W tym tygodniu ukazuje się kolejny
numer „Polski Niepodległej”, a tam jak zawsze moja „tablica”. Polecam
wszystkich, a kto ma w pobliżu wyłącznie kioski „Ruchu”, przedstawiam swoje
kawałki tu.
Mijające
dni, a podejrzewam, że przez wyjątkowo korzystny dla szykującej się do kolejnej
wyborczej batalii prawicy układ zdarzeń po lewej stronie, również najbliższe
miesiące, upływają i nadal będą upływać nam pod znakiem wystąpienia Rzecznika
Praw Obywatelskich, który uznał za stosowne, by w dniach gdy cała Polska wylewa
łzy czy to nad okrutnie zamordowaną dziewczynką z Mrowin, czy 9-miesięczną
Blanką, której rodzice przebili serce, zainteresować się smutnym losem nie
ofiar, lecz oprawców. Czemu rzecznik Bodnar dokonał tak niemądrego coming-outu,
tego nie wiem. Biorę pod uwagę, że on się przymierza do objęcia jakiejś
intratnej funkcji w którejś z międzynarodowych lewackich instytucji, natomiast
o wiele ciekawsze jest to, czemu za nim jak za panią matką ruszyli ludzie,
którzy w tego typu autokompromitacji żadnego interesu mieć nie mogą? Czy to
możliwe, że to przez nadmiar kleszczy na okolicznych krzakach?
***
Ciekawych
wystąpień było co niemiara, ale mnie poruszyło kilka. Oto, proszę sobie
wyobrazić, że głos zabrała była klientka pewnego zakładu fryzjerskiego w
Lublinie, Joanna Mucha i zakomunikowała, że politycy Prawa i Sprawiedliwości,
zamiast ganić Bodnara za jego obronę mordercy owej dziewczynki z Mrowin,
powinni trzymać z nim sztamę, bo kiedy jesienią Platforma Obywatelska obali
rząd PiS-u, niezależny i niezawisły Rzecznik Praw Obywatelskich będzie im
potrzebny jak kropla wody na pustyni. A ja sobie myślę, że to jest bardzo
ciekawe, co się dzieje we łbach tych ludzi. Czy to możliwe, że oni doszli już do
tego miejsca, że kiedy widzą, jak pisowska policja aresztuje bezwzględnego
mordercę, to od razu uznają, że to jest zamach na ich człowieka? Przepraszam
bardzo, ale nawet ja bym o coś podobnego ich nie podejrzewał.
***
Co tam Bodnar?
Co tam Mucha? Oto przed nami pojawia się sama Manuela Gretkowska,
intelektualistka i pisarka, z następującym przekazem:
„Polska stanie się znowu krajem zastępczym.
Już jest drugorzędnym z podróbą chemii, kultury, nowoczesności. Polacy tak
lubią, po swojemu, staropolsko w słomianych łapciach i gaciach, dupcyć po
bożemu i dawać tej dupy każdemu, kto ją posmaruje, 500 plus albo obietnicą
zbawienia”.
Właściwie w
tym momencie można by było Gretkowską pozostawić z tym urwanym zdaniem i dać się
nam prostaczkom nim rozkoszować, tak jak można się było jednak spodziewać, od
razu zareagował Internet i wrzucił wygrzebane gdzieś zdjęcie Gretkowskiej
ustylizowaną na taką typowo niemiecką domową gosposię od wszystkiego, z
zalotnie odsłoniętym biustem, no i nagle okazało się, że ta „dupa”, to „dupcenie”,
no i naturalnie „smarowanie” szlag jasny w jednej chwili trafił. A ze mną już
tylko pozostaje odwieczne pytanie: czy oni są aż tak głupi, czy aż tak
wściekli?
***
A wbrew
pozorom, nie jest to kwestia aż tak nieistotna. Zbliżają się bowiem te wybory,
które, niewykluczone, zdecydują nie tylko o kolejnych czterech latach, ale być
może o latach ośmiu, czy nawet dwunastu i dobrze by było jednak, by się gdzieś
pojawiła jakaś choćby pozorna kontrpropozycja. Tymczasem wydaje się, że oni są
już w tym stanie, że za chwilę przerzucą się ze zdrowej kokainy na niezdrowe
dopalacze i będzie ich trzeba zwyczajnie zgarniać z ulic przy pomocy pałek i
gazu. Weźmy kogoś pozornie przynajmniej poważniejszego niż Manuela Gretkowska,
czyli Krystynę Jandę. Ta z kolei w stanie kompletnego rozedrgania informuje,
dlaczego przestała prowadzić swój internetowy „Dziennik”:
„Kiedyś czułam potrzebę wymiany myśli
z tym narodem, teraz po prostu już jej nie czuję”.
No i tu znów
zagadka. Ja, w związku ze swoimi zawodowymi obowiązkami, miałem swego czasu
parę okazji zapoznania się ze wspomnianym „Dziennikiem” i tam jak byk stało:
„Dla tych którzy nie czytają książek.
‘Potop’:Kmicic jest warchołem
i hulaką, ale poznaje fajną dupę, dostaje w cymbał szablą od
kurdupla, zostaje patriotą i Babiniczem, w wyniku czego wysadza
Szwedulcom kolubrynę. Dupa się wzrusza i zostaje jego łajfą.
‘Krzyżacy’: Krzyżacy porywają Danuśkę, ukochaną Zbyszka z Bogdańca. Na końcu rozpierdziucha pod Grunwaldem. Krzyżacy giną.
‘W pustyni i w puszczy’: Arabowie porywają Stasia i Nel, przyszłą ukochaną Stasia. Rozpierdziucha. Arabowie giną. Na końcu słoń.
‘Stary człowiek i morze’: Wypływa stary człowiek w morze, łowi rybę, ale inne ryby mu ją zjadają i wraca.
‘Kordian’: Facet dużo myśli, wymyśla, że zabije cara, ale się rozmyśla.
‘Chłopi’: Przez 4 pory roku Jagna daje na boku.
‘Cierpienia młodego Wertera’: Facet poznaje kobietę. Zakochuje się. Strzela sobie w głowę. Nie trafia. Umiera przez pół książki.
‘Król Edyp’: Główny bohater robi rozpierduchę, zabijając ojca, wpędza w kompleksy sfinksa, podrywa starszą o kilkanaście lat babkę, która okazuje się jego matką. Ona umiera, on ma kompleksy.
‘Kamienie na szaniec’: Rozpierducha tak jak na finale MŚ w siatkówce, ale bardziej patriotycznie i to my byliśmy gospodarzami.
‘Anielka’: Karusek zobaczył Anielkę i zdechł”.
‘Krzyżacy’: Krzyżacy porywają Danuśkę, ukochaną Zbyszka z Bogdańca. Na końcu rozpierdziucha pod Grunwaldem. Krzyżacy giną.
‘W pustyni i w puszczy’: Arabowie porywają Stasia i Nel, przyszłą ukochaną Stasia. Rozpierdziucha. Arabowie giną. Na końcu słoń.
‘Stary człowiek i morze’: Wypływa stary człowiek w morze, łowi rybę, ale inne ryby mu ją zjadają i wraca.
‘Kordian’: Facet dużo myśli, wymyśla, że zabije cara, ale się rozmyśla.
‘Chłopi’: Przez 4 pory roku Jagna daje na boku.
‘Cierpienia młodego Wertera’: Facet poznaje kobietę. Zakochuje się. Strzela sobie w głowę. Nie trafia. Umiera przez pół książki.
‘Król Edyp’: Główny bohater robi rozpierduchę, zabijając ojca, wpędza w kompleksy sfinksa, podrywa starszą o kilkanaście lat babkę, która okazuje się jego matką. Ona umiera, on ma kompleksy.
‘Kamienie na szaniec’: Rozpierducha tak jak na finale MŚ w siatkówce, ale bardziej patriotycznie i to my byliśmy gospodarzami.
‘Anielka’: Karusek zobaczył Anielkę i zdechł”.
Przepraszam
bardzo, ale ja chyba czegoś nie rozumiem. Jak to jest, że Janda rezygnuje z
dalszej produkcji tego rodzaju mądrości i jednocześnie informuje, że to
dlatego, że ona nie widzi już dalszej możliwości, by się komunikować z „tym
narodem”. Może ja i głupi jestem, ale moim zdaniem „naród”, do którego Janda
adresowała powyższe słowa, w poczuciu tej utraty, zapłacze się na śmierć.
***
Paru
czytelników zwróciło mi uwagę, że nie powinienem tyle miejsca poświęcać zachowaniom
aktorów i aktorek, bo to są osoby niezasługujące na naszą uwagę. Byłoby
znacznie poważniej, gdybyśmy się bardziej skupili na wypowiedziach polityków.
Choć mam poważne wątpliwości, czy o to Państwu chodziło, służę uprzejmie. Oto
pani przewodnicząca jeszcze gdzieś tam się trzepoczącej .Nowoczesnej, Katarzyna
Lubnauer, ogłosiła co następuje:
„Dzieci często mają więcej oleju
w głowie niż dorośli. 6-letnia córka znajomych w ogóle
nie je bananów. Wie, że by prowadzić plantację bananów trzeba
wycinać lasy i w ten sposób zabija się orangutany”.
Ja
oczywiście rozumiem, że po niedawnych ekologicznych występach pewnego biednego szwedzkiego
dziecka, które twierdzi, że gołym okiem widzi dwutlenek węgla, oraz jeszcze
bardziej niedawnym proteście, w podobnym temacie i scenografii, zorganizowanym tym
razem tu u nas na miejscu, przez pewną Ingę i jej mamę, część z nich dostała
– nomen omen – małpiego rozumu i
przestała odpowiadać za to co robi i mówi, no ale numer z bananami i
orangutanami to prawdziwy majstersztyk, przy którym dinozaury premier Kopacz to
pikuś wręcz mikroskopijny. Politycy wciąż rządzą!
***
Niniejszym
informuję, że osiągnęliśmy właśnie skaliste dno, a w tej sytuacji nie pozostaje
nam już naprawdę nic innego jak sam prezydent Bolesław i proszę sobie
wyobrazić, że będzie tym razem z szacunkiem. Oto, jak można bardzo łatwo
sprawdzić na facebookowym profilu tego ciekawego człowieka, najwidoczniej wobec
gwałtownego przypływu wolnego czasu, udał się on na miasto i postanowił się obfotografować
z ludem. Biorąc nawet pod uwagę fakt, że przede wszystkim mamy do czynienia z
Gdańskiem, no a poza tym, wariatów nawet w moich Katowicach nie brakuje, wciąż
pozostaje wydarzeniem sensacyjnym, że profil Bolesława wypełnił się zdjęciami,
które zapragnęli sobie zrobić mijający go przechodnie. Tego jest naprawdę dużo,
może kilkanaście osób, a ja sobie myślę, że to jednak o nim dobrze świadczy, że
się tak prosto i otwarcie brata z ludem. W końcu mówimy o człowieku, który
swego czasu w samym Buckingham Palace ganiał się ze swoją Danuśką po królewskim łożu, a uniwersytetów
których jest honorowym profesorem on sam nie jest w stanie zliczyć. A tu
proszę! Idzie sobie człowiek Długim Targiem, nagle widzi koszulkę z napisem „KonsTyTucJa”,
a nad nią nie kto inny jak sam Lech Wałęsa. „Panie Prezydencie, czy można się
przytulić do zdjęcia?” „Proszem bardzom. Z przyjemnościom”.
***
Szancón.
Gretkowską nie traktowałbym poważnie.Menopauza ma na kobiety porażający wpływ.Co do Jandy,to mam nadzieję,że w przeciwieństwie do Karuska,gdy zobaczę Jandę na żywo to nie zdechnę.
OdpowiedzUsuń@Dariusz
UsuńMenopauza nie ma tu nic do rzeczy. A poza tym wolałbym żebyśmy prostego zidiocenia nie tłumaczyli odwołując się do zwykłych ludzkich przypadłości
GENIALNE
OdpowiedzUsuńO Manueli ktoś napisał w necie, żeby nie wymagać od niej za wiele, w końcu jest tylko połączeniem komórki jajowej z plemnikiem.
OdpowiedzUsuńA w codziennej dawce pop-kultury tworzy idealną parę np. z Szymonem Hołownią, tworząc złudzenie, że oni tworzą jakieś strony i ze sobą walczą:
https://www.wprost.pl/kraj/10216031/tylko-nie-mow-nikomu-manuela-gretkowska-chce-mi-sie-rzygac-po-przeczytaniu-postu-holowni.html