wtorek, 8 października 2019

O ludziach pijanych i zdenerwowanych


      Rezygnując ze stanowiska Przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, Sławomir Neumann powiedział tak:
W nagraniach z 2017 r. z rozmowy z lokalnymi działaczami partii znalazły się słowa, których głęboko żałuję. Wypowiedziane w emocjach, nie naruszają one w niczym prawa, są jednak sprzeczne z moimi wartościami i wartościami Platformy Obywatelskiej”.
     Kiedy byłem dzieckiem, lubiliśmy sobie z kolegami dokuczać, mówiąc: „Jesteś pijany i zdenerwowany”. Niekiedy owo „jesteś pijany i zdenerwowany” padało zupełnie serio, jako sprytny psychologiczny wręcz zabieg, w sytuacjach, gdy chcieliśmy kogoś wyprowadzić z równowagi, a nie potrafiliśmy znaleźć niczego mądrzejszego. Moja żona do dziś, kiedy jest na mnie zdenerwowana, a sama czyje się zapędzona w tak zwany kozi róg, tak do mnie mówi: „Jesteś pijany i zdenerwowany”.
       I jeszcze coś. Pracowałem kiedyś w szkole i miałem dyrektora właśnie trochę w stylu dzisiejszego Neumanna.  Otóż był to człowiek, który na co dzień zachowywał się właśnie tak jak Neumann wobec działaczy z jakiegoś Tczewa, z całą swoją wulgarną agresją, i regularnie, podczas oficjalnych uroczystości zakończenia roku szkolnego, przepraszał wszystkich, nie mówiąc wprawdzie oczywiście, że był pijany, ale już znacznie częściej, zdenerwowany, a już z całą pewnością, że on normalnie wcale taki nie jest i z powodu owych wybuchów obłąkania jest mu bardzo przykro. Na dowód, że mówi prawdę, adresował wszystkich słowem „Kochani”.
       I to jest praktycznie jedyny przypadek, kiedy spotkałem kogoś, kto owo pijaństwo i zdenerwowanie kierował pod swoim adresem. Mówię o tych, których spotkałem osobiście, bo oczywiście wielokrotnie miałem okazję czytać i słuchać wypowiedzi różnego rodzaju przestępców, którzy w ten sposób się tłumaczyli, mając nadzieję na jakieś tam złagodzenie kary.
      I oto dziś staje przed nami Sławomir Neumann i z bezczelnie podniesioną głową mówi:
W nagraniach z 2017 r. z rozmowy z lokalnymi działaczami partii znalazły się słowa, których głęboko żałuję. Wypowiedziane w sytuacji gdy byłem pijany i zdenerwowany, nie naruszają one w niczym prawa, są jednak sprzeczne z moimi wartościami i wartościami Platformy Obywatelskiej”.
      I daję słowo, że poza tamtym moim dyrektorem i jakimiś pijakami, narkomanami, no i oczywiście furiatami, których owe nałogi doprowadziły przed sąd, Neumann jawi się jako jedyny tego rodzaju dziwak. Ale tu mamy coś jeszcze. Otóż on, jako jedyny z nich wszystkich, przez swoją publiczną pozycję, przez te wszystkie etykiety typu „pan poseł”, czy „pan przewodniczący”, robi tu wrażenie szczególne. No i to jeszcze, że on z całą pewnością nie jest zwykłym furiatem. Gdyby był, nie potrafiłby w żaden sposób tak elegancko się zachowywać w sytuacji, gdy przed nim jest już tylko telewizyjna kamera. Nawet gdyby udało mu się nie przeklinać, coś by tam zawsze z niego wylazło, jakaś agresja, bezwzględność, czy owo zimne skurwysyństwo. A tu nic. Mamy przed sobą łagodnego, kulturalnego pana o ciepłym głosie i spojrzeniu, który zaledwie, jak się okazuje, od czasu do czasu traci równowagę.
       A w tej sytuacji pozostają już tylko dwie możliwości, albo mamy do czynienia z prostym psychopatą, albo właśnie przestępcą, który poczuł, że gałązka na której od pewnego czasu bezpiecznie wisiał, nagle jakimś cudem przegniła.
      I to stąd ta jakże tu akurat komiczna fraza: „Przepraszam, Kochani, byłem pijany i zdenerwowany, ale przecież wszyscy mnie znacie. Normalnie jestem równy gość”.
      Już się nie mogę doczekać, jak oni wszyscy zaczną to klepać.





1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...