sobota, 16 kwietnia 2011

Gdy ryngraf, to za mało

Propozycja architekta Pawła Szychalskiego, dotycząca tzw. pomnika światła spotkała się z życzliwym dość powszechnie przyjęciem. Niestety, po przemyśleniu wszystkich szczegółów oferty, wygląda na to, że będziemy musieli jeszcze jakiś czas poczekać na projekt lepszy i bardziej do zaakceptowania przez wszystkich zainteresowanych, a zwłaszcza tych z nich, którzy reprezentują środowisko Gazety Wyborczej.
Otóż, jak się okazuje, atrakcyjność propozycji Szychalskiego jest tylko pozornie oczywista. Owszem – światło robi z oczywistych względów wrażenie o wiele lepsze od ewentualnego obelisku. W dodatku, co nie mniej istotne, światło ma to do siebie, że daje stałą możliwość wyłączenia go w sytuacji, gdy owo wyłączenie może się, z jakichkolwiek powodów, okazać jedynym wyjściem. Z obeliskiem tego już by się zrobić nie dało. No i trzeba by było sprowadzać ludzi z ciężarówką. Niestety, na tym kończą się wszystkie zalety i dalej już stoimy wyłącznie w obliczu samych zagrożeń.
Oto cytat z interesującej nas ekspertyzy: „Promienie miałyby wychodzić z reflektorów umieszczonych w chodniku, a każdy reflektor - zapowiada autor projektu - oprawiony byłby w rodzaj ryngrafu z nazwiskiem zmarłego”. Ktoś się może zapytać, co złego w ryngrafie? Otóż chodzi o to, że „tam, gdzie ryngraf, musi być miecz. A tam, gdzie miecz, musi być także i honor, i zemsta”. Wprawdzie Szychalski twierdzi, że jego projekt jest inspirowany światłami z nowojorskiego Ground Zero, jednak to tłumaczenie nie wytrzymuje pierwszej próby krytyki.„Jak wiadomo, była to forma upamiętnienia ofiar zamachu. Stąd już prosta droga do konkluzji, widocznej na jednej z flag powiewających w czasie rocznicowej demonstracji przed Pałacem Prezydenckim: ‘To był zamach’. Forma świetlnego pomnika jest może i nowoczesna, ale treść, jaką niesie, już mniej: walka, odwet, atak”.
Oczywiście wszystkie powyższe zastrzeżenia właściwie wystarczają, by propozycję Pawła Szychalskiego odrzucić już na samym wstępie. Niestety jednak, to jest wciąż nie wszystko. Otóż może nawet większym problemem od tych ryngrafów stanowi coś innego. Mianowicie mgła. „Skoro świetlne słupy będą widoczne tylko w nocy i tylko - jak stwierdzili eksperci - podczas mgły, pomnik byłby od jej pojawienia się zależny. To mgła byłaby jego treścią”. A to przecież stwarza problem dodatkowy. „Kiedy pomnik odwiedzi jakaś ważna delegacja, a powietrze akurat będzie przejrzyste, trzeba będzie rozpylić mgłę. Sztuczną”. I co wtedy? Zastanówmy się – co wtedy? Odpowiedź tu jednak jest prosta – wtedy nie będziemy mieli do czynienia z pomnikiem upamiętniającym ofiary smoleńskiej katastrofy, lecz wyłącznie z podstępną realizacją obsesji grupy polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Oto ekspertyza. Oto myśl. Oto idea. Ktoś powie, że ja żartuję. Że znów ironizuję. Że tak się nie dzieje. Że to jest zbyt chore, by było prawdziwe. Otóż nie. Proszę sobie wyobrazić, że ja tego nie wymyśliłem. Powyższe refleksje mają swojego autora i zostały zamieszczone w Internecie, na stronie mWyborcza.pl. Wypowiedzmy więc to nazwisko. Jarecka. Dorota Jarecka, dziennikarka Agory. Powiedzmy to sobie otwarcie. Agora, Gazeta Wyborcza, Dorota Jarecka. To nie złudzenie. To nie koszmar. To jest i to żyje! Zwykły kwas już nic tu nie pomoże. Nie mówiąc już o ryngrafie.
Dla wszystkich tych, którzy wciąż myślą, że ja sobie stroję żarty, podaję odpowiedni link.

Jeśli komuś ten tekst się spodobał, a ma ochotę, i możliwość, finansowego wsparcia tego bloga, będę niezmiernie wdzięczny i zobowiązany.

8 komentarzy:

  1. Ja to bym na miejscu takiej Jareckiej Doroty się nie pierdolił. Ja bym to tak napisał (patrz, Dorota, tak to się robi!):
    Takie światło, wiecie, to rzecz nowoczesna i taka, rozumiecie, niby ulotna - jakby co, zgasić można czy całkiem prądu nie dać. No i zgodę, prawda, jak to mówią, na pierwszy rzut oka, można by wyrazić. Tylko, tak dialektycznie patrząc, ten tzw. artysta artysta nawiązuje tu do zamachu z 11.09.2001. Do zamachu, rozumiecie! A te światło, wiecie, to ono najlepiej będzie widoczne we mgle. Zamach i mgła! Aaaaa, gady! Tuście są! Chwili nie usiedzą by nie siać nienawiści, taka wasza mać. I jeszcze to "do nieba" - że niby o pomstę do nieba! O, psie juchy, my wam tu damy pomstę, nienawistniki z piekła rodem, kaczystowskie plemię! Takich to im się pomników zachciewa, moherom ciemnogrodzkim, faszystom jednym!
    Toteż, towarzysze, w czuwaniu nie ustawajmy, wróg, jak widzicie, prawda, nie śpi. Czujność, powiadam! Kontrrewolucja pełza w każdym, nawet najbardziej niewinnym ogródku. Zniszczyć to kaczystowskie plemię! I zniszczymy! Ura! Ura! Urrraa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko,i takie idiotki mienią się dziennikarzami.

    Einstein miał rację twierdząc, że dwie rzeczy na świecie są nieskończone: wszechświat i głupota ludzka.

    Ps. A jaka ładna. ;)

    Pozdr.
    -------------------
    GW nie kupuję.
    TVN nie oglądam.
    TOK FM nie słucham.
    Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Przemo1

    w tym aforyzmie podoba mi się także jego dalsza część: co do pierwszego nie jestem pewien. (Co dziś nam różne Jareckie starają się udowodnić na każdym kroku)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. @Kozik
    O nie! To Ty Jareckiej nie doceniasz. Jarecka świetnie zna ten język i ona wie, że to jest język trefny. Natomiast to czego ona nie wie, to to, że jej myśli są jak ten język.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Przemo
    Ależ oczywiście. Tam innych prawie nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  6. @all
    Nie mam czasu na czytanie gw-ienka, natomiast sam pomysł mnie sie nie podoba bo co - trzeba tam nocą chodzić by go obejrzeć -a gdzie złożyć jakieś kwiaty czy znicz? Czemu 'pomnik' miałby być nie oglądalny podczas dnia? Sorry ale ja bym wolał nawet mały skromny niż niewidzialny.
    A to, że gw znowu robi w majtkach to nic nowego - są zbyt wrażliwi LOL.

    pozdrawiam,
    a

    OdpowiedzUsuń
  7. @adthelad
    O tak! Wrażliwość to postawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Toyah!

    Jakim by językiem te Jareckie nie pisały, ja ich czytam właśnie tak, umówmy się, że pozwoliłem sobie na małe tłumaczenie.

    @Adthelad

    Ano, mam podobne rozterki z tym pomnikiem. Ale to już inny temat...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...