czwartek, 13 stycznia 2011

Panie Premierze! Może już Pan mówić po polsku

Tak się szczęśliwie złożyło, że główny wczorajszy atak ze strony Imperium przetrwałem pozostając w idealnej niewiedzy. Dopiero wieczorem, dzieci moje przekazały mi odpowiednie informacje, i w ten sposób dowiedziałem się dokładnie wszystkiego, co wiedzieć musiałem. Wspominam o tym szczęściu, bo z innych relacji wiem, jak fatalnym doświadczeniem dla wielu się stało zarówno obserwowanie samej moskiewskiej konferencji, jak i komentarzy już w języku polskim, które nastąpiły tuż po jej zakończeniu. W sposób naturalny, moje wieczorne doświadczenia, miały już znacznie mniejszą wagę. Przy okazji, właśnie przez to, że proporcje między ilością przekazu w języku rosyjskim a w języku polskim, w miarę upływu dnia przesunęły się na korzyść zdrajców. A, co do czego musimy się wszyscy zgodzić, los zdrajców zajmuje nas dziś znacznie bardziej, niż los panów.
Oczywiście, trudno nam przewidzieć, jak się teraz rozwinie sytuacja. Nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują aż nazbyt wyraźnie, że zarówno poziom społecznego zniewolenia, jak i potęga propagandowej agresji Systemu, nie pozostawiają tu zbyt dużego manewru. Już od pewnego czasu można się obawiać, że przede wszystkim pozostaje nam modlitwa. I tym razem już przede wszystkim słowami psalmisty.
Ale też, jak sądzę, powinniśmy się bardzo uważnie wsłuchiwać w głosy. I to nie w głosy płynące do nas z Moskwy, ale właśnie w te, nasze polskie głosy. Patrzmy im prosto w te wybałuszone oczy i słuchajmy tego syku. To w nich znajdziemy odpowiedź na wszystkie nurtujące nas pytania. Rosjanie powiedzieli nam już wszystko, co mieli nam do przekazania. To była demonstracja siły, pogardy i całkowitej obojętności na to, co my możemy sobie pomyśleć, lub powiedzieć. To było szyderstwo doskonale. Szyderstwo na poziomie tamtej kultury, cywilizacji i historii. I oni nas już nie będą interesować. Dziś już tylko rozmawiamy po polsku.
Na razie panuje pełny chaos, a więc wszyscy mówią to co mówili już wcześniej. Przedwczoraj w telewizji wystąpił wspomniany już Antoni Mężydło i powiedział, że wyłączną odpowiedzialność za tę ruską agresję ponosi Prawo i Sprawiedliwość. Wczoraj, już po ataku Imperium, pojawiła się posłanka Kidawa-Błońska i oświadczyła, że raport MAK-u jest „w miarę rzetelny”. Oficjalni medialni eksperci od spraw lotniczych powtórzyli wszystkie swoje dotychczasowe zarzuty pod adresem polskich pilotów. Minister Miller po raz kolejny ogłosił, że nie wiadomo, kto naciskał i w jaki sposób naciskał, ale fakt nacisków jest bezsprzeczny. Pokazał się nawet adwokat „tamtej” części rodzin i z szyderczym uśmiechem poskarżył się, że my Polacy jesteśmy wiecznie niezadowoleni. Brak raportu – źle. Jest raport – jeszcze gorzej. Media, jak zwykle, przekazują obraz równoległy – a więc moskiewski raport jest jak najbardziej nierzetelny, natomiast winę za katastrofę ponosi, jak najbardziej, generał Błasik i polscy piloci. Pojawił się właśnie kultowy tu już Jacek Palasiński i ogłosił, że on nie widzi powodu, żeby się w ogóle denerwować. Moskwa powiedziała co powiedziała, świat to przyjął i na tym powinniśmy sprawę zakończyć. Bo mamy już tylko to. Dziś Polsat pokazał kolejnego psychologa, który przedstawił naukowy opis stresu, jakiemu musieli podlegać piloci tupolewa., a konferencję prasową Prawa i Sprawiedliwości wszystkie telewizje, jedna po drugiej, raptownie przerwały. Wciąż czekamy na wypowiedź premiera Tuska w sprawie hańby, na jaką jego zaniedbania naraziły Polskę na świecie. Zapewne zmarszczy nam premier swoje słodkie czoło. I nie spodziewajmy się rewelacji. Jeśli cokolwiek się zdarzy, to zdarzy się z dnia na dzień. Ani dziś, ani jutro. Ale to będzie ważny dzień.
W końcu pojawi się jakiś nowy, wspólny komunikat. A więc słuchajmy. To jest jedyne co nam pozostaje. Ale powinniśmy już zapomnieć o tamtych. Od dziś zajmujmy się wyłącznie naszymi. Z całym sercem i oddaniem. W końcu tacy jesteśmy – serdeczni i pełni oddania.

31 komentarzy:

  1. drobny suplement
    Odezwał się też wreszcie Wałęsa. Mówię uroczyście 'Wałęsa', a nie tradycyjnie 'Bolek' czy 'Bolesław', bo sprawa jest jak najbardziej poważna. Odezwał się więc Lech Wałęsa i podziękował Moskwie za jej miłość. On wie co mówi. To oczywiście człowiek obłąkany, ale nie oszukujmy się. W tym akurat wypadku on stanowczo wie co mówi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak można wskazywać na śp. generała i pilota, a nie wskazać na tuskiego ministranta klicha jako ich szefa.

    To klichowi ludzie dali śp. Lechowi konkretnego pilota, konkretną maszynę. A w jeszcze nie rozjaśnionych okolicznościach wylotowych, dosadzili w samolocie śp. generała.

    Dostajemy sytuację "aut-aut" (język łaciński, a nie piłka nożna!):
    Albo za dobór pilota i generała odpowiedzą Tusk z Klichem, albo niech się kategorycznie odstosunkują od oczerniania poległych. Tertium non datur.

    Trzeba inteligencji poniżej pingwiniej, żeby u śp. pilotów, lub u generała (!) spekulować o skłonności do paraliżującego rozum strachu przed Lechem po tym wszystkim, co ich przełożeni publicznie ze śp. Lechem wcześniej wyrabiali.

    Taka intelektualna opcja może wystarczyć np. Mężydle, ale komu jeszcze?

    Obiektywnie oceniając, lekceważenie obowiązków wobec Prezydenta, to była droga do zaszczytów, a nie do kary. Każdy to widział.

    OdpowiedzUsuń
  3. @toyah

    Bolek wie, co mówi. Starsi ludzie opowiadali jak to u czekistów odbywało się szkolenie kadr, a tematem dnia była: MIŁOŚĆ (ros. liubow'). No więc prelegent zagaja:

    Bywajet liubow' charoszaja mieżdu muższczinoj i żenszczinoj
    Toże bywajet płochaja liubow' mieżdu muższczinoj i muższczinoj, ili mieżdu żensczinoj i żenszczinoj.
    Na samaja charoszaja liubow' eta liubow kom-partii i czieławieka.

    Eta wsio. Waprosy jest'?


    Na to, na baczność wstaje kursant:

    Da, u mienia adin wapros: kto kawo jebiot?

    I to jest wykładnia wałkowego pojęcia miłości.

    OdpowiedzUsuń
  4. @orjan
    Oni się z końcu zaczną zagryzać. Kiedy? Nie wiem. Może już dziś, a może dopiero za parę miesięcy. Ale to jest nieuniknione. I wtedy dopiero wejdziemy my. Z naszym serdecznym oddaniem. I z pamięcią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zobaczcie na to zdjecie przywódcy narodu wielkiego L.W.

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027191,title,Walesa-chcialbym-dokopac-Rosji-ale-nalezy-im-sie-uznanie,wid,13032081,komentarz.html?ticaid=1b97e

    OdpowiedzUsuń
  6. @orjan
    To nie żaden Bolek, mój drogi. Żaden Wałek. To już za nami. Przed nami stoi sam Lech Wałęsa. Pierwszy prezydent wolnej RP.

    OdpowiedzUsuń
  7. @toyah

    No tak, ale za Lechem Wałęsą stoją niezawisłe sądy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

    A za Bolkiem i wałkiem, żaden sąd nie stoi.

    Któżby śmiał utożsamiać! Czy ja coś podobnie bezprawnego tu robię?

    OdpowiedzUsuń
  8. @all

    I pomyśleć że byłem kiedyś jego mężem zaufania w trakcie wyborów.
    Strasznie jestem przybity tym przeklętym 2010 rokiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. @orjan
    Ależ skąd! Wszystko zgodnie z prawem. Zwłaszcza że on już ma tylko ostatnie resztki tej ochrony. Tyle że tu już nie ma co żartować. Bo bez tej ochrony wszystko co on mówi jest śmiertelnie poważne. I sprawa rzeczywiście jest bardzo poważna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tam Smoleńsk, patrzcie na to, to przecież bliższe sercu Premiera:

    http://sport.wp.pl/kat,37154,title,Euro-2012-bez-polskiego-sedziego,wid,13031859,wiadomosc.html?ticaid=1b97f

    ciekawe co Pan Premier sobie myśli

    OdpowiedzUsuń
  11. ,,niewiastę dzielną któż znajdzie" - p. Ewa Błasik w sejmie

    http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/to-haniebna-proba-szkalowania-pamieci-meza,1582483

    OdpowiedzUsuń
  12. @Toyah

    Pan Lech Wałęsa, pierwszy prezydent III Rzeczpospolitej.
    Hmm... Ja tutaj ciebie rozumiem. Ale ileż ironii w tym stwierdzeniu.
    Czy zapamiętamy go tak jak Nerona grającego na lutni, gdy płonął podpalony Rzym?
    Choć tak naprawdę to raczej umysłowo dorównywał Kaliguli.

    Czekam co za chwilę powie tusku...

    OdpowiedzUsuń
  13. @Toyahu

    Maski spadają już hurtem, dziękuję że utrwala Pan ten proces dla nas i potomnych. Wczoraj usłyszałam że będzie wspólna książka "lepszych" i komoruskiej dziś do niedawna naczelna papieżyca tvp schymalla ogłosiła że jedna z lepszych rodzin dostanie w nagrodę za postawę film o sobie zamiast filmu o smoleńsku w rocznice zamachu. Czyli jeden ruski film i wystarczy, brrr.Ciekawa jestem czy papieżyca ma w domu jeszcze jakieś lustro.

    OdpowiedzUsuń
  14. Toyahu,

    no cóż, Tusk wydał już z siebie głos myszy. Będziemy prosić o wspólny raport.Jeśli Imperium się zgodzi.Tyle czasu zajęło im w tych Dolomitach uzgadnianie.Ja nie patrzyłam, bo jak wiesz nie jestem w stanie,ale czytam. Niestety wczoraj śledziłam to co się dzieje i chociaż wiedziałam ,dobrze wiedziałam czego się spodziewać, to tak jakbym po raz nie wiem który została oblana lodowatą wodą. Tak jest cały czas od tej straszliwej soboty. I to,że tyle razy marznę, wcale nie sprawia,że jestem odporna. Nie mogłam spać. A jak zasnęłam-koszmary. I tylko słowa Jarosława Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu przynoszą mi nadzieję.Kiedy powiedział,że jesteśmy coraz bliżej prawdy. I że musimy wytrwać.
    Wiesz,kiedy nadejdzie dzień, o którym mówisz? Kiedy wreszcie otworzą te trumny. Tam moim zdaniem jest klucz. I dlatego tak się tego boją.

    OdpowiedzUsuń
  15. Toyahu



    Pozwolę sobie na skopiowanie mojego wpisu na blogu FYMa

    "teraz kiedy piszę te słowa zwolennicy ugody
    zdobyli pewną przewagę nad stronnictwem niezłomnych
    zwykłe wahanie nastrojów losy jeszcze się ważą

    cmentarze rosną maleje liczba obrońców
    ale obrona trwa i będzie trwała do końca

    i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
    on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
    on będzie Miasto

    patrzymy w twarz głodu twarz ognia twarz śmierci
    najgorszą ze wszystkich - twarz zdrady

    i tylko sny nasze nie zostały upokorzone"




    Twarz zdrady - to twarz Tuska, a sny, to nasze sny.





    Pozdr.
    -------------------
    GW nie kupuję.
    TVN nie oglądam.
    TOK FM nie słucham.
    Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. @jazgdyni
    To szyderstwo tylko częściowe. Jak by nie było, on tym prezydentem jednak był. A więc, nawet jeśli tylko resztkami intelektualnych sił, coś tam wie. Na przykład to, że jak idą Ruscy, to można się obsrać.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Agnieszka Moitrot
    Nie wiem. Powiem Ci uczciwie, że nie wiem. Robią wrażenie bardzo mocnych. Ale to może być tylko wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  18. @Przemo
    Tak. To prawda. Naszych marzeń upokorzyć nie można.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiemy już czemu Donald grywa tak namiętnie na orlikach w piłkę.
    Bo zawsze marzył o tym, by być zawodnikiem ekstraklasy.
    I oto Anodina,zawodniczka 2-ligowej drużyny MAK, pokazała mu że jest i zawsze będzie tylko trampkarzem.

    Wczoraj przed kamerami, wijąc się i nie odpowiadając na proste pytania, pokazał tylko to co jest jego podstawowym przymiotem - słowotok.
    Biedaczyna, z braku pomysłów, mimo wielogodzinnej narady z tęgimi głowami, przedstawił tylko jedną zagrywkę, taki drybling, którą ma opanowaną, czyli przeniesienie kłopotów do przyszłości.
    Przygotujemy, zrobimy raport, wypracujemy wspólne stanowisko, odwołamy się, itd., itd.
    Natychmiastowa nagroda dla tego, kto wskaże, kiedy ten człowiek zrealizował cokolwiek co obiecał.
    I przecież nie jest on aż tak głupi, żeby nie wiedzieć, że zabawa jest skończona.
    Ale się nie przyzna. Potrzeba otumaniania jest jego instynktem, instynktem samozachowawczym.

    Swoim zachowaniem zhańbił Polskę przed całym światem. Co gorsza - ośmieszył. I to wobec takiej tragedii.

    Gdzie ja żyję?

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałem świetną notkę Sciosa
    http://cogito.salon24.pl/268077,o-wierze-w-polska-glupote

    Myślę, że wypełnia ona w sposób zwięzły i konkretny, to z czym mamy do czynienia.

    A co w takim razie nam pozostało?...

    No cóż Twórzmy własną Ojczyznę, a ich traktujmy jak obywateli republiki sowieckiej. Nie chodzi mi tu o jakąś secesję obszarową.
    Raczej mam na myśli secesję intelektualno-bytową.
    To jedyny sposób by uchronić się od pogardy dla nich, po prostu jak będziemy ich traktować jako sieroty postkolonialne poszukujące na gwałt pana, będzie nam lepiej.

    Masz rację drogi Autorze dajmy już spokój ruskim i ich interesom.
    Zajmijmy się odzyskiwaniem własnej godności. Nadal myślę, że powinniśmy jakoś się identyfikować czy to w postaci znaczka przy klapie, czy innej to kwestia techniczna.

    Jadąc tramwajem do pracy patrze siedzi obok mnie osoba i już wiem mówię dzień dobry i już jestem wśród swoich...
    Może to być na Nasza Polska Szachownica z kirem, jak znak by był jak najbardziej pojemny.

    Coryllus słusznie zauważył, że jak się teraz nie zjednoczymy, nie nawiążemy więzi to już po Nas!

    Kościół Nasz Powszechny nie może być takim spoiwem On będzie zbrojeniem.

    Pis tez odpada bo to jest partia w najlepszym tego słowa znaczeniu. A nam chodzi o połączenie koleszki spod sklepu, chłopa ze zniszczonymi dłońmi od pracy, profesora z grubymi okularami, ekspedientki, listonosza, strażaka, wędkarza i nawet adwentysty dnia siódmego...
    Bo tu idzie o byś albo nie być nas Polaków w duszy i przestrzeni.

    ps. pomyliłem linka dlatego poprzedni komentarz usunąłem...

    OdpowiedzUsuń
  21. @jazgdyni
    Nie widziałem ani jednej minutki. Natomiast niemal w całości słuchałem Sikorskiego. I myślę sobie, że oni są jak najbardziej opętani. W sensie dosłownym, lub przenośnym - obojętne.

    OdpowiedzUsuń
  22. @Cmentarny Dech
    Racja. Już o tym znaczku tu wspominaliśmy. Fajnie by było go mieć.
    Okropne jest to, że gdyby to oni go mieli wprowadzić, już dawno by to zrobili. A my - nic.
    Pamiętam jak w latach 2005-2007 wszędzie można było kupić i koszulki i znaczki i inne gadżety z kaczkami, rydzykami i kartoflami. O wszystko potrafili zadbać.

    OdpowiedzUsuń
  23. @Cmentarny Dech

    No cóż, ta nasza własna Ojczyzna bez secesji obszarowej, szczególnie wobec rażącej dysproporcji liczebniczej, to chyba się emigracja wewnętrzna nazywa. Jużem tu kiedyś, nie tak jednak dawno, o tym pisał, i pomysł ten spotkał się ze słusznym odporem.

    Żeby jednak nie było - wydaje mi się, że rozumiem ideę, ale jej nie popieram, bo jest ona na wskroś romantyczna. A zatem nierealna. Co więcej - do dupy ona jest. W ten, jak to, drogi Cmentarny, sposób opisujesz, to my, arystokracja ducha, możemy sobie myśleć. Ale działania z tego nie będzie nijakiego.

    Na Kościół to bym nie liczył. Nie poddaję tutaj w najmniejszą wątpliwość skuteczności i misji mistycznego Ciała, lecz mającą obecnie przewagę część hierarchii i kleru.

    Podzielam Twoją ocenę możliwości PISu, ale innego narzędzia nie ma. To, oraz Jarowsław Kaczyński, jedyna armia, i jedyny przywódca jakiego mamy. Innych nie ma. A już szczególnie w KEP.

    Oceniam obecną sytuację w ten sposób, że tylko dzieki temu, że istnieje legalna organizacja ze strukturami i finansami oraz z oczywistym, naturalnym leaderem, ta nasza dzisiejsza sytuacja różni się od tej, jaka zapanowała po 13 grudnia 1981. Żadne tam kiry w klapach, żadne "poziomki", żadne tam zjednoczenia z profesorami w okólarach (aleś, kufa, wymyślił). W pewnym sensie mamy więcej niż kiedy wyruszała Pierwsza Kadrowa.

    Sytuacja międzynarodowa? Cóż, nie jest tak źle, jak by się wydawało. Ruski w totalnej zapaści demograficznej, sowiet w dzisiejszym stanie przegrałby z hitlerem w 42-gim. Włądza kgb-istów trzyma się na surowcach, a nawet bardziej na teczkach na polityków zachodnich, niż na odstaraszaniu militarnym. Słowem, dzicz juz dawno okopła się na konserwatywnych pozycjach, o pasjonarności zapomnieć. Gestapo jest silne, ale nieskore do wojny, bo utuczone i wygodne, a turki za Gdańsk umierać nie będą. Gestapo bało się Kaczyńskich, wystarczyło im pokazać piąchę, to się posrało. Szanse są większe, niż nam się zdaje. Tylko ta swołocz przy urnach, co wybiera zdrajców i pajaców.

    Więc co? Wariant węgierski, uparte dążenie do władzy a potem przewrót konstytucyjny. To by mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  24. @don esteban, All
    Tylko ta swołocz przy urnach, co wybiera zdrajców i pajaców.

    I tej swołoczy, która ,,liczy" głosy w taki sposób, że około 1 700tys. jest nieważnych, jak w ostatnich wyborach prezydenckich trzeba wreszcie dopilnować. W tych dniach też znaleziono w okolicach Bydgoszczy wyrzucone karty z głosem na JK, choć do miesiąca powinny być zniszczone (skoro od razu wyrzucili to jak mieli potem niszczyć?) - nie pamiętam, gdzie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Moim zdaniem, patron terminala lotniczego w Gdańsku sugerując strzelanie do samolotu jako sposobu na odwiedzenie pilotów od lądowania, postanowił obecnie pójść na całość i już bez zbędnej krępacji wspomniał swój udział w roku 1970, gdy jego prowadzący strzelali do robotników. I nie były to strzały na wiwat czy na odstraszenie. To jest pomysł byłego prezydenta Polski. Strzelanie do aktualnego (wtedy) prezydenta Polski. Pozostaje mi czekać kiedy otworzą drzwi i będę mógł wyjść z tego kina. Bo to nie może dziać się naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepraszam, to w samorządowych było tyle nieważnych. Ktoś tu w komentarzach pisał, że to PSL specjalizuje się w tej fałszerskiej robocie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Beatyfikacja JPII 1 maja tego roku w niedzielę Miłosierdzia Bożego. Super i chwała Panu, dobra wiadomość.

    http://fakty.interia.pl/religia/news/watykan-beatyfikacja-jana-pawla-ii-1-maja,1583045

    OdpowiedzUsuń
  28. @Don Esteban
    Romantyzm tak ale średniowieczny.
    Nie chodzi mi o arystokratyczną alienację, bardziej zależy mi na zrodzeniu Solidarności, z tym że już nie zakład pracy, ale np: blog naszego Gospodarza...
    Tak akcja Ob-ciachu jest też dobrym przykładem...
    Co do PISu i jego struktur, to pełna racja, zwłaszcza teraz, kiedy odeszli już ludzie robiący w polityce i ludzie robiący w patriotyzmie... pozostaje tylko małe "ale" czy Pis jest gotowy na nas, na mnie, w tym sensie, że ze względu na swoje zajęcie, (prywatny biznes),przeszłość, do partii się nie nadaję, (więcej szkody niż pożytku)... Dla takich jak ja formuły w partii nie ma...

    W tym sensie masa ludzi trochę się zwiodła w trakcie wyborów. Tu mała dygresja pamiętam to zbieranie podpisów, ten żar.
    To nie jest pretensja do Jarka, raczej wyrzut do ludzi których już w Pisie nie ma, których trafnie określił któryś z blogerów "ludzie robiący w polityce, ludzie robiący w patriotyzmie, ludzi którzy się po prostu podpinają. Zależy mi na pewnej strukturze organizacyjnej,
    Oto ja mówię: umiem to i to, w tym jestem dobry, potrzebujecie pomocy?.

    Mamy rok żałoby, ale po 10 kwietnia taryfy ulgowej nie może być. I nie Polska jest najważniejsza, bo przez tą wielkość słów hasło jakby się zabrudziło jak i po grach ludzi od podczepiania. Wystarczy "Polska jest naprawdę!" albo Na Prawdę!.
    Pytanie czy damy radę obronić "jest" i czy kiedyś zlani potem nie obudzimy się w świecie w którym zamiast jest będzie była...

    Co do sytuacji geopolitycznej, zgoda, ale Rosja nigdy nie jest tak słaba i tak mocna na jaką wygląda, albo się podaje.

    OdpowiedzUsuń
  29. @don esteban
    Jak to miło Cię tu znów widzieć. Już się bałem, że zamieniłem siekierkę na kijek. Tymczasem jest szansa na to, że będę miał i jedno i drugie.

    OdpowiedzUsuń
  30. @Tadeusz
    Bez paniki. Nie ma powodu, żeby wychodzić z kina z powodu tych, którzy wleźli tam bez biletów.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

17 mgnień wiosny, czyli o funkcji dupy i pieniądza w życiu człowieka pobożnego

         W ostatnich dniach prawa strona internetu wzburzyła się niezmiernie na wieść, że Tomasz Terlikowski wraz ze swoją małżonką Małgorza...