Byliśmy
dziś na rodzinnej wizycie i w pewnym momencie nasz gospodarz powiedział, że
prawdopodobnie w niedługim czasie w Polsce będziemy mieli 60 tys. osób zakażonych
koronawirusem. Zdziwiłem się bardzo na tę prognozę, ponieważ przede wszystkim, by
dotrzeć na miejsce naszego spotkania, przeszliśmy dość znaczną część kompletnie
opustoszałego miasta, mijaliśmy nielicznych wieczornych spacerowiczów i nawet
przez chwilę nie zauważyłem, by coś fruwało w powietrzu. No ale ponieważ znam
sytuację, jaka właśnie zapanowała w kraju, wiem też, że ów lęk jest często
głęboko skrywany, a wraz z nim skrywany jest ów rzekomo fakt, że przed nami
prawdziwe nieszczęście, którego wymiaru owa mniej przytomna część z nas nie
jest nawet w stanie sobie wyobrazić.
I oto, proszę
sobie wyobrazić, w pewnym momencie, dzierżąc w dłoni swój skażony jak
najbardziej telefon komórkowy, trafiłem na dzisiejsze zdjęcie z Brukseli, na
którym zobaczyłem restaurację wraz z wystawionymi na zewnątrz stolikami, a przy
nich tłum wieczornych gości i pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, to
czemu Donald Tusk, który jest tam jak najbardziej na miejscu, i robi wrażenie
tak bardzo zatroskanego o epidemiologiczne zagrożenie w Polsce, nie podnosi
alarmu, że oto wszystkie instytucje Unii Europejskiej już lada chwila zostaną
opanowane przez ową globalną zarazę, no i już w następnym momencie na miejsce
wpadnie miejscowa policja i tych wszystkich wesołków nie zapędzi do jakiejś
kwarantanny.
No ale tu
mamy do czynienia z polityką, więc zajrzyjmy na poziom odrobinę niższy. Oto na
Twitterze, pewną popularnością cieszy się komentator – co warto zauważyć, nie
pierwszy lepszy idiota, ale człowiek, który choćby bez najmniejszego problemu
potrafi sformułować opinię, nie robiąc podstawowych błędów gramatycznych,
ortograficznych oraz interpunkcyjnych – nazwiskiem Tomasz Urbaś, prowadząc
dzień w dzień następującą narrację:
„Modus operandi J.Kaczyńskiego.
1. Psychopatyczna żądza władzy-cel
uświęca środki.
2. Matoły z zaburzeniami rdzeniem PiS.
3. Zasadami polityki PiS kłamstwo i
manipulacja.
4. Oblężona twierdza PiSowskich psycho
i socjopatów.
5. Zniszczenie podstaw postępu
cywilizacyjnego w PL”.
„To straszne, co widzę w centrum
Gdańska. Na skutek zwłoki PiS w walce z epidemią gospodarka stanęła. Usługi i
konsumpcja tąpnęły i to na dłużej niż na 14 dni. Aby ratować majątek
przedsiębiorcy będą zwalniać. Optymistyczna prognoza: recesja rzędu 10 % przy
inflacji rzędu 10 %”.
„Rząd PiS gra na wydrenowanie
przedsiębiorców z majątku na pensje niepracujących pracowników. Nie ma pomocy,
nie ma zasiłków, nie ma odszkodowań. Są kłamstwa o 14 dniach. Byle budżetu nie
obciążyć i zapewnić kasę PiSowskim matołom na stanowiskach państwowych”.
„PiS doprowadził do epidemii w Polsce celowo
ograniczając testy na koronowirusa Na wykresach porównanie dwóch strategii walki z
zakażeniem w Korei Pd. i Włoszech (podobna liczba ludności). W Korei testy były
powszechne. Śmierć w Polsce zbierze obfite żniwo...”.
„Wprowadzenie przez PiS de facto
stanu wyjątkowego na czas nieokreślony (!) pod pozorem stanu zagrożenia
epidemią, to obostrzenia regulacyjne, które wywołają kryzys i zniszczą
przedsiębiorców, aby przejąć ich majątki w drodze gospodarczego zamachu stanu”.
„PiSowcy mogą zdominować gospodarkę przez wrogi wykup firm i
nieruchomości nawet za 200 mld zł podczas wywołanego przez Kaczyńskiego kryzysu
gospodarczego. Nie mają kasy? Inżyniera finansowa i wykorzystanie instytucji
państwowych już im dają taką możliwość...”.
„Czy Andrzej Duda jest zarażony koronawirusem? Czy jeżdżąc po Polsce
rozsiewa zarazę w przenośni i dosłownie. Gdzie jest Kaczyński? Pod pierzyną,
czy pod respiratorem? Przypominam, że zgodnie z zasadami selekcji chorych w
płn. Włoszech, osoba w wieku i z obciążeniami Kaczyńskiego ma złe rokowania i
nie jest leczona, aby nie zajmować miejsca w szpitalu dla osób z większą szansą
przeżycia”.
„1. Większość Polaków wcześniej, czy później będzie zakażona.
2. Śmiertelność u 70+ rzędu 10-20 % (ciężki przebieg).
3. Kumulacja napływu ad. 2 do szpitali-selekcja i
leczenie tylko rokujących.
4. Środki przeciwepidemiczne rozłożą zachorowania w
czasie, ograniczą ad.3”.
Ktoś powie, że to jest chore, że tu mamy
do czynienia z jakimś szaleńcem, który się zafiksował na punkcie polityki i
zwyczajnie stracił kontrolę. No i dobrze. Dajmy owemu nieszczęśnikowi żyć.
Problem polega jednak na tym, że on tu jest zaledwie odpryskiem czegoś znacznie
większego, a ja o tym próbowałem nieco powiedzieć we wczorajszym tekście. Otóż
nie wiem, jak sytuacja wygląda globalnie, choć taki Rush Limbaugh, którego
szanuję, twierdzi, że tu chodzi głównie o pieniądze, a tym samym więc i o
władzę, natomiast gdy idzie o nas, nasz podstawowy problem moim zdaniem
sprowadza się wyłącznie do tego, kto wygra majowe wybory prezydenckie. Problem
koronawirusa to zaledwie pretekst. Nikt z nas, czytających ten tekst, nie dość
że nie ma najmniejszych szans, by zostać zainfekowanym, to nie jest nawet w
najmniejszym stopniu zagrożony tym, że na swej drodze trafi na któregoś z
nosicieli i sam zostanie odpowiednio na dwa tygodnie odizolowany od
społeczeństwa.
A zatem, moje faktyczne zmartwienie
polega na tym, że ktoś tu postanowił sobie na nas nieco poeksperymentować i
przez to również i ja choćby jestem w stanie nieustannej awantury z moją żoną,
no i że ów wirus wywołał demony, o jakich nam się nawet nie śniło. I niech ktoś
nie myśli, że chodzi mi o posła Szczerbę, kandydatkę Kidawę-Błońską, czy
któregokolwiek z tych pozostałych nieszczęśników. Ja tu mam w tym momencie na
myśli pewien profil na Facebooku, udzielający się pod nazwą „Aborcyjny
Dream Team”, oraz następujący komunikat:
„Polska na 10 dni
zamyka granice, a loty i kolej międzynarodowa zostają zawieszone. To oznacza,
że wyjazdy do zagranicznych klinik aborcyjnych przez następne 10 dni będą
możliwe wyłącznie samochodem i wyłącznie dla osób posiadających polskie
dokumenty. Po powrocie obowiązuje przymusowa 14-dniowa kwarantanna‼
Przez 7 dni w tygodniu, od 8.00 do 20.00
możecie dzwonić na #AborcjaBezGranic
– tam uzyskacie praktyczne informacje na
temat aborcji (również domowej i wyjazdu). Będziemy monitorować sytuacje na
bieżąco, ale musimy liczyć się z tym, że przez najbliższe 10 dni wyjazdy
lotnicze przy wsparciu inicjatywy #AborcjaBezGranic będą zawieszone. O każdej
zmianie będziemy informować.
Jeśli poszukujesz możliwości przerwania
ciąży rozważ aborcje farmakologiczną, zwłaszcza jeśli jesteś w pierwszym
trymestrze (do 12 tygodnia). Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Możemy
wesprzeć Cię na każdym kroku aborcji farmakologicznej – od konkretnych
informacji skąd zamówić bezpieczne leki, po sam proces aż do czasu, kiedy
uznasz, że nie potrzebujesz naszego wsparcia. Pisz, dzwoń, możesz tez
zarejestrować się na forum ‘Kobiety W Sieci – aborcja po polsku’. Tam uzyskasz wsparcie od osób z doświadczeniem aborcji.
Poczta działa normalnie – leki przychodzą.
Trzymajmy kciuki
za to, by wirus jak najszybciej został opanowany i żeby granice zostały
ponownie otwarte – to ma duży wpływ na wiele osób potrzebujących aborcji za
granicą.
Możesz też pisać
do nas- jesteśmy dla Ciebie”.
Przepraszam bardzo jeśli ktoś pomyśli, że
jestem zbyt bezpośredni, jednak w tym momencie uważam, że nie pozostaje mi nic
innego, jak powtórzyć starą, znaną nam wszystkim regułę, że jeśli nie wiadomo o
co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze. No i jeszcze coś. Szkoda, że jutro
kościoły będą zamknięte. Co by nie powiedzieć, to tam jednak można było
przynajmniej próbować coś załatwić.
Zwłaszcza gdy mamy wojnę i jej być może
ostatnie starcie.
„- Słyszał pan o "trójkowaniu"?
OdpowiedzUsuń- Nie przypominam sobie.
- To system dzielenia rannych podczas wojny na trzy grupy - na tych, co umrą mimo lekarskich wysiłków, na tych, co i tak przeżyją, bez żadnych ratunkowych starań, i wreszcie na tych, którzy umrą, jeśli nie dostaną pomocy medycznej. Wobec ograniczonych środków - wszystkie medykamenty są przeznaczane dla tej trzeciej grupy. Anglicy tak robią.”
(Cyt. W. Łysiak, „Cena”)
Brakuje w tym określenia celu takiego właśnie rozwiązywania wojennego niedoboru środków. Jest nim odzyskanie siły bojowej. Ludzkiej siły, czyli tej, na którą język angielski ma wdzięczne w polskim uchu określenie: troops.
Jak zaś gdzieś (nie pamiętam gdzie) czytałem, na wypadek niedoboru bizonów Indianie prerii mieli następującą strategię dzielenia szczupłych środków.
Najpierw ograniczali dzieciom (nasze kobiety urodzą nowe dzieci). Potem ograniczali kobietom (zdobędziemy sobie nowe kobiety). Później wojownikom, a na końcu starcom, bo tylko starcy wiedzą, którędy wędrują bizony, gdzie rośnie drągowina na wigwamy, itd.
W podobnym celu stado słoni chroni najstarsze słonice. Celem jest bowiem przetrwanie pamięci spajającej daną cywilizację plemienną, czy spajającej słonie w zorganizowane stado> Nie jest zaś celem darwinowskie pozostanie szczęśliwszych osobników stada, które nie będą zdolne odtworzyć dotychczasowej cywilizacji, tj. dotychczasowego urządzenia życia zbiorowego.
Koronawirus podobno selekcjonuje w celu i w kierunku odwrotnym. Paradoksalnie, aborcja także, bo po co pamięć, której nie ma komu przekazać, albo wstyd jest przekazać.
@orjan
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym coś na to powiedzieć, ale nie wiem jak, więc niech tak zostanie.
@toyah
OdpowiedzUsuńTo samo ze mną. Uderza mnie jednak jakiś czynnik przedziwnie selekcyjny. Obojętnie, czy - jak koronawirus - z okoliczności chyba przyrodniczych, czy - jak w przypadku aborcji z okoliczności niechybnie nieprzyrodniczych, ale jakoś dziwnie oskrzydlający rodzaj ludzki, aby obciąć mu skrzydła.
PS. A tak w ogóle, to miałem ostatnio huk pracy i "czegoś się mnie szare komórki rozpędzili". Siedzę więc sobie i powoli hamuję. Pod wieczór napiję się za zdrowie.
PPS. Z dawnych czasów pamiętam, że był w sklepach spirytus rektyfikowany 70% (tzw. "młodzieżowy"). Co się z nim stało? Jak raz by się teraz nadawał prosto z gwinta.
Z ostatniej chwili!!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie moja synowa znalazła na fejsie wiadomość ze sklepu w mojej wsi, że jeśli ktoś nie może, lub nie chce osobiście przyjść po zakupy, to wystarczy zadzwonić, a sklep codziennie po południu rozwozić będzie zakupiony towar. Dostawy za darmo.
I na tym właśnie Polska polega.