Żona moja wróciła wczoraj z pracy i zanim zdążyła zwrócić mi uwagę na to, do jakiego stanu doprowadziłem mieszkanie pod jej nieobecność, zapytała mnie, czy jest mi coś wiadomo na temat tego, że Polska w ostatnich dniach została pokryta zabójczym smogiem, którego wielkość oraz intensywność przekracza wszelkie dopuszczalne w cywilizowanym świecie normy. Ponieważ mój dzień zorganizowany jest w taki sposób, że ja przez jego większość siedzę w domu i pracuję wyłącznie z doskoku, a w międzyczasie uważnie śledzę wszystko, co się dzieje dookoła, byłem oczywiście w stanie natychmiast poinformować ją o tym, że, owszem, przeżywamy ów kataklizm i choć sami albo jeszcze nic nie zauważyliśmy, albo jesteśmy na tyle uparci, by nie zważać na głos ośrodków lepiej zorientowanych, faktem jest, że jeśli przez kilka następnych dni będziemy opuszczać nasze mieszkanie, z całą pewnością natychmiast umrzemy, lub, w najlepszym razie, doznamy ciężkiego zatrucia, które skróci nasze życie o kilka dobrych lat. Na dowód przedstawiłem mojej żonie bieżące wydanie portalu informacyjnego tvn24.pl, gdzie wyświetliły się kolejno następujące tytuły:
„Rekord smogu. Norma przekroczona o 3126 procent”
„Fatalna jakość powietrza. Gdyby mierzyć ją jak w Paryżu, mielibyśmy permanentne alarmy”
„Trujące noce w Poznaniu. Normy pyłu przekroczone o kilkaset procent”
„Smog nadal groźny. Zostaw samochód”
„Smog zostanie z nami do środy”
„Czuć go już po otwarciu okna. Smog i Wasze relacje”
„Kraków: smog wciąż truje. Nie wychodzić z domu”
„Najwyższe stężenie od kilkunastu lat. Dzieci nie wyjdą ze szkół”
„Rekord smogu. Norma przekroczona o 3126 procent”
„Fatalna jakość powietrza. Gdyby mierzyć ją jak w Paryżu, mielibyśmy permanentne alarmy”
„Trujące noce w Poznaniu. Normy pyłu przekroczone o kilkaset procent”
„Smog nadal groźny. Zostaw samochód”
„Smog zostanie z nami do środy”
„Czuć go już po otwarciu okna. Smog i Wasze relacje”
„Kraków: smog wciąż truje. Nie wychodzić z domu”
„Najwyższe stężenie od kilkunastu lat. Dzieci nie wyjdą ze szkół”
Na żonie mojej wrażenie zrobiły wszystkie tytuły, szczególnie gdy jej opowiedziałem o tym, jak to w Warszawie, aby uchronić osoby najmłodsze, a więc najbardziej podatne na trujące składniki smogu, przez najbliższe dni będą zamknięte szkoły, a ludzie starsi, aby nie snuć się po ulicach i ryzykować życiem, będą mogli za darmo pomknąć do domu komunikacja miejską i zamknąć się w bezpiecznych, odgrodzonych od smogu nowoczesnymi oknami, sypialniach. To jednak, co ją w tym wszystkim zaniepokoiło, że aby poczuć, jak śmierdzi smog, wystarczy otworzyć okno. Otóż, jak mi opowiedziała, to samo jej mówiły koleżanki w pracy, a ona biedna, choć bardzo się starała, ciągnęła tym nosem, ciągnęła i nic nie czuła. Pocieszyłem ją oczywiście natychmiast i opowiedziałem, jak to rano ja też poszedłem z psem na spacer, chodziłem z nim po białym jak śnieg śniegu, zasmarkanym z zimna nosem wciągałem zimne zimowe powietrze i również smogu ani nie widziałem, ani nie czułem, ale to prawdopodobnie dlatego, że oboje jesteśmy schamiali od tych wszystkich lat, jakie spędziliśmy w PRL-u, w towarzystwie śląskich kopalń, hut i tego całego syfu, jakie one najpierw produkowały, a następnie emitowały nie tylko do naszych mieszkań, gardeł, ale nawet głęboko pod wszystkie warstwy ubrań, a więc przyjdzie nam pewnie umierać w nieświadomości.
No a skoro już zaczęliśmy wspominać dawne czasy, kiedy to pojęcie „smog” znaliśmy wyłącznie z zagranicznych filmów i wiedzieliśmy, że on występuje głównie w Japonii, to już tak z tymi wspomnieniami zostaliśmy. W końcu, kiedy zrobiło się już naprawdę nerwowo, żona powiedziała mi, żebym zszedł na dół do „Żabki” i kupił jej fajki, bo z tego strachu ona zdążyła wypalić całą paczkę i jeśli nie zapali, to ten smog z całą pewnością ja udusi. A ja, jak zawsze, posłusznie założyłem buty i płaszcz i udałem się przez ten smog po papierosy dla mojej żony, starając się oddychać z umiarem, no i przede wszystkim nie marudzić po drodze i wracać jak najszybciej.
Siedzę teraz tu przy tym komputerze, strach nie pozwala mi nawet spojrzeć na to, co się dzieje za oknem, piszę ten tekst i myślę, że może faktycznie lepiej będzie, jeśli Platforma jak najszybciej wróci do władzy. Cudów nie będzie, ale przynajmniej nie urządzą nam tu drugiej Japonii.
Zachęcam wszystkich do kupowania naszych – i nie tylko naszych – książek. Droga prosta: www.coryllus.pl i dalej już można nie szukać.
Jestem Lodzermenschem i z dzieciństwa pamiętam, że śnieg, ile by go nie napadało, zawsze był pokryty drobinami sadzy węglowej. Sadzą z kominów fabrycznych i domowych (nawet kuchnię mieliśmy węglową). To wszystko jak z Moliera: współcześni burżua z dużych miejskich ośrodków nagle odkrywają, że mówią prozą! No, po prawdzie, ktoś im to wmówił.
OdpowiedzUsuń@Piotr Oleś
UsuńWszyscy mamy te wspomnienia. Z wyjątkiem oczywiście tych, do których ten przekaz jest wysyłany.Oni nawiet jeśli jeszcze parę lat temu tę sadzę pamiętali, media im skutecznie ową pamięć zresetowały.
Nie wiem co jest lepsze, tekst czy to zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńMoja żona mi z kolei dziś powiedziałą, że ponoć w Wawie władze miasta mają niewykorzystane 200 mln do wydania na walkę ze smogiem. Rocznie. Jeśli to prawda, to po drodze do przejęcia tego strasznego polskiego węgla można jeszcze niezły budżecik wydać.
@marcin d.
UsuńSkromność każe mi napisać, że zdjęcie. No ale przyznaję, tekst trzyma fason.
A w Wawie za smog odpowiada ruch drogowy, więc tym lepiej się będzie wydawało - mimo strasznej walki smog nadal będzie, więc zwiększy się budżet i tak ad mortem defecatem.
Usuń@Jaroslaw Zolopa
UsuńNie jest to prawdą że samochody. Bo ilość zanieczyszczeń utrzymuje się dziwnym trafem na wysokim poziomie od północy do 13-14.
@toyah
UsuńNa zdjęciu najlepszy jest ten wyciągnięty palec i ta zakłopotana mina z drugiej strony. Świetnie dobrane :)
@marcin d.
Usuń200 mln - nie w kij dmuchał. Swoją drogą, jakie to zabawne, że na końcu zawsze się pojawiają te miliony.
@adorin
UsuńNo właśnie też to słyszałem, że najgorzej jest w nocy.
@marcin d.
UsuńTo prawda. Ten mem jest znakomity. Niektórzy internauci naprawdę potrafią fajnie zażartować.
Przepiękny tekst :)
OdpowiedzUsuń@Jarosław Zolopa
UsuńDziękuję. A sam się dziwie, że mi tak ładnie wyszedł.
Jest teraz popularnonaukowa metoda łapania smogu na wacik, zatykając nim rurę od odkurzacza. Ponoc po 5 minutach takiej operacji mamy objętość powietrza, jaką człowiek zużywa na dobę. O ile oczywiście przy tej zabawie nie spalimy odkurzacza, bo szanse są spore.
OdpowiedzUsuńTyle, że ten wacik po pięciu minutach zawsze będzie czarny, chyba że w laboratorium ze śluzami powietrznymi i odpowiednimi filtrami test zrobimy ;)
UsuńLudzie lubieją się bać, a jak jeszcze damy im złapać smoga na wacik, to będą szczęśliwi w tym przerażeniu.
UsuńU coryllusa była dyskusja o Alu Gore, który w biblii globalnego ocieplenia pisał, że w Polsce dzieci zwozi się do kopalni, żeby miały czym oddychać, jak specjalnie trzymane w tym celu kanarki leżą na dnie klatki, to nauczyciele dziatwę chowają w kopalni. Tak napisał. I co zrobisz? Gdzie Reduta Dobrego Imienia?
@redpill
UsuńTak. A w telewizji popularyzator wiedzy naukowej Rożek kazał topić snieg i tę wodę przepuszczać przez sitko, czy jakoś tak.
@redpill
UsuńTen Al Gore to w ogóle jest ciekawa postać. Myślę, że gdyby się nim trochę bardziej zainteresować, mielibyśmy zabawę, jak przy okazji tej duńskiej pastor-minister, co to niedawno się nam tu objawiła.
Ja w ciemno dawałem autorstwo sztuczki z wacikiem Rożkowi, ale go nie doceniłem, a może przeceniłem, bo to, że z białego śniegu robi się brudna woda, wiedział każdy, jak byłem dzieckiem.
UsuńTego o Alu to nie słyszałem. Niesamowite. A ludzie to łykają...
Usuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17460079,Tak_wyglada_maska_przeciwpylowa_po_calym_dniu_w_Krakowie.html
UsuńWitam, uśmiałam się, choć nie wiem , czy wypada. Zaraz pogadam z moimi , czy w mojej dzielnicy czuć ten smog.Pozdrawiam. Ddalia.
OdpowiedzUsuń@Ddalia
UsuńJestem pewien, że czuć. Nie może być inaczej. Myślę, że niedługo, pozwolą na nowo palić papierosy w knajpach. W ramach zdrowej inhalacji.
Witam Cię gospodarzu miły.
OdpowiedzUsuńSmog nie powstaje przez zwiększoną emisję pyłów i gazów do atmosfery, lecz jest zjawiskiem meteorologicznym.To wyżowa, mroźna i bezwietrzna pogoda nie pozwala zanieczyszczeniom przedostać się do wyższych warstw atmosfery. Więc przy ciągłej emisji może dochodzić do przekroczenia norm. Wyż przeminie będzie po smogu.
Świetna notka. Pozdrawiam.
M.
@Gemba
UsuńCześć. Dobrze Cię widzieć. I to jeszcze z tak potrzebnym komentarzem.
Miło tu być, po skończonej przygodzie z S24. Miałem kłopoty z logowaniem ale wreszcie się udało.:)
UsuńKto by tam ze szkoły takie rzeczy pamiętał ;) ważne, że histerię można nakręcić.
Usuń@Jarosław Zolopa
UsuńZawsze. Tu oni zawsze mogą liczyć na jakąś tam publiczność. To jest dokładnie to samo, co z tymi kolejkami po autograf od Szczepana Twardocha.
A tymczasem pan Kaczyński skutecznie anihiluje pana Schetynę i jego partię. Zaprosił na spotkanie w celu zakończenia hucpy w Sejmie, a Schetyna nie dość że nie pójdzie, to jeszcze innych będzie namawiał żeby nie szli.
OdpowiedzUsuńTymczasem już nawet na onecie ciężko znaleźć komentarz popierający opozycję. Ich osuwanie się wizerunkowe w dół (a przecież nigdy niczego innego nie mieli) przypomina mi tekst z Ciechowskiego "nad Tobą już nawet nie trzeba pracować". Ich już nawet nie trzeba popychać.
A jakby ktoś chciał spojrzeć na to na wesoło, to zrobili już przeróbkę klasycznej sceny z Hitlerem też na potrzeby naszej wspaniałej opozycji:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=frREgk5xq9w
https://www.youtube.com/watch?v=IVMJyDigJR8
@marcin d.
UsuńTy wiesz, że ja nawet tego nie pamiętałem? Fantastyczne zdanie. A ten fragment z Hitlerem jest wyjątkowo wdzięczny.
Jak dadzą radę grzać temat smogu do monentu rozpuszczenia tego całego ciamajdanu, to zapewne jakaś Szczerba albo inna Budka wyjdzie przed kamery i krzyknie:
OdpowiedzUsuń- Zobaczcie Państwo, do czego doprowadził rok kaczyzmu w Polsce, chcą nas wytruć! Kryptofaszyści!
@ lonely wolf
Moim zdaniem, im już nic nie pomoże. Mam ochotę napisać o tym jutro.
Usuń@Gemba
OdpowiedzUsuńSuper. Reaktywujemy się z pełnym przytupem. Wciąż nie umiem uwierzyć, że oni okazali się być aż tak głupi.
W mojej ocenie "banda" C&T stanowiła znaczącą, jeżeli nie dominującą grupę blogersko-komentatorską Salonu.
UsuńOni uwierzyli, że jak podłączą do Salonu FB, to załatwią dwa interesy na raz - pozbędą się lub zneutralizują "bandę" C&T - a strumień klientów z FB wleje się na Salon i da pieniądze. Przecież nie chodzi o to, kto klika, a ile klika.
Co do smogu - to znajoma nauczycielka od geografii też twierdzi, że to anomalia związana z pogodą. Tzn. nie ma wzrostu zanieczyszczeń, tylko czasem dochodzi do zaburzenia naturalnego oczyszczania. Więcej też wiemy - bo mierzymy.
Ze swojej strony mogę dodać, że zawodowa energetyka czy przemysł ma odsiarczone, odpylone i zneutralizowane spaliny - więc tylko CO2, a to nie jest smog.
Poprawa sytuacji to ograniczenie spalania węgla w indywidualnych gospodarstwach - bo "indywidualnie" węgiel jest paliwem ubogich, oszczędnych i tych, którzy nie mogą liczyć na inne paliwo z różnych względów.
Trzeba tez wiedzieć, że jak lokalne władze nie mają na gazociąg - to w lokalnych planach zagospodarowania przestrzennego piece węglowe są ekologiczne - i nie jest to żadne "pisowskie" prawo.
To jest złożony problem, z którym od lat nic się sensownego nie robi. Z uwagi na klimat i położenie geograficzne południe Polski powinno być ogrzewane wyłącznie "bezpyłowo", a w dużych aglomeracjach poważnie powinno się ograniczyć ruch samochodowy. Ale na to trzeba lat rozumnej władzy...
UsuńWidziałem przed chwilą w TV Kosiniaka-Kamysza. dziennikarka pyta go o posiedzenie Sejmu itd. - a on na to - że to nie jest ważne, że teraz dla Polski ważnymi problemami jest smog i coś tam jeszcze, chyba deficyt budżetowy... dalej nie słuchałem.
UsuńPoszło im na dekiel kompletnie, chcą "Kaczora" pokonać smogiem.
@Wolfram
UsuńMnie się bardzo spodobała ot tak sobie od niechcenia wrzucona informacja, że ostatni raz jak Polska przeżywała taki dramat, to było 10 lat temu. To jest dopiero hit.
@Jarosław Zolopa
UsuńTo są mrzonki. Jak Ty sobie wyobrażasz ograniczenie ruchu samochodów?
Ograniczenie ruchu samochodów uzyskuje się poprzez sprawną publiczną komunikację. Nie masz pojęcia, jak ja się czułem lata temu na dworcu we Frankfurcie, skąd w ciągu kwadransa odjeżdżały pociągi do Paryża, do Hamburga i kilkanaście innych, niektóre całkiem malutkie, takim wtedy pojechałem, do jakiejś wioski w górach, zamieszkałej przez dwieście osób.
UsuńJa we Franfurcie byłem w roku 1980 i z tego co pamiętam, samochodów po ulicach jeździło w cholerę i trochę. Nie sądzę, by za Twoich czasów zrobiło sie ich nagle jakoś znacznie mniej. Może tyle wszystkiego, że udało się im nie zapchać tego miasta na śmierć.
UsuńNotka zabawna i oczywiscie ma Pan racje, ze w pewien sposob problem smogu jest wykorzystywany w celach politycznych, niemniej to nie jest tak, ze problem nie istnieje.
OdpowiedzUsuńMieszkam w malym, biednym miasteczku, do ktorego nie jest doprowadzony gaz. To co sie dzieje w powietrzu z nastaniem chlodow, nie mowiac juz o mrozach, jest naprawde przerazajace: z kazdego komina wali slup brunatnego dymu. I zapewniam Pana, ze powietrze, ktorym sie tu oddycha w zaden sposob nie mozna nazwac rzeskim
Tereska
@Tereska
UsuńAleż ja to wiem. Mój tekst jednak dotyczy wyłącznie histerii, która najpewniej na zamówienie polityków rozpętały media.
@Wolfram
UsuńTo nic nie znaczy. To jest stary numer wykorzystywany systematycznie przez tych co są poza rozgrywką.
Smog nam nie straszny bo my już przecież nie żyjemy . Zabiła nas wcześniej dziura ozonowa.
OdpowiedzUsuń@Marart
UsuńDobrze że mi przypomniałeś. Byłbym na śmierć zapomniał.
Aaaa, to dlatego mam taką ziemistą cerę...
UsuńW warstwie psychologicznej tej anty węglowej hecy chodzi o to, że biedota pisowska zamiast zamarznąć, nakupiła za 500+ furę węgla i smrodzi w mieście nowoczesnym obywatelom. Druga grupa poszkodowanych nowoczesnych obywateli, to ci co kupili dom na wsi by żyć w eleganckim towarzystwie podobnych im socjalnie sąsiadów, i palić ekologicznie sandałowym drewnem (czy jakie tam teraz modne),a tu jeszcze żyje kilku nie wykupionych chłopów, i palą czymś tam.
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale żeby u mnie w mieście zalecana była maska przeciwpyłowa, a stan powietrza na pomarańczowo, jako niezdrowy, to przegięcie(zielone płuca Polski). Są jakieś granice tego absurdu.
OdpowiedzUsuń@tpraw
UsuńNaprawdę? Każą wam nosić maski? Rozumiem, że produkuje je szwagier burmistrza.
Tak jest. Zgodnie z serwisem smogowym mamy niezdrowe powietrze. W skali gdzie zielony to czyste, a czerwone brudne mamy pomarańczowy stopień.
UsuńDo tego Interia pisze
Warto zaopatrzyć się w maski przeciwpyłowe
Tak źle w polskich miastach nie było od kilkunastu lat. Obecnie zanieczyszczenie powoli spada. Nadal jednak wiele norm jest przekroczonych. Jeśli musimy wyjść z domu, warto zaopatrzyć się w maski przeciwpyłowe.
@tpraw
UsuńJasne. Jesli musimy. Na szczęście, tylko nieliczni z nas muszą wychodzić z domu, więc jesteśmy bezpieczni.
Co z psami? Czy dla nich nie ma specjalnych masek przeciwpyłowych? Czy chodzenie z psem w Polsce jest jeszcze możliwe? Może trzeba kupić specjalny nocnik dla psów, żeby robił w domu?
Usuń@tpraw
UsuńMyśmy naszemu psu nic o tym smogu nie powiedzieli, więc jest szansa, że się nie zorientuje i jakoś przeżyje.
A jak można smogiem zaszkodzić Prezydentowi, gdy nie pali śmieci na działce.
OdpowiedzUsuńA choćby tak:
http://www.eko.org.pl/index_news.php?dzial=2&kat=20&art=1418
eko.org.pl? Nawet nie będę próbował.
UsuńA dziś w radio już trąbią o karach dla Polski za smog. UE czuwa UE radzi UE nigdy nas nie ...
OdpowiedzUsuńJa myślę że Polska powinna być karana z zasady. Trzy razy dziennie, codziennie.
UsuńPróba, czy komentowanie się powiedzie, właśnie się zalogowałam.
OdpowiedzUsuńDzień dobry i najlepsze życzenia wszelkich łask w nowym roku!
Z tym smogiem to faktycznie interesująca sprawa. Wróciłam z tygodniowego pobytu w Krakowie. I, jak zawsze narzekam tam na brak powietrza, tak tym razem było wsprost wspaniale. Rześkie, czyste jak rzadko kiedy powietrze, kupa białego śniegu na Plantach, przyjemne długie spacery z psem. A przecież chyba palono jak zwykle nieprzepisowo w starych piecach(co roku taka śpiewka była), bo mróz ściął ostry. Podzieliłam się spostrzeżeniami z rodzina. Wracam ci ja, czytam informacje z ojczyzny (bo tam nie miałam na to czasu) i te doniesienia o smogu..Ktos w to wierzy?
@Jestnadzieja
UsuńJa nie.
No trochę, chyba jednak przeginamy.
OdpowiedzUsuńZnam małą Ewę z klasy mojej córki. Raz, gdy ją ujrzałem to spytałem po cichu żony, co jej dolega...
Alergiczka. Uczulenie na smog. Blada jak ściana, oczy podkrążone na ciemny siny. Córka mówi, że czasami nie z tego ni z owego krew leje się jej z nosa.
Znam ludzi, którzy z powodu krakowskiego syfu wyprowadzili się z dziećmi do Giżycka. A tam problemy z astmą dzieci się skończyły.
A sam jak wyjadę za to miasto, by pochodzić po lasach, to wracając samochodem muszę się ostro walić po policzkach,żeby nie zasnąć, taki jest szok tlenowy.
Więc moim zdanie smog to jest problem, ten problem za komuny był jednak dotkliwszy.
Ze smogu niektórzy chcą zrobić problem polityczny zarzucając Dudzie, że wywalił gościa z PiSu, bo poszedł pracować do UM Krakowa jako pełnomocnik ds zwalczacza nią smogu, a przecież prawdziwi PiSowca są za węglem...
Szukajmy prawdy, ale nie twierdźmy, że coś co nas mniej dotyka niż innych, którzy mają mniej zdrowia, zupełnie nie istnieje.
Ale oczywiście, ze problem jest. Mnie zdziwiła ta teraźniejsza, z ostatnich dni histeria, kiedy wyraźnie odczuwało się, ze jest dużo lepiej. Nawet żartowałam sobie z rodzina, ze coś krakowscy panikarze od bicia na alarm w sprawie palenia w piecach cicho siedzą, gdy tymczasem na zewnątrz minus kilkanaście i nie ma siły - niektórzy dogrzewają na potęgę. Jakos na zewnątrz tego zanieczyszczenia się nie odczuwało. Nagle po Trzech Królach - wzmożona panika. Moze jest jakieś sensowne wytłumaczenie, ale mi to wyglądało na ściemę.
OdpowiedzUsuń@Jestnadzieja
UsuńŚciema jak sto pięćdziesiąt.
Bo to chodzi o to, by propagandowo przykryć takie programy.
OdpowiedzUsuńhttp://powietrze.malopolska.pl/life/
17 mln euro. Wiecie ile to piecy, które możnaby fundnąć emerytom to kilkanaście tysięcy piecy!!!.
Ile to kasy na obniżenie dla najstarszych i najbiedniejszych cen drogiego gazu?
Ale w tym programie nie ma z tego nic. To kasa na uświadamianie, jakbym świadomy nie był, kasa na urzędasów, na monitoring.
Co człowiekowi po wiedzy jak w sadzy siedzi?
To trzeba tępić, tą ogromną kradzież.