Liczyłem
bardzo na to, że nie będę dziś musiał kontynuować zainicjowanej wczoraj zabawy
w przegląd medialnych sensacji, licząc na to, że sprawa w sposób naturalny sama
zdechnie, tymczasem okazuje się, że ona ani nie zdycha, ani, co ciekawsze, nie
wzbudza zainteresowania, na jakie niewątpliwie sobie zasłużyła. A zatem, w
sytuacji, gdzie wypadałoby zwyczajnie splunąć, trzeba komentować. Komentujmy
więc.
Najpierw
może o tym, co się w ogóle wydarzyło. Otóż na Twitterze pewien nasz obywatel,
nazwiskiem Tomasz Siuta, zamieszkały od dłuższego czasu w Szkocji, opublikował
wiadomość o następującej treści:
„Właśnie
kupiłem bilet na prom. 26 lipca nad ranem opuszczę UK. Mam nadzieję, że na
zawsze. Kierunek Polska”.
Niewykluczone, że twitt ów przeszedłby niezauważony, gdyby nie fakt, że
służby prasowe premiera Morawieckiego – swoją drogą, uważam, że to bardzo
dobrze, że one aż tak skutecznie działają –czujnie go wyłapały, w efekcie czego
sam premier zechciał uprzejmie bardzo odpowiedzieć wracającemu do kraju
Polakowi. W tym jednak momencie postanowiły zareagować służby zupełnie już inne.
Jako pierwszy oczywiście do akcji wszedł „Newsweek”, przeprowadził wewnętrzne
śledztwo, z którego mu wyszło, że ów Siuta jest przebywającym na zagranicznej
placówce pracownikiem polskiego MSZ i jeśli wraca do Polski, to tak jak raz na
jakiś czas ktoś gdzieś wyjeżdża, a potem wraca.
Kiedy
okazało się, że cyngle red. Lisa spaprały cały projekt i ich śledztwo nadaje
się do kosza, za sprawę postanowili się już wziąć „inni szatani” i ruszyła
zakrojona na szeroką skalę akcja skompromitowania może nie tyle samego już
Siuty, co premiera Morawieckiego. Otóż po krótkim czasie na wspomnianym
Twitterze zaczęły się pojawiać kolejne wpisy, o identycznej jak oryginalna
treść, tyle że podpisane całym szeregiem przeróżnych innych imion. No i wtedy
to głos zabrał już nie tylko Tomasz Lis, ale cała kupa liberalnych polityków
oraz komentatorów, wybuchając szyderczym rechotem nad rzekomo „prymitywnym
oszustwem propagandowym” Dobrej Zmiany, która usiłuje pokazać swoim głupim
wyborcom, że Polacy wracają z emigracji do kraju, a czyni to tworząc tak zwane
„boty”, a więc programy umieszczające na wybranych portalach sztuczne
komentarze.
Skąd ja
wiem, że doszło do prowokacji, a nie chamskiego oszustwa ze strony polskiego
rządu? Otóż wiem to stąd, że zwyczajnie sprawdziłem paręnaście z tych twittów i
okazało się, że one nie dość że są wysłane przez realnie istniejące osoby, to w
dodatku przez osoby, które można podejrzewać o wszystko, tylko nie o to, że
działają na zlecenie polskiego rządu. Jak mówię, przejrzałem paręnaście owych
kont i to jest niemal w każdym wypadku jakiś mieszkający w Wielkiej Brytanii
Polak, który interesuje się albo dupą, albo wódą, albo w najlepszym wypadku
piłką nożną, ewentualnie od czasu do czasu jakiś zaangażowany działacz ruchu
LGBT. Proszę może zobaczyć, jak się przedstawiają ci, którzy rzekomo na
zamówienie rządu postanowili pokazać światu, jak to Polacy wracają z emigracji
do Kraju:
@pjotrowicz:
Progresywny w poglądach, zwolennik świeckiego państwa, antyklerykalny, ale nie
antyreligijny agnostyk. Głównie polityka i tematyka lgbt. Aktualnie Katowice;
@Serunio:
Może być głupia, może być
mądra naprawdę to niewiele obchodzi moje jądra, jeśli znam ją krótko to żadna
różnica byle była ładna i fajnego miała cyca;
@Shausheb:
Nie oceniając pracy Marka to wyjebali go tak jak Żelaznego. Nie lizali Bońka po
fiucie, a pretekstem była Kopalnia;
@Nie
mam nic przeciwko katolikom, ale niech demonstrują swoje przekonania w domu,
gdy nikt nie patrzy. Po co manifestują te swoje wierzenia publicznie? Albo
modlą się na głos, przy wszystkich? Moje dzieci musiały to oglądać i musiałem
tłumaczyć, że to nie jest normalne;
@Wojtyla:
+1 jeśli Piast nie zjebie okienka transferowego to są realne szanse tak samo
Lechia;
I tak
dalej, i tak dalej. Tam nie ma śladu ani jakiegokolwiek sztucznego konta, ani
tym bardziej kogoś, kto mógłby działać na zamówienie rządu. A mimo to nawet
teraz, kiedy piszę ten tekst, widzę, że osoby jak najbardziej działające
publicznie pieklą się, że rząd PiS-u stworzył system botów, by przed jesiennymi
wyborami uruchomić akcję pod tytułem „Wracają”.
Proszę,
oto choćby świeży komentarz żony Tomasza Lisa:
„Kiedy wydaje
Ci się, że pisowska propaganda osiągnęła dno, ona przypływa promem”.
Pisowska
propaganda! Przepraszam, ale to jest świat, w którym ja nie chce żyć. Przecież
to jest wszystko do sprawdzenia. Wystarczy chwilka, by zobaczyć, że – pomijając
oczywiście tego dzielnego Polaka z Edynburga, który został oczywiście
odpowiednio shejtowany – to jest jakaś idiotyczna zabawa, prowokowana przez
kompletnie już zdesperowany antypisowski motłoch. Mało tego. Oni zarzucają
rzekomym rządowym propagandzistom to, że oni w tej swojej propagandzie byli tak
dramatycznie prymitywni. Otóż z autentyczną nędzą mamy do czynienia dopiero tu,
w tej ponurej prowokacji. W końcu, ileż to było roboty, by stworzyć
parędziesiąt nowych kont, ozdobić je biało-czerwonymi flagami i tytułem „Śmierć
wrogom Ojczyzny” i wklejać jeden za drugim ten tekst o powrocie. Oni tymczasem,
najwyraźniej z każdym dniem coraz bardziej bez serca i ducha walki, nawet tu
się nie postarali.
Wczorajszy swój tekst skończyłem refleksją, że jeśli oni się nie
opamiętają, to ostatecznie przegrają nawet z PSL-em. Powoli zaczynam
podejrzewać, że kto wie, czy nawet nie z Korwinem.
Ale jest
jeszcze coś. Oto mamy do czynienia z zaledwie pierwszym publicznie ogłoszonym
powrotem z emigracji i proszę zwrócić uwagę, jaką wściekłość wywołała owa
zapowiedź. Już się nie mogę doczekać, aż owe powroty zaczną się na dobre i
wtedy dopiero będziemy mieli targi opętania.
Tak naprawdę jest wiele powrotów normalnych. Ludzie wracają i do głowy im nie przychodzi aby się tym gdziekolwiek chwalić, co najwyżej wypiją po powrocie dwa piwa ze znajomymi. Tydzień temu wrócił mąż mojej kuzynki z Londynu. Praktycznie się tam wychował bo mieszkał tam przez 15 lat od 18 roku życia. Wróciła też rok temu nasza wspólna koleżanka. itp. itd.
OdpowiedzUsuńPS. Popraw pierwszą wzmiankę o Morawieckim, bo przemianowałeś go na Mazowieckiego i słabo to wygląda :)
@piter
UsuńRzeczywiście słabo to wyglądało. Dzięki.
Czesc, rzeczywiscie wielu Polakow wraca do kraju, widze to po ilosci wystawianych paszportow dla ich zwierzakow.Standardowy powracajacy ma 35-45 lat po kilkunastu latach pobytu w UK.W Polsce czeka nowowybudowany dom i 500+ dla dzieci.My zostajemy.
OdpowiedzUsuń@Tobiasz11
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze. Inaczej to nawet nie miałbym co marzyć o tym, że w końcu do Was tam przyjadę.
Masz ciagle zaproszenie
OdpowiedzUsuńkomentarz żony Tomasza Lisa:
OdpowiedzUsuń„Kiedy wydaje Ci się, że pisowska propaganda osiągnęła dno, ona przypływa promem”.
Znaczy, niezatapialna jest?
Z zazdrości serca usta przemówiły.