niedziela, 26 listopada 2017

O tym jak kot Prezesa dokonał zmian we władzach Nowoczesnej

       Znana nam powszechnie „Nowoczesna” zorganizowała swój kongres wyborczy i pierwsza twarz owego projektu, dziś już słynny na całym świecie Ryszard Petru, została wymieniona na fotelu przewodniczącego partii przez posłankę Katarzynę Lubnauer. Moim zdaniem, jest to, choćby tylko ze względów ściśle estetycznych, zmiana na gorsze, ale naturalnie to nie jest mój problem. Co zatem będzie dalej z Petru, diabeł jeden wie i krzyż – może być i odwrócony – mu na drogę, natomiast my tu mamy bardzo interesujące informacje, gdy idzie o nową przewodniczącą. Otóż Katarzyna Lubnauer ma męża, dzieci, mieszkanie, plus różnego rodzaju inne nieruchomości i samochód, a oprócz tego pół miliona złotych oszczędności i kredyt we frankach w aktualnej wysokości 183 805 franków.
        I to jest, mimo jej plotkarskiego charakteru, oczywiście wiadomość pierwszorzędna, ponieważ wyjasnia nam znakomicie, o co ostatecznie chodzi w tej polityce. Wprawdzie media podają, że owe pół miliona oszczędności to zaledwie tyle co Ryszard Petru trzyma na jednym koncie, no ale i tak jesteśmy pod wrażeniem. Ja oczywiście przewodniczącej Lubnauer, podobnie jak prowadzonej przez nią partii, większej kariery nie wróżę i myślę, że i ona i partia są w sytuacji przypominającą tę, w której swego czasu znalazł Leszek Balcerowicz, przejmując kierownictwo nad Unią Demokratyczną. I to tyle, gdy chodzi o to przedziwne towarzystwo, bo przed nami sprawy daleko poważniejsze.
     Oto, jak zapewne większość z nas już wie, podczas jednej z ostatnich debat w Sejmie, Jarosław Kaczyński został sfotografowany i sfilmowany, jak siedzi na swoim tradycyjnym miejscu i z pełnym rozkoszy skupieniem na twarzy przegląda książkę zatytułowaną „Atlas kotów”. W Sejmie toczy się debata dotycząca między innymi tego, czy Polska zostanie ostatecznie zaliczona do krajów demokratycznych, czy faszystowskich, ale też decydująca o rozwoju dalszych relacji między rządem Prawa i Sprawiedliwości, a prezydentem Andrzejem Dudą, a w konsekwencji tego, jak PiS sobie poradzi w kolejnych wyborach, a tymczasem Jarosław Kaczyński, z miną jakby to wszystko go kompletnie nie obchodziło, studiuje atlas kotów.
      Z dochodzących do nas doniesień medialnych dowiadujemy się, że ów obraz został podany dalej przez wszystkie największe agencje informacyjne na świecie, a na podstawie towarzyszących im komentarzy możemy odnieść wrażenie, że być może, po raz pierwszy w całej historii III RP, System znalazł się w sytuacji, gdzie nie może prezesa Kaczyńskiego dotknąć nawet palcem. Oczywiście, to tu, to tam pojawiają się jakieś nędzne szyderstwa, jednak najwyraźniej nawet ich autorzy wiedzą, że one są kompletnie nieskuteczne, bo kto może mieć jakiekolwiek pretensje do starszego pana w okularach studiującego atlas kotów?
      Najnowsza informacja jest taka, że kiedy już opadł pierwszy kurz, Jarosław Kaczyński sporządził we wspomnianym atlasie odpowiednią dedykację, pod dedykacją umieścił swój podpis, a następnie całość wystawił na aukcji, z której cały dochód przeznaczył na pomoc dla zwierząt. Gdyby zatem ktoś nie wiedział, jak się w dzisiejszych czasach robi politykę, to proszę rzucic okiem na zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego z atlasem kotów. A ja już na sam koniec chciałbym tylko wiedzieć, kto ten numer wymyślił.

Moje książki – a jest ich parę – są do nabycia w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl. Polecam gorąco.

  

7 komentarzy:

  1. Ja tylko dodam, że wczoraj było 15 000 a dzisiaj jest już 25 100

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @piter
      A gdzie to się sprawdza?

      Usuń
    2. Było to na Allegro. Aukcja jest już zakończona http://charytatywni.allegro.pl/slynny-atlas-kotow-prezesa-jaroslawa-kaczynskiego-i5444413

      Usuń
  2. Ryszard Petru jest znany na całym świecie, czyli w tych wszystkich 130 czy 140 krajach. 500 tys oszczędności uderza w pierwszej chwili, mnie jednak bardziej interesowałoby co się kryje pod innego rodzaju nieruchomościami. Choć znając polityków, przynajmniej jej kalibru nic szczególnie większego.
    A pan Kaczyński z atlasem kotów to już jawne szyderstwo z tych wszystkich biedaków po tamtej stronie, ale dobrze im tak i ja proszę o więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @marcin d.
      Tez myslę, ze nic specjalnego. Jak większość z nic, mają wielkie majątki i jeszcze większe długi.

      Usuń
  3. Tego numeru nikt nie wymyślił. Pan Jarosław po prostu zrobił to, co do niego należało, po czym zajął się tym, co lubi najbardziej. Napisałam to ja: córka swojej mamy - 6 kotów (wszystkie domowe) i siostra swojej siostry (5 kotów - ale te sobie łażą gdzie chcą). Mój tato mówi, że mają po jeszcze jednym kocie, w głowie. A ja, dążąc do zredukowania średniej kotów/rodzinę mam tylko jednego, ale za to jakiego - samego Kaprala Wojtka.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Jola Plucińska
    No wiesz, możliwe, że tam nic nie ma, ale ja i tak sądzę, że za tym stoi plan. Niezwykle skuteczny.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...