czwartek, 8 listopada 2018

Czy polscy przestępcy interesują się polityką?


      Powiem zupełnie szczerze, że o tym, że polska policja strajkuje, dowiedziałem się dopiero wczoraj. Ja wiem, że to może zabrzmieć dość niepoważnie, ale powiem jeszcze coś. Otóż mimo że dziś już wiem, że połowa z nich jest aktualnie na L4 i państwo zostało wydane na łaskę i niełaskę bandytów, to ja nawet nie wiem, od kiedy ten stan u nas trwa, a to że to wszystko nie zaczęło się wczoraj, wiem skądinąd. Ktoś się zapyta, jak to możliwe, a ja, mimo że chętnie się przyznam do skandalicznej nieuwagi, na swoje usprawiedliwienie mam to, że przez ostatnie dni nie zauważyłem nic, co by mogło świadczyć o tym, że czy to na mieście, czy nawet w kraju, doszło do jakichś incydentów. No dobra, załóżmy, że Katowice to jest miasto w najwyższym stopniu zdyscyplinowane, gdzie od czasów PRL-u większość mieszkańców zachowuje się tak jakby jakikakolwiek próba naruszenia status quo groziła natychmiastową karą, no ale chyba wszyscy przyznamy, że gdyby w sytuacji gdzie połowa funkcjonariuszy policji wypowiedziała posłuszeństwo władzy, doszło do choćby wybicia szyby przez jakiegoś pijaczka w od dawna nieczynnym bardze mlecznym w Białej Podlaskiej, to byśmy o tym wiedzieli wszyscy i w jednej chwili, choćby z telewizji TVN24. A tu nic. Cisza i spokój.
   I to, pomijając całą tę politykę, włącznie z najnowszą próbą obalenia rządu przez tandem Waltz-Trzaskowski, stanowi kwestię naprawdę zastanawiającą. Czy to możliwe bowiem, że przeróżnej maści przestępcy nie zorientowali się w szansie, jaka się przed nimi otworzyła? A może jest tak, że w obliczu panującego w kraju od trzech lat bezprawia, upadku demokracji, notorycznego łamania przez władzę Konstytucji, oraz powszechnego terroru, każdy potencjalny przestępca żyje w takim strachu, że nawet gdyby z Polski za chlebem wyjechał ostatni policjant, to on by nie znalazł w sobie odwagi, by złamać prawo?
      A fakt jest taki, że naprawdęnie dzieje się nic. Owszem, ja dziś faktycznie chyba nie spotkałem jednego policjanta, mimo że tuż obok mamy lokalny komisariat, a rzut kamieniem w bok samą Komendę Miejską i Wojewódzką w jednym, no ale też daje słowo, że ludzie chodzą spokojnie jak chodzili przez ostatnie tygodnie, słońce świeci jak świeciło przez paręnaście ostatnich dni, auta jeżdżą, psy wesoło szczekają, a pani w „Żabce” za rogim jednym słowem nie wspomniała, by ktoś tam do niej wlazł z bejsbolem, czy maczetą. Nawet że znajdującego się tuż za płotem więzienia nie dochodzą żadne wrzaski. Powiem więcej, ja nie słyszałem nawet, by ktoś tu w pobliżu śpiewał „Deutschland, Deutschland uber alles” i darł mordę, że precz z Ukraińcami. Powiem wręcz, że z kamienicy, która tuż obok od dwóch lat jest budowana, wciąż dochodzi odgłos piosenek śpiewanych w języku jak najbardziej ukraińskim.
     A jednocześnie słyszę, że policjanci poszli na chorobowe i rząd Dobrej Zmiany zesłał na Polskę istny terror, co musiało oczywiście spowodować odwołanie warszawskiego Marszu Niepodległości. W obawie, jak najbardziej, o bezpieczeństwo zarówno mieszkańców Warszawy, jak i uczestników. Skoro zatem tak, to myślę, że wypadałoby wrócić do naszych wcześniejszych spekulacji odnośnie przyczyn tego niezwykłego zjawiska. Otóż moim zdaniem nie chodzi ani o to, że bad guys są sterroryzowani przez Dobrą Zmianę, ani też o to, że oni w swoim braku zainteresowaniu sprawami ogólnospołecznymi, nie zorientowali się, co się stało, ale o to, że Polska to jest spokojny i porządny kraj, pełen porządnych i spokojnych ludzi, którzy nie muszą być trzymani za pysk, by wiedzieć, że kraść, zabijać i oszukiwać nie jest ładnie. A żeby nie ulegać tu złym podkusom, nie muszą mieć świadomości, że nad nimi stoi tak zwany „pies” czy dwa. Właśnie tak.
       A ta refleksja prowadzi mnie do czegoś, czym chcę zakończyć tę krótką refleksję. Otóż mam wrażenie, że ten stan rzeczy zawdzięczamy oczywiście całej naszej historii, przeszłej oraz dzisiejszej, tak zwanemu polskiemu sercu i duszy, ale też w pewnym stopniu tym wszystkim ludziom, którzy z jednej strony zorganizowali, a z drugiej zdecydowali się wziąć udział w zaplanowanym na najbliższą niedzielę Marszu Niepodległości. I niewykluczone, że to stąd właśnie ta wściekłość i próba zablokowania tego wielkiego wydarzenia. Mam nadzieję, że nieskuteczna. A jeśli jednak skuteczna, to że ona po nas spłynie jak po - nomen omen - kaczce.
     Jutro piątek, a ja wybieram się do samego gniazda żmij, czyli do Poznania, by się spotkać z księdzem Rafałem Krakowiakiem oraz przyjaciółmi, co sprawi, że nie będzie mnie tu ani w piątek, ani w sobotę, ani też w niedzielę. Myślę jednak, że ten tekst ma tę aurę, która nam wszystkich te dni uprzyjemni.



Zachęcam serdecznie wszystkich do kupowania moich książek. W tej chwili mam tu u siebie właściwie tylko „Marki, dolary”, oraz „Rock and Rolla”. O resztę proszę pytać bezpośrednio w księgarni pod adresem basnjakniedzwiedz.pl
 
      

     

29 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polską polityką interesują się wszyscy dookoła. Właśnie Wojskowy Sąd Garnizonowy wydał po raz kolejny nakaz aresztowania wobec Stefana Michnika, a z innej beczki takie kwiatki: https://www.tysol.pl/a25711-Pamietacie-reportaz-TVN-o-urodzinach-Hitlera-Organizator-dostal-20-tys-zlotych-
    Kurs z obu stron się zaostrza i żaden przestępca nie może być spokojny. No chyba, że już siedzi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Setakmyślę, że wszystko wolno, ale nie każdemu, największa brednia w ustach odpowiednio usytuowanego idioty staje się modlitwą, a podstawowe fakty w ustach nie namaszczonego posłańca, będą uznawane za odchylenia psychiczne... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @roxana

      Nic "tak se" nie myślisz, a tylko zapomniałeś podać źródło tej metafrazy:

      http://kontrowersje2.rssing.com/chan-10172463/all_p95.html

      Pożądana aktualizacja Dobrej Zmiany na 100 lecie Niepodległej (parafraza):
      "Bić k.rwy i złodziei, mości Prezesie".

      Usuń
    2. @orjan
      To już chyba drugi raz jak go przyłapałeś na cytowaniu bez cudzysłowu. Wtedy tu operował jako Anonimowy.

      Usuń
    3. Miłego szukania... :)
      Przyklejanie łaty anonima ma tę podstawową wartość dla przyklejających, iż w ten nieskomplikowany sposób mogą oni podważać wiarygodność blogerów, nie siląc się na analizowanie ich tekstów, a tym bardziej, nie ścierając się na racjonalne argumenty.Jeśli jednak spojrzymy na to zjawisko bałamutnego, a częstokroć podłego, etykietowania blogerów (jak nie „anonimy”, to „chamy”) z drugiej strony, to dostrzeżemy w nim słabość i strach tych, co muszą sięgać po takie właśnie środki, by zwalczać głosy niezależne. Nie ma co ukrywać, gdyby NAPRAWDĘ chodziło o chamów i anonimów, to by się nikt w mainstreamie tym nie przejmował, albowiem żaden anonimowy cham nie ma żadnego istotnego wpływu na opinię publiczną, a teksty anonimowych chamów, co ciekawsze – tej mniej więcej treści co obelżywe napisy na murach lub przystankach autobusowych - znajdują się w komentarzach do tego, co publikuje mainstream dzień w dzień na swoich stronach internetowych (co mainstreamowi wcale nie przeszkadza).
      ps
      W oczekiwaniu na odpowiedź ślę ukłony przewidziane etykietą... :)

      Usuń
  4. Co tu komentować, pajac właśnie zalicza hat trick, vide:

    https://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2010/01/sprawa-kataryny-ad-2010.html

    Tym razem pajac zarosjanił tekst od FYM'a (starsi blogerzy go pamiętają). On też okazał się jakoś przedziwnie chory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zainteresowani przeczytają, porównają i właściwe wnioski wyciągną!
      Widzę, że na moje wpisy reagujesz i podrywasz się, jak stary, owrzodziały i powykręcany reumatyzmem pies myśliwski na dźwięk trąbki za lasem, albo zdemobilizowany , dożywający swych dni na łaskawym owsie, koń wojskowy na dźwięk orkiestry wojskowej za rogiem…
      Cmoki... :)

      Usuń
    2. @orjan
      Tym razem ja byłem szybszy. Tu mamy Seawolfa.
      https://www.salon24.pl/u/seawolf/311041,bohaterski-longin-czyli-pies-pawlowa
      Wiesz co? Ten Roxana jest chory.

      Usuń
    3. Nie chce być inaczej. Pomijając jednak przyczynę, wychodzi z tego skutek jak w trollingu: zajmujemy się tym.

      Akurat w przypadku niniejszego felietonu szkoda jest niewielka, bowiem i tak nie widać większej ochoty komentowania. Wydaje mi się, że znaleźliśmy się w "czasie wyczekiwania": cóż się za chwilę wydarzy i którędy dalsze wypadki popłyną.

      Ja w tym wyczekiwaniu mam nadzieję, że PiS wreszcie okaże siłę i przystąpi do politycznej (i antykryminalnej) kontrofensywy, która dotychczas zasadnie powstrzymywał ze względu na wybory samorządowe.

      Usuń
    4. @orjan
      Tu, że względu na szczególne okoliczności, pozwoliłem mu się produkować, ale od poniedziałku kończymy z tym.

      Usuń
  5. Ano ma. Aura jest. Ja coś słyszałem o tym strajku w środę. Ale zupełnie mi wyleciało to z głowy, bo na mnie napadły dziewczyny z "mojej redakcji". Znalazł się jakiś Koreańczyk, którego uraziłem rasistowskim atakiem w postaci pytania: "Czy pan jest z Chin?". Zaciągły mnie podstępem na dywanik i powyciągały wszystkie moje "grzechy" i nawtykały mi, pisemnie co prawda, bo ja odmówiłem zeznań i polemiki. Ale wczoraj ledwo mogłem zasnąć. W końcu sposób na nie znalazłem. Mam już pismo. No ale ... endlossung to kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Magazynier

      Powiedz im, że ichnie grupowe zainteresowanie rozpowszechnisz w rubryce #metoo?

      Usuń
    2. Dobre. "Pani dyrektor, czy wie pani że ta akcja nadaje się na #metoo?" Muszę to rozważyć, ale pokusa jest duża. Zobaczyć jej minę w tym momencie olśnienia.

      Usuń
    3. @Magazynier
      No wiesz! Jak mogłeś pomylić Koreańczyka z Chińczykiem? Ja sobie tu radze z zamkniętymi oczyma.

      Usuń
  6. No cóż, jak trafnie zauważył Albert Einstein: dwie rzeczy na świecie są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota...
    "Jutro piątek, a ja wybieram się do samego gniazda żmij, czyli do Poznania, by się spotkać z księdzem Rafałem Krakowiakiem oraz przyjaciółmi, co sprawi, że nie będzie mnie tu ani w piątek, ani w sobotę, ani też w niedzielę."

    No i...? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Roxana
      No, wreszcie użyłeś cudzysłowu. Einstein musi być wdzięczny.

      Usuń
  7. Jakoś twój rodzaj "elokwencji" nie znajduje u mnie zrozumienia. Może dlatego, że mam stosunkowo duże wymagania... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To "elokwencji" do od kogo zerżnięty cytat?

      Nie wystarczy cudzysłów, jeszcze trzeba podać źródło.

      Usuń
    2. - Pomyśl kochanie
      - Ty zawsze żądasz ode mnie rzeczy niemożliwych... :)

      Usuń
    3. O rany, do tego jeszcze zbok jakiś!

      Usuń
  8. Co do tzw elokwencji/ bez cudzysłowu oczywiście/, to chyba najbardziej odda poniższy dowcip... :)

    Jedzie Arab przez pustynie z zona do lekarza. Arab oczywiscie na wielbladzie zona 50m za nim na piechote. Jada tak juz 3 dni i w pewnym momencie arab nagle staje odwraca sie i pyta zony: - Masz czarny mazak ??? - Nieeeee.. - To smigaj do domu po mazak ! Po szesciu dniach zmizerniala zona powraca do swego wybranca.. - Masz !!! - Mam, mam, - a bialy masz ??? - Nieeee, nieee maaam.. - To jazda po bialy mazak! Znow mija szesc dni, wraca.. - Masz !!! - Mam, mam. - To narysuj mi na plecach szachownice.. - ???!!! - Nooo ! Mija chwila arab pyta: - Narysowalas ? - Tak, narysowalam.. - Proporcjonalna, dokladna ? - No pewnie.. - To podrap mnie w D 4..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby było mało, to jeszcze rasista oraz antysemita i mizogin!

      Ciężki przypadek.

      Usuń
    2. "Gdy niewygodni staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami, mizoginami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej"
      Prawda najprawdziwsza... :)

      Usuń
    3. Seksizm w czystej postaci.Fuj,fuj !Żądam przeprosin.

      Usuń
    4. @roxana
      O Boże! Jakie to jest słabe. Nie dziwi mnie, że przekopiowałeś to od kogoś, kto nie używa polskich znaków diakrytycznych. Założę się, że to jest kierunek Berlin.

      Usuń
    5. @roxana
      Albo Meinz. Trafiłem?

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...