niedziela, 5 listopada 2017

TVN czyli z flaszką na cmentarz

      Wspominałem tu już o tym, ale ponieważ pojawiają się tu ostatnio pewne insynuacje, pozwolę sobie przypomnieć, że od czasu gdy Prawo i Sprawiedliwość przejęło w Polsce władzę, gdy chodzi o telewizję oglądam wyłącznie sport oraz TVP, natomiast informacje, które w czasach jeszcze przed ostatnimi wyborami uzyskiwałem z wówczas jeszcze mojej ulubionej stacji TVN24, zbieram dziś wyłącznie w Internecie, a więc między inymi z portalu tvn24.pl,  i dzięki temu mam pewne pojęcie o tym, jak wygląda układ sił na scenie, którą się tak tu wszyscy interesujemy. I choć słowo daję, że wolałbym, żeby było inaczej, za każdym razem gdy próbuję skonfrontować oba przekazy, wychodzi mi na to, że kiedy okazuje się, że jest już najgorzej, okazuje się, że nic podobnego – zawsze można spaść jeszcze niżej.
     Oto, proszę sobie wyobrazić, wspomniany portal tvn24.pl, tytułem „Polacy pili piją i będą pili i żaden zakaz tego nie zmieni” zaanonsował informację, że grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości skierowała do laski marszałkowskiej, a rząd Beaty Szydło ową propozycje poparł, projekt ustawy, zgodnie z którą władze samorządowe będą mogły regulować funkcjonowanie sklepów handlujacych alkoholem 24 godziny na dobę.
     Tu pozwolę sobie na pewną refleksję. Otóż, jak czytelnicy tego bloga wiedzą, dla mnie osobiście świadomość tego, że budząc się niespodziewanie w środku nocy i czując ową słynny bezsens istnienia, mogę zawsze założyć papcie i udać się do pobliskiego tak zwanego „sklepu nocnego” po flaszkę, stanowi sens życia. Wiem przy tej okazji jednak, że sytuacja, w której poza stacjami benzynowymi oraz salonami gier, jedyne usługi jak współczesna Polska świadczy swoim obywatelom 24 godziny na dobę to sprzedaż alkoholu, z punktu widzenia czegoś co nazywamy poczuciem narodowej godności, stawia nas w pozycji psa, który tylko czeka aż jego pan się nim choć na moment zainteresuje.
      Niektórzy z nas pamiętają to jeszcze z czasów rozwiniętego PRL-u, inni z opowieści rodziców, ale tak zwane czasy komuny, pomijając wiele innych swoich bardzo szczególnych cech, charakteryzowały się czymś, co powszechnie było nazywane „rozpijaniem narodu”. Jedna część społeczeństwa normalnie chlała, a ta druga, zachowująca jako taką trzeźwość i próbując utrzymać względną przytomność, to tu to tam powtarzała, że jeśli cokolwiek ma się w Polsce zmienić, należy wszystko zacząć od tego, by skończyć z owym strasznym chlaniem. Od tego czasu zmieniło się wiele. Nie znam dokładnych statystyk, ale wygląda na to, że gdy chodzi o spożycie alkoholu nie jest tak najgorzej, a przynajmniej ów proceder jest realizowany na poziomie znacznie wyższym niż klasyczne chlanie pod płotem.
     I oto, proszę sobie wyobrazić, dziś, kiedy grupa posłów doszła do wniosku, że najwyższy czas, by zrobić krok do przodu i ograniczyć działalnośc sklepów handlujących alkoholem 24 godziny na dobę, pierwszy front sprzeciwu otwarty został przez stację TVN24, która wprawdzie nie miała w sobie wystarczjąco dużo uczciwości, by skierować do nas apel „zachlejcie się na śmierć”, bo dzięki temu my zdobędziemy władzę i pieniądze, natomiast, owszem, znalazła sposób, by ów projekt odpowiednio wyszydzić.
    Rzecz w tym, że w telewizji TVN24 ukazała się wspomniana wcześniej informacja, podana w taki sposób, że najpierw wystąpił niesławny red. Kajdanowicz, z szyderczym uśmiechem wspomnający coś o „władzy, która postanowiła zadbać o trzeźwość narodu”, następnie puszczony zostaje materiał filmowy, w którym jakiś menel z namaszczeniem informuje nas, że „Polacy pili piją i będą pili i żaden zakaz tego nie zmieni”, a całość zostaje powtórzona przez portal tvn24.pl właśnie pod powyższym tytułem.
       Ktoś powie, że ja tu jednak posunąłem się zbyt daleko. Nie ma przecież takiej możliwości, by ktoś normalnie myślący publicznie promował pijaństwo, a czynił to w dodatku w taki sposób, by szydzić z tych, którzy owe pijaństwo chcą na ile się da ograniczyć. Otóż proszę sobie wyobrazić, że to wszystko jak najbaredziej żyje, i, co gorsza, radzi sobie naprawdę znakomicie. Telewizja TVN24 wierzy w to, że sytuacja dziś jest taka, gdzie jedynym wyjściem jest przede wszystkim doprowadzenie Polski do kompletnego upadku, a następnie do ewentualnej, powolnej odbudowy wedle nowych wzorów.
       I to tyle. A gdyby ktoś uznał, że ja się czepiam, proponuje coś na deser. Otóż, jak się dowiaduję ze wspomnianego Internetu, w emitowanym – co ciekawe, w dniu Wszystkich Świętych –  przez ten sam TVN teleturnieju „Milionerzy” pojawiło się pytanie: „Wykonawca przeboju o pszczółce Mai w innej piosence zaprasza do A: Chałup; B: Rowów; C: Zgonów; D: Chłopów”. Taki żart.
       Ja wiem, że to już jest nudne, ale powtórzę. Jesteśmy w stanie bardzo ciężkiej wojny z TymKtóryNiePrzepuszczaŻadnejOkazji i nic nas nie zwalnia z odpowiedzilności za siebie i za innych.

Gdyby ktoś nie wiedział, co sobie wziąć do czytania, polecam ksiegarnię pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, a w niej i moje książki. Polecam.


1 komentarz:

  1. Nie uwierzylam Panu, sprawdzilam i bylo jeszcze mocniej:
    'zaprasza do ... c) zgonu'

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...