Przed
wyjazdem do Poznania zamieściłem tu swój stary tekst, w którym opisałem, jak to
w pewien cudownie zimowo-wiosenny dzień w opuszczonym i zrujnowanym kościele w
Ludomach spotkałem grupę miejscowych chłopaków, którzy ten kościół próbowali umyć
z wieloletniego zapuszczenia.To było cztery lata temu. Dziś ów kościół jest nie
tylko umyty, ale i pięknie odremontowany i gotowy do oddawania chwały Panu
Bogu, a ja sobie pomyślałem, że króciutko opowiem, jak to się wszystko zaczęło
i jak doszło do tego, czym dziś się możemy radować.
Kościół
w Ludomach w roku 1910 postawili niemieccy
osadnicy. Po roku 1945 kościół został poświęcony jako publiczna kaplica,
otrzymał tytuł Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej i zaczął pełnić funkcję
kościoła pomocniczego w stosunku do zwykłego, parafialnego. Miejscowy proboszcz
podjął starania, by przy kościele otworzyć szpitalik parafialny dla osób starych,
chorych, a w dalszej kolejności postawić tam dom księży emerytów, niestety w
roku 1952 został aresztowany przez komunistyczne służby, wtrącony do więzienia,
kościół został opuszczony przez siostry, które się nim zajmowały, następnie
zapomniany, by ostatecznie, już na początku lat 90. zostać przekształcony w
kostnicę.
Kiedy tam zaszedłem w marcu 2015 roku nie
było jeszcze planu odbudowania tego miejsca, ale zaledwie chodziło o to, by kościół
został obmyty z wieloletniego brudu. Zaledwie chwilę przed moją wizytą pewien
dobry, mieszkający w okolicy człowiek zorganizował ową grupę dzieci i namówił
ich by w pierwszy dzień ferii przyszli tam i spróbowali zmierzyć się z tym
nieszczęściem, a oni przyszli i zaczęli skrobać tę podłogę.
W maju 2015 roku arcybiskup Gądecki
wizytował ludomską parafię i przy tej okazji zażyczył sobie zajrzeć do
porzuconego kościoła. Widząc reakcję Arcybiskupa na widok kościoła, ludomski
proboszcz zaproponował, by może oddać ten kościół w ręce któregoś z
duszpasterstw, tak by oni zajęli się odbudową tego miejsca i to wtedy właśnie
ksiądz arcybiskup zwrócił się do Pomocników Matki Kościoła, by się zastanowili,
czy dadzą radę, a oni, nie mając grosza przy duszy, powiedzieli „tak”.
W lipcu grupa zwróciła się do swojego
przyjaciela z Duszpasterstwa, doświadczonego budowlańca, a przy tym inżyniera z
wszystkim potrzebnymi uprawnieniami, by dokonał technicznych oględzin kościoła
oraz przedstawił wstępny kosztorys. No i wtedy właśnie okazało się, że koszta
wyniosą jakieś „kilkaset tysięcy złotych” i Pomocnicy po raz drugi powiedzieli „tak”.
W sierpniu 2015 roku abp. Gądecki wydał
dekret mianujący księdza Krakowiaka Diecezjalnym Duszpasterzem Pomocników Matki
Kościoła, a we wrześniu Pomocnicy wystosowali do Kurii adres zaczynający się od
słów:
Prześwietna
Kuria Metropolitalna
Ostrów Tumski 2
61-109 Poznań
W związku ze złożoną pod adresem tzw.
Grupy Rodziców Pomocników Matki Kościoła i SOLI DEO – Fundacji na rzecz pomocy
rodzicom i dzieciom propozycją, by zaopiekować się kościołem filialnym p.w.
Niepokalanego Poczęcia NMP w parafii p.w. św. Jana Chrzciciela w Ludomach,
niniejszym deklarujemy, że jesteśmy gotowi podjąć się tego zadania
Ja wiem, że w to jest trudno
uwierzyć, ale od kiedy jesienią 2015 ruszyły prace, budowniczy tego kościoła
nie otrzymali ani z pieniędzy Kościoła, ani z pomocy publicznej jednego grosza.
Wszystkie prace, jakie przez te trzy i pół roku zostały wykonane w Kościele zostały
sfinansowane albo z prywatnych zbiórek, albo z dobrego serca takich ludzi jak choćby
ów człowiek, który sam jeden przeprowadził całą instalację elektryczną kościoła,
również nie biorąc za swoją pracę złamanego grosza. Całe wyposażenie kościoła
zostało albo kościołowi podarowane, albo zakupione przez Fundację po cenach na
Ziemi nieistniejących. Mogę oczywiście czegoś nie wiedzieć, ale osoby pracujące
przy odbudowie kościoła, w ogromnej większości za swój wysiłek otrzymali
jedynie modlitwę.
Kiedy dziś rozmawiam czy to z księdzem
Krakowiakiem, czy ludźmi, którzy tym niezwykłym projektem kierowali, słyszę, że
oni autentycznie nie są w stanie uwierzyć, że to się udało niemal do samego
końca tak pięknie przeprowadzić. Kiedy ich pytam, kto to wszystko tak naprawdę
sfinansował, odpowiadają, że w głównej mierze Matka Boża. Innego bowiem logicznego
wyjaśnienia tego co się stało nie ma.
Mamy więc ten piękny kościół gotowy do pełnienia Służby Bożej, ja wszystkich zapraszam, by kiedy będą w
okolicy zechcieli tam zajrzeć, a na koniec przedstawiam jedno zdjęcie, oraz fragment kazania Księdza Arcybiskupa.
Piekna historia, piekne zdjecie.
OdpowiedzUsuńWnetrze kosciola jets piekne: czyste, skromne, dostojne, zapraszajace
(mam nadzieje, ze takie pozostanie, ze nie przybedzie tam zbyt wiele dekoracji zwlaszcza takich 'styropianowych' jak to sie niestety czesto w kosciolach widzi)
Panie Krzysztofie a moze poda Pan dane do tej wspanialej fundacji aby Matka Boza mogla nadal swoje dzielo wspierac
@Gall
UsuńBardzo proszę:
SOLI DEO
PKO BP Oddział 1 w Poznaniu 79 1020 4027 0000 1102 0483 1014
@Gall
OdpowiedzUsuńJak wrócę to domu. Może też do tego czasu ktoś z nich się odezwie i poda numer konta?
Śliczny.
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina historię budowy bazyliki licheńskiej. Tam nawet jeszcze większa zagadka. Bo sposnor był anonimowy. Nie wiadomo skąd przyszły pieniądze.
OdpowiedzUsuńBardzo cenne nagranie z Abp Gądeckim.
Pomocnicy Kościoła natomiast to dzieło również Sługi Bożego Kard. Wyszyńskiego. https://pomocnicy.waw.pl "Ruch Pomocników Maryi Matki Kościoła został powołany do istnienia przez Stefana Wyszyńskiego 26 sierpnia 1969 roku. Prymas Tysiąclecia wezwał tym samym wszystkich Polaków, wszystkich ludzi dobrej woli do pomocy Kościołowi i Ojczyźnie."
@Magazynier
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten link.
My z zona dopieor planujemy budowę domu i chciałem się was zapytać czy jest może tutaj ktoś doświadczony, kto podpowie mi czy tego typu https://serwisbudowy.pl/tag-produktu/rama-rusztowania-layher/ rusztowania będą mi niezbędne jesli częśc prac budowlanych będę wykonywał sam?
OdpowiedzUsuń