wtorek, 15 marca 2011

USOPAL, czyli bulba (do czytania pod prysznicem)

Tak się jakoś stało, diabli wiedzą jak, że od dłuższego już czasu, ze znaczną regularnością otrzymuję na moją skrzynkę mailową informacje od czegoś, co się nazywa USOPAL. Ponieważ, nigdy tego czegoś nie zamawiałem – albo może zamówiłem tak jak podobno zamówiłem coś od niejakiego Brody, tylko tego faktu nie zauważyłem – nie bardzo chciało mi się dowiadywać, co to takiego. Ale że tych maili było denerwująco dużo, oznaczyłem ów adres jako spam i od tego czasu wiadomości sygnowane jako USUPAL zaczęły wpadać bezpośrednio do kosza. Oczywiście, one przychodzą dalej, ale przynajmniej widzę ich ślad jedynie jako echo.
Dziś, dzięki mojemu synowi, a bezpośrednio już Onetowi, dowiedziałem się wreszcie, co to jest ów USOPAL. Otóż USOPAL to tzw. Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej, a szefem tej organizacji jest znany mi z wcześniejszych doniesień medialnych Jan Kobylański. Onet poinformował o istnieniu tej organizacji przy takiej to okazji, że do Urugwaju, gdzie, jak się okazuje, mieszka Kobylański, pojechała grupa parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości w następującym składzie: poseł Bogusław Kowalski, oraz czterech senatorów: Ryszard Bender, Czesław Ryszka, Waldemar Kraska i Zbigniew Cichoń. O Janie Kobylańskim, jak mówię, słyszałem i go kojarzę, natomiast jeśli idzie o tych pięciu, to znam Kowalskiego i Bendera. Trzej pozostali, jak dla mnie, mogliby się równie dobrze nazywać Nowak, Nowok i Nowacki – bez znaczenia.
Chciałbym teraz powiedzieć, co sobie myślę na temat tych, których znam. Otóż Bendera i Kowalskiego fizycznie nie znoszę. Nie toleruję ich, nie mogę na nich patrzeć i ich słuchać. Dlaczego? Nie chce mi się za bardzo wyjaśniać, ale co mi tam. Opowiem. Jak idzie o Bendera, nie lubię go za sposób w jaki on mówi, no i w związku z tym, za to, co on mówi. Bender ma tę dziwną manierę takiego półprzytomnego, kompletnie zepsutego atmosferą uniwersytetu profesora, który, zanim cos powie, to musi dziesięć razy powtórzyć coś w rodzaju takiego grymaśnego „taa, taa, taa, taa, taaaa”, a później i tak już nic nie powie, bo w sumie zapomniał już, co miał powiedzieć, kiedy, i po co. Z nim jest tak że ja bym nie chciał być z nim w jednym miejscu nawet przez chwilę, bo by mi ze złości serce pękło. Jak idzie natomiast o Kowalskiego, to ja mu pamiętam kilka gestów jeszcze z lat 90., które ustawiają go w pozycji kogoś na poziomie Artura Zawiszy, tyle że o niebo cwańszego, który – w odróżnieniu od Zawiszy szybko się zorientował, że w jego sytuacji pozostaje się tylko uwiesić na czymś w miarę solidnym, i tak już wisieć. Więc wisi. A ja go nie znoszę. A kiedy jeszcze widzę tę jego dziobatą twarz, to już w ogóle koniec. I kropka.
Kobylańskiego natomiast znam tylko z nazwiska i z informacji, że on nie lubi Żydów. Poza tym, nie wiem nawet, jak on wygląda. Ponieważ jednak identyfikuje go jako w ten czy inny sposób kumpla Bendera i Kowalskiego, myślę, że jego też nie lubię. I oczywiście, nie lubię tego USOPAL-u, bo mi zaśmieca skrzynkę, nie wiadomo po jaką cholerę. I tyle na ten temat.
A teraz o Onecie. Onet, prawdopodobnie dlatego, że – podobnie jak ja – nie lubi Kobylańskiego, Bendera i Kowalskiego, daje na swoją główną stronę wielką informację pod tytułem: „Politycy PiS z wizytą u kontrowersyjnego milionera posądzanego o antysemityzm”. I muszę przyznać, że mnie ta informacja bardzo zainteresowała. Jednak nie tyle dlatego, że oni tam pojechali – bo akurat czego ja się mogę spodziewać po Benderze i Kowalskim? – ale że, jak pisze Onet, Kobylański jest zaledwie „kontrowersyjny” i „podejrzany” o antysemityzm. Dotychczas byłem przekonany, że przynajmniej z punktu widzenia Onetu i całej tej paczki, którą Onet reprezentuje, Kobylański nie jest kontrowersyjny i podejrzany, ale z niego jest prawdziwy żydożerca i wojenny przestępca. Wszystko co dotychczas słyszałem o Kobylańskim, to to, że on jest postacią tak złą i paskudną, że spotykanie się z nim jest właściwie równoznaczne z jakąś kolaboracją. Tymczasem nagle okazuje się, że on przede wszystkim jedynie budzi kontrowersje – a więc podobnie jak, że sięgnę po przykład pierwszy z brzegu, Bronisław Komorowski. No i że niektórzy twierdzą, że jest antysemitą – a więc kimś takim, jak w opinii również niektórych, na przykład ja, albo 90% Polaków. Wczoraj w telewizji, historyk Gross, na przykład, stwierdził, że dla Polaków mordowanie, rabowanie i denuncjowanie Żydów było częścią ich natury, kultury i narodowej tożsamości. Oczywiście Polacy Żydów też ratowali, ale to był zaledwie eksces. Mordowanie Żydów leżało w naszej naturze. A więc, co w tym takiego szczególnego? Pikuś. Zwykła polska norma. A oni mi mówią, że Kobylański to jakiś szatan.
Szukam więc w samym tekście jakiś dodatkowych informacji na temat Kobylańskiego i szczegółów tej wizyty, i czytam, że on ma na sumieniu następujące opinie: „Warszawa to tajna stolica żydostwa w Europie”, niektórzy politycy i księża to „komusze pociotki”, że „w Polsce panoszą się Żydzi” i że oni (czyli Żydzi) „wleźli do rządu, Sejmu, biznesu, a nawet do Episkopatu”. Należy tu dodać, że o ile te dwie pierwsze newsy Onet podaje jako fakt, to co dwóch kolejnych zastrzega się, że to tylko za Gazetą Wyborczą. A zatem – trochę głupio, prawda? No bo jeśli za Gazetą Wyborczą, to właściwie równie dobrze mogliby nic nie pisać. Jak idzie o inne dane – nic już konkretnego nie znajduję. Szukam więc czegoś na temat tych dwóch, albo chociaż trzech pozostałych. Poza tym, że oni są z PiS-u – zero.
Ja rozumiem, że ponieważ – co zresztą potwierdza sam Onet – Kobylański ma otwartych parę spraw przeciwko tym, którzy go rzekomo zniesławiali, może też być tak, że Onet używa tego „podobno” z czystej ostrożności. No i dobrze. Niech się boją, tylko skoro już się Onet bierze za szczucie, to niech normalnie powie, o co chodzi, a nie miesza spokojnym ludziom w głowach. Albo niech pokaże odwagę i napisze, co to za ziółko ten Kobylański. Bo na razie, z tego co tam stoi, wynika, że z niego normalny Polak – antysemita. Taki sam, jak ci chłopi na tych starych zdjęciach od Grossa i chłopaków z Wyborczej. Podobno.
I powiem szczerze, że czuję się zawiedziony. Bo sądziłem trochę, że jednak czegoś się na jego temat od takiego Onetu dowiem. Że będę mógł powiedzieć, choćby sam sobie, za co ja go tak nie cierpię. A tymczasem okazuje się, że Kobylański nie jest ani jakimś bandytą, ani nawet porządnym antysemitą, lecz zaledwie kimś kto powiedział kiedyś, że w rządzie, Sejmie, biznesie, a nawet w Episkopacie są Żydzi. No a jak są , to co z tego? Ja akurat znam paru Żydów i oni nie są ani posłami, ani biskupami. No ale jeżeli jacyś są, to co z tego? Nie wolno, czy jak? No i że Warszawa to stolica żydostwa. A ktoś mówił, że nie jest? Ja tam nie wiem. A co jest? Praga, Moskwa, a może Sztokholm? A może Rzym? Paryż? A może żydostwo w ogóle nie ma stolicy, bo posiadanie stolicy to jakiś mało koszerny obciach. Ja nie mam pojęcia, ale przydałoby się to wiedzieć. Nawet nie mnie, bo w końcu, co mnie obchodzą Żydzi? Ale taki Onet pewnie by chciał wiedzieć. Gdzie żydostwo ma swoją stolicę? W końcu to jest chyba ich ‘konik’?
Natomiast jak idzie o te „komusze pociotki”, to już w ogóle nie wiadomo o co chodzi. Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć, że część polityków i księży to „faszystowskie balony”. Albo wiatraczki. Lub na przykład „bulba”. I co ja z tego wiem?
A może to w ogóle nie chodzi o żadną informację, tylko o zwykłe codzienne plucie? A więc zwykły onetowy poziom. Oni to napisali, wrzucili tam to Prawo i Sprawiedliwość, tak to zostawili i schowali się za winkiel, żeby spokojnie patrzeć co będzie. Na to przyszli tzw. onetowcy, przeczytali i już wiedzą, że to bardzo jednak dobrze, że ten Kaczor leży na tym Wawelu taki porozbijany, że nie wiadomo nawet gdzie noga, a gdzie ręka. Łopatą, stary, go tam wrzucali. Normalnie, stary, zimny lech. Polej. Bulba!

49 komentarzy:

  1. @Toyah,

    niestety, nie chodzi o żadną informację, najmniejszą nawet. Z Twojego wpisu wynika, że Ty z oczekujesz od portalu Onet (ale nie tylko) jakichś przyzwoitych, prostych i jasnych informacji. No, przecież nie chodzi Ci o jakieś pogłębione analizy. Chodzi o prosty jasny przekaz "o co chodzi".
    O nic, o zamieszenie, o bulbę właśnie.
    Kto miałby to czytać i kontemplować? Czytelnicy onetu tego nie oczekują. Wystarczy kilka haseł, a w ogóle to sam tytuł.
    Każdy sobie dośpiewa, co mu tam w duszy gra.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Molier
    Nie. Ja tego od nich nie oczekuję. I miałem nadzieję, że z mojego tekstu coś podobnego nie będzie wynikało. Przykro mi, że wynika.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jeszcze zajrzałam na dobranoc. Tekst wchodzi do mojej szczerozłotej dziesiątki (nieco już rozrośniętej, ale co tam - nazwa się liczy).

    Wystrzał. Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  4. @latinitas
    Naprawdę? To świetnie. Bardzo się cieszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Toyah
    piszę z pewną nieśmiałością ponieważ na Onet czy Interię zaglądam mówiąc szczerze aby włączyć transmisję na żywo ze skoków narciarskich. Ponieważ Małysz odchodzi na emeryturę to zapewne tam już wchodzić nie będę.

    Co zauważyłem już wcześniej w przypadku Onetu to, że tak naprawdę mało jest tam informacji własnych a więcej z "powołaniem się" lub cytowaniem odpowiednio dobranych wiadomości.

    Dodam jeszcze, że za to pasjami słucham Radio TokFm - ale tylko rano tak między 7 a 10 i z pewnością wystarczy za cały Onet.

    Kiedyś - to były czasy gdy czytałem GieWu - od czasu czytałem tam coś o Rydzyku i o Radio Maryja, a jak o Rydzyku to i o Kobylańskim.
    W innych mediach jakieś takie nieprzyjemne rzeczy - no krótko mówiąc ortodoksy i żydożercy! Po prostu fuj!

    No, ponieważ jednak jestem z natury nieufny - to sobie myślę, no trzeba sięgnąć do źródła. No i zacząłem słuchać Radio Maryja. Tak od czasu do czasu, przez radio w telefonie, podczas spaceru z suką moje Żony, bardzo późnym wieczorem i w nocy a potem coraz więcej. Potem jakoś tak doszła Telewizja Trwam.

    No i co? - będę skracał...

    No tak się stało, że jeżeli mam komuś wierzyć oprócz Jarosława Kaczyńskego to wierzę Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, a jeżeli Ojciec Tadeusz Rydzyk poważa Pana Jana Kobylańskiego to dla mnie to znaczy, że Pan Jan Kobylański to jest w porządku gość. No i ten USOPAL to też chyba musi być w porządku - za wyjątkiem tego, że spamuje Toyah'owi skrzynkę pocztową.

    Jak jeszcze dołożę wiedzę o tym jak głosowali Polacy w Ameryce Południowej w trakcie wyborów prezydenckich jak również to (a może przede wszystkim to), że nienawidzą Pana Jana Kobylańskiego takie autorytety jak GieWu, TokFM czy Onet to ja chyba Go na prawdę lubię choć nigdy Go nie widziałem i nie słyszałem.

    A teraz niektórzy mogą mnie zjeść...

    Bulba!

    OdpowiedzUsuń
  6. @raven59
    To ja powtórzę. O Kobylańskim ja wide tylko tyle że go nienawidzą, że on się kumpluje z Kowalskim i że jego firma zaśmieca mi skrzynkę bezsensownymi mailami, czasem kilkunastoma dziennie.
    Jak idzie o ojca Rydzyka, ja go szanuję, natomiast co do jego znajomych, mam uczucia różne.
    Bulba!

    OdpowiedzUsuń
  7. UWAGA -Offtopic!

    Drogi Toyahu

    Właśnie zakończyłem projekt, który był żmudny, trudny i wyczerpujący.
    Coś takiego jak lot na Marsa.
    A jednym z gorszych elementów tamtej sytuacji było to, że zostałem odcięty od internetu. I tylko własnemu sprytowi (tak) zawdzięczam, że udało mi się włamać do sieci, ale tylko na krótkie chwile, we wczesnych porannych godzinach, bo przecież wiadomo, że administracja czuwa. Wszędzie na świecie.
    I cóz takiego ja robiłem w tej sieci, w tych krótkich, przestępczych momentach?
    Otóż ja tylko pomykałem na blog Toyaha, ściągałem sobie jego felietony na pulpit. Oczywiście ze wszystkimi komentarzami.
    Żeby samemu komentować - nie starczało już czasu i odwagi.

    Więc właśnie ten blog Toyaha był całą moją łącznością ze światem zewnętrznym. I to mi w zupełności wystarczało!
    O wydarzeniach w Japonii dowiedziałem się dopiero wczoraj.

    Tak więc, Toyahu, nie straciłeś wiernego czytelnika (chciałbym powiedzieć przyjaciela), tylko sytuacja mnie zmusiła do jednostronnego zawieszenia łączności.
    Ale za to, nobilituje Ciebie to podwójnie, że za jedyny przekaz ze świata, który był dla mnie niezbędny, uznałem Twoje pisanie.

    W przyszłym tygodniu lecę do Sri Lanki. Sprawdzimy, czy tam znają Toyaha.

    OdpowiedzUsuń
  8. Argument raven59 o nienawiści Systemu do Kobylańskiego jest bardzo mocny. Sam pamiętam jeden z Twoich odległych tekstów gdy posłużyłeś się dokładnie tym samym argumentem dlaczego ufasz Jarosławowi Kaczyńskiemu.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  9. @jazgdyni
    Milo słyszeć, że nawet na Marsie można czytać te nasze rozmowy. Wprawdzie tylko przez chwilę i dopiero po przestępczym wtargnięciu, jednak zawsze to coś.
    Mam nadzieję, że ze Sri Lanką pójdzie Ci łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Toyah
    Od pewnego Amerykanina żyjącego w Polsce usłyszałam kiedyś, że Piłsudski to "kontrowersyjny polityk". Od tej pory to słowo mnie niezmiennie rozśmiesza. Lubię też jeszcze, jak ktoś mi odpowiada na jakiś argument, że "to jest skomplikowane". Kompletna bulba.

    OdpowiedzUsuń
  11. @JSW
    No, nie bardzo. Raven pisze, że on poważa ojca Rydzyka, więc jeśli ojciec Rydzyk poważa Kobylańskiego, to znaczy, że Kobylański to porządny gość.
    Ja nie mam tak, że jeśli Kaczyński poważa... no nie wiem, kogo on poważa, ale niech będzie, że Szczypińską, to ja ją też poważam. A samego Kaczyńskiego też nie poważam za to, że ktoś inny, kogo ja lubię, go poważa.
    Owszem, ja wiem, że moje dla niego poważanie nie może być całkowitym pudłem, skoro on od dwudziestu już lat jest pierwszym wrogiem Systemu. Nie Kobylański. On. To, owszem. Ale też nie jest tak, ze ja go polubiłem, bo zobaczyłem, że go System nie lubi, lub że Ty go lubisz. Tak, to nawet moje dzieci nie postępują.

    OdpowiedzUsuń
  12. @jazgdyni
    Chyba do jakiejś azjatyckiej ciemnicy Cię wtrącili? Cieszę się, że ich wykiwałeś!:-}

    OdpowiedzUsuń
  13. @Marylka
    Dokładnie tak! Kontrowersyjne i skomplikowane. Nawet nie wiesz, jak mnie inspirujesz.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Toyah
    Jest mi więcej niż miło.

    OdpowiedzUsuń
  15. O Kobylańskim to ja wiem dokładnie tyle co Ty, za to wiem na pewno, że Leszek Balcerowicz nigdy nie był kontrowersyjny, a profesor Gieremek był zawsze profesorem. Jeśli ktoś miałby co do tego jakieś wątpliwości, znaczy, że jest głupi i niegodny szacunku.

    OdpowiedzUsuń
  16. @Marylka
    Ostatnio posłałem Ci dwa maile. Odebrałaś?

    OdpowiedzUsuń
  17. @JSW
    Co do Geremka - święta racja. Natomiast, mam wrażenie, że od pewnego czasu Balcerowicz stał się kontrowersyjny.

    OdpowiedzUsuń
  18. @JSW
    Tak sobie jeszcze o tym przez chwilę myślałem, i przyszło mi do głowy, że to będzie bardzo zabawne, jak oni zaczną o nim mówić: "Kontrowersyjny ekonomista, Leszek Balcerowicz". Już się nie mogę doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kontrowersyjny to się stał Donald Tusk, na pewno nie profesor Balcerowicz. Wczoraj Olejnik w rozmowie z Hofmanem okazała straszne oburzenie, że do tej reklamówki telewizyjnej pis, został dołączony sam profesor Balcerowicz. Jak tak można.

    OdpowiedzUsuń
  20. Toyah & raven59
    Całkowicie popieram ravena, gdyż my zwykli ludzie na ogół nie znamy osób publicznych, a jedynie możemy opierać się na opiniach innych lub "po owocach ich poznacie". Klucz oceny osoby opierający się na zwalczaniu jej przez System wydaje się teraz najpewniejszy. A co do Kobylańskiego, to było wiele artykułów na jego temat w ND, np.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. @JSW
    Wszystko powoli. Ja czasem oglądam Szkło Kontaktowe, i tam już po nim jadą równo. Wczoraj zadzwoniła jakaś pani i powiedział, że on coś sprywatyzował za grosze, i żeby od Donalda nie wymagać 100%, skoro nawet samemu Panu Bogu nie wszystko się udało.
    Tak czy inaczej, ruch jest. A to już jest nie najgorzej.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zabawę to na razie mamy z Profesorem Bartoszewskim, swoją drogą optuję za tytułowaniem: profesor Lech Wałęsa i profesor Aleksander Kwaśniewski. To tak samo, bardzo uczeni mężowie stanu, cieszących się wielkim autorytetem, ponadto na niejednej zagranicznej uczelni wykładli gościnie, ba nawet kolekcjonują doktor honoris causa. Co innego ci inteligenciki żoliborscy, zwykły obciach i wstyd, żaden tam profesor, jak im daleko do tych wspaniałych akademików.

    Co do Balcerowicza to za mało śledzę, może faktycznie oni zastanawiają się na kogo postawić?
    Swoją drogą masz rację, to byłby ubaw po pachy: „kontrowersyjny profesor Balcerowicz”, moja wyobraźnia nie dopuściła tej myśli!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. @Toyahu,
    ja też, ale o ile np. rząd można po owocach oceniać, o tyle dużo trudniej ludzi działających w środowisku nieznanym, lokalnym i tu trzeba polegać na jakichś autorytetach lub właśnie na zwalczaniu przez system. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  24. @tusia
    Po tylu przykrych doświadczeniach z tyloma osobami publicznymi nie polegałabym na opinii nawet tych, których absolutnie szanujemy i uważamy za autorytety. Bo oni mają zwykle większą wiedzę, a przez to od czasu do czasu okazuje się, że muszą zmienić zdanie na temat kogoś, kogo popierali i mu ufali. Pierwszy taki przykład to doświadczenie Antoniego Macierewicza z prof. Chrzanowskim. Potem się sypało i sypało i sypie do dziś, a końca nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  25. @Toyah
    A w ogóle, to nie każdy ma prysznic, zwłaszcza na wsi, więc stawiasz trudne wymagania.

    OdpowiedzUsuń
  26. @Marylka
    przykład doświadczenia Macierewicza z Chrzanowskim oczywiście ważny godzien jest zawsze zauważania.
    Pamiętajmy jednak, że opieramy się na obecnie znanych faktach.
    Czy myślicie, że jeżeli byłoby coś na Kobylańskiego (np. TW czy coś podobnego)- czy natychmiast nastąpił by "kontrolowany" przeciek..., nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  27. @Tusia
    Kobylańskiego nie niszczy System lecz media i politycy. System Kobylańskiego ma w nosie. A dlaczego go nienawidzą? Tu akurat naprawdę niewiele trzeba. Wystarczy powiedzieć, że Michnik to Żyd.

    OdpowiedzUsuń
  28. @Marylka
    Co robić? Nie ma, to nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  29. @raven59
    Kto mówi że na niego coś jest? Ja go nie znam i tyle. Kto to jest Rydzyk - wiem. Kim jest Kobylański, poza tym że nie lubi Żydów - nie mam pojęcia. Kropka.

    OdpowiedzUsuń
  30. @raven59
    Ja nie sugeruję, że akurat na Kobylańskiego może coś być. Tylko zaniechałam wyrabiania sobie opinii o większości postaci, o których z jakichś przyczyn jest głośno, jeśli one nie mają wpływu na moje życie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Szanowny Toyahu

    Zasmuciłeś mnie tym wpisem...

    OdpowiedzUsuń
  32. @Sagittarius
    Przykro mi bardzo. Wolałbym Cię nie zasmucać. Zwłaszcza jeśli to zasmucanie ma być niekonstruktywne.

    OdpowiedzUsuń
  33. @Marylka
    wcale nie odebrałem Twojego wpisu jako sugestię, a "zaniechanie wyrabiania opinii..." jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, choć tak do końca nigdy nie wiemy, czy jakieś postacie (o których głośno)nie wywierają wpływy na nasze życie.

    OdpowiedzUsuń
  34. @Toyah
    Co prawda ja mieszkam na terenie Ameryki Północnej i w zasadzie ten wpis mnie nie dotyczy, ale w sensie ogólnym jako Polonii już tak.

    Jak wiesz USOPAŁ jest organizacją polonijną zrzeszającą wszystkie małe organizacje na terenie Ameryki Srodkowej i Połódniowej. Pomyślałem,że Ci ludzie tam działający w niczym sobie nie zasłuzyli aby w tak ironiczny sposób traktować nazwę ich organizacji. Pewnie nie wszyscy są kryształowi, ale tak jest w każdej organizacji.

    Dlatego napisałem, że Twój wpis mnie zasmucił.

    OdpowiedzUsuń
  35. @Sagittarius
    A więc to o to chodzi? Właśnie otrzymałem z następującego adresu:usopal-bounces@listas.montevideo.net.uy kolejny mail:
    "Szanowne Panie,
    Prosiłbym o przesłanie mailem tekstu wniosków, które chciałbym opublikować i dlatego tekst mailowy będzie mi potrzebny. Z góry dziękuje. Donoszę jednocześnie, że wróciłem do domu zdrowy na ciele i umyśle i bardzo mile wspominam pobyt w Urugwaju. Pozdrawiam serdeczne, Lech Niekrasz"

    Ja od chyba już dwóch lat, dostaję takie teksty po kilka dziennie. I Ty mi sugerujesz, że ja ma z tego nie kpić, bo w ten sposób obrażam ludzi, którzy mieszkają w Ameryce Południowej i sobie nie zasłużyli?
    Przepraszam Cię bardzo, ale to jest chyba jakiś żart.

    OdpowiedzUsuń
  36. @raven59

    popieram Twoje stanowisko w sprawie Jana Kobylańskiego właściwie na takiej samej zasadzie, jak Ty.
    Dodatkowo jeszcze na tej podstawie, że Jan Kobylański był niesłychanie atakowany przez wiodące media w naszym kraju, jak się okazało, że Jan Kobylański jest poważnym sponsorem Radia Maryja. A przecież wiadomym jest, ze RM trzeba niszczyć na różne sposoby, bo jest jedyną przeciwwagą dla mediów wiodących i głównych. I dlatego też ten jeden powód jest dostateczny i wystarczający, ażeby J.Kobylańskiego szanować i nie wierzyć burym sukom oraz bulbie.

    OdpowiedzUsuń
  37. @molier
    Mam tylko nadzieję, że nie okaże się, że że swojej rozległej działalności biznesowej, Radia Maryja nie wspiera Artur Zawisza. Bo wtedy, za to co o nim napisałem, byście mnie znienawidzili do końca.

    OdpowiedzUsuń
  38. @toyah i @wszyscy
    To dobrze, że Kobylański sponsoruje działalność Radia Maryja - skoro go na to stać, a jeżeli nawet gdyby to robił Zawisza, czy nie przymierzając Marek Jurek to też dobrze - bo to ważne medium, które pomaga nam wszystkim.
    Osobiście opodatkowałem się na rzecz Radio Maryja comiesięczną wpłatą - to co dobre należy wspierać, na ile budżet pozwala.

    Gdy chodzi o Zawiszę to mamy do niego swoje uwagi, które znakomicie opisałeś. Tak samo jeżeli chodzi o Marka Jurka - tu oczywiście dochodzi dodatkowo jego niehonorowe ostatnio zachowanie, które całkowicie przekreśla go np. w moich oczach jak również wielu osób czytających i/lub komentujących tutaj. Oczywiście nie zapominamy również o ich działaniach, które nie sprzyjają konsolidacji prawicy.

    to tyle w tej części za chwilę napisze coś o spamie.

    OdpowiedzUsuń
  39. @toyah
    teraz coś o spamie.
    Myślę, że ponieważ jesteś znanym blogerem o dosyć jasno określonych poglądach, to chyba ktoś po prostu zrobił Ci świństwo i na przykład wpisał na listę mailingową USOPAL'u.
    To jest najprostsze wytłumaczenie.
    Inne, że ktoś równie złośliwy, po prostu spamuje Ci skrzynkę z podanego adresu, przy czym wcale nie musi to być adres mailowy USOPAL.
    Nie jestem specjalnie zbyt biegły w wyszukiwaniu nadawców spamu i ich adresów internetowych ale tu na tym blogu pewnie znajdzie się ktoś kto mógłby Ci w tym pomóc.
    Jak na razie nie zdołałem ustalić strony internetowej USOPAL ale na pewno taka istnieje i tam można zobaczyć adresy mail'owe używają.
    Tyle mogę zasugerować.
    Jest jeszcze jedna ewentualność - USOPAL rzeczywiście spamuje....

    OdpowiedzUsuń
  40. Witaj Toyahu!

    No to teraz ja...a to o to chodzi?
    Przyznaję, ze nic z tego Twojego mejla nie rozumiem. Zobaczyłem jakieś nazwisko wrzuciłem na Google i wyskoczyła mi ta strona. Wygląda na to, że tam jest groch z kapustą a wpisy robi kto wcześniej wstanie albo kto ma akurat czas. A najciekawsze jest to, że wygląda na to, że Jan Kobylański załozył sobie blog u Michnika...bez pół litra nie rozbierzesz.
    Może w weekend się tej stronie jeszcze raz przyjrzę.

    Tutaj link do oficjalnej strony USOPAŁ-u, której serwer jest w USA.

    A skoro jesteśmy przy sprawach polonijnych to, jeśli pozwolisz Toyachu, wkleję tutaj link do audycji radiowej "Otwarty mikrofon"
    prowadzonej przez panią Łucję Śliwę z Chicago. Pani Łucji można słuchać na żywo od poniedziałku do piątku w godz. 17:00 do 19:00 lokalnego czasu. Każdego dnia są dyskutowane rózne tematy. Zdaje się, że najciekawsze są poniedziałki. Piszę zdaje się, poniewaz ostatnio w tych godzinach nie jestem podpięty pod internet.

    Zdaję sobie sprawę, ze w Polsce to prawie środek nocy, ale można przecież nagrać. Nie znam nikogo po tej stronie Atlantyku, kto by z takim zaangażowaniem walczył o dobro naszej Ojczyzny. Ten pomysł z radiem proszę potraktować jako ciekawostkę i tylko tyle.

    "Otwarty mikrofon"

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. @Saggitarius
    @Toyah
    Z tego co można znaleźć w sieci wynika, że Toyah dostaje maile od anonima prowadzącego usopal.blox.pl, który chyba podszywa się pod USOPAL. Na jego liście mailowej znalazla się m.in. jakaś posłanka Iwona Arent, która zamieściła tam wpis: "Proszę w trybie natychmiastowym wykasować moje adresy e-mail z listy wysyłkowej" "Zaznaczam, iż jest to już moja druga prośba oraz, że nie wyrażałam zgody na jakąkolwiek forę uczestnictwa w grupie "sowamagazyn".
    Treść bloga to głównie "ujawnianie" żydowskiego pochodzenia postaci publicznych w Polsce, lista obejmuje chyba wszystkich, łącznie z "żydem Rydzykiem".
    Czyżby takie to zatrudnienie otrzymał Maleszka?

    OdpowiedzUsuń
  42. @raven59
    Oczywiście to bardzo dobrze, jeśli ktoś wspiera finansowo Radio Maryja. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego mnie akurat postanowiłeś o tym zapewniać. Natomiast ja nie uważam, żeby ten gest był wystarczającym powodem, bym miał komuś ufać. szczególnie, jeśli to jest wszystko, co o tym kimś wiem.
    Co do samego USOPALU, to jeśli on Ci jest do czegoś potrzebny, to ja Ci ten adres mogę podać. Otrzymuję go z każdym mailem.

    OdpowiedzUsuń
  43. @Sagittarius
    Wiadomości, które otrzymuję przychodzą z adresu:Usopal@listas.montevideo.net.uy.
    Adres, jaki oni podają, to: http://listas.montevideo.net.uy/mailman/listinfo/usopal
    A więc, jak widzisz dupa. Choć niewątpliwie USOPAL.
    Teraz tak. Maile jakie otrzymuję codziennie, często zduplikowane, zawierają załączniki. Ponieważ nie mam zwyczaju otwierać nieznanych załączników, nigdy ich nie otwierałem. Teraz, specjalnie ze względu na Ciebie i innych, zaryzykowałem. I tam już jest normalnie. To są dokładnie te same informacje, jakie znajdują się na stronie, którą Ty polecasz. A więc to jest USOPAL. To nie Michnik. To nie oni. To my. Bez dwóch zdań.
    Przypomniałem sobie właśnie, jak w 1990 roku bardzo pragnąłem wierzyć, że Lech Wałęsa to nasz człowiek. Nasz człowiek i w porządku gość. Jak ja bardzo nie chciałem przyjąć do wiadomości, że z nim jest coś nie tak. No ale to trwało zaledwie parę tygodni, do czasu jak spotkałem Jarosława Kaczyńskiego i go spytałem, czy to co mówią o Wałęsie to prawda. A on mi powiedział, że jest jeszcze gorzej. No i mi przeszło.
    Czego i Tobie i Krukowi serdecznie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  44. @toyah
    nie przejmuj się ja w Wałęsę wierzyłem do czasu gdy jego Kancelarię opuścił Lech Kaczyński.
    Niestety nie miałem tyle szczęścia co Ty na spotkanie i rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim.
    W związku z tym tkwiłem w błędzie dłużej niż Ty.
    Teraz staram się być ostrożniejszy z tym zaufaniem, no ale trudno - przecież błądzić jest sprawą ludzką...

    OdpowiedzUsuń
  45. Wszyscyśmy chorowali na chciejstwo. Przynajmniej przez chwilę mieliśmy dobry nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  46. @Marylka
    Ja bym tego nie nazywał chciejstwem. To było zwykłe, ludzkie pragnienie ładu. Zwróć uwagę na fakt, że wciąż są tacy, co mimo kolejnych lat jakie upłynęły, nadal się łudzą.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...