Każdy kto śledzi ten blog od czasu, gdy
Prawo i Sprawiedliwość przejęło w Polsce rządy, musi od czasu do czasu
podejrzewać, że jego autor cierpi na ciężką schizofrenię, która nie pozwala mu
się zdecydować, czy obecna władza mu się podoba, czy wręcz przeciwnie. I ja
oczywiście doskonale te obawy rozumiem. Jest bowiem tak, że po owych ośmiu
latach batalii o to, by z jednej strony, owa polityka miłości, której
najbardziej spektakularnym przejawem było zabójstwo Marka Rosiaka, została
rozpędzona na cztery wiatry, a z drugiej, by Prawo i Sprawiedliwość pokazało
Polsce i światu, że jednak można, okazuje się, że nie, że nie można, i że
jedyne na cośmy zasłużyli, to banda idiotów, dokładnie takich samych, jak tamci
poprzedni, tyle że może… ja wiem? Bardziej pobożni?
A w
tej sytuacji, przepraszam bardzo, ale jaki ja mam wybór? Przeprosić się z
Pawłem Kukizem i ogłosić, że dotychczasowy system zawiódł i teraz potrzebny
jest nam premier Marek Jakubiak? A może ten dureń Tyszka? Proszę, bądźmy
poważni.
Przyznaję
więc, że nie jest dobrze. Okazało się, żeśmy zwyczajnie przeszacowali nasze
możliwości i zamiast posłanki Muchy mamy posłankę Stachowiak-Różecką, zamiast
posła Nitrasa, posła Tarczyńskiego, a zamiast redaktora Kraśki, redaktora
Rachonia. Jakby tego było mało, właśnie udało nam się jakimś niezbadanym cudem
przeżyć galę na część prezesa Kaczyńskiego i jego politycznego geniuszu. Czy to
znaczy, że powinniśmy w tej sytuacji udać się na tak zwaną „emigrację wewnętrzną”?
Otóż nie. Jest zdecydowanie wciąż parę rzeczy do załatwienia, których, jeśli
nie załatwi Prawo i Sprawiedliwość, nie załatwi już nikt, a bez tego jednego
gestu nasze życie będzie ponure nie do wytrzymania.
Oto wczoraj właśnie dotarła do mnie wiadomość,
że odbywający karę 25 lat więzienia za zabójstwo słynnego gangstera Pershinga
Ryszard Bogucki został właśnie oczyszczony z wszystkich innych zarzutów, czyli
zabójstwa komendanta Papały i przestępstw o charakterze gospodarczym, w związku
z czym obrona Boguckiego żąda dla niego od Skarbu Państwa 22-milionowego
odszkodowania za niesłuszne osadzenie, oraz regularne tortury, jakim Bogucki od
lat jest rzekomo poddawany, odsiadując swój wyrok. Podobno chodzi o to, że on
był zmuszany, by wbrew swej woli regularnie słuchać radzieckiego hymnu.
Czas pędzi szybko, wiadomości zmieniają się
z minuty na minutę, a zatem i Ryszard Bogucki dla większości czytelników
pozostaje zagadką. W tej sytuacji chciałbym przypomnieć refleksję z mojego
„Elementarza”:
„Bogucki, Ryszard. W roku 1992, kiedy Lech
Wałęsa już był prezydentem, a Andrzejowi Lepperowi dopiero zaczynała się rodzić
w głowie myśl, że on zasługuje na znacznie więcej, niż proste posłowanie, Bogucki
był rozchwytywanym młodym przedsiębiorcą i właścicielem jedynego w Polsce
czarnego Ferrari Testarossa. Za „szczególne zasługi dla gospodarki i prężne
wejście w branżę hotelarską” przyznano mu prestiżową nagrodę „Srebrnego Asa
Polskiego Biznesu”. Później, pewnie po to by nadążyć za branżą i zachować
pozycję na rynku, Bogucki zatrudnił się jako płatny zabójca. Dziś siedzi za
zabójstwo niejakiego „Pershinga”. Zostało mu jeszcze jakieś 10 lat. Jego
obrońcą był Leszek Piotrowski. Można by pokusić się o taką refleksje, że wynik
jest dwa do dwóch. Piotrowski i Lepper nie żyją, Bogucki i Wałęsa jakoś ciągną”.
I oto, jak się właśnie dowiadujemy, w tych
dniach ma zapaść ostateczna decyzja, odnośnie tego, z jakim majątkiem Ryszard
Bogucki opuści mury więzienia, kiedy jego czas nadejdzie. Z tego co czytam,
ponad milion złotych na konto Boguckiego zostało już przelane z tytułu tak
zwanego „zadośćuczynienia”. Co do samego odszkodowania natomiast, ponieważ ono
już zostało prawomocnie oddalone, dziś bój toczy się tylko o to, by do
wspomnianego zadośćuczynienia Polskie Państwo dorzuciło jeszcze osiem baniek. Już
w najbliższy czwartek będziemy mieli jasność co do kierunku, w jakim zdążamy.
Otóż, po tych wszystkich przeżyciach, których
ani nikt nam nie odbierze, ani my sami nie będziemy w stanie zapomnieć, a które
obejmują minione 26 lat, chciałbym oświadczyć, że moje marzenia są naprawdę
skromne i nie wymagają z niczyjej strony większego zachodu. Tu chodzi zaledwie
o naprawdę bardzo drobne i z punktu widzenia zwykłego człowieka jak najbardziej
naturalne gesty. Jednym z nich byłby i ten, by – skoro już przeszłych decyzji
nie cofniemy – przynajmniej nie kompromitować nadal czegoś, co jest naszą
wartością wspólną, a więc Polski. Mam nadzieję, że rząd Prawa i Sprawiedliwości,
tak głęboko zajęty sprawami bieżącymi, znajdzie gdzieś też i ten moment, by
zatroszczyć się o sprawy bliskie ludziom wrażliwym, jak my. Daję słowo, że ja
już naprawdę nie liczę na wiele więcej.
Przypominam, że moje książki są
do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Szczerze polecam.
Nie wiem, czy to nie zbyt wielkie oczekiwania...Ale może chociaż spróbują.
OdpowiedzUsuń@Jarosław Zolopa
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem spróbują.
Też mam taką nadzieję.
UsuńNo ciekawe, zobaczymy. Może być tak, że nic nie zrobią, bo będą zbyt zajęci uzdrawianiem systemu sądownictwa. W tym kraju od nie wiem już ilu, ale co najmniej 73 lat nie można doczekać się choć jednego aktu zwykłej sprawiedliwości w istotnej sprawie. Za to mamy humanitaryzm, prawa człowieka, cwanych prawników i skutecznych lobbystów.
OdpowiedzUsuńŻeby było jasne, mam na myśli sprawiedliwość związaną z realną karą za złe uczynki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhttp://muzyka.onet.pl/rock/john-wetton-nie-zyje-muzyk-mial-67-lat/0szldz
OdpowiedzUsuńTrafił mi się jego koncert w Bydgoszczy z grupą UKZ. Ech i już go nie ma... :(
@crimsonking
UsuńNo niestety, już biorą z naszej półki.
Skoro jest to nagłośnione - "majątek" będzie mizerny. Nie odważą się...
OdpowiedzUsuńOgrodniczka
Swoją drogą -
...to banda idiotów, dokładnie takich samych, jak tamci poprzedni, tyle że może… ja wiem? Bardziej pobożni?...
Może mniej skłonni do złodziejstwa? I przekrętów? Pobożność jednak coś w duszy zostawia :-)
@Anonimowy
UsuńNo ale co to jest skłonność do złodziejstwa? Człowiek się w tym rodzi? Przecież nie.
Toyah 16.45
UsuńNo nie. Właśnie wychowanie (tutaj: pobożność) ma na to wpływ też. Podobno 50-procentowy. Reszta - geny :-)
Ogrodniczka
Z tego co wiem Bogucki został oszukany, był współwłaścicielem Unitry. Jak to odzyska będzie z 30 mln.
OdpowiedzUsuńArtur
@ Artur
UsuńCzyli też ze służb i dla służb. Bo nikt inny nie mógł mieć ani kawałeczka Unitry. Jak służby będą miały sędziego - to rzeczywiście może zasądzi odszkodowanie. Ale będą odwołania - może przyjdzie do niego seryjny samobójca - różnie może być...
Ogrodniczka
@Artur
UsuńTo chyba inny Bogucki. Ten jest zbyt młody, żeby być właścicielem Unitry.
To na pewno TEN Bogucki. Sprawę znam z pewnego źródła. Był współwłaścicielem podzielonej już na spółki Unitry.
OdpowiedzUsuńArtur
http://blogpress.pl/node/16171
OdpowiedzUsuńArtur
@Artur
UsuńBardzo ciekawe. I mocno ponure.
Powinnismy wynajac tego pana do dyspozycji:
OdpowiedzUsuńhttp://indianistyka.x10host.com/_LAKOTA_SIOUX_4.htm
Ładnie się tu pokazałeś, Bracie Czerwona Chmuro.
OdpowiedzUsuńCzerwona Chmura bedzie przypominac jak walczyc nalezy.
OdpowiedzUsuń