niedziela, 12 listopada 2017

O prawie i sprawiedliwości w cieniu Krzyża

Doszło ostatecznie do procesu Murzyna, który parę miesięcy temu we włoskiej miejscowości Rimini, wspólnie z paroma innymi swoimi kolegami, brutalnie zgwałcił i poturbował pewną polską parę, i po zaledwie paru dniach rozprawy włoski sąd skazał Murzyna na 16 lat więzienia, czyli o dwa lata więcej, niż życzyła sobie prokuratura. 16 lat to czas oczywiście na tyle długi, byśmy nie mogli za bardzo przewidywać, jak się potoczy los tego szczególnego człowieka, jednak, jak podają media, plan jest taki, by po odsiedzeniu wyroku Murzyn wrócił do Konga, czyli do miejsca, skąd pewnego dnia przybył do Europy, by używać życia, i tam już pozostał.
Mimo że wbrew życzeniom Patryka Jakiego i jego wyborców, Murzyn nie został przekazany Polsce i skazany na rozczłonkowanie i powieszenie, niemniej większość z nas oczywiście odczuwa wielką satysfakcję, związaną w pierwszej kolejności z tym, że włoska policja odpowiednio szybko wytropiła owych gwałcicieli, no ale też z powodu błyskawicznie i bez zbędnych ceregieli wydanego, ale również stosunkowo surowego wyroku, patrzymy na pokazywane przez wszystkie niemal media zdjęcie sali sądowej, szukamy wzrokiem tego czarnego łba, wielu jednak z nas umyka coś, co moim zdaniem stanowi tu prawdziwy znak i symbol. Oto na ścianie, wysoko nad stołem sędziowskim, wisi wielki krzyż z Jezusem i wiemy, że choćby nie wiadomo jak bardzo Murzyn próbowałby uciekać wzrokiem, to wie, że już nie uniknie tego spojrzenia. Przez te trzy, czy cztery dni rozprawy, on będzie tam siedział i widział doskonale, przeciwko komu tak naprawdę wystąpił i w imię czyjego prawa będzie prawdopodobnie musiał zakończyć swoje nędzne życie w biedzie i upodleniu.
Spójrzmy proszę z prawdziwym zrozumieniem na to zdjęcie. To jest moc, której nie są w stanie osłabić choćby najbardziej pokrętne projekty wypluwane przez współczesny świat. Mamy te Włochy, to Rimini, ten sąd, ten Krzyż i już wiemy, o co chodziło z tymi mocami piekielnymi, które Go nie przemogą.




Jak zawsze zachęcam do odwiedzania księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia moje książki.

11 komentarzy:

  1. Ciekawe spostrzeżenie i jakże prawdziwe (jeszcze - na szczęście). I być może faktycznie ten skazany zwyrodnialec z Afryki zauważył też ten krzyż. Ale jego sędziowie obawiam się już go nie widzą i nawet nie pomyśleli tego co Pan.

    Swoją drogą ciekawe czy we Francji są jeszcze krzyże w sądach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @marcin d.
      No chyba nie. Sądy to teren publiczny, a tam w ogóle nie może być żadnych krzyży.

      Usuń
  2. Prawde mówiąc jestem zdziwiony, ze ten krzyz jest tam, gdzie go widzimy. Myślałem, ze to juz bylo.

    OdpowiedzUsuń
  3. @cbrengland
    Tez się zdziwiłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze z aktualności. Ciekawa jest obecność prof. Bralczyka w debacie tvn24. A jeszcze ciekawsze jest to, co mówi ten interesujący człowiek.

    Chociaż ks. Boniecki chyba go właśnie przebił "dziwne to jest, że wystarczy jedno wydarzenie, żeby podzielić naród" o wydarzeniu w Smoleńsku w 2010.

    OdpowiedzUsuń
  5. @marcin d.
    Ja, szczerze powiedziawszy, oglądałem tego jakieś 10 minut i najbardziej zapamiętałem to, że kiedy mówił Zybertowicz, oni wszyscy na czele z Kolendą zaczynali krzyczeć, a publiczność buczeć. Kiedy natomiast przemaiał ksiądz Boniecki, do którego Kolenda zwracała sie per "księże Adamie", rozlegały się serdeczne brawa.
    A co mówił Bralczyk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że usuwanie pomników komunistycznych ma być robione w bolszewicki sposób. Że on chciałby, żeby ludzie nie czujący się polskimi patriotami też dobrze się w Polsce czuli. I tego typu bzdury, też oglądałem przez 10-15 min. Generalnie tak ładnie się różnili i trochę sobie dogryzali, żebyśmy myśleli, że naprawdę się różnią.
      Publiczność została dobrana powiedziałbym tendencyjnie.

      Usuń
    2. @marcin d.
      Ciekawe co potrzeba, żeby ludzie nie czujący się polskimi patriotami też dobrze się w Polsce czuli? Bralczyk, może sprecyzował?

      Usuń
    3. @Leszek152
      Nie sprecyzował, ale pewnie żeby nie nazywać ich gorszym sortem na przykład. I w ogóle pozwolić im działać w spokoju.

      Przypomniałem sobie teraz, że tam była jeszcze jedna ciekawa wypowiedź. Zybertowicz powiedział całkiem słusznie, że jednym z 3 filarów jedności narodu polskiego jest to, że wszyscy Polacy bez względu na swoją religijność powinni szanować Kościół Katolicki i być świadomymi, że to dzięki niemu mamy naszą cywilizację i nasz kraj. Na to zapytano go z sali, KTO będzie to oceniał, czy on należycie szanuje Kościół. No, i taka to debata.

      Usuń
  6. @marcin d.
    Problem w tym, że obie strony tego typu debaty organizują według identycznego planu. Dopóki więc w nich będą brać udział reprezentanci zainteresowanych środowisk, z nich nie będzie wynikało dokładnie nic ponad to, co wiadomo od początku. Żaden z nich nie wyjdzie poza ustalone granice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że ja sobie nie wyobrażam takiej debaty z uczestnictwem Pana, Coryllusa czy nawet Grzegorza Brauna. No bo co, jeśli wyjść naprawdę poza ramy ciągłego kłamstwa to co pozostanie. Nie ma żadnej płaszczyzny na kompromis, kiedy chodzi o prawdę. Pozostaje wyciągnąć noże i załatwić sprawę ostatecznie. I to jest problem. Widzimy rzeczywistość, której nie akceptujemy, ale nic nie możemy zmienić zasadniczo poza mówieniem o tym i to jedynie w kuluarach. Bo jest nas zaledwie garstka.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...