Komitet Wyborczy Koalicji Europejskiej
opublikował klip zachęcający do głosowania na swoją krakowską kandydatkę, Różę
Thun. Proszę, oto on:
Ktoś powie, że to nic takiego.
Bezczelność, jak to bezczelność – nie ma o czym gadać. Jednak chyba jest, bo
to, jak się okazuje, zaledwie początek. Otóż kandydatce Thun ów żart się tak
spodobał, że zamieściła go na swoim profilu na Twitterze i ozdobiła następującym
komentarzem:
„To były czasy. Z Leszkiem to można było się
przynajmniej pośmiać”.
W tym momencie odezwała się „Gazeta
Wyborcza” i ściśniętym ze wzruszenia głosem Dominiki Wielowieyskiej pochwaliła
zarówno klip, jak i komentarz Róży Thun:
„Jakie miłe wspomnienie prezydenta Lecha
Kaczyńskiego, aż się łezka w oku kręci. Fajnie, gdy spoty wykraczają poza
plemienny podział partyjny”.
W tej sytuacji zatem, z prawdziwą
przyjemnością odczepiam się od tematu pedofilii i zwracam się do obu pań ze swoją wieśniacką
szczerością: Czy wam już hormony rozsadziły mózgi? Czy wy, do ciężkiej cholery,
macie świadomość bezczelności która się wam wylewa z tych pokręconych języków?
Czy jest coś jeszcze poza wyrwaną z płota sztachetą, co by te wasze tępe łby
były w stanie przyjąć?
Koalicja Europejska, a więc projekt
jednoczący ludzi oraz partie odpowiedzialne całkiem jednoznacznie i
bezpośrednio za śmierć Lecha Kaczyńskiego, nagle wyciąga tego świętego
człowieka w swojej kampanii, by pokazać palcem ów gnój, jaki rzekomo wypełnił
pozostawione po nim puste miejsce. I nikomu nawet powieka nie drgnie. Czy są
jeszcze jakieś granice?
Na wspomnienie Lecha Kaczyńskiego
Wielowieyskiej zakręciła się łezka w oku, natomiast Róża Thun zatęskniła za
czasami, kiedy to z Lechem Kaczyńskim, co by o nim nie mówić, mogła się przynajmniej
pośmiać. A zatem dla nich specjalnie przypominam pewien epizod jeszcze z
czasów, kiedy ów śmiech w redakcjach oraz na politycznych salonach rozbrzmiewał
od rana do nocy. Oto nie kto inny jak właśnie „Gazeta Wyborcza”, pod tytułem „Prezydent
objeżdża kraj, próbując ratować swoje sondaże i szanse na reelekcje”,
zamieściła zdjęcie prezydenta Kaczyńskiego z zabawnie głupkowatą miną, by
poniżej przedstawić następującą informację autorstwa redakcyjnej koleżanki
Dominiki Wielowieyskiej, Ewy Furtak:
„Do Bielska-Białej prezydent ma
przyjechać w sobotę. W połowie września do bielskiego ratusza przyszło pismo z
jego kancelarii z podziękowaniem za zaproszenie do odwiedzenia miasta i
informacją, że prezydent przyjmuje je z przyjemnością. Ale - jak powiedziano
‘Gazecie' w urzędzie miasta - akurat teraz nikt prezydenta oficjalnie nie
zapraszał. Prezydent od ponad tygodnia objeżdża kraj i odwiedza średniej
wielkości miasta. Oficjalnie, w ramach obchodów 90-lecia odzyskania
niepodległości".
W tym momencie, skoro już hasło do zabawy
zostało rzucone, rozpoczęły się tańce i swawole, a wszystko to, jak rozumiem,
wśród perlistego śmiechu red. Wielowieyskiej i posłanki Thun:
Może
pomidorkiem albo jajkiem zgniłym dostanie? Należy się temu idiocie.
***
oj
ciupagi w Beskidach tez są w użyciu! Może się kaczuszka zdziwić jak mu
góral-protestant ciupaga "zaprotestuje"....
***
nie wiem
czego tutaj będzie szukał ten mamlaty zakompleksiony karzeł. Nie cieszy się
poważaniem na Podbeskidziu - niepotrzebnie się tu pcha - bo będzie to jego
kolejna porażka i punkciory ujemne do przyszłych wyborów. Pewnie w Bielsku
dostanie sraczki - no i bardzo dobrze - spieprzaj, dziadu do mamusi
***
Ten
osobnik nie jest wolny, najchętniej zrzekłby się urzędu, ale jego pedalski
braciszek mu na to nie pozwala - stąd taka deprecha, sraczki, wściekanie się na
opozycję. Ale im bardziej się wścieka i sraczkuje - większa szansa, że na serce
zejdzie albo mu jelito grube pi**dolnie. Cieszmy się!
***
Re:
..Zobaczcie.....kaczka leci, oooo..... i bęc!
***
droga
Pani! na szacunek to trzeba sobie zapracować. A ten pokurcz akurat tego nie
potrafi "Ale wtedy nie spotkał się z mieszkańcami, bo padał deszcz."
hahahahahahah żałosne działania
hahahahahahah żałosne działania
***
Żałosne,
nie dość, że wprasza się na szczyt UE, to teraz i tu, brak słów...
***
Co by tu
k.rwa jeszcze spi.prz.ć panowie. Tak działają wielcy urzędnicy kancelarii
pisdęta. I bardzo dobrze.
***
Na
spotkanie z Panem Prezydentem ani ja, ani nikt inny z mojej rozlicznej rodziny
się nie wybiera; nie lubię i nie poważam, mam go aż nadto dość na codzień w
TVP, Szkle Kontaktowym itd! (to jest dobre, tak jakby sam sie pchal do szkla...
- spiskowy)
***
Przecież
go tam nikt nie chce - niech jedzie do drugiego kaczora. Jak tego człowieka
szanować???? Totalne dno !!!Dlaczego Naród Polski musi cierpic przez tego
pajaca??????????????
***
Nikt
memłacza nie zaprasza a on wpie... się na krzywy ryj i wku...a ludzi.Takim
samym wpie...niem jest próba zastąpienia premiera w Brukseli.
***
Dureń z
wigorem wigoru to ma więcej od Tuska tak ale wtedy gdy go zażywa i trzyma
jeszcze w ryju przed połknięciem.Czemu on tak wku...ająco wpływa na ludzi i czy
on o tym wie.Ma teraz nowego podpowiadacza ofleja i brudasa w jednym jak
delegacje innych państw mogą reagować na takiego śmierdzącego od papierosów
kacyka ten nieogolony facet ma to co wszyscy menele wokół ust na zaroście nalot
od dymu.Gdy się taki myje codzienne to tego nie widać a tu widać czyli kacyk
się nie myje i z takimi tuzami my do europy.
***
Pokurcz
wtedy nie wyszedł ale z powodu swoich słabych zwieraczy i upodobań do
"czachojebów". Po co na deszczu jak można w ciepełku i blisko kibla.
Ależ to były wesołe czasy, prawda?
I komu to przeszkadzało? Nie można to było jeszcze parę lat z tym tupolewem
poczekać?
Nachalne są te kurwy i zuchwałe.Chciałem wykropkować,ale nie zasługują na to.
OdpowiedzUsuńA ja dodam od siebie, że te one odwracają kota ogonem tak często, wręcz zawsze, że żaden kot i żaden miłośnik kotów im tego nie wybaczy. Pozdrawiam wszystkie koty, a szczególnie Koty Prezesa, mojej Mamy i moją Kapralinkę, która za 1,5 miesiąca będzie miała współtowarzysza Lotnika - imię adekwatne do umaszczenia. Tak więc niech żyją koty, a my jutro do szkoły.
OdpowiedzUsuń