Dzięki cierpliwej przyjaźni naszego
kolegi Lemminga, jedziemy za chwilę z Toyahową do Warszawy na koncert George’a
Ezry, a zatem do poniedziałku! A tymczasem zostawiam Was z dwiema przepięknymi
piosenkami, kto wie, czy nie najpiękniejszymi w tym stuleciu. No i ten głos.
Ten głos.
A na wybory zdążymy. Spokojna głowa.
Cudne!
OdpowiedzUsuńPozazdroscic koncertu.
Łeee -szajs.
OdpowiedzUsuń@gibarian
UsuńW porównaniu z czym?
To będzie coś.
OdpowiedzUsuńTo też jeden z lepszych tego artysty:
Barcelona
Fajnie się słucha i ogląda tych młodych, którzy dźwigają świat do przodu wbrew cwaniakom, którzy lansując tandetę wmawiają wszystkim, że lepiej się nie da. Albo, że lepiej już było.
OdpowiedzUsuńKurczę, zobaczyłem człowieka, nie znając go, w telewizji, z utworem bodaj "Shotgun" i uznałem ze zdziwieniem, że ani tekstu, ani muzyki, ani teledysku w tym nie ma - a wydawało mi się że ten topowy pop jakieś parametry minimalne jednak trzyma.
OdpowiedzUsuńCzyżbym akurat źle trafił?
@Aember
UsuńMożesz się odnieść do piosenek które zaproponowałem? Zwłaszcza że ten "Shotgun" to jak sam piszesz "bodaj".
Powyższe zdecydowanie inna liga. Do tego budżetu nawet na Gandalfa wystarczyło :D
UsuńPytanie czemu akurat tym nieszczęsnym szotganem trują na okrągło...
@Aember
OdpowiedzUsuńMnie się ten Shotgun też nie podoba. Ale to jest nowa płyta i ludzie uznali ten kawałek za główny hit. On go wczoraj śpiewał jako ostatni. Przy najwyższym entuzjazmie.
Z hitami tak się niestety często dzieje. Cztery najgorsze piosenki (i chyba jedyne kompletnie do bani) Beatlesów to jednoczesnie ich największe hity: Yellowe Submarine, Obla-di Obla-da, Hey Jude i Let It Be.
Dzięki za tekst, byłem w delegacji i podczas śniadania słuchałem Shotgun, do dziś nie mogłem skojarzyć co to za piosenka;)
UsuńCoś w tym jest...
UsuńDobry jest. Dzięki.
OdpowiedzUsuń