Późniejszym już nieco wieczorem, kiedy atmosfera po ataku przed
brytyjskim parlamentem się odrobinę uspokoiła i można było
zacząć liczyć na bardziej konkretne wiadomości, włączyłem
telewizor na TVN Info, niestety trafiłem na Rafała Ziemkiewicza,
jak wspólnie z jakimś drugim niepokornym redaktorem próbowali nas
zabawiać, no a w tej sytuacji nie pozostało mi już nic innego,
jak, licząc na to, że może przynajmniej TVN24 tradycyjnie
organizuje tak zwane wydarzenie dnia, po dłuższej przerwie zajrzeć
do tej niszy. Niestety i tam trwało codzienne szczucie, tyle że tu
rej wodzili Grzegorz Miecugow oraz Tomasz Jachimek. Akurat zadzwonił
telefon i proszę sobie wyobrazić, że jakiś pan z Gdańska –
swoją drogą, ciekaw jestem, czy każące ramię boskiej
sprawiedliwości spadnie najpierw na Amsterdam, czy Gdańsk –
wyraził podejrzenie, że całe to gadanie o sukcesach ministra
Morawieckiego to zwykłe oszustwo, ponieważ u niego w Gdańsku na
zwrot podatku czeka się w tym roku ponad dwa miesiące, podczas gdy
za rządów Platformy to było zaledwie parę tygodni. A skoro tak,
to jego zdaniem, problem polega na tym, że państwo nie ma mu z
czego oddać, bo akurat musi uzupełniać budżet 500+, a zatem on
bardzo prosi Miecugowa, by zorganizował w redakcji odpowiedni ruch
na rzecz wyjaśnienia owego przekrętu.
I teraz, proszę sobie wyobrazić, Miecugow, zamiast wyjaśnić temu
biedakowi, że przede wszystkim te budżety nie działają tak jak u
niego w domu, gdzie bierze się z jednej kupki i przekłada na drugą,
no a po drugie ustawowy termin w takich sytuacjach wynosi 3 miesiące,
najpierw obiecuje mu, że powiadomi swoich kumpli z redakcji
ekonomicznej TVN-u o tym, jak rząd dobrej zmiany obraca pieniędzmi
w Gdańsku, by następnie opowiedzieć swoją historię. Otóż
okazuje się, że parę lat temu, przez swoje gapstwo, Miecugow
zapłacił zbyt duży podatek i nie dość, że za uruchomienie całej
procedury zwrotu owej nadpłaty, musiał zapłacić aż 400 zł, to
jeszcze na swoje pieniądze musiał czekać 3 miesiące. Wyobrażają
Państwo sobie? Trzy miesiące! Ta banda nierobów w Urzędzie
Skarbowym, zamiast siąść i zrobić Miecugowowi odpowiedni przelew,
gapiła się przez trzy miesiące w te papiery i dumała nie wiadomo
nad czym.
Ja na temat intelektualnych możliwości Miecugowa mam swoje zdanie
od czasu gdy najpierw przeczytałem jego wynurzenia na temat tego, że
jego zdaniem człowiek po śmierci zamienia się w krzesło,
ewentualnie dowolny inny przedmiot, a następnie – i to już
ostatecznie – kiedy w rozmowie na temat ludzi żyjących w stanie
wegetatywnym wyraził zdziwienie, że oni „nawet nie potrafią
sobie zrobić herbaty”, a zatem biorę pod uwagę, że on w tym co
robi i mówi jest absolutnie szczery. Z drugiej strony, kiedy
obserwuję to, jak się zachowują inni przedstawiciele ostatecznie
już ginącego reżimu, co do nas mówią, co ich denerwuje, a co
wzrusza, czy jakie im przychodzą do głowy żarty i kąśliwości
pod adresem rządu, czy wreszcie sposoby, by utraconą władzę
odzyskać, myślę sobie, że to, o czym dziś postanowiłem
opowiedzieć, to jest część bardzo starannie obmyślonego planu.
Jest bardzo prawdopodobne, że któryś z nich – możliwe nawet, że
sam Miecugow – dowiedziawszy się z ust najlepiej poinformowanych,
czyli od samego Jarosława Kaczyńskiego, że minister Morawiecki
daje PiS-owi czas co najmniej do roku 2031, postanowili urządzić
taką prowokację, że niby dzwoni do „Szkła Kontaktowego” ktoś
z Gdańska i opowiada, jak to urząd Skarbowy wstrzymuje wypłaty
nadpłaconego podatku, no i w ten sposób lud zechce się łaskawie
oburzyć i wyjść na ulicę. Ja wiem, że to brzmi bardzo
nieprawdopodobnie, ale kto wie, jakie myśli im się w tych
zahukanych głowach kotłują? Kto wie?
Właśnie się dowiaduję, że Tomasz Lis, przerażony zapowiedzią,
że mu pisowcy będą repolonizować media, zaapelował do nas na
Twitterze, żebyśmy z większym niż dotychczas zaangażowaniem
kupowali jego „Newsweek”. Nie żartuję. To się dzieje naprawdę.
To jest dokładnie to, co on tam napisał: „Ludzie, ratunku!
Kupujcie moją gazetę, bo nie będzie nas stać na tatuaże”.
Przed nami prawdziwy festiwal eksplodujących mózgów. Zakładamy
peleryny przeciwko promieniowaniu kosmicznemu, na oczy zakładamy
ciemne okulary i trzymamy się foteli.
Zapraszam
wszystkich do odwiedzania księgarni pod adresem www.coryllus.pl,
gdzie są do kupienia moje książki. Przypominam, że niedawno
uruchomiliśmy drugi nakład „Listonosza”, ponieważ jednak tym
razem jest on stosunkowo niewielki, zachęcam do pośpiechu.
Oni nic innego nie potrafią, tylko żebrać. Wcześniej żebrał Sakiewicz, teraz żebrze Lis
OdpowiedzUsuńT.Lis sięgnął poziomu Sakiewicza jeszcze trochę i zacznie mówić o sobie dziennikarz niepokorny i ubierze się w sztuczną skórę.
Usuń@Lucyna
UsuńTylko Jankowski z Warzechą zacierają ręce na przejęcie Newsweeka po Springerze.
"Oni nic innego nie potrafią, tylko żebrać."
UsuńNo właśnie!
"Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218"
Chodzi lisek pełen trwogi,
OdpowiedzUsuńI do kasy nie ma głowy,
trzeba lisa pożałować,
Ośmiorniczki podarować.
Tęskni lisek za gajowym,
Ten wystrzeli trwogi z głowy.
Z chorymi psychicznie ludźmi nie ma żartów. Powie coś taki i nigdy nie wiesz czy żartuje, czy on tak na poważnie. Wydawało by się, że po tym jak wybrali D.Tuska ich stan się choć trochę poprawi i ochłoną nieco.
OdpowiedzUsuń@tpraw
UsuńBył czas kiedy myślałem, że oni żartują. Teraz myślę, że są poważni.
Jest jeszcze opcja, że Lis jest wiernym i w pełni profesjonalnym kretem Jarosława Kaczyńskiego.
Usuń@Jarosław Zolopa
UsuńTeż tak słyszałem, ale uważam, że Kaczyński trzymałby wyższy poziom.
Jestem z Gdańska. Tydzień temu złożyłam w Urzędzie Skarbowym PIT 37. Przedwczoraj, czyli pięć dni później na moim koncie w banku pojawiła się nadpłata.
OdpowiedzUsuń@marzec - trzeba zadzwonić do TVN 24 :-)))
UsuńTo skandal! To spiskowa teoria dziejów jakaś.
Usuń@Marzec
UsuńTo by dowodziło, że swoim płacą wcześniej.
Dosyć dzielenia Polaków,powinna Pani zwrócić nadpłatę w ramach protestu oczywiście.
UsuńTrochę im współczuję - tym różnym redaktorom. No bo w czasie internetu trzeba naprawdę ruszyć głową/zatrudnić kogoś, kto pomyśli i powie/napisze coś nowego i interesującego. Ile można być wazeliniarzem jakiejś opcji. To staje się nudne...
OdpowiedzUsuń@Ogrodniczka
UsuńA kogo mm mogą zatrudnić poza członkami rodziny lub znajomymi?
@toyah
UsuńRzeczywiście. Ci wszyscy swoi myślą, że dlatego nie zrobili kariery bo nie byli "swoimi". Coś w tym jest. Potem zaś zaszaleją tak, że klękajcie narody...
@Ogrodniczka
UsuńOczywiście. W końcu musza odreagować lata posuchy.
Kiedyś do Szkiełka zadzwoniła pani z polsko-niemieckiego pogranicza z autentycznym płaczem, że jemu synowi, który pracuje we Frankfurcie nad Odrą niemiecka przychodnia zdrowia odmówiła wizyty o niemieckiego lekarza. Nie poznaliśmy powodów odmowy, pani też nie podała. Powiedziała tylko "Panie Grzegorzu! co ten PiS robi z ludźmi??? (z Niemcami?) jesteśmy takim pięknym narodem, mamy taką wspaniałą młodzież, takich mądrych ludzi..." itp.
OdpowiedzUsuńTymczasem czytam, ze w Wałbrzychu 21-letnia dziewczyna rzuciła się pod nadjeżdżającą lokomotywę, aby ratować swojego psa, który wszedł na tory. Nie wiadomo co z psiakiem, dziewucha żyje ma "tylko" złamaną nogę, urazy jamy brzusznej i klatki piersiowej. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że to wszystko zalatuje Krainą Grzybów... ale może się nie znam i jestem psychopatą, który nie kocha zwierząt?
http://www.walbrzych24.com/artykul/684/21-letnia-kobieta-w-szpitalu-potracila-ja-lokomotywa
@glicek
UsuńJasne. Waszczykowski zlikwidował wszystkie niemieckie przychodnie obsługujące Polaków za rządów PO.
A co do psów sprawa jest bardziej skomplikowana. Ukochany pies jest jak członek rodziny. Moja żona by Ci to obrazowo wyjaśniła.
Ogrodniczka, Toyah:
OdpowiedzUsuń"To by dowodziło, że swoim płacą wcześniej"
No tak, nie pomyślałam o tym...
@marzec
UsuńWidzisz? A to jest przecież takie oczywiste. No i logiczne. Przecież gdybyś była antypisem, to byś czekała całe trzy miesiące.
Przed nami prawdziwy festiwal eksplodujących mózgów. Zakładamy peleryny przeciwko promieniowaniu kosmicznemu, na oczy zakładamy ciemne okulary i trzymamy się foteli.
OdpowiedzUsuń------------------------------------
Jak ktoś nie widział jak wyglądają eksplodujące mózgi może zobaczyć na filmie Tima Burtona "Marsjanie Atakują".
https://www.youtube.com/watch?v=GSbigjiKLoU
Ja mam nieodparte wrażenie, że mózgi na razie trenują, ale czekają na Wielką Eksplozję, dokładnie na ten dzień w którym na żółtym pasku TVNu ukaże się informacja o śmierci Jarosława Kaczyńskiego (daj mu panie Boże 100alat).
Myślę, że to się będzie dziać zakasuje to co się działo podczas śmierci/pogrzebu baronessy Margaret Thatcher i przy naszych eksplozjach tamte będą jak wystrzały ze zmokłego kapiszona.
Tak jak Pan pisze, trzeba wdziać płaszcz nieprzemakalny, gumiaki i ochronne okulary. Ufoki w natarciu.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.onet.pl/kraj/marek-lehnert-przekazal-papiezowi-list-dotyczacy-zwalniania-dziennikarzy-w-polsce/9wddjm8
@Zychu
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, jak on mówi, że papież był smutny. Następnym razem Franciszek powinien wybuchnąć śmiechem, żeby jeden bałwan z drugim nie wykorzystali jego uprzejmości do polityki.
Zwrot z podatku miałam na koncie pod koniec lutego, minęło zaledwie 5 dni, ja głupia myślałam, że to przez internet, że może za wcześnie złożyłam deklarację, a to wszystko jednak po znajomości jest. A tak serio to i za PO na prędkość reakcji US nie narzekałam, to co? zaspali? Gdybym była właścicielem szkła kontaktowego, to nie puszczałabym pewnych ludzi
OdpowiedzUsuńw eter z obawy przed utratą wiarygodności, oni idą na rympał, bo wiedzą, że cytuję: ludzie są głupsi, niż nam się wydaje, za to powinna być surowa kara, za taki dziennikarski ambergold.
Chyba zniknął mój post.
OdpowiedzUsuń@Jula
UsuńZ niewyjaśnionych powodów blogspot wrzucił go do spamu, a ja tego nie zauważyłem.
Inna sprawa, że Twój komentarz rzeczywiście robi wrażenie spamu. Przede wszystkim jest nie na temat, a po drugie to jest kompletne pudło. Chodziło o ludzi, którzy "nie potrafią nic innego, jak tylko żebrać".Organizowanie zbiórki na określony cel, to nie jest żebranie. Jeśli ja przez trzy lata prosiłem o wspieranie tego bloga, bo inaczej nie byłbym w stanie go prowadzić, to nie było żebranie i nikt z tych, którzy przekazywali na ten projekt swoje pieniądze, nie traktowali tego jak jałmużny. My od wielu lat, dzień w dzień, wstajemy piszemy te teksty, piszemy książki, Gabriel prowadzi wydawnictwo - i to wszystko bez grosza dotacji, bez jednej reklamy w oficjalnych mediach. Nie możesz więc powiedzieć, że on nic nie potrafi, jak tylko żebrać.
Następnym razem, zanim się odezwiąsz, puknij się może w czoło.
Nie krzyczymy tu na siebie.
Usuń@Jula
UsuńJeszcze się zdziwisz.