Nie wiem, czy Państwo wiedzą, ale jakieś
dwa lata temu w magazynie „Wysokie obcasy” ukazała się rozmowa z pewną panią
ginekolog... przepraszam bardzo, ginekolożką, w której ta powiedziała, że
bardzo dobrą metodą antykoncepcyjną jest to, by kobieta po stosunku się
wysikała. Sikać jednak należy nie później niż pół godziny po, bo wtedy jeszcze
nasienie znajduje się w miarę blisko nocnika. W kolejnych dniach jednak
pojawiło się ze strony czytelniczek tego dziwnego pisma na tyle dużo głosów
krytycznych, że redakcja zmuszona była do wydania oświadczenia, że słowa owej
ginekolożki, czy to zostały źle zrozumiane, czy może w ogóle były mało
precyzyjne i redakcja prosi, by czytelniczki nie brały serio owej rady, bo ona
jest nieskuteczna.
Ktoś spyta, skąd ja mam tak egzotyczne
informacje. Otóż stąd, że w tych oto dniach na Twitterze i w paru innych
miejscach rozpętała się akcja defamacyjna pod adresem pewnej nowej posłanki
Prawa i Sprawiedliwości, gdzie zarzucono jej, że ona, idiotka, jako środek
antykoncepcyjny proponuje sikanie po stosunku, podczas gdy sama ma pięcioro
nieplanowanych dzieci. Ona sama oczywiście nic wspólnego z tego typu naukami nie
miała, natomiast wszystko się zaczęło od pewnego mema, wrzuconego przez nieustalonego
internautę, na którym było zdjęcie owej posłanki plus wspomniany cytat z „Wysokich
obcasów”, który to mem został natychmiast puszczony dalej, a wśród puszczaczy
znaleźli się nawet tak mądrzy ludzie jak pewna redaktor ze stacji TOK FM, czy
sam dawny działacz niezapomnianej Konfederacji Polski Niepodległej, Krzysztof
Król, który jak się okazuje, dziś wciąż walczy, tyle że zupełnie inna bronią i
po zupełnie innej stronie.
Pewien mój kolega, który trochę lepiej ode
mnie orientuje się w internetowych strategiach, poinformował mnie, że w owej
przestrzeni istnieją tak zwani „śmieszkowie”, którzy w nosie mają politykę,
którym jest obojętne kto wygra najbliższe wybory, natomiast bawi ich tworzenie właśnie
tego typu memów, gdzie konkurencja polega na tym, któremu z nich uda się większą
ilość razy doprowadzić do awantury. Zainteresowała mnie ta informacja, bo
faktycznie aż nazbyt często od lat mogę zaobserwować, na Twitterze przede
wszystkim, owe zdjęcia osób, z jednej czy z drugiej strony sceny, z dolepionymi
do nich kompletnie zmyślonymi cytatami. Jeszcze jakiś czas temu próbowałem
interweniować i prosić znajomych, by nie robili z siebie idiotów i przynajmniej
sprawdzali te informacje, zwłaszcza że one na odległość śmierdzą kłamstwem,
jednak kiedy niezmiennie otrzymywałem odpowiedź, że „może faktycznie tak nie
powiedziała, ale powiedzieć mogła”, a więc wszystko jest w porządku, no i w
końcu machnąłem na nich ręką.
Widzę
jednak, że zabawa trwa w najlepsze i co gorsza tak jakby po wygranych przez
Prawo i Sprawiedliwość wyborach nie dość, że się zintensyfikowała, to przybrała
postać jakiegoś zawziętego do granic rozumu szaleństwa. Poza informacją o
sikaniu, mamy dziś, ciągnący się od grubych tygodni festiwal kpin z syna premier
Beaty Szydło, który rzekomo porzucił stan kapłański, bo zrobił dziecko
szesnastolatce, czy cytowanie rzekomej wypowiedzi papieża Franciszka, gdzie on
ma twierdzić, że seks jest bożym darem i powinien być nauczany w szkołach. Gdy
chodzi o księdza Tymoteusza, to że cała historia jest od początku do końca
zmyślona, było wielokrotnie wyjaśniane, podobnie jak słowa Franciszka
pozbawione owego jak najbardziej istotnego uzupełnienia, że on się sprzeciwia „ideologicznej
kolonizacji” – wszystko jednak na nic. Obie informacje krążą niepokojone po
Internecie, a wspomniane „Wysokie obcasy” z tego kłamstwa na temat Papieża zrobiły
nawet tytuł osobnego artykułu. Gdy natomiast chodzi o księdza, doszło wręcz do
tego, że on wynajął specjalną firmę prawniczą w celu skarżenia kolejnych
internetowych oszczerców: wszystko na nic. Oni się zachowują, jakby stracili
rozum.
A ja się zastanawiam, co się takiego stało,
że tym razem to kłamstwo przybrało aż taki rozmiar i co się stało, że owi
kłamcy stali się aż tak zawzięci i nieustępliwi. Czy poszło o to, że ze strony
przegranej opozycji poszła dyspozycja, by walczyć przy użyciu wszystkich
dopuszczalnych środków i ona jest w ten własnie sposób realizowana, czy to
wszystko jest jak najbardziej naturalną reakcją ze strony antypisowskich
wyborców, którzy są w takim stanie wściekłości, że ich już tylko jest w stanie
zatrzymać ściana, o którą sobie rozwalą te swoje durne łby. Tak czy inaczej,
jak widzimy, idzie na ostro, i jedyne co nam pozostaje to zachować zimny
spokój, bo inaczej będzie z nami jeszcze gorzej niż z nimi.
To oszczerstwo wymierzone w księdza Tymoteusza ma źródło w potwornej, niszczącej nienawiści, nie wierzę, że jest dziełem jakichś "śmieszków" internetowych
OdpowiedzUsuń@bozenan
OdpowiedzUsuńTo prawda. Gdy chodzi o niego, to za tym nie stoją owe "śmieszki".