piątek, 5 października 2018

Kłamstwo ich wyzwoli


Mamy piątek, w piątek ukazuje się kolejny numer tygodnika „Warszawska Gazeta”, a w nim kolejny mój felieton. Ja wiem, że wypadałoby może jeszcze poczekać, ale ponieważ, nomen omen, diabli wiedzą, czy jutro ktoś jeszcze będzie pamiętał o tym filmie, już dziś zachęcam do czytania.     


       Miałem nadzieję, że nie będę musiał zabierać głosu w sprawie filmu Wojciecha Smarzowskiego pod tytułem „Kler”, jednak dwie rzeczy sprawiły, że nie mam wyjścia. Otóż przede wszystkim trafiłem na youtubie na wypowiedź nieznanego mi księdza o nazwisku Barańczak, który obejrzał ów film i podzielił się z nami refleksją, którą pozwolę sobie sparafrazować:
       Takiego Kościoła i takiego kleru, jaki został przedstawiony w filmie osobiście nie znam. Słyszałem o nim z mediów oraz z rozmów kuluarowych, ale osobiście nie znam. Podobnie nie znam żadnego arcybiskupa, który odpowiadałby postaci zagranej przez Janusza Gajosa i mam nadzieję, że takich biskupów nie ma. Jednak jest mi wstyd za tych wszystkich z nas, którzy swoim zachowaniem doprowadzili do tego, że jesteśmy tak odbierani, tym bardziej, że film jest dobry, dobrze zagrany i trzymający w napięciu. Chciałbym też podkreślić znakomitą grę aktorską Janusza Gajosa. Janusz Gajos wymiata. Panie Januszu, wielki szacun za pańską rolę”.
       Druga ze wspomnianych rzeczy to ta, że jak donoszą media, w ciągu pierwszego tygodnia od premiery film „Kler” obejrzało milion widzów, co sprawia, że dotychczasowy rekordista, a mianowicie film „Botoks” Patryka Vegi, został właśnie pobity. 
       A teraz moja w tym temacie refleksja. Otóż wygląda na to, że społeczny problem, z jakim mamy do czynienia, a który Smarzowski postanowił eksploatować, jest taki, że, podobnie jak ksiądz Barańczak, Polacy wprawdzie nigdy nie widzieli księdza pijaka, dziwkarza, złodzieja, czy tym bardziej pedofila, natomiast z mediów i z rozmów ze znajomymi wiedzą, że tacy księża są. I oto wreszcie, kiedy ich frustracja zaczęła siegać zenitu, pojawił się Smarzowski ze swoim „Klerem” i obiecał im, że jeśli kupią bilet i obejrzą ów film, zobaczą na własne oczy to, co im tak przez całe życie umykało i w ten sposób otrzymają bezpośredni dowód na to, że to o czym dotychczas tylko słyszeli, jest jednak prawdą. I stąd właśnie te tłumy w kinach.
      Ale stąd też reakcja księdza Barańczaka, który wstydzi się za swoich kolegów pedofilów, ale też owego anonimowego widza, który podczas jednej z internetowych dyskusji przyznał, że po wyjściu z kina miał ochotę dać w mordę pierwszemu napotkanemu księdzu, a pierwszą spotkaną zakonnicę zwyczajnie opluć.
      Wspomniałem film „Botoks”, gdzie zamiast do księży pijaków, złodziei, dziwkarzy i pedofilów, strzela się do dokładnie tego samego elementu, tyle że zatrudnionego w charakterze ratowników medycznych. Film wzbudził podobne do „Kleru” emocje, jednak przyznaję, że nie słyszałem by któryś z ratowników medycznych oświadczył, że on wprawdzie nie zna takich ludzi, jakich przedstawił Vega, ale o nich słyszał i się dziś za nich wstydzi. I dlatego też pragnę oświadczyć, że ja się za ratowników medycznych nie wstydzę, natomiast owszem, dzięki niezwykłemu świadectwu księdza Barańczaka, wstydzę się za niektórych księży. I to bynajmniej nie z powodu ich rzekomej pedofilii.

Zachęcam wszystkich do kupowania moich ksiażek, albo w księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, albo ewentualnie tu u mnie. Mój adres mailowy: k.osiejuk@gmail.com.


30 komentarzy:

  1. Ładnie trafiłeś! W punkt.

    Wypowiedź księdza Barańczaka jest absolutnie niedopuszczalna i powinien coś z tym zrobić.

    W międzywojennych Niemczech też nikt nie widział Żyda Süss'a aż dowody istnienia otrzymał w świetnie zrobionym filmie, w którym "Ferdynand Marian wymiata. Panie Ferdynandzie, wielki szacun za pańską rolę".

    U kogoś z poziomem intelektualnym normalnie oczekiwanym u księdza katolickiego można oczekiwać, że odmówi uznania piękna w czymś, co jest złe, nieprawdziwe, itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @orjan
      Pozostaje mi tylko powtórzyć. Z linków jakie podesłał Marcin wynika, że on najprawdopodobnie nie ma absolutnie nic do powiedzenia na jakikolwiek temat. Z wyjątkiem tego: "Panie Januszu, szacun".

      Usuń
    2. Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.Widać,że ta zasada jest znana księdzu Barańczakowi.Obym się mylił.

      Usuń
    3. @Dariusz
      Obawiam się, że się nie mylisz.

      Usuń
  2. Z okazji tego księdza Barańczaka warto byłoby wspomnieć ten Twój stary tekst o Kościele: http://toyah1.blogspot.com/2012/05/kupa-nie-smierdzi.html
    Cóż, wielu duchownych uważa, że należy być fajnym luzakiem. Że to przyciąga młodych. Ja nie wiem, to ich robota - ale powinni jednak bardziej serio traktować swoją misję, przynajmniej tak, jak ratownicy medyczni. Zresztą policjanci po premierze "Drogówki" też, z tego co pamiętam, tylko wzruszyli ramionami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Kozik
      Z złączonych przez Marcina linków wynika, że na niego akurat nie ma co liczyć. To jest skończony bałwan. Po co on w ogóle kręci te filmy?

      Usuń
  3. Bowie wiecznie (nie)żywy ;-)
    https://www.youtube.com/watch?v=7wL9NUZRZ4I

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra jest ta refleksja w Pana wpisie. Bardzo celna. A wszystko oczywiście po to, żeby Kościół ratować a nie go niszczyć.

    Ja dodam link do tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=wdFWjnY9wno&t=310s

    I teraz co ciekawe przeglądając to konto na YT są tylko obrazki z jakichś wycieczek i choć nie obejrzałem ich w całości, to przejrzałem i np. na żadnym innym niż ten o filmie "Kler" nie widać choćby koloratki, za to bywają dziewczyny:
    https://youtu.be/cyNQtprucU4?t=359
    https://youtu.be/neuEYe2fV7c?t=327
    https://youtu.be/xjZ9qE-5KAk?t=666

    Także no nie wiem, wygląda to trochę podejrzanie.

    A co lepsze, jest i 2 część: https://youtu.be/rYp-_iJYRhg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @marcin d.
      W życiu bym nie przypuszczał, że ksiądz może być aż tak głupi. Po prostu głupi.

      Usuń
    2. Z tym "podejrzanie" to jednak chyba niepotrzebnie mnie poniosło. Ma swoją stronę i wygląda na to, że pewnie jest księdzem. Tylko szkoda, że trochę mało przytomnym.

      Tak w ogóle to ten film "Kler" jest swoistym papierkiem lakmusowym, jak ktoś o nim, to od razu widać czy rozumie pewne podstawowe rzeczy czy nie.

      Usuń
  5. A tu moim zdaniem jeszcze ciekawszy komentarz do obejrzenia:
    https://youtu.be/rtLSLVJmKuc?t=452

    I tu niestety jest mi trochę smutno, bo oczekiwałem więcej. A wygląda na to, że o. Szustak wobec aktualnej propagandy antykatolickiej też jest bezradny. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @marcin d.
      A ja, mimo wszystko, tego Szustaka lubię. Przecięż on i ten bałwan to niebo a ziemia.

      Usuń
    2. Dlatego tu jest mi dużo bardziej smutno. Ja też go lubię, ale tak jak napisał Kozik wyżej, to bycie luzakiem ma też zawsze swoją cenę. I to jakby tutaj widać, szczególnie z czasem.

      Usuń
    3. Ojciec Szustak, ktorego cenie za wszystko, co robi, niestety czasami bagatelizuje pewne sprawy. Wszystko ocenia ze swojego punktu widzenia ("ja nie widze nic zlego, to i wam nic nie grozi"). Pozytyw jest taki, ze on daje do zrozumienia, ze Pan Bog i z tego zla moze dobro wyprowadzic. Dzisiaj o.Adam opowiadal o wielkim spotkaniu w katowickim Spodku (2 pazdziernika). Nawiasem mowiac, niech sobie pan Wojtek Smarzowski i panowie z SLD popatrza jak "mlodziez z Kosciola ucieka", bo tam sami pedofile

      https://www.youtube.com/watch?v=Ejgd6kl3Y2A

      Usuń
    4. @marcin d.
      Oczywiście Szustak trzyma ten luzacki fason, ale to jest jego starannie wypracowany image i byłoby głupio go nagle zmieniać. Natomiast mam wrażenie, że on wobec tego filmu zachowuje dość niewinny dystans i to mi jakoś nie przeszkadza.

      Usuń
    5. No cóż, jego realizm oceny tego filmu mnie martwi, natomiast jego działalność pozostała jak najbardziej cieszy od jakiegoś czasu, więc może faktycznie nie ma co się akurat jego czepiać.

      Ale np. mój ksiądz proboszcz jest dużo bardziej świadomy i przytomny w tej kwestii i to nie ukrywam mi mocno ulżyło.

      Usuń
  6. Toyahu według mnie to nie jest autentyczny ksiądz. Z jakiej diecezji z jakiej parafii ?!!?
    On jest dokładnie takim księdzem o jakim sam mówi. Nikt go nie widział, nikt go nie zna poza YouTube. Poza tym
    popatrz się na jego pokój, na kąt w którym jest łóżko. Żadnych symboli wiary, poza jakimś niewyraźnym obrazkiem, pewnie pamiątką z pierwszej komunii świętej. Wolne żarty!
    Koszulę zaś z koloratką każdy może kupić. Żaden problem.
    Natomiast logika tego rozumowania to jest majstersztyk rodem z piekła: co prawda takiej osób nie widziałem i nie spotkałem ale mogą być. Z możliwości czyni się fakt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Ojcze, niestety nie on jedyny tak glupio mowi.

      Sprawdzilam troche tego "Baranczaka". Naprawde nazywa sie Michal Baranski, Baranczak to ksywka. Niespelniony muzyk. Podobno pracuje w diecezji szczecinskiej. To jego strona autorska:
      http://www.michalbaranski.pl/index.html

      Tam mowi o sobie, ze jest ksiedzem katolickim (wprawdzie dopiero na czwartym miejscu..)
      Tutaj sa zdjecia ze swiecen diakonatu w 2009 roku. (Straszna tam posucha)
      https://www.janbosko.szczecin.pl/53/galeria-ikony-259.htm

      Usuń
    2. @mniszysko
      To by mi bardzo pasowało, bo ta jego gadka jest tak pusta i nicnieznacząca, że aż trudno wuwierzyć, że to jest realne. Nas Twitterze wciąż chyba się udziela ktoś taki, tyle że znacznie cwańszy.

      Usuń
    3. Właśnie widzę. Oniemiałem... Ksiądz jak najbardziej autentyczny.
      Żal mi tylko jego ordynariusza ks. arcybiskupa Andrzeja Dzięgi, którego miałem szczęście poznać.
      Przy okazji czytając spostrzeżenia tego księdza na temat filmu dziękuję Panu Bogu, za księży profesorów, którzy mnie filozofii klasycznej uczyli.
      Z możliwości w sposób konieczny nie wypływa żaden fakt. Arystoteles ze św. Tomaszem się kłaniają. Zdrowy rozsądek zresztą też.

      Usuń
    4. @mniszysko
      Mnie najbardziej uderza ten jego estetyczny zachwyt nad czymś, co on jednak uważa za nieprawdziwe i szkodliwe (złe).
      On przecież nie potwierdza, ani nawet nie przypuszcza, że wśród kapłaństwa tak jest, lub może tak być. W tym zakresie zachowuje się biernie, czyli odmawia świadectwa.

      Jedna pretensja, jaką wypowiada dotyczy, że "jesteśmy tak odbierani". I właśnie pod tą pretensją podziwia ten utwór, który właśnie służy takiemu odbieraniu. Powoduje i rozszerza takie odbieranie.

      Ja nie wiem, czy taka jednostka poplątania ma swoją medyczną nazwę. Zdradą jest na pewno.

      Usuń
  7. Wie o tym z mediów, czyli od diabła i z relacji kuluarowych, czyli plotek, czyli też od diabła...Co za człowiek!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się kojarzy ten film z Nergalem tym śpiewakiem.
    Ktoś chce kogoś tak bardzo, bardzo obrazić i wkurzyć tak bardzo, bardzo że odbiorca ziewa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Remo
    Nergal to jest osobna historia. Zapraszam jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet o nim nie pisz. Milczenie jest złotem.

      Usuń
  10. Dzisiaj Gretkowska dała głos, nawet próbowałem posłuchać ale kiedy porównała KK do sycylijskiej mafii to wyłączyłem. Oni są tak tępi i zadufani w sobie, że nie rozumieją iż większość ludzi, którzy poszli na film to osoby o takim samym światopoglądzie jak Gretkowska. Ta cała sienkiewiczowska czerń w nich siedzi i żyć nie daje a od wygranej PiSu wręcz wrze w nich jak smoła w beczce. Film to przy okazji wentyl bezpieczeństwa, ktoś widząc że już zaczynają się gryźć pomiędzy sobą zagwizdał i przypomniał wspólnego wroga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja sąsiadka była na filmie i stwierdziła, że jest obrzydliwy. Emerytowana nauczycielka, wyznania prawosławnego.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...