Wprawdzie najnowszy numer "Polski Niepodległej" jeszcze nie trafił do kiosków, jednak z myślą o wiernych czytelnikach tego bloga przedstawiam już dziś kolejny odcinek moich "Wezwanych do tablicy". Powinno być wesoło.
Jestem
pewien, że w efekcie minionych wyborów wielu z nas miało różne myśli,
poczynając od pełnego entuzjazmu, a kończąc na ponurym rozczarowaniu, jednak
jak zawsze wszystko to, co nam się mogło urodzić w naszych głowach, przebili
tak zwani celebryci, a wśród nich na pierwszym miejscu nasza ulubienica,
aktorka Krystyna Janda, która chyba już w sam wieczór wyborczy, kiedy okazało
się, że projekt, który ona dla siebie wybrała nie uzyskał ponad 40 procent
głosów, lecz znacznie, znacznie mniej, opublikowała następujące wyliczenia:
„Na
PiS głosowało 8 mln ludzi, po tym jak PiS rozdał 100 mld zł socjału w postaci
różnych plusów, czyli jeden głos kosztował 12500 zł. PiS rządził 1428 dni,
czyli za jedną dobę PiS zapłacił 8 zł 75 gr. swojemu wyborcy. Firma
Sedlak&Sedlak podaje, że za noc z prostytutką w Warszawie trzeba zapłacić
średnio 2256 zł”.
Oczywiście wypowiedź pani Jandy wywołała
w jednej chwili całe mnóstwo szyderczych komentarzy, w których zarzucono jej
przede wszystkim, że ona zupełnie najwyraźniej w świecie zwariowała, ja jednak
staram się, jak zawsze, zachować w stosunku do osób, które uważam za ofiary
zwykłego ludzkiego nieszczęścia, pewne zrozumienie i tu akurat chciałbym
przedstawić opinię, która aktorkę Jandę choćby troszeczkę usprawiedliwi. Otóż
sytuacja w której najwyraźniej bardzo dobry sprzedawca robi nadzwyczaj udany
interes sprzedając swój towar po 8 złotych 75 groszy, podczas gdy Janda i jej
znajomi wołają 2256, i z tego co widać, chętnych wciąż nie przybywa, musi być
dla tych ludzi nadzwyczaj traumatyczna.
***
W ogóle,
powyborcza trauma dotknęła bardzo szerokie kręgi uczestników naszego życia
publicznego. Weźmy samego Grzegorza Schetynę, lidera partii, która w tych
wyborach poniosła zdecydowanie najbardziej sromotną porażkę. Ów, jak się
okazuje, człowiek jeszcze bardziej dziwny, niż można się było tego kiedykolwiek
spodziewać, korzystając z faktu, że obchodzimy właśnie okrągłą rocznicę
przerażającej wręcz śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, opublikował
na swoim Twitterze następujący komunikat:
„Dziś 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego
Popiełuszki. I 2. rocznica śmierci Piotra Szczęsnego – ‘Szarego Człowieka’. Obaj
starali się poruszać nasze sumienia w czasach ciężkich. Składamy Im hołd”.
Kiedy
wszyscy zastanawialiśmy się, czy Grzegorz Schetyna w wyniku powyborczego szoku
dołączył do gruby osób dotkniętych psychiczną chorobą, odezwał się ktoś, o kim
przynajmniej ja wcześniej nie słyszałem, a kto swego czasu pełnił funkcję
ambasadora RP w Kanadzie, a dziś jest senatorem Koalicji Obywatelskiej,
niejakiego Marcina Bosackiego. Oto ów przekaz:
„Zapaliłem dziś z najmłodszym synem znicze i
na grobie ks. Jerzego Popiełuszki, i w miejscu śmierci Piotra Szczęsnego. W
rocznicę Ich śmierci. Obaj chcieli lepszej Polski. Dobrej Polski”.
Wśród
komentarzy jakie pojawiły się po obu wypowiedziach, na czoło wysunęły się te,
gdzie, jaka że w obu wpisach data śmierci Szczęsnego została pomylona o pełne
dziesięć dni, sugeruje się, że to Bosacki prowadzi konto Schetynie i zwyczajnie
nie potrafi się kontrolować. Z mojego jednak punktu widzenia, kto tu komu co
prowadzi nie ma najmniejszego znaczenia. Fakt jest jeden i oczywisty. Oni
faktycznie popadli w jakąś bardzo ciężką psychiczną chorobę.
***
Bardziej
uważnych czytelników zapewne zainteresowało to, że ja tu już po raz drugi
używam argumentu z psychiczną chorobą w tle. Ja też to oczywiście zauważyłem i
już spieszę z wyjaśnieniem, skąd to tu się pojawiło. Otóż obejrzałem sobie
właśnie wywiad, jakiego na portalu onet.pl niesławnej redaktor Elizie Michalik
udzielił świeżo wybrany poseł Janusz Korwin Mikke. W pewnym momencie, proszę sobie
wyobrazić, Mikke, jak to on ma w zwyczaju, poinformował widzów, że on, gdyby
miał wybierać, to by swoją ośmioletnią córkę raczej wydał w ręce pierwszego z
brzegu pedofila, niż pierwszej z brzegu seksedukatorki. Dlaczego tak? Otóż
dlatego, że zdaniem Korwina, nawet gdyby ów pedofil poklepał jego córkę po
pupie, nie wyrządziłby jej takich szkód jak wspomniana seksedukatorka swoimi
zboczonymi teoriami. Indagowany przez Michalik Korwin dodał zupełnie
bezwstydnie, że gdy chodzi o klepanie po pupach swoich dzieci, nie tylko
zresztą swojej córki, ale nawet swojego syna, on po nich klepie, kiedy tylko ma
ochotę, na co Michalik – uwaga, uwaga! – poprosiła Korwina, by on i ją klepnął,
bo ona chce zobaczyć, jak to jest. W pupę. No i wtedy to ów Korwin wypalił: „Czy
pani jest chora psychicznie?” Cała polityczna scena jest dziś na te słowa święcie
oburzona, ja natomiast po raz pierwszy od wielu lat myślę sobie, że ten Korwin
bywa jednak zabawny. No i stąd te moje dzisiejsze wybryki.
***
No ale nie
mieliśmy pisać o moich wybrykach, ale o wybrykach tych co naprawdę brykają. I
tu w tym momencie na pierwszy plan wysuwa się krakowski aktor i nowo wybrany
senator, Jerzy Fedorowicz. Ów człowiek, jak większość z nas pewnie wie, w
reakcji na zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Senatu, oraz przede
wszystkim w obawie, że PiS będzie próbował zachęcić część posłów opozycji do
współpracy, oświadczył co następuje:
„Człowiek, który w tym momencie, kiedy
tak ważna rzecz się stała w polskiej polityce, nagle zmieni front
i odejdzie od ludzi, którzy na niego głosowali, będzie obłożony
anatemą do trzech pokoleń. To jest pewne – oświadczył.
– Jeżeli ktoś ma odwagę taką, żeby zaryzykować swoje życie, swoich dzieci
i wnuków, to proszę bardzo”.
Wypowiedź
Fedorowicza wywołała autentyczną burzę, na co ów opublikował oświadczenie, w
którym zapewnia, że kiedy on wspominał o ryzykowaniu życiem, miał na myśli nie
to, że on, jego dzieci i wnukowie w ramach politycznego rewanżu będą mordowali nas,
nasze dzieci i wnuki, ale jemu chodziło o to, że nasze dzieci i wnuki za zdradę
ideałów Koalicji Obywatelskiej będą okryte wieczną hańbą. I teraz jest tak. Ja
oczywiście, gdyby miało się tak zdarzyć, że Koalicja Obywatelska zamierza okryć
mnie, moje dzieci i wnuki hańbą, to wobec takiej hańby nie mam żadnych
zastrzeżeń. Wręcz przeciwnie, ja bym nawet prosił, by Fedorowicz i jego
partyjni towarzysze okryli nas wszelką hańbą, jaka im tylko przyjdzie do głowy.
To jednak co mnie tu zaciekawiło szczególnie to pewien sposób myślenia, który
uważam za szczególnie chory. Otóż tak jak byłem wychowywany przez swoich
rodziców, zawsze sądziłem, że nawet śmierć jest lepsza od wiecznej hańby.
Lepiej bowiem umrzeć niż skazać siebie, swoje dzieci i wnuki na to, by żyły w
świadomości, że ich imię zostało kiedyś autentycznie zhańbione. I na to przychodzi
ów dziwny człowiek i zapewnia nas, że kiedy on nam życzył śmierci, to w żaden
sposób nie śmierci na jakiegoś raka, czy od ciosu noża, ale śmierci honorowej.
Tylko honorowej. Takie głupstwo. Przepraszam bardzo, ale gdy chodzi o mnie, to
wolę umrzeć niż podać rękę komuś takiemu.
***
W ogóle, z
tym podawaniem ręki, od czasu gdy stwierdziłem, że tu ryzyko jest zdecydowanie
zbyt duże, mam poważny kłopot. Natomiast z zupełnie czystym sumieniem mogę zadeklarować,
że uściśnięcie ręki prezydentowi Andrzejowi Dudzie będzie dla mnie prawdziwym
zaszczytem. Oczywiście pierwszym tego powodem jest zdjęcie, jakie zostało
opublikowane w mediach, pokazujące Prezydenta, jak wyrusza do zakopiańskiego
biegu na rzecz transplantacji, na którym to zdjęciu on się prezentuje jako zwyczajnie
najlepszy. Drugi jednak powód stanowi jego wystąpienie podczas jubileuszu
Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a konkretnie opowiedziany przez niego
następujący żart:
„Jest ogólnoświatowa konferencja rektorów w
południowej Afryce. Z Europy leci samolot pełen rektorów, niestety nastąpiła
awaria i samolot gdzieś w okolicach Afryki Równikowej spadł do dżungli. Na
szczęście większość pasażerów jakoś przeżyła, ale miejscowe plemię ogarnęło
wszystkich rektorów. Niestety wszyscy rektorzy zostali zjedzeni poza jednym.
Poza panem prof. Ryszardem Tadeusiewiczem, rektorem AGH. Dlaczego? Bo wódz
plemienia był jego kolegą na elektrycznym, na AGH”.
Dziś, jak
słyszę, pojawiają się głosy, by, podobnie jak zdradzieckich posłów z senackiej
opozycji, prezydenta Andrzeja Dudę, jego córkę i jej dzieci, za te skandaliczne,
rasistowskie słowa obłożyć wieczną anatemą, ja jednak chciałbym oświadczyć, że
uważam je za nadzwyczaj śmieszny żart i tym bardziej w najbliższych wyborach na
Prezydenta RP będę robił wszystko, by jego kandydatura wygrała.
@toyah
OdpowiedzUsuńWypowiedź tego Fedorowicza wywołała sporo komentarzy, wśród których przewija się, czy on chciał komuś przyrzec klątwę, czy też przyrzec mu śmierć.
Nie wiem jaki poziom wykształcenia, a tym bardziej jaki stan umysłu ma ten Fedorowicz. Wikipedia podaje, że jest aktorem i poetą ... Ośmielę się jednak zauważyć, że w chrześcijaństwie klątwa (z gr. anatema, ew. ekskomunika) absolutnie nie nawiązuje do śmierci osoby wyklętej, ani jego potomstwa. Wręcz przeciwnie, należy się od tej osoby odsunąć także z ewentualną złością, czy innymi złymi zamiarami wobec niego.
No, ale tak jest w chrześcijaństwie. Natomiast całkiem możliwe (dowody się mnożą), iż w kręgach antypisich, ze szczególnym uwzględnieniem kręgów aktorskich i poetyckich przewagę zdobywa kult voodoo oparty na rytuałach opętania.
Wypowiedź tego Fedorowicza rozumiana właśnie w obrębie kultu voodoo zyskuje wewnętrzną zgodność i upada ewentualność, że wypowiedź ta jest środowiskowo odosobniona.
======
PS. Piszę: "tego Fedorowicza", bo do Jacka nic nie mam. Chociaż satyryk i aktor, to zdecydowanie mniej się wygłupia.
1. Pani Janda jest w ekstraklasie, od PO brała dotacje idące w miliony.
OdpowiedzUsuń2. Ja ten dowcip znam od 40 lat, tylko w "mojej" wersji wódz ludożerców mówi: Mariana zostawcie, to mój kolega z wydziału prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Dlaczego Łódzkiego, sapienti sat :)
3. "Ten" Fedorowicz - filmografia - 1976: Ocalić miasto jako pracownik poczty stemplujący listy :)))
Pozdrawiam
A tu troche madrosci pana Jacka:
OdpowiedzUsuńhttps://www.tvn24.pl/fedorowicz-kofta-opania-o-polskiej-rzeczywistosci-politycznej,732626,s.html
https://wpolityce.pl/polityka/348922-odlot-fedorowicza-w-gw-jestem-za-wladkiem-frasyniukiem-cenie-go-za-to-co-robil-i-robi-podziwiam-lecha-jestem-mu-wdzieczny-za-niepodleglosc?strona=2
P.S. to do @orjan
Usuń