sobota, 24 listopada 2018

Nie angielski, nie kreolski, tylko nasz polski Kain


Skoro wczoraj rzucaliśmy tu grochem o ścianę w kwestii zachowań tak zwanych „naszych”, dziś porzucajmy sobie kolejną garścią grochu w „nie-naszych”, a przecież też, jak by nie było, też jak najbardziej naszych. Oto mój najnowszy tekst z „Warszawskiej Gazety”.

      Dzień Święta Odzyskania Niepodległości spędziłem w Poznaniu z wizytą u zaprzyjaźnionego księdza, konsekwentnie zatem Msza Święta w której uczestniczyłem, miała miejsce w zaprzyjaźnionym kościele, a okolicznościowe kazanie wygłosił naturalnie „mój” ksiądz. Kazanie owo z jednej strony nawiązywało do tekstu Ewangelii o „wdowim groszu”, a z drugiej poświęcone było rozważaniom na temat czterech tak zwanych grzechów wołających o pomstę do nieba, a więc najbardziej ze wszystkich kluczowych, gdy chodzi o troskę o powszechnie rozumiany porządek społeczny, czyli mianowicie bratobójstwa, sodomii, wstrzymywania zapłaty, oraz prześladowania wdów i sierot.
      Ponieważ wydaje mi się zarówno owa sodomia, jak i wstrzymywanie zapłaty, czy wreszcie ów niesławny neo-liberalizm, nie wymagają tu komentarza, bo wszyscy doskonale znamy owych nieszczęść kształt i mroczne skutki dla Niepodległej Ojczyny, nie będę komentował każdego z nich osobno, natomiast chciałbym się zatrzymać nad pierwszym z nich, a więc owym bratobójstwem. Cóż to bowiem za zwierz? W jaki sposób bratobójstwo może stanowić problem gdziekolwiek w naszej cywilizacji, a tym bardziej w jaki sposób ów problem może mieć wymiar społeczny. Całe to LGBT - sprawa jest jasna. Podobnie nie płacenie ludziom za pracę. Nie ma też czego wyjaśniać, gdy idzie o powszechną pogardę dla przysłowiowych „wdów i sierot”. Ale bratobójstwo?
      Otóż pomyślałem sobie właśnie, że jeśli ten szczególny typ zabójstwa potraktujemy podobnie symbolicznie, jak choćby grzech sodomii, będziemy mogli bardzo prostą drogą dojść do wniosku, że Kościół ma tu na myśli każdy akt agresji wobec osoby nam bliskiej, czy to pod względem rodzinnym, czy społecznie, czy wręcz narodowo. Mam wrażenie, że ów grzech tak straszny, że aż wołający o pomstę do Nieba to grzech popełniany przeciwko bratu w rozumieniu najbardziej szerokim, konsekwentnie więc, wykazujący wszelkie cechy każdej zdrady, w tym zdrady Ojczyzny.
       I tu przejdę do konkretu. Otóż, jak mogliśmy ostatnio nie raz zaobserwować, kierowane są w przestrzeni publicznej pretensje wobec różnego rodzaju zagranicznych ośrodków, czy to skupionych w rządach, w mediach, czy różnego rodzaju obcych organizacjach, o ich jednoznacznie antypolską działalność. Choćby  przy okazji wspomnianych uroczystości byliśmy świadkami obrażania Polski i Polaków, oskarżania nas o wszystko co najgorsze, i zawsze przy tej okazji - zwłaszcza gdy idzie o media - powracały apele o ich repolonizację. Onet ma być polski, TVN ma być polski, Radio Zet ma być polskie, a „Gazeta Wyborcza” ma zostać odebrana Żydom. A ja bym tylko chciał zwrócić uwagę, że taki Onet, zanim go jeszcze kupili Niemcy, był bardzo, bardzo polski… i co to zmieniało?
       Rzecz mianowicie w tym, że naszym problemem w ogóle nie są Żydzi, Amerykanie, czy choćby nawet Niemcy, ale ten jak najbardziej nasz, współczesny Kain, i to jego czyn niszczy naszą Ojczyznę tak, że ten grzech wymaga aż niebiańskiej interwencji. W nie mniejszym stopniu niż słynne poznańskie przychodnie ginekologiczne 24h.

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, nasza choinka już niedługo zostanie ścięta i trzeba będzie coś pod nią położyć. Polecam którąś z moich książek, dostępnych w księgarni www.basnjakniedzwiedz.pl, w sklepie Foto-Mag w Warszawie, ewentualnie częściowo też tu u mnie, pod adresem k.osiejuk@gmail.com.   

3 komentarze:

  1. Zacznę od cytatu z twojego tekstu, bo jest super. To już po prostu klasyka: "Otóż pomyślałem sobie właśnie, że jeśli ten szczególny typ zabójstwa potraktujemy podobnie symbolicznie, jak choćby grzech sodomii, będziemy mogli bardzo prostą drogą dojść do wniosku, że Kościół ma tu na myśli każdy akt agresji wobec osoby nam bliskiej, czy to pod względem rodzinnym, czy społecznie, czy wręcz narodowo. Mam wrażenie, że ów grzech tak straszny, że aż wołający o pomstę do Nieba to grzech popełniany przeciwko bratu w rozumieniu najbardziej szerokim, konsekwentnie więc, wykazujący wszelkie cechy każdej zdrady, w tym zdrady Ojczyzny." Jest szansa że go zapamiętam.
    Ale powiem ci jedno, że lgbtqu to nie jest tylko sodomia. To również jest zdrada. Więcej nawet, to zabójstwo duchowe, bliskie kainowemu. O. Augustyn SJ w swojej książce Kościół wobec homoseksualizmu podaje dane statyczne, między innymi. 70% aktywnych homosexów i lesb to ofiary uwiedzenia homoseksualnego. Na niestabilność własnych emocji młodzieńca lub dziewczęcia, emocji wobec własnego ciała i płci, nakłada się zwykła pscyhomanipulacja ze strony praktykującego homoseksa czy lesby. Pedofilia tuż tuż.
    Ale i sama ofiara godzi się na ten "mord" własnej relacji do swojej płci, natury. Do tego cierpienia rodziców takiego młodzieńca/dziewczęcia. Zdrada, cios w rodzinę. Zdrada szerszej wspólnoty naturalnej, tzw. narodu, to już tylko nieunikniona konsekwencja. Homosex, nawet najbardziej kulturalny marzy o niemożliwym tęczowym raju poza naturą. Dosłownie. Znam taki przypadek. Niby nie zaangażowany w lgbtqu, niby nie aktywny z racji wieku, a jednak marzenia wbrew naturze i wbrew naturalnej wspólnocie ujawniają się -od czasu do czasu.
    I jeszcze off topic. Czy mógłbyś podać tu linka do tego twojego tekstu o Orange i innych molochach którzy okradają nas na podaktach. Muszę zmienić obecnego i wybrać jakiegoś, najlepiej takiego, który najmniej nas okrada albo wogóle, choć nie bardzo wierzę, że istnieje taki, co wogóle nie okrada. Pytanie również do innych komentatorów, czy mogliby polecić jakiegoś operatora w miarę uczciwego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Otóż to. Zawsze powtarzam, kiedy ktoś szuka winnych złej sytuacji w Polsce "na samej górze", żeby może zwrócił uwagę może najpierw na tych co są tu za rogiem, którzy za, jakąkolwiek, dodatkową gratyfikację nie cofną się przed najgorszym świństwem.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...