środa, 24 lipca 2019

Wakacje z Jarosławem Kaczyńskim, lub bez


     Pewnie wszyscyśmy w ostatnich dniach zauważyli, że w obliczu nadchodzącego nieubłagalnie historycznego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach, pojawiają się głosy – nadchodzące również ze strony tak zwanych „naszych” – że ten cały PiS to gówno, a, co gorsza, oszustwo. W tej sytuacji chciałbym się podzielić pewną refleksją. Otóż proszę sobie wyobrazić, że już jutro ja i moja żoną wyruszamy w podróż do mojej rodzinnej wsi Sławatycze, gdzie zamierzamy spędzić pełne trzy dni, po czym wrócić do Katowic. Aby tam dotrzeć musimy w pierwszej kolejności dojechać pociągiem do Warszawy, następnie, również pociągiem, do Białej Podlaskiej, no i w końcu, dzięki uprzejmości Rodziny, znaleźć się na miejscu.
       Wspomniana podróż z Katowic do Białej Podlaskiej, wedle najbardziej dogodnych wyliczeń, kosztuje ok. 90 zł na głowę, co oznacza, że ja i moja żona powinniśmy za jutrzejszą wyprawę zapłacić ok. 180 zł. Przyznaję że, jak na nasze możliwości, oraz tak krótki wypad, to jest wynik. A ja w tym momencie chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że od stycznia tego roku każdy rodzic, który odchował trójkę dzieci ma ustawowe prawo do tak zwanej „Karty Dużej Rodziny”, w związku z czym, kiedy kupowałem bilety na tę podróż dla nas dwojga, zapłaciłem za tę całą przyjemność w sumie 62 zł z groszami. Nie na głowę, lecz na dwie. Przy okazji, spieszę donieść, że doszło do bardzo ciekawej rozmowy z panią kasjerką. Otóż, poruszony bardzo ceną, którą usłyszałem,  podczas finalizowania owego zakupu, zauważyłem, że obecny rząd bardzo o nas zadbał, na co pani odpowiedziała mi z uprzejmym uśmiechem, że owszem i że skoro daje, to należy brać. Mogłem oczywiście zapytać, co dalej, a przede wszystkim co będzie, kiedy  pojawi się ktoś, kto dawać przestanie. Jednak ponieważ nie chciałem robić polityki, zamilkłem.
       Jeśli zatem nagle pojawi się ktoś, kto mi powie, że, owszem, należy brać, tyle że trzeba zrobić wszystko, by dawać przestał, bo tak się skończy się to całe rozdawnictwo, to ja proponuję puknąć się mocno bardzo w – ile ich tam jest – czółka.
         Tak to zatem wygląda i w związku z tym nie pozostaje mi nic innego jak poinformować wszystkich, że w nadchodzących wyborach Prawo i Sprawiedliwość uzyska większość konstytucyjną. I to jest wiadomość na kolejne kilka dni. Powinno wystarczyć.



5 komentarzy:

  1. Cudownie! Zwłaszcza ta pierwsza strona biletowa wyłącznie do Warszawy. Tańsze, niż 180pln, połączenia można znaleźć tu:
    https://www.e-podroznik.pl/public/searchingResultsVW.do?startCity=Katowice&forward=url&tabToken=d25cc4d14b67511c999286e76a98ec93&toV=c%7C85626&endCity=Bia%C5%82a+Podlaska&fromV=c%7C3701&tseVw=regularP, kompletnie bez JK i PIS. Taka mała porada, jak i czego szukać w g.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @anna
      No nie! Ja miałem na myśli coś zupełnie innego, a już na pewno nie o biletach kolejowych do Warszawy po 180 zł. Proszę czytać uważniej.

      Usuń
  2. Ta kasjerka też pewnie nie chciała robić polityki.

    OdpowiedzUsuń
  3. @szescrazy111
    Też tak sobie pomyślałem.

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardzo fajna wiadomość z tą Kartą, załatwię to sobie w najbliższym czasie, bardzo dziękuję za info. Nawet nie wiedziałem. Podoba mi się wniosek, wpisuje się tylko swoje dane osobowe i cały ten system pesel to prawdopodobnie weryfikuje. Bardzo ładne, ale jak dla mnie jednak trochę za mało, żeby im życzyć większości konstytucyjnej, bo że wygrają nie mam raczej wątpliwości. Chyba żeby coś, żeby większość konstytucyjna, czy nawet znacząca wygrana nie była jednak dogadana, to wtedy nie wezmą, coś odjaśniepanią, żeby to zbić. Nie mam złudzeń, nie raz to widziałem.

    Z całkowitego offt(p)opu, to Buju Banton wyszedł po dziesięciu latach z amerykańskiego więzienia, gdzie się znalazł, gdy został prawdopodobnie wrobiony w jakieś walizki kokainy. Wiele wskazuje na to, że ktoś go bardzo chciał dopaść w każdym razie, bo nie miał dobrej opinii i od metra wrogów, no i był był wzorcem homofoba, co w praktycznym znaczeniu polega na tym, że remiks "boom bye bye" można usłyszeć najłatwiej w gejowskim klubie, dziwne. Koleś wybrał dobrowolną ekstradycję żeby skrócić karę i wprost z więzienia został dowieziony na lotnisko i poleciał na Jamajkę. Po kilku tygodniach nagrał singiel "Country For Sale", nauczył się w końcu śpiewać, posłuchaj, dobre i jakoś znajome:
    https://youtu.be/jPfzcx0YERc

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...