niedziela, 2 maja 2021

O tych co odchodzą i o nas, którzy zostajemy

 

       Dziś miałem nic nie pisać, ale stało się tak, że właśnie zmarł Bronisław Cieślak, aktor i komunistyczny poseł, a jego śmierć wywołała pewną bardzo moim zdaniem znaczącą reakcję, na temat której mam parę słów do powiedzenia. Otóż wczoraj również obejrzałem w TVP fragment rozmowy z żoną śp. Krzysztofa Krawczyka, gdzie ona bardzo płąkała i prosiła by choć na tydzień internet dał jej i jej rodzinie odetchnąć i zawiesił na te parę dni kampanię nienawiści i szyderstwa w stosunku do jej zmarłego męża. Ponieważ, owszem, w jakimś tam stopniu obserwuję zachowania internautów, to wiem o co chodzi Krawczykowej. Wiem do czego są zdolni ludzie, którym zaangażowani zaangażowanie w politykę odebrało podstawowe ludzkie odruchy. Ale wiem też do czego są zdolni ludzie, którzy mimo bardzo silnych politycznych emocji, potrafią się wykazać zwykłą ludzką wrażliwością i przede wszystkim opanowaniem.

       Zmarł więc Bronisław Cieślak, ja w związku z tą śmiercią przejrzałem dziesiątki komentarzy na Twitterze, a więc w miejscu gdzie tak jak nigdzie indziej można ujrzeć stan w jakim współczesny człowiek się znajduje, i proszę sobie wyobrazić, że nie mam najmniejszych wątpliwości, że czy to żona, czy dzieci, czy przyjaciele Cieślaka, nie będą mieli żadnego powodu by się skarżyć na ową znieczulicę, która tak dokuczyła Ewie Krawczyk. Daje słowo, że nie udało mi się znaleźć ani jednego komentarza, w którym ktoś by choćby jednym marnym słowem spróbował  tu wyrazić swoją satysfakcję. Ani jednego! Wręcz przeciwnie. Tam są wyrażane wyłącznie uczucie bólu, żalu i nawet szacunku dla Cieślaka jako aktora i człowieka, a ów gówniany PRL-owski serial jest porównywany do filmów o Bondzie.

       Ktoś się może zastanowi, co to się stało, że nastąpiła tak ogromna cywilizacyjna zmiana na portalu, który w żaden sposób cywilizowany nie jest. Otóż moim zdaniem rzecz polega na tym, że te wszystkie komentarze składające kondolencje nie tylko rodzinie ale całemu narodowi z powodu śmierci Cieślaka są pisane dokładnie przez tych samych ludzi, których Ewa Krawczyk wczoraj prosiła by się nad nią zlitowali. Ale jest jeszcze coś. Otóż moim zdaniem tam akurat ci wszyscy którzy Cieślaka nie znosili zarówno jako aktora, jak i człowieka, którzy nigdy nie mówili o nim inaczej jak „ten komuch”, dziś zrobili sobie od Twittera wolne. Przy okazji też pokazali jaka jest cywilizacyjna różnica między dwiema stronami dzisiejszego politycznego starcia. I to wcale nie tylko różnica powodowana tym, że dziś, przy tej deszczowej niedzieli, jedni gniją przed telewizorem, a drudzy idą na niedzielną mszę do swojego kościoła.

       No właśnie, już jest po 11, więc i na mnie pora.



 

     

                                             

2 komentarze:

  1. Tak się stało , ze dwa dni temu napisałem taki sobie post na grupie Podkarpacka historia dotyczący aktora Zdzisława Kozienia; miłe dla mnie wspomnienie z ładnym zdjęciem aktora. Z wielu komentarzy, które się tam pojawiły tylko niewielka część dotyczy tej nędznej propagandy, którą przedstawiał ten głupawy serial. Ale przykro mi , że p. Cieślak nie żyje. Możemy sie pomodlić i tyle .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Pavel
      Oczywiście że przykro. Zwłaszcza gdy zapewne wiele się nacierpiał.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...