Zmarł były poseł SLD Tomasz Kalita i jest to
wiadomość, jak zawsze kiedy umiera młody człowiek i współczesny świat nie jest
w stanie tego, co się dzieje, powstrzymać, absolutnie porażająca. To że Kalita
jest bardzo ciężko chory, wiedziałem od dłuższego już czasu, niestety powodem
tego nie było wcale to, że umiera ktoś, kto powinien jeszcze mieć przed sobą
długie lata życia. Nic podobnego. Może, gdyby okoliczności tego umierania były
inne, inna też by była towarzysząca mu medialna oprawa. Tu niestety, niemal
wyłącznie fakt, że choroba Kality i jego cierpienie zostały wprzęgnięte w
publiczną debatę dotyczącą legalizacji tak zwanej leczniczej marihuany, a tak
naprawdę w coś znacznie starszego i o wiele poważniejszego, a mianowicie w
ogóle legalizację narkotyków, sprawił, że ile razy na ekranach telewizorów
pojawiał się Kalita, wszyscyśmy musieliśmy wysłuchiwać kolejnych dyrdymałów na
temat tego, jak to owo cudo potrafi nie dość, że ulżyć człowiekowi w
cierpieniach, to wręcz z owych cierpień go skutecznie wydobyć.
Dziś Tomasz Kalita już nie żyje, kiedy
jednak odbieram medialne informacje poświęcone temu smutnemu odejściu, 90
procent całości zajmuje oczywiście owa marihuana, dokładnie z tymi samymi co
zawsze argumentami, tyle że tym razem jeszcze podparta dodatkowo argumentem
ostatecznym, że mianowicie sprawa jej legalizacji, to testament jaki nam po
sobie zostawił Kalita, i jego dziedzictwo. Gdybyśmy się mieli opierać na tym co
płynie w większości z medialnego przekazu, musielibyśmy uznać, że tak naprawdę
Kalita nie zostawił nam o wiele więcej, niż owo świadectwo człowieka, którego
bezduszność polityków doprowadziła do śmierci.
Tak się przy tym jednak zdarzyło, że
obok tego wszystkiego telewizja publiczna przypomniała rozmowę, jaką w listopadzie
zeszłego roku Krzysztof Ziemiec przeprowadził z wciąż jeszcze prowadzącym swoją
walkę z chorobą Kalitą, i którą ja z prawdziwym wzruszeniem wysłuchałem w
całości. Kalita przez większą cześć wywiadu opowiada, jak to jest dowiedzieć
się, że się jest śmiertelnie chorym, jak to jest walczyć ze strachem przed
śmiercią, jak to wreszcie jest, kiedy człowiek ma wreszcie czas przemyśleć na
nowo całe swoje życie. Owszem, wspomina też w kilku zdaniach o tej marihuanie,
ale, jeśli ktoś się spodziewa jakiejś tyrady, będzie zawiedziony. To jest
rzeczywiście zaledwie kilka zdań, w dodatku główny nacisk Kalita kładzie na to,
by ewentualna legalizacja marihuany leczniczej nie spowodowała legalizacji
samego narkotyku. Są w tym wywiadzie
natomiast dwa momenty, które osobiście uważam za warte uwagi. Pierwszy z nich,
to ten, gdy Kalita mówi, że jeśli zdarzy mu się jeszcze wrócić do polityki, to
nie do takiej, gdzie człowiek budzi się rano i myśli tylko o tym, co powiedzieć
takiego, by tym się zainteresowały media i puściły to w formie tak zwanej
„setki”, a tak wygląda właśnie jego polityczne doświadczenie.
Drugi natomiast to wyznanie swego
nawrócenia, a przy tym apel do tych, którzy z niego szydzą, że on, jako rzekomo
„nawrócony komunista” chce się wypromować na swoim cierpieniu. I tu zacytuję
Kalitę słowo w słowo: „Jeśli to jest promocja, to ja wam oddam tę chorobę – promujcie
się”.
I to jest moim zdaniem prawdziwy testament
śp. Tomasza Kality. Owo wyznanie wiary, przyznanie, że kiedy wszystko się wali,
nie ma nic innego, jak tylko obietnica zbawienia i wreszcie, że wszystko, co
się tak naprawdę liczy znajduje się w słowach modlitwy „Ojcze Nasz”. Tyle że to
już nas aż tak bardzo nie interesuje. Czyżby za mało zajeżdżało trawą?
Zachęcam wszystkich do
odwiedzania księgarni pod adresem www.coryllus.pl, gdzie są niezmiennie do kupienia moje książki.
Panie Krzysztofie to jest to! W Wyborczej i innych tego typu jedyny komentarz to "legalizujmy... bo o to walczył zmarły...". Tę drugą część mają w d... lub po prostu przemilaczają. Dno, dno, dno...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Pana dzisiejszy wpis.
Pozdrawiam
@Unknown
UsuńCieszę się, że się Panu spodobało. Dziękuję za miłe słowo.
Mi też się podobało. Ale marihuana jest taka fajna, a nawrócenie, zwłaszcza w obliczu śmierci takie drętwe...
Usuń@Jarosław Zolopa
UsuńMoim zdaniem chodzi o to, że na nawróceniu nie można zarobić.
Na nawrocenie to moze zarobic ten paskudny KK. A dobrzy kupcy - nie...
Usuńmarekm
http://www.rp.pl/Plus-Minus/309089945-Rozmowa-Mazurka-Tomasz-Kalita-Stalem-sie-Koneserem-zycia.html#ap-1
OdpowiedzUsuńNie zważając na nieznośną w tym przypadku manierę Mazurka, warto przeczytać do samego końca.
@betacool
UsuńTeraz akurat nie mam czasu, ale przeczytam. Szczerze mówiąc, ja wywiady Mazurka na ogół czytam z przyjemnością.
Ta rozmowa jest piekna. To jest nieprawdopodobne, ile ten czlowiek mial w sobie wiary i pokory. I wcale nie chodzi o to, ze z leku przed smiercia, bo ilu chorych - tyle reakcji. Czesto jest beznadzieja, bunt, zlosc, wkurzenie, rozpacz.
UsuńA on tak pieknie i madrze do tego podchodzil.
@Jestnadzieja
UsuńNa mnie najwięsze chyba wrażenie robi to, jak on sobie pieknie radzi z zarzutem "jak trwoga to do Boga". "Oczywiście, że do Boga", zdaje się mówić Kalita "A do kogo? Tylko on ma słowa życia wiecznego".
TOYAH
Usuń"Szczerze mówiąc, ja wywiady Mazurka na ogół czytam z przyjemnością."
Faktycznie, Mazurek robi wrażenie ...
http://wpolityce.pl/polityka/323867-mozemy-byc-dumni-z-panstwa-ktore-swoj-najwiekszy-order-daje-dziecku-z-boryslawia-cudem-uratowanemu-z-holokaustu
Pozdrawiam
CMB
@CMB
UsuńJa lubię Weissa.
TOYAH
Usuń"Lubimy" - dobra puenta. A jest ktoś kto Go nie lubi ex definitione? Prezydent Go lubi ... i wszyscy Go lubimy.
CMB
A to fragment z innego wywiadu
OdpowiedzUsuńMiałeś chwile załamania?
Oczywiście. Może pamiętasz, jest taka znana piosenka: "Gdzie są moi przyjaciele?". Byłem cholernie wkurzony i było mi cholernie przykro w pewnym momencie, gdy wielu ludzi, z którymi przez lata miałem częsty kontakt, o mnie całkowicie zapomniałoi. Kumple ze studiów zniknęli. Został tylko jeden. Kumple z partii podobnie, tylko kilka osób się pojawiało, a reszta nie. W czasie mojej choroby bardzo pomógł mi Leszek Miller, który zachowywał się niemal jak ojciec. Jeszcze o tym nigdy nie mówiłem publicznie, ale jak leżałem w tym łóżku to myślałem sobie: "kurczę co by wam cholera szkodziło wysiąść z tego metra, wejść do Centrum Onkologii i zapytać co umie". Albo przywieźć mi jakiego audiobooka, książkę czy cokolwiek. Kilka lat temu jeszcze w Krakowie założyłem z kilkoma kolegami think thank o nazwie Centrum Daszyńskiego. I po mojej operacji była taka sytuacja, że leże w Centrum Onkologii i ci koledzy, z którymi9 założyłem tę fundację przychodzą do mnie i dają do podpisu pismo, że zrzekam się funkcji prezesa tej fundacji.
Zabolało?
I to strasznie. To był ogromny cios. Niedawno spotkałem się z nimi i powiedziałem: panowie nie chcę mieć z wami nic wspólnego.
@betacool
UsuńCiekawa sprawa z tym Millerem. Starzy komuniści mają coś w sobie takiego, co sprawia, że nawet przy Młodych Demokratach robią wrażenie aniołów.
Leszek Miller TAM był. Helikopterem. Ale mądrzejszy wrócił. Na chwałę Bożą.
UsuńAle oczywiście Centrum Daszyńskiego uznało, że to były tylko słowa chorego człowieka...
OdpowiedzUsuńhttps://m.facebook.com/centrum.daszynskiego/
@betacool
UsuńTo jest to samo, co Michnik zrobił z Herbertem. Wszystko zwalił na jego rzekome szaleństwo.
Jeśli spojrzeć nieco niżej, to chłopcy, z którymi nie chciał mieć nic wspólnego, "uwspółnili" go z Baumanem.
Usuń@betacool
UsuńWidziałem. Ta ich bezczelność jest rozbrajająca.
Kiedy ukazala sie wiadomosc o smierci Tomasza Kality, a wiedzac od mamy, ktora sledzi rozne stacje w tv, o jego zwroceniu sie ku Bogu, od razu zaczelam wyszukiwac archiwalne wywiady. O tej marihuanie niewiele w nich bylo. Za to duzo o przewartosciowaniu wielu spraw, Bogu, szacunku dla Kosciola, ksiezy (w wywiadzie u Jastrzebowskiego), radiu Maryja. W czasie pobytu w szpitalu, po operacji, uwaznie sledzil przez radio Swiatowe Dni Mlodziezy, homilie Papieza.
OdpowiedzUsuńO tym nie gadaja teraz?
Ciekawe czemu tylko ta marihuana sie zajeli, skoro s.p. Tomasz Kalita wielokrotnie mowil tez o skandalicznej organizacji w szpitalach onkologicznych (mowil: w moim stanie mam te wolnosc, moge pozwolic sobie na calkowita szczerosc).
O tym pewnie juz mniej hucza. Zerknelam jednak teraz na artykuly w gazwyb. Szkoda gadac. To co najbardziej istotne, w ogole pomijaja.
@Jestnadzieja
UsuńObejrzyj sobie zalinkowaną rozmowę. On tam o sobie nie mówi inaczej, jak o chreścijaninie. Nie ma słowa o socjalizmie.
No, wlasnie.
UsuńSerdecznie dziekuje! Wlasnie jej szukalam, nie zauwazylam wczesniej, ze zalinkowales. Juz ogladam.
Jakby nie ten tekst nawet bym nie wiedział, wszystko by przykryli tą marihuaną. Dziękuje.
OdpowiedzUsuń@Mateusz G.
UsuńI po to między innymi mamy TVP.
@toyah
OdpowiedzUsuńZ tym TVP to jest różnie. Wczoraj na TVPinfo widziałem, że też gadali o tej marihuanie. Nie wiem czy cały czas, może akurat na taki fragment trafiłem.
@Mateusz G.
UsuńGadali, bo są głupi, jak większość z nich. Ktoś tam jednak na szczęście sią znalazł i kazał im przypomnieć tamtą rozmowę. No i dobrze.
Nie każdemu jest dane umrzeć oczekiwaną śmiercią gdy ma się czas żeby cokolwiek w swym życiu przemyśleć i ewentualnie naprawić.
OdpowiedzUsuń@Marart
UsuńI stąd się modlimy, byśmy nie zmarli nagłą i nieoczekiwaną smiercią.
Dzieki za ten wpis i link do wywiadu. Cenne i dobre swiadectwa sa zawsze warte wysluchania. Choc od razu przyznaje, ze nie jestem sobie absolutnie w stanie (na szczecie - i nie chce nigdy byc!) sobie wyobrazic, jak ten czlowiek musial sie czuc ze swoja choroba, jaki to miazdzacy zycie ciezar i do tego w mlodym wieku. Staram sie tylko wyciagnac to co dobre dla mnie, czyli wlasnie to swiadectwo.
OdpowiedzUsuń@marcin d.
UsuńJa też wolę o tym nie myśleć.
Polecam link do rozmowy z Mazurkiem, podany wyzej przez betacool. Naprawde mocna rzecz.
OdpowiedzUsuń@Jestnadzieja
UsuńPrzeczytałem. Mocny był. Naprawdę mocny.
@Jestnadzieja
OdpowiedzUsuńPrzeczytam. Na pewno.
TOYAH
OdpowiedzUsuń"Lubimy" - dobra puenta. A jest ktoś kto Go nie lubi ex definitione? Prezydent Go lubi ... i wszyscy Go lubimy.
CMB
@Jaroslaw Zolopa18 stycznia 2017 14:06
OdpowiedzUsuńDrętwe...???
Wartościowanie przyczyn które do niej doprowadziły jest bez sensu, patrz głębiej.
witam,
OdpowiedzUsuńnie tak dawno mielismy azraela i wtedy zajezdzalo spagetti
o
@o
UsuńZ tym spaghetti, to w jakiej sprawie?
mysle, ze w temacie
Usuńpodepre sie zdjeciem https://pbs.twimg.com/media/Bktr4-VCIAA1ONC.jpg
@Anonimowy.
UsuńZnam to zdjęcie. Nie wiem, w jaki sposób ono się wiąże z tematem.
Takimi tekstami odkupujesz wszystkie akty słabości. W tym jesteś najlepszy.
OdpowiedzUsuńAd meritum: @toyah "Moim zdaniem chodzi o to, że na nawróceniu nie można zarobić." Bingo po trzykroć jak dzwon Zygmunta.
@don esteban
UsuńMoim zdaniem, nawet gdyby się miało okazać, że ja faktycznie miałem kiedyś jakiś moment słabości, to Twoja pamiętliwość byłaby godna najwyższej pogardy. No ale jest mi oczywiście miło, że raz na jakiś czas, któryś z tych tekstów Ci się spodoba.
E tam, podziękować powinieneś, a nie na hiperbole się silić. Superba graditur ante lapsum. A tego byśmy nie chcieli i dlatego ktoś powinien zadbać o Twoje... wiesz co. Rozdęte ego.
Usuń@don esteban
UsuńSłabo. Gdybyś przynajmniej raz na jakiś czas wpadał tu z komentarzem, mógłbym Cię pochwalić, że odkupiłeś swoj akt słabości, a tak pozostanie tylko ta słabość.
Co racja, to racja.
UsuńGood night, sleep tight, don't let the bedbugs bite.
Od roku towarzyszę i pomagam walce z rakiem. Wysiaduję w Centrum Onkologii. Koszmar. Tłumy chorych jak w rejonowej przychodni, jakby wszyscy w Polsce nagle złapali raka. Młodych bardzo mało, większość w optymalnym dla ZUS wieku przed emerytalnym.
OdpowiedzUsuń@Chlor
UsuńMoja córka pracuje na oddziale radioterapii i opowiada, że młodych jednak trochę jest.
Zależy od rodzaju nowotworu, niektóre występują w młodym wieku. Ale statystycznie to jednak ludzie starsi, choć wiek pierwszego zachorowania obniża się od wielu lat. http://onkologia.org.pl/wp-content/uploads/2013_C00-D09_Rys2_zach.jpg
UsuńWłaśnie kolejny odcinek "W tyle wizji", gdzie pani Magdalena już naprawdę nie tylko błyszczy ale wręcz razi, szczególnie na tle swojego rozmówcy. I to nie tylko wyglądem co oczywiste, ale faktycznie też elokwencją i rozumem w wypowiedziach. Coś strasznego jest, jakich oni jej partnerów tam dają. Albo odwrotnie, fuks, że mają ją jedną taką ładną hehe
OdpowiedzUsuń@marcin d.
UsuńCzasem mam wrażenie,że na tym tle nawet ja bym błyszczał, ale to prawda. Ona się prezentuje bardzo dobrze.
To jest juz od jakiegos czasu widoczne. Nagorzej przy niej Warzecha wypada, jak przekupek na bazarze. A z kim dzisiaj wystepuje?
OdpowiedzUsuńMusiałem wygooglać - Witold Świetlik. Nie do przejścia.
UsuńA nawet nie sprawdzałem, a nie znam przyznam. Natomiast wyglądem pasuje do całej reszty.
OdpowiedzUsuń@toyah a ja dziękuje za przybliżenie sylwetki tego Chrześcijanina o którym mignęły wczoraj newsy a pamięć zasługuje na znacznie więcej, może lewa strona od wczoraj ma patrona w Niebie Amen
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na jeszcze jeden OT. Wielka promocja na onecie:
OdpowiedzUsuńhttp://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/leszek-talko-to-mit-ze-kiedy-rodzi-sie-dziecko-stajemy-sie-rodzina-nic-podobnego/fw9ry0
50 letni pan odkrywa przed ludźm wielką tajemnicę, że rodzicielstwo to dużo pracy i poświęcenia. Niesamowite, przez te 5 tysięcy lat faktycznie nikt o tym nie wiedział. Więc warto ostrzegać, żeby się każdy zastanowił. Widać obecny wsp. dzietności na poziomie 1 i pierwsze dziecko po 30-tce a często bliżej 40-tki to jeszcze im za mało. Tzn. tfu, jeszcze nas za dużo.
@marcin d.
UsuńJa już do nich nie mam sił. Czasem mam już tylko ochotę walić ich w pysk.
Czasem to jedyne co chce się zrobić.
Usuń@marcin.d
UsuńOtworzyłem ten link i o razu jest zdjęcie "bochatera", czyli (pierwsze słyszę) Leszka Talko, dziennikarza, reportera, autora anty-poradników o rodzicielstwie. Przeglądając od góry: niedostrzyżonego, niedoczesanego, niedogolonego, niedoprasowanego, ... dalej nie przeglądałem, bo po co.
W każdym tramwaju tego kwiatu jest pół światu.
@Orjan
UsuńTeż to widziałem. Kiedy jednak zobaczyłem ten "antyporadnik", to się przestraszyłem i uciekłem.
Młodych bardziej się zauważa jako pojedynczych ludzi. Starzy są tam dominującym tłem, bo przecież i tak kiedyś umrą, rok w tę czy w tamtą...
OdpowiedzUsuń