wtorek, 22 sierpnia 2017

Z kamerą wśród zwierząt, czyli ostatni taki rechot

         Wiele lat upłynęło już od tamtych refleksji, ale ja wciąż pamiętam, jak jeszcze zanim wszystko się zmieniło, „Gazeta Wyborcza” zapowiedziała wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Bielsku-Białej i pod ową zapowiedzią wylał się hejt, jakiego świat wcześniej nie widział i już pewnie nie zobaczy. Opisałem to na blogu, powtórzyłem w jednej z książek, a dziś myślę sobie, że dziś sytuacja jest o tyle inna, że, przy zachowaniu oczywiście pewnych proporcji, owa nienawiść przeszła z polityków na ludzi, którzy zwyczajnie zawiedli. Przed pięcioma, sześcioma, czy dziesięcioma laty, ludzie. Z pewnymi znanymi wyjątkami, byli właściwie w porządku, zawodzili jedynie politycy. Dziś politycy sa tacy, jacy są, natomiast raz po raz się okazuje, że ludziom zdecydowanie należy powiedzieć parę słów brutalnej prawdy.
      Oto gdzież na Facebooku ukazał się fotoreportaż z Władysławowa, który, powtarzając tezy znane z przekazu choćby „Newseeka”, pewnie by nawet nas ani szczególnie nie zaskakiwał, ani tym bardziej nie zmuszał do refleksji, gdyby nie setki komentarzy zamieszczonych pod owymi zdjęciami, które wręcz idealnie pokazują stan umysłów tej dziś już zdecydowanej garstki obywateli rozczarowanych sposobem, w jaki rozwinęła się w naszym kraju społeczna, a konsekwentnie i polityczna sytuacja.  
      Stało się mianowicie tak, że na wspomnianym Facebooku ukazał się ów fotoreportaż, sygnowany przez niejakiego – warto jednak, choćby dlatego, że z ilości komentarzy wynika, że to jest jednak nie byle kto, przywołać to nazwisko – Pawła Czarneckiego, gdzie widzimy opalające się na plaży we Władysławowie rodziny, zwykłe rodziny, nie robiące nic szczególnego, dobrane jednak w taki sposób, że kobiety często są grube i brzydkie, mężczyźni na ogół grubi, spoceni i owłosieni, a wszystko to funkcjonuje pod tytułem „Morze parawanów”, czy jakoś tak. I tak naprawdę, jak mówię, wcale nie chodzi o tę nieznośną już propagandę, ani tym bardziej o tego biednego idiotę, którego ona tak bardzo zafascynowała, że postanowił wziąć aparat, pojechać aż do Władysławowa i to wszystko, czego się wcześniej dowiedział z mediów, zapisać, ale wspomnaine setki komentarzy, jakie pod wspomnianymi zdjęciami ukazały.
     Powtórzmy może. Oto mamy zdjęcia opalających się na plaży ludzi, zwykłych ludzi, spedzających czas na plaży tak, jak to ma miejsce w dzisiątkach miejsc na świecie, tyle że wedle znanych nam z kolorowych pism standardów, ludzi nudnych i bylejakich, a pod tymi zdjęciami już tylko tak zwana beka. Popatrzmy może:
      „Świetne zdjęcia, myślę że powinny się ukazać także w formie papierowej!”
      „Mówiłem, że tam same cebule chodzą”
      „Mega robota!”
      „Boska galeria”
      „Januszolandia”
      „Grube spaślaki”
      „Fotki mega, pokazują tylko jak Polacy zachowują się , izolują podczas urlopu. Bravo !!!! Na szczęście za chwilę koniec miesiąca i cały brud/ścierwo wróci do swoich prywatnych betonowych parawanów”
      „Typowy Janusz wakacji. ‘Grażyna zrób mnie to zdjęcie tej baby w kostiumie, no i tego gościa w maytasach, jak na wsi pokaże to wszystkim gały wyjdą!’ (Nie obrażając wsi!)”
      „Polska tandetą stoi”
      „No mam wrażenie, że wiocha coraz większa...”
     „Fenomenalne zdjęcia! Polska rzeczywistość”
      I tak dalej, i tak dalej, w tym samym nastroju.
      Jestem pewien, że nie byłoby najmniejszego sensu, byśmy się dziś zajmowali tym biednym durniem Czarneckim, jego zdjęciami, oraz tymi smutnymi komentarzami, nawet jeśli zauważymy, że popularność tej wrzutki przekracza wszelkie znane nam standardy, gdyby nie jedna, a może dwie, moim zdaniem, ciekawe refleksje. Pierwsza z nich związana jest z moim wczorajszym tekstem o tatuażach. Otóż, o ile czegoś nie przegapiłam, wśród osób przedstawionych na zdjęciach jest zaledwie jedna kobieta z tatuażem, tyle że nie jest to ani smok, ani diabeł, ani nawet twarz jej chłopaka, ale polski orzeł w koronie. Głupio i bezmyślnie? Pewnie. Niemniej jednak to nie tatuaż, ale ów orzeł właśnie wywałał taką kupę śmiechu. Druga rzecz, to ta, że po tych wszystkich latach, gdy przedstawieni na opisywanych zdjęciach ludzie znajdowali się w pozornie ostatecznym odwrocie, zmieniło się nie tylko to, że oni nagle podnieśli głowy i zaczęli mówić własnym głosem. Rzecz w tym, i to jest coś naprawdę ważnego, że ci wszyscy, którzy dotychczas żyli w poczuciu wiecznej wygranej, stracili to co ich tak fantastycznie napędzało choćby we wspomnianych przez nas wcześniej dniach, gdy prezydent Kaczyński planował odwiedzić Bielsko-Białą. Gdy czytam komentarze pod zdjęciami wypoczywających nad polskim morzem ludzi, widzę oczywiście tę pogardę, to szyderstwo, słyszę ten rechot, natomiast z całą pewnością nie widać jużw tym wszystkim tego, co ich wszystkich w tamtych czasach utrzymywało w pozycji wyprostowanej, a mianowicie owego życzenia śmierci. Śmierć już była i najwyraźniej nic nie dała. Pozostaje więc już tylko ów głupkowaty rechot. W dodatku – co też już zauważyliśmy – skierowany pod adresem nie polityków, bo oni są najwidoczniej zbyt mocni, by to plucie zauważyć, ale ludzi, zwykłych ludzi. Tyle że o tym, jak bardzo i oni są mocni, tym baranom przyjdzie się dopiero przekonać.

Zapraszam wszystkich niezmiennie do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia książki najlepsze. Naprawdę najlepsze.



6 komentarzy:

  1. To jest naprawde sq...o. Jak zapewne wiesz, bo pisalem o tym u Coryllusa, po krotkim urlopie tutaj w Kencie, nad morzem, jednak nie wytrzymałem i wsiedlismy do auta i pojechalismy nad Baltyk na parę dni. I dni tam spedzone, to sa dni, ktore utrzymują mnie teraz przy zyciu, mozna by zazartowac, ze doslownie i w przenosn, a na przyszly rok, juz odwrotnie, prosto nad Baltyk.

    Tak po prostu nie można o czym piszesz. Banda blaznow. Bo przeciez ktos tym steruje. Samo sie to nie robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @cbrengland
      Oczywiście że to jest kontrolowane. Wystarczy poczytać te komentarze. Artystycznie te zdjęcia są bylejakie, natomiast większość komentarzy to okrzyki: "brawo", "świetne", "genialne", "celne", "rewelacja". A tam nie ma nic poza zwykłymi ludźmi w zwykłych pozach. Tam nikt ani nie sika, ani nie rzyga, ani nie chleje. Nic. Oni tam tylko są i wyglądają tak jak większość z nas. Tymczasem ta banda durniów zarysie się ze śmiech, bo zobaczyła Januszów na wakacjach.

      Usuń
  2. @cbrengland
    Tu to jest bardzo dobrze pokazane: https://www.youtube.com/watch?v=VKpQgEyjNdM&t=8s

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie tropy prowadza tutaj:
    http://www.rmf.fm/f/lato-2017,lato.html
    Jakie to wszystko "smieszne"

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak komuś się nie podoba tłok na bałtyckiej plaży, to niech sobie wykupi plażę na własność, takie czasy, nie ma z tym problemu, opuszczone wioski na południu Europy czekają. Tylko kupować. Tak więc drodzy maruderzy, weźcie kredyt, zmieńcie pracę i wyjeżdżajcie tabunami. Powodzenia. Grażyny i Janusze płakać po was nie będą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy zarzucanie pewnym ludziom braku samodzielnego myślenia to nie jest stawianie im jednak zbyt wysokich oczekiwań. Ja to nie mogę moim niegłupim w końcu kolegom wytłumaczyć wydawałoby się czasem prostych rzeczy. Chyba różnica między inteligencją a mądrością jest ciągle za mało doceniana.

    A najśmieszniejsze jest jeszcze to, że ci co tak się śmiali z tych zdjęć, wyglądają na plaży najczęściej dokładnie tak samo.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...