czwartek, 27 kwietnia 2017

Gdy Duch Święty przestaje przemawiać głosami

No i choć tak wyszło, że będziemy ciągnąć temat, którym żyjemy od pewnego czasu, a wiele osób z prawdziwą troską mówi mi, że i to już trwa zdecydowanie za długo, ani mi w głowie czuć z tego powodu wyrzuty sumienia. Powiem więcej. Przy tej całej nędzy, którą nas raczy ostatnio świat, naprawdę można odnieść wrażenie, że jeśli się nie wrócimy do tego co podstawowe, możemy się w ogóle zamknąć.
Rozprawialiśmy tu dość szeroko o Jezusie, o Szatanie, o naszej wierze i szansach, jakie mamy, by nie trafić do piekła, a ja wciąż mam poczucie, że jedyną dla nas drogą, jeśli faktycznie Pan Bóg nie jest ani o milimetr bardziej miłosierny, niż sprawiedliwy, jest ta, która nas trzyma jak najbliżej podstaw. I oto już jakiś czas temu trafiłem na pewne zdjęcie, które, jak na ironię, zamieszczone zostało w sieci, jako jednoznaczne szyderstwo, i w jednej chwili poczułem ten spokój, jaką daje pewność, że oto ujrzało się prawdę w całej swoje urodzie.
I proszę uprzejmie nie udzielać mi nauk na temat Ducha Świętego i tego, co On potrafi zrobić z człowiekiem, który naprawdę szuka Boga, a już szczególnie w językach, których nie rozumiem. Ja Go bowiem ujrzałem na tym zdjęciu w całej okazałości i czuje się z tym bardzo dobrze. I więcej mi nie potrzeba. Zachęcam do skupienia.

73 komentarze:

  1. Stary Faryzeusz27 kwietnia 2017 10:46

    W związku z tym obrazkiem tłuką mi sie po głowie słowa świętego Josemari Escriva z Drogi:

    "Raz jeszcze — choćbyś dobrze to wiedział — nie omieszkam ci przypomnieć, że kapłan jest “drugim Chrystusem”. I że Duch święty powiedział: Nolite tangere Christos meos. — Nie tykajcie moich Chrystusów."



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Stary Faryzeusz
      Podobnie mówiła Siotra Faustyna.

      Usuń
    2. Ten ksiadz z cala pewnoscia niesie Komunie sw Do chorego dlatego oni klekaja . Przed ksiedzem sie nie kleka. Zdjecie jest niesamowite. Sklania do glebszej refleksji.

      Usuń
    3. @Ddalia
      No widzisz. A ten bałwan uważa, że blog to nie jest miejsce na pogłębioną refleksję.

      Usuń
  2. Jak czytam poniższy wpis:
    "I proszę uprzejmie nie udzielać mi nauk na temat Ducha Świętego i tego, co On potrafi zrobić z człowiekiem, który naprawdę szuka Boga, a już szczególnie w językach, których nie rozumiem. Ja Go bowiem ujrzałem na tym zdjęciu w całej okazałości i czuje się z tym bardzo dobrze. I więcej mi nie potrzeba. Zachęcam do skupienia.", to myślę, że panu się pomyliły miejsca!
    Blog i skupienie?!!
    Praktykujący Katolik wie, a przynajmniej powinien słyszeć, iż „‘Kto by zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego’ (Mt 12, 31). Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i do wiecznej zguby”.
    Do mnie, pokazane zdjęcie nie przemawia, bo jest ono zwykłą ustawką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż złego w wezwaniu do skupienia, Pańska połajanka jest nie na miejscu.

      Proszę natomiast zwrócić na to jaka potęga jest w tym obrazku, nawet jeśli to jest "ustawka", i jak przemawia.

      Usuń
    2. @onager
      No a Ty znów mi tu tłumaczysz, co powinien myśleć prawdziwy katolik i jaką karę przygotowaliście dla mnie z Panem Bogiem. Czy ja przypadkiem nie apelowałem do uczonych w Piśmie, żeby ten blog zostawili w spokoju?

      Usuń
    3. @don esteban
      Ja się nie zna na tych zwyczajach ale skoro Oni są na kolanach to znaczy że ksiądz szedł z Panem Jezusem do chorego, bo w innej sytuacji ściągnęli by czapki i pochwalili Boga. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
      Ciekawe czy onager to załapał.

      Usuń
    4. @Stary Faryzeusz
      Oczywiście że nie załapał. On nigdy nie schodzi poniżej poziomu, który zna że Spotkań.

      Usuń
  3. To jest najpiękniejsze zdjęcie jakie znam. Mam je, ściągnięte z internetu, od dwóch lat i nie przestaje ono działać na mnie jak sól trzeźwiąca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obraz do medytacji z ignacjańskimi na czele...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tutaj czuję się jak na pustyni, juz o tym nie raz pisalem u Gabriela i gdyby nie to, co widac na zdjeciu, a ja mam w sercu, nie wiem, co byloby ze mna, zreszta to nawet nieważne, ze akurat jestem na tej Wyspie. Ja moge byc wszedzie, bo wszedzie jest ze mną On, Bóg w Trójcy Świętej. Nigdy nie jestem sam. Szczesliwi ci, co tak mają. Ci, co nie mają ..., no właśnie, oni robią ten szum wokół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @cbrengland
      A ja, mimo że moja sytuacja jest dość komfortowa, też myślę, że gdyby nie to co mam w sercu, byłoby ze mną krucho.

      Usuń
  6. @Toyah
    Uderz w apostolstwo katolików świeckich o odezwie się ... mohametanin. Domyślam się że z twojej strony to czysta wyrachowana prowokacja. Onager albowiem to ksywka Ismaela, któremu Anioł Boży zapowiedział, że będzie utrapieniem dla swoich sąsiadów i będzie walczył jak dziki onager (osioł pustynny, całkowite zaprzeczenie osła udomowionego, potrafi zabić kopnięciem nie wiem czy lwa, ale człowieka na pewno). Ismaelici to przodkowie nomadów z których potem wyrósł Prorok. Oczywiście ja nie wiem czy pan @onager jest islamistą, ale tu chodzi raczej o temperametn.
    Co prawda zgadzam się, że to zdjęcie to ustawka, perfidna ustawka doskonała, ustawiona przez tego Machiavela do potęgi entej, jak go nazywa Frosard w "36 dowodach na istnienie diabła". A ma na myśli Boga w Trójcy Jedynego.
    Ustawka nie do podrobienia. Nikt tego tak nie wymyśli i nie ustawi jak On. Kocham takie ustawki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Magazynier
      Ja je wręcz uwielbiam. Ty wiesz, ile razy ja miałem okazję się nimi delektować?

      Usuń
  7. Zdjecie jest wspaniale i jednoznaczne w swej tresci.
    Czy wiadomo kiedy zostalo zrobione?

    OdpowiedzUsuń
  8. @Tereska
    Niestety, nic mi na ten temat nie wiadomo. Ono pojawia się w Sieci, jednak wyłacznie jak anonimowy cytat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zdjęcie pt "Nábožní vrchári", autor - Martin Martinček.

      Zrobione między 1955 a 1975

      Tu można zobaczyć więcej zdjęć:

      https://www.ephoto.sk/fotoscena/fotografi-a-kuratori/martin-martincek/?lang=sk

      A tu jeszcze więcej:

      https://www.google.co.uk/search?q=Martin+Martin%C4%8Dek&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwinyY7t_cTTAhWC_iwKHbnDBQAQ_AUIBigB&biw=1600&bih=731

      Usuń
    2. @baramaran rabasandramaran
      Jesteś niezastąpiony. Bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
  9. @Toyah
    Ja miałem ze kilka takich ustawek. Majówka pod Jelenią Górą przy Krzyżu przydrożnym. No i mój własny ślub ... na łące, w tej samej wiosce. Nie kłamę, szczera prawda. Chyba ci o tym pisałem. Ale to już jest faktyczna ustawka, cienkimi nićmi, ale świadoma intryga. Nieco wymuszona.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Staryfaryzeusz
    Chyba troszku ślepawym, bo nijak nie mogę uwidzieć u tych ludzi czapek na głowach, to raz, a drugi, to doprawdy nie wiem, czy to za mało-uklęknięcie i zdjęcie czapki.
    Jestem praktykującym katolikiem, "codziennym" i wiem, że Duch Święty nie tylko przemawia głosami. Ma inne sposoby na dotarcie.
    Przypominam nieśmiało o:
    1. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
    2. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej.
    3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
    4. Zazdrościć lub nie życzyć bliźniemu łaski Bożej.
    5. Mieć zatwardziałe serce na zbawienne natchnienia.
    6. Umyślnie zaniedbywać pokutę aż do śmierci.
    To są grzechy przeciwko Duchowi Świętemu- grzechy niewybaczalne!!!
    Pokazane zdjęcie, to mały pikuś z tym, co można napotkać w codziennym życiu- trzeba tylko uważnie obserwować i reagować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @onager
      Przepraszam może się nie wyraziłem zbyt jasno, chodziło mi o to że ksiądz na tym obrazku niesie pudełeczko z Chrystusem Eucharystycznym. Pudełeczka co prawda nie widać ale z kontekstu tego się domyślamy. Gdyby ksiądz szedł bez pudełeczka to chłopi na obrazku nie klęczeli by w błocie tylko ściągnęli by czapkę i pochwalili Jezusa Chrystusa.
      Prosiłem don Estebana jako osobę duchowną o poprawienie mnie jeśli bym się pomylił.

      To zdjęcie to nie jest pikuś, to są chłopi ze swoimi grzechami klęczący pokornie w błocie przed Chrystusem.

      Niech Pan przeczyta ten tekst Krzysztofa i pomedytuje nad fragmentem o udzielaniu komunii choremu:
      http://toyah1.blogspot.com/2012/12/o-dobrym-ksiedzu-i-swietym-poecie.html

      Usuń
    2. Don Esteban nie jest osobą duchowną.

      Usuń
    3. @onager
      To ma być "nieśmiałe" przypominanie? Co za bezczelność! Ale ja was znam. Tacy właśnie jesteście. Nawet kiedy ciężko grzeszycie - a może zwłaszcza wtedy - nie schodzi wam w twarzy ten pobożny uśmiech.

      Usuń
    4. @Mateusz G.
      W takim razie coś pomieszałem, pomyliłem don Estebana z don Paddingtonem. Przepraszam jeśli ktoś się poczuł dotknięty za pomyłkę.

      Usuń
    5. @Stary Faryzeusz
      Nie musisz go przepraszać. Wyraziłeś się wystarczająco jasno. Ten onager to złośliwy troll. Jeszcze chwila a go stąd wyrzucę.

      Usuń
  11. @magazynier
    "Za co mielibyśmy was szanować?/muzułmanie/ Za to, że zabijacie nienarodzone dzieci? Za to, że zabijacie swoich starych rodziców, albo oddajecie ich do obcych przytułków? Za to, że wasze kościoły są puste, a burdele pełne?"
    Nie zapominaj, że nie ważne kto pisze ale co pisze.
    Nie jestem muzułmaninem, praktykującym katolikiem, codziennym.
    Jak czytam takie teksty, widzę zdjęcia, to tylko dzięki temu, że codziennie jestem na koronce do Św. Faustyny, jestem w miarę spokojny.
    Nie można pozwolić nikomu na pisanie niemądrych rzeczy na tematy religijne, nie mając podstaw ku temu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Onager
      Jeśli codziennie uczestniczysz we Mszy Św. i Koronce, a nie jesteś osobą konksekrowaną, to widzę tu pewien rozdżwięk.

      Usuń
    2. @onager

      Koronka nie jest "do sw.Faustyny"...

      Usuń
    3. @Jaroslaw Zolopa

      Pomijajac bledy rzeczowe swiadczace o duzym sciemnianiu Onagera, to codzienne uczestniczenie we mszy sw i odmawianie Koronki nie jest przeciez zarezerwowane dla konsekrowanych osob. Albo zle zrozumialam Pana komentarz.

      Usuń
    4. @jesnadzieja
      oczywiście, że nie jest. Ale jeśli ktoś ma taką potrzebę i możliwości, to aż przykro za takim powołaniem nie pójść. Jeśli nie idzie, to pytam o przyczynę.

      Usuń
  12. Piękne zdjęcie Toyahu;
    błoto, szara bieda, a od razu się lżej oddycha patrząc.
    Czuć to, to też łaska.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepraszam, że troche poza tematem, ale ostatni tekst o papieżu Franciszku przypomniał mi o tym serialu "Młody papież" o którym ktoś wspominał na blogu pana Gabriela. Pisał pan, że podejmie się kiedyś skomentowania tego "projektu". Cały czas jestem ciekawy pańskiego zdania na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  14. toyah@Ddalia
    "No widzisz. A ten bałwan uważa, że blog to nie jest miejsce na pogłębioną refleksję."

    Bo ten blog to pikuś w porównaniu:
    "Przybądź, Duchu Święty,
    Spuść z niebiosów wzięty
    Światła Twego strumień.
    Przyjdź, Ojcze ubogich,
    Przyjdź, Dawco łask drogich,
    Przyjdź, światłości sumień.
    O najmilszy z gości,
    Słodka serc radości,
    Słodkie orzeźwienie!
    W pracy Tyś ochłodą,
    W skwarze żywą wodą,
    W płaczu utulenie.
    Światłości najświętsza,
    Serc wierzących wnętrza
    Poddaj Twej potędze.
    Bez Twojego tchnienia
    Cóż jest wśród stworzenia,
    Jeno cierń i nędze.
    Obmyj, co nieświęte,
    Oschłym wlej zachętę,
    Ulecz serca ranę.
    Nagnij, co jest harde,
    Rozgrzej serca twarde,
    Prowadź zabłąkane.
    Daj Twoim wierzącym,
    W Tobie ufającym
    Siedmiorakie dary.
    Daj zasługę męstwa,
    Daj wieniec zwycięstwa,
    Daj szczęście bez miary."

    OdpowiedzUsuń
  15. Panie Krzysztofie.
    Może Pan mnie pamięta. Ja czytam każdy Pana wpis. Nie komentuję, bo cóż mógłbym dodać, czego w Pana tekstach by nie było. Ale dziś koniecznie muszę. Wcale nie myślę, że już za długo Pan ciągnie ten temat. Wręcz przeciwnie. Tak, jak Pan uważam, że to zdjęcie mówi wszystko. Przy tej nędzy, jaką świat nam wciska każdego dnia i z każdej strony, ten obraz na zdjęciu jest jak najczystszy drogowskaz. Piszę o tym dlatego, że kiedyś z moim tatą podobnie klękliśmy przed księdzem, który niósł Najświętszy Sakrament. Tylko wtedy oraliśmy pole, nie w woły, a w konie, a pole było przy drodze, po której szedł nasz proboszcz do umierającego sąsiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Wawrzyniec
      Dziękuję za obecność i piękny komentarz. Jeszcze większe wrażenie w naszych czasach robi widok ludzi klękających w mieście. Owszem, widziałem.

      Usuń
    2. Wrażenie to w mieście robi, jak się ktoś zwyczajnie przeżegna.

      Usuń
    3. @Jarosław Zolopa
      Powiem Ci, że tu w Katowicach to jest widok dość powszechny. Nie wiem, czemu tak jest, ale jest.

      Usuń
    4. @Toyah
      W stolicy zdecydowanie nie.

      Usuń
  16. @onager
    Ach więc to jest ta niezwykła myśl, z jaką tu przyszedłeś. Że ten blog nie jest w stanie konkurować z tekstami świętymi? To pewnie jeszcze powiesz, że on nie ma się co równać z kościelnymi pieśniami, a jego autor to pikuś przy papieżu? Jestem wstrząśnięty. Wywróciłeś mój świat do góry nogami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @toyah,myślę, że zaczyna gonić pan w przysłowiową piętkę.Proponowałby wyciszenie w jakimś odosobnionym miejscu, dajmy na to w klasztorze. Drugim rozwiązaniem jest pójście do psychologa i zoperowanie ego.
      W jednej z ostatnich Ewangelii napisane jest, iż na ziemi mamy do wyboru tylko drogę życia z Jezusem, albo pójście za szatanem i pokusami (wszystko tylko dla mnie, mojego samozadowolenia) rujnującymi sedno istnienia nas na tym świecie wśród innych ludzi, czyli dzielenia się sobą, wzajemnego szacunku i wsparcia, co często - biorąc pod uwagę nasz wrodzony egoizm, grzech pierworodny, chęć posiadania władzy i podporządkowanie swojemu "dobru" wszystkiego co nas otacza - jest wręcz ofiarą życia, ... no właśnie... na wzór - choć nieskończenie niedoskonały - Ofiary Jezusa...

      Usuń
    2. @onager
      Czy Ty naprawdę nie widzisz, że jesteś tu niemile widziany. Gdybym ja się pojawił w jakimś obcym miejscu i zauważył, że mnie tam nikt nie chce, przeprosiłbym i wyszedł cichutko. Czemu Ty uważasz że masz w stosunku do nas jakieś obowiązki? Czy to możliwe, że Wy się niebezpiecznie zbliżacie do Świadków Jehowy.

      Usuń
    3. @onager

      W jednej z ostatnich Ewangelii ...

      Pstryk i światło. Cóż to na wierzch wypłynęło?

      Usuń
    4. @orjan
      Jesteś niezastąpiony. Inna sprawa, że ja nie mogę wyjść z podziwu, że Ty jesteś taki uważny.

      Usuń
    5. @orjan
      Oliwa. Oliwa zawsze sprawiedliwa.

      Usuń
  17. @Onager
    Musi się pan bardziej starać na przyszłość. Nie wystarczy tylko buszować po necie i pastować pobożne cytaty.

    OdpowiedzUsuń
  18. @Magazynier
    A ja wciąż się nie moge nadziwić celności tego żartu o dwóch psach przed komputerem, gdzie jeden z nich mówi, że to co mu sie najlepiej podoba w tym całym interencie, to to, że nikt nie wie, że jesteś psem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniałe zdjęcie. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  20. @toyah,orjan,magazynier-jesteście typowym przykładem tego o czym cały czas piszą mądrzy ludzie. Wasze głupawe porównania, przykłady, nie działają na mnie i zarazem pokazują jak przyziemnymi i durnymi jesteście jednostkami. Jesteście typowym przykładem tej pozornej elokwencji. I co najśmieszniejsze wzdychacie chyba do tego własnego smrodku. Swój snobizm z klimatyzacją sprzedawajcie w gronie ludzi pasujących do waszego poziomu. Jeśli macie zamiar w dalszym ciągu wypowiadać w takiej buraczanej formie to dajcie sobie siana . Nie róbcie siary i nie sprowadzajcie wypowiedzi innych do poziomu swojej pseudointeligencji...:)
    Panie bloger, nie obchodzi mnie zbytnio, że pan mnie tu nie chce! Nie wypowiadam się pod innymi postami, bo mnie nie obchodzą! Zostaw pan mój Kościół, mojego Pana i wierzących w spokoju.
    kiszmes touches :(
    kiszmes touches :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @onager
      Bracie, skąd u Ciebie ta nienawiść? Będziemy się modlić
      za Ciebie o uwolnienie.

      Usuń
    2. @toyah
      Onager fotografuje i jest wrażliwy społecznie:
      http://obiektywni.com.pl/galeria/fotografia-680986.php

      Usuń
    3. @StaryFryzeusz
      To nie musi być on. Swoją drogą, czy na Tobie też zrobiło wrażenie, jak on zaczął brzydko mówić?

      Usuń
    4. @toyah
      Zrobiło, wyszukiwałem tego kiszmes touches i w wynikach trafiłem na to forum. To na pewno ten sam onager, proszę przeczytać na samym dole strony:
      http://obiektywni.com.pl/forum/watek-3475-175.php

      Usuń
    5. @StaryFaryzeusz
      Niesamowite! Nikt nie wie, że jesteś psem. Ależ ja jestem naiwny.

      Usuń
    6. @toyah
      To "kiszmes touches" onagera to neologizm pojawia się tylko w kilku miejscach w sieci i tutaj taki przykład:
      "(...) Tak ino wkleiłem (...)".
      Pawka oj Pawka, Morozow zresztą. Chopie ja Ci wkleję.
      Mam złotą rybkę, która podnosi ciężary lewą łapką, ale ostatnio sobie zwichnęła struny głosowe i teraz nie ma większej motywacji do tratowania anizotropowego wydmuszek spawalniczych. Problem polega na tym, że owe struny głosowe wspierały jej atak na pędzące stado imadeł z Afryki środkowej, które jak co roku mają wylęgi na mazurach w okresie godowym. I co teraz ma zrobić, wyleczyć czy donosić?
      Jako bonusik - kiszmes touches. Spróbuj przetłumaczyć, he he.
      Mcmurphy
      Poniedziałek 21-01-2008
      http://forum.php.kurier-ilawski.pl/forum/22100

      Ciekawe czy onager wyłoży nam znaczenie tego neologizmu, bo nie dość że mówi w językach to jeszcze doszedł by charyzmat tłumaczenia.

      Usuń
    7. @toyah
      Ciekawe jaki duch przemawia przez onagera, bo Duch Święty to nie jest. Pozostaje tylko modlitwa o uwolnienie. Ten skowyt robi wrażenie, mnie w tym wszystkim zadziwia najbardziej to "coś" bezosobowego, jak gdyby za tym bełkotem nie było człowieka.

      Usuń
    8. @faryzeusz,
      proponuję
      "Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen"
      Mniej patosu, więcej rzeczowości, i nie mieszaj w to Ducha Świętego bo grzeszysz, domyślam się, że nawet nie zdajeszsobie z tego sprawy!

      Usuń
    9. @StaryFaryzeusz
      Ale popatrz, jak ta pobożność go nagle opuściła. Trochę go tu jeszcze potrzymamy, to zacznie wzywać Belzebuba.

      Usuń
    10. @onager
      Czytał Pan ten tekst który poleciłem wczoraj?

      Usuń
    11. @toyah
      Ja cały czas liczę na to że zacznie ten swój bełkot wypisywać w językach starożytnych, sumeryjskim lub jakimś staroirańskim.

      Usuń
    12. @StaryFaryzeusz
      Myślę, że z jego strony nie spotka nas juz nic ciekawego. Chyba zacznę te jego komemntarze usuwać.

      Usuń
    13. @toyah
      Musi Pan posprzątać bo napaskudził pod takim ładnym zdjęciem. Może jednak się skusił i przeczytał notkę o dobrym księdzu, spotkanie ze świętymi zawsze przynosi korzyści.

      Usuń
    14. @StaryFaryzeusz
      Szczerze powiedziawszy, ja bym bardzo nie chciał, żeby on ten tekst przeczytał.

      Usuń
    15. @toyah
      Niech czyta, ze świętymi nie ma żartów, a niektórzy maja twardą rękę :)
      On już tam w Iławie pluje chyba przed monitorem gwoździami.

      Usuń
    16. @StaryFaryzeusz
      Nie chcę. Nie chcę, żeby on to czytał. To by było jak bluźnierstwo.

      Usuń
    17. @StaryFaryzeusz

      Kiszmet touches = shit happens

      Z tym, że nie "kiszmet" a "kismet", czyli "fatum" w językach ludów tureckich. Ortograficzny błąd maskujący, albo niedouczenie? Tak źle i tak niedobrze.

      Pozostaje podzielić tę rewelacyjną diagnozę, że shit happens, czego z pomocą @onagera właśnie doświadczyliśmy.

      Usuń
  21. Patrzę na tę fotografię... nasuwa mi się ten wiersz Czesława Miłosza:
    Jeżeli
    Jeżeli Boga nie ma,
    to nie wszystko człowiekowi wolno.
    Jest stróżem brata swego
    i nie wolno mu brata swego zasmucać,
    opowiadając, że Boga nie ma.
    Czesław Miłosz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @krystyr
      O tak. Miłoszowi słowa wchodziły łatwo.

      Usuń
  22. Piękne i jakże zawstydzające nas dzisiaj zdjęcie...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...