńNie prosiłem o pokazanie mi 5 kłamstw Bukowskiego w TV Trwam, ani nawet o 5 kłamstw Gadowskiego w TVP, lecz o 5 kłamstw firmowanych przez TVP. Nie może być tak, że jeśli Ty przychodzisz na ten blog i kłamiesz, to ma to stanowić dowód na to, że ten blog, tak jak każdy inny, kłamie.
UsuńMasz 1 kłamstwo firmowane przez TV Trwam, będą jeszcze cztery. Na dowód, że telewizja kłamie, każda. To nie jest kłamstwo Bukowskiego, ja nawet nie wiem, co on tam wygaduje, tylko o Bukowskim.
UsuńStay tuned.
@orjan
OdpowiedzUsuń"Wtedy to ten atak byłby sensacją przyciągającą. Np. występuje w TVPInfo prof. Dziebrzycki i mówi, że w TVN prof. Pieprzycki, bez pojęcia nagadał o … na czym się nie zna i tylko ujmę przynosi profesurze jako takiej, itd. Prawie zawsze znajdzie się takiego rodzaju uzasadnienie, bo te profesory prawie nigdy nie wypowiadają się w zakresie swoich specjalności, a jeśli już, to mają liberalny stosunek do faktów."
Problem w tym, że profesorowie Dziebrzycki i Pieprzycki są z jednej kliki i oni się "tak pięknie różnią" tylko na wizji. Im włącza się atak tylko w sytuacji kiedy honorarium albo wypłata się nie zgadzają.
Toyah Wazny fakt - TVN to nie jest amerykańska telewizja, ona jest od czerwca 2016 rosyjska. Właściciele to Rosjanie z wierchuszki nomenklatury rosyjskiej.
OdpowiedzUsuńRowienski
@Rowieński
UsuńNaprawdę? Nie wiedziałem. Możesz podać jakiś link?
@Rowienski
UsuńJa również poproszę o jakiś konkret - bo póki co wygląda to na nieudolną próbę racjonalizacji przez Ziemkiewicza linii programowej TVN - że ona musi być "ruska", bo to niemożliwe, żeby amerykańska robiła "takie rzeczy".
@Wolfram
UsuńI znów okazuje się, że poszło o Ziemkiewicza? Ja już nie mam zdrowia do tego idioty.
Ja nie wiem, czemu się w Polsce o tym nie pisze. Mnie nie chodzi o jakieś chybione tezy Ziemkiewicza. Ale fakty mówią za siebie. Rodionov i Pozhitkov nabyli pakiet wiekszościowy w firmie do której należy TVN.
OdpowiedzUsuńWg Kommersant,Ivan Rodionov i Igor Pozhitkov nabyli 80%akcji Scripps Networks Interactive-właścicielaTVN.
Zob.
http://www.broadbandtvnews.com/2016/06/20/scripps-sells-up-in-russia/
http://nick.salon24.pl/740782,interesy-wlasciciela-tvn-w-rosji
Igor Pozhitkov, świetnie wykształcony w Londynie. Gruba ryba w zarządzaniu mediami w Rosji. Zob.
https://www.linkedin.com/in/iptop
Ivan Rodionov to były funkcjonariusz Rostelecomu, świetnie wykształcony. Został szefem (Chefredakteur), Russia Today (Deutschland, Berlin). Mówi bardzo dobrze po niemiecku. Oto wywiad z nim:
http://www.tagesspiegel.de/medien/chefredakteur-ivan-rodionov-im-interview-rt-deutsch-wir-sind-gefaehrlich/11534566.html
Rowienski
@Rowienski
UsuńBardzo to ciekawe.
Nadal mam wątpliwości - bo SNI to spółka giełdowa, z rozproszonym kapitałem.
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.com/finance?q=SNI
http://www.msn.com/en-us/money/stockdetails/ownership/fi-126.1.SNI.NAS?ownershipType=fund
W kierownictwie też są osoby, które nie wyglądają na ruskich agentów.
Sądzę, że to nie jest tak, że "ruskie" muszą kupować media, by skakać po Polsce i po PiSie - te media w większości są takie same z siebie.
To jest kuszące - ale nieprawdziwe uproszczenie, że cala opresja i cała propaganda antypolska ma swoje źródło w Rosji.
Owszem, Rosja jest żywotnie zainteresowana i dokłada swoje - ale nie na zasadzie poleceń w nadzorze właścicielskim.
Podobnie, jak uproszczeniem i to nieuprawnionym jest stwierdzenie, że wszystkie problemy gospodarcze Polski biorą się z ruskiego komunizmu.
@Wolfram
UsuńWątpliwości oczywiście zawsze się przydają, tu jednak warto mieć oczy otwarte.
Ja nie piszę że wszystkie problemy biorą się z Rosji. Wskazuję tylko, kto kieruje TVNem obecnie. Co do akcji, Rosjanie zakupili pakiet większościowy Scripps i zrobili to, żeby legalnie poprzez TVN oddziaływać na sytuację w Polsce. Rowienski
OdpowiedzUsuń