piątek, 2 listopada 2018

Gdy lepiej już było i można się wreszcie uśmiechać


       Dobiegające już końca wybory samorządowe doczekały się wstępnych podsumowań i wygląda na to, że wszyscy są zadowoleni i pełni dobrych myśli na przyszłość, włączając w to o dziwo zarówno Platformę Obywatelską jak i PSL. Oglądałem ostatnio bacznie relację z owej debaty i chyba najciekawszy tekst na to, kto okazał się faktycznym zwyciężcą wyborów przedstawił któryś z polityków PO, zachęcając nas, byśmy rzucili okiem na to, kto się najszerzej i najszczerzej uśmiecha. Rzuciłem zatem okiem na te twarze i wyszło mi, że najszerzej i najszczerzej uśmiecha się Jarosław Kaczyński, a ponieważ domyslam się, że nie o tego typu odpowiedź chodziło owemu ekspertowi od uśmiechów, postanowiłem przeprowadzić własne badania i oto co zrobiłem.
      Przejrzałem mianowicie zachowania czołowych głosicieli Złej Zmiany, które oni demonstrują w publicznej przestrzeni i oto co mi wyszło:
      Przed nami Sławomir Nowak, polityk:
Uwaga ‘prawdziwi patrioci’! Słuchajcie tępe cepy. Dzisiaj z 3 (trzy) na 2 (dwa) przesuwacie wskazówki ZEGARKÓW (to co dostaliście na komunię)! Normalni to wiedzą z automatu. Poza tym dobra wiadomość polega na tym, że możecie o jedną godzinę dłużej nienawidzić!
       Po Nowaku pojawia się przedstawiciel świata kultury, Andrzej Saramonowicz: „Ponoć gdzieś w dalekim świecie żyje plemie na tyle głupie, że za ojca narodu uznaje prawiczka”.
      Tuż za Nowakiem idzie reprezentant uniwersyteckiej profesury, Wojciech Sadurski: „Czy to prawda, że jest w Europie kraik, w którym jeden minister chce zaskarżyć Traktat o UE, drugi minister chce w związku z orzeczeniem TSUE zmienić ustawę, a trzeci radzi, by siedzieć cicho i czekać.A premier nic nie myśli, bo baja… Nie, to brzmi już zbyt głupio. Malta? Nieee”.
      No i na końcu głos zabiera przedstawiciel wykształconego ludu, nauczycielka, Kinga Pisulak z wioski Bestwinka w powiecie Bielskim: „Dopiero pisdzielce zobaczycie, co oznacza kanclerz Niemiec, który nie będzie miał tyle ciepliwości do Polaczków, co Pani Kanclerz”.
       Przepraszam bardzo, ale choćbym nie wiem jak się starał, to uśmiechu, a przynajmniej tego co cywilizowany świat postanowił uśmiechem nazwał, tam nie widać. Ktoś mi powie, że ja jestem nieuczciwy, bo cytuje jakieś twitterowe komentarze, pisane w gorączce chwili, a poważna polityka odbywa się na poziomie znacznie poważniejszym, a więc tam, gdzie tworzy się plany i gdzie powstają projekty. Proszę się nie niepokoić, ja zbadałem to wszystko od podłogi do sufitu, a skoro się pojawiła te kwestia, zajrzyjmy pod sufit.
      Wspomniany prof. Sadurski nie tylko prowadzi bieżącą działalność na Twitterze, ale, owszem, otwiera pole do szerokiej ofensywy i ogłasza powstanie czegoś co nosi nazwę Obywatelskiego Trybunału Stanu, a akt erekcyjny owego zaczyna się tak:
       My, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej:
- nawiązując do szczytnych tradycji samorządności i samo-organizacji społecznej, najpiękniej wyrażanych przez Solidarność lat 1980-1989;
- działając w poszanowaniu obowiązujących w Polsce praw, a w szczególności Konstytucji RP, jako najwyższego prawa w Polsce, a także Traktatu o Unii Europejskiej i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, na mocy suwerennych decyzji Polaków obowiązujących w Polsce;
- przekonani, że w demokratycznym państwie prawnym, jakim ma być Polska zgodnie z Art. 2 Konstytucji RP, wszyscy obywatele, niezależnie od funkcji i stanowisk, powinni być traktowani równo i być równi wobec prawa, a zatem wszyscy muszą ponieść odpowiedzialność prawną za popełnione przestępstwa i delikty konstytucyjne;
- świadomi faktu, że Trybunał Stanu, o którym mówią Art. 198-201 Konstytucji RP oraz ustawa o Trybunale Stanu z 26 marca 1982 z kolejnymi nowelizacjami, jest ciałem de facto martwym i nie może, z powodów politycznych, w obecnej chwili rozstrzygać o odpowiedzialności najwyższych urzędników państwowych za naruszenie Konstytucji i ustaw, gdyż zgodnie z obowiązującą ustawą, mającą korzenie w czasach PRL, decyzja o postawieniu przed Trybunałem Stanu wymaga nierealistycznie wysokiej większości głosów w Zgromadzeniu Narodowym, Sejmie i Senacie;
- powodowani wyłącznie dobrem publicznym i odrzucając niską żądzę zemsty; wierząc, że nadejdzie wkrótce czas, gdy w Polsce „prawo będzie znaczyło prawo, a sprawiedliwość – sprawiedliwość”;
- kierowani chęcią zachowania w pamięci społecznej faktów naruszenia Konstytucji i ustaw przez piastunów najwyższych władz państwowych; motywowani zamiarem pomocy dla Trybunału Stanu i organów ścigania w przyszłości, gdy spełnione zostaną polityczne warunki podjęcia przez nie kroków zmierzających do wymierzenia sprawiedliwości, a także ku przestrodze przyszłych pokoleń:
      Dalej są kolejne punkty, które oczywiście, kiedy już znamy ów stan ludzkich umysłów, w najmniejszym stopniu nas nie interesują, ale zapewniam, że z każdą linijką jest coraz groźniej.
     To jest profesor, a teraz kolej na reżysera Saramonowicza, który również, wbrew temu co by się nam mogło wydawać, nie ogranicza się do twitterowego plucia, ale projektuje przyszłość:
     Czytam, że Podkarpacie straszy, że zostanie ‘strefą życia’, czyli wprowadzi całkowity zakaz aborcji, in vitro, zakaże mówienia o dżender, mniejszościach seksualnych i jakiejkolwiek edukacji seksualnej. Tak zrobią, bo - jak twierdzą - mogą. I już.
      I myślę, że jeśli tak się rzeczywiście stanie, to my - strefa wielkomiejskiego bezeceństwa i rozpusty - powinniśmy tam przestać jeździć na wakacje letnie i zimowe. Zostawiajmy kupę naszego szmalu poza "strefą życia" po prostu.
      I powinniśmy też przestać kupować produkty pochodzące z Podkarpacia. Zrobimy sobie listę firm stamtąd i zaczniemy je - jedna po drugiej - konsekwentnie bojkotować.
      I zobaczymy, komu pierwszemu rura zmięknie”.
      Czytam to wszystko i czuję się jakbym nagle wpadł w najbardziej mroczne czasy III RP, kiedy to wydawało się, że to już koniec i to tu to tam powstawały jakieś żałosne grupki szalenie zaangażowanych patriotów, którzy wierzyli, że przez swoją pasję i zaangażowanie stworzą ruch, który już wkrótce przekształci się w falę, a która całe to zło zmiecie z powierzchni Ziemi, a to co z tego pozostanie postawi przed ludowymi trybunałami, a następnie powsadza do więzienia. Tworzyli oni te swoje obłąkane projekty, powoływali obywatelskie inicjatywy, tworzyli listy największych zdrajców Ojczyzny, pisali odezwy, a kiedy już opadł ostateczny kurz, okazało się, że i tak wszystko trzeba było oddać w ręce Jarosława Kaczyńskiego. A więc tak, oni okazali się ostatecznie śmiechu warci, tyle że przed ostateczną kompromitacją zostali szczęśliwie uchronieni. W tym wypadku sytuacja jest o tyle inna, i to inna w sposób radykalny, że tych nieszczęśników już nic i nikt nie uratuje. No bo powiedzmy sobie szczerze, kto by to miał być?
      No więc nich im będzie. Niech będzie, że faktycznie to co pojawia im się na twarzach to uśmiech.

Jak zawsze zachęcam do kupowania moich książek. Tu u siebie mam kilka egzemplarzy „Marek, dolarów…”, „39 wypraw”, oczywiście „Rock and Roll”, no i listy od prof. Gilowskiej. Proszę pisać na adres k.osiejuk@gmail.com.

    

10 komentarzy:

  1. Według mojego gustu, wśród wskazanych w felietonie powyżej pierwszą nagrodę ma nauczycielka niejaka PISulak za wyzwisko PISdzielce.

    Bestia z Bestwinki od botwinki.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @orjan
      Ja oczywiście wiem, że nauczyciele to najgorszy element, ona jednak mnie zaskoczyła.

      Usuń
  2. "No bo powiedzmy sobie szczerze, kto by to miał być?"
    Ruch narodowy?
    Panthera podlikowała mi bardzo użyteczne narzędzie:
    "https://rejestr.io/osoby/1177874/marcin-krol"
    Znajdziesz tam Sadurskiego, a jak poklikasz kilka razy i Sramanowicza. Fundacja OKO jest b. ciekawa i żywo interesuje się dokonaniami chłopaków Winnickiego. W głębi jest Monika Płatek, gdziś tam Biedroń, Olechowski, Chałupniak i jego luterskie biznesy itp. Dobrej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Magazynier
      Nie gniewaj się, ale mam inne przyjemności.

      Usuń
    2. A ja się nie gniewam. Ok. Własna metodologia sprawdzona liczy się najbardziej.

      Usuń
    3. Biorąc pod uwagę, że oko.press to absolutny lider propagandy idiotycznej nie dziwi obecność tam Sadurskiego.

      Usuń
  3. Jest też Izba Handlowo-Przmysłowa w Toruniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodziło mi o Igora Chalupca, a nie Chałpnika.

    OdpowiedzUsuń
  5. Daj Boże aby ten Saramonowicz dotrzymał słowa .Daj Boże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Dariusz
      Oni i tak jeżdżą na wakacje wyłącznie do Toskanii.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...